Witam, otoz mam problem z tak zwana zdradliwa wena…
Ostanimi czasy coś kolo tygodnia brak mi tego czegoś gdy ciuram na basie.
Poprostu czuje, ze mi się zwyczajnie nie chce grac, a zawsze staram się grac
kilka paru godzin dziennie, lecz ostatnio po 1-2, bo więcej nie mogę. Macie
jakieś rady na to?
Pozdrawiam Mychaziom.
Jak sobie radzić z brakiem weny do gry na basie?
Co robić, gdy zdradliwa wena opuszcza mnie przy grze na basie?
Czy macie pomysł na motywację do ćwiczenia na basie?
Co zrobić, gdy nie mam ochoty grać na basie, a zawsze się staram?
Jakie mogą być sposoby na przełamanie kryzysu weny przy grze na basie?
Czy jest sposób na pozbycie się braku chęci do gry na basie?
Co robić, gdy po kilku godzinach grania na basie traci się wena?
Jakie są metody na poprawę kreatywności przy grze na basie?
Co zrobić, aby zachować motywację do grania na basie przez cały czas?
Jak sobie radzić z uczuciem braku weny przy grze na basie, gdy zawsze starałem się grać kilka godzin dziennie?
Dobrze czasem odłożyć bas i kupić sześciopak…palce muszą kiedyś
odpocząć:)
I posłuchać innej muzyki:D
zamiast zakładać takie tematy zrób to co napisał joko5
Z szesciopakiem to dobry pomysl :D, a co do innej muzyki to probowalem, staram
się grac innymi stylami, jedak weny wciaz brak już nawet zaczolem chwytami na
przesterze smigac, ale nawet to nie pomaga ;< help! bo, az tak dziwnie jak
nie gram.
Spróbuj smyczkiem…
Zapal 🙂
Spróbuj jeszcze spotkać się z qmplami i pograj trochę z nimi, tylko zrób
to z ludźmi, z którymi się dobrze czujesz, niekoniecznie z jakimiś
wymiataczami. Tak żeby popykać dla luzu, to się dobrze łączy z
podpowiedziami wyżej, tylko oczywiście z umiarem 😉
Możesz jeszcze spróbować przeczekać taki okres grając swoje, ale to
kwestia tylko indywidualna.
Pozdrawiam;]
Mnie ostatnio dobrze zrobił zakup fajnego efektu.
Dobry koncert, odkrycie ciekawej kapeli tam, gdzie się do tej pory nie
szukało, też zwykle są zastrzykiem motywacji.
Nowa muzyka
nowe struny
kilku-kilkunastu dniowa przerwa od instrumentu
mój podpis
😉
Usiadz z kumplami,wypijcie parę piwek,pogadajcie,posluchajcie roznej
muzyki,pojdzcie na jakiś koncert aby znaleźć jakaś nowa inspiracje albo
po prostu wezcie każdy gitarę do lapy i grajcie byle co,tylko oby to mialo
jakikolwiek sens i brzmialo;d w taki sposob może odkryjesz ze kreci cie granie
czegoś czego wczesniej nawet nie probowales bo wydawalo ci się to bez
sensu:)watpie żeby 100% ludzi z tego forum zostalo gwiazdami w swoim stylu
muycznym wiec wiekszosci z nas pozostaje czerpac radosc z gry i o to w tym
chodzi:) jeśli to nie pomoze to odloz gitarę na kilka dni i podchodz z
dystansem do muzyki.miałem kilka razy taki problem i w tym pomaga właśnie
radosc z gry:) nowe struny,fajne jam session z kumplami,jakiś koncert itd –
wszystko to pomaga w takiej sytuacji:)
znajdź dziewczyne!
byle nie .jpg
i odłóż bas na 2 tygodnie 🙂
a jakie potrafią dać lepszą inspiracje? jednorazowe czy wielokrotnego
użytku?
Mysle ze jednorazowe :d
ja myśle że to zależy od mentalności osoby.
Odstaw Basię na bok
Z kumplami piwko
Przejść się po lesie jak masz jakiś w pobliżu (zawsze pomaga w moim
przypadku)
Najlepiej się spotkać z przyjaciółmi i zrobić małą bibę na luzie bez
stresu i się przespać parę dni porządnie
Nie wiem co jeszcze może pomóc
Kilogram zielonego w plenerze xD
i w sio ;D
warto iść do marketu popatrzeć na cukier albo na stacje na piwo 🙂
pośpiewać.
ja mam sprawdzony sposób,
urozmaicone życie, ja zajmuje się stosunkowo wieloma rzeczami i to
pomaga,
dla przykładu gram na basie w swoim zespole, gram na puzonie w big bandzie,
gram na puzonie w orkiestrze czasem jeszcze w jednej, pracuje jako handlowiec,
kładę płytki właśnie na schodach:) czasem pije piwo a czasem nie, czasem
jakiś sport, do tego jakieś hobby dodatkowe w moim przypadku (wszelkiego
rodzaju podnoszenie standardu w naszej kanciapie) do tego nosze przy sobie
dyktafon i nagrywam śpiewając, wszystko to co mi przychodzi do głowy
najczęściej jak wracam z pracy do domu.
monotonia w życiu powoduje tworzenie jakiegoś shitu
czasem odpalam sobie guitar pro i zaczynam pisać nuty i potem próbuje to
zagrać (jeszcze mi się nie zdarzyło żebym potrafił:)) a czasem wklejam
sobie 1000 taktów perkusji w guitar pro i napieprzam jakieś bezdety
słuchając przy tym innej muzyki. sposobów jest wiele, ważne to znaleźć
coś dla siebie.
pozdr
mimikm
cóż ze mną Basia zaczyna rozmawiać jak tylko przestaje być trzeźwy, na
trzeźwo słychać same stare śpiewki