Zastanawiam się jaki jest stosunek ludzi do tekstow ich ulubionych zespolow.
Czy przeslanie jakie niesie dany zespół jest dla Was rownie wazne jak grana
przez nich muzyka? Do boju!:)
56 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Zastanawiam się jaki jest stosunek ludzi do tekstow ich ulubionych zespolow.
Czy przeslanie jakie niesie dany zespół jest dla Was rownie wazne jak grana
przez nich muzyka? Do boju!:)
Możliwość komentowania została wyłączona.
Jasne, najpierw ideologia i przeslanie, a potem muzyka 😛
muza najpierw. wyznaje pojęcie sztuki dla sztuki. chociaż czasami niektóre
zespoły jak mają coś ciekawego do powiedzenia to fajnie poczytać i
wsłuchac się w teksty.
Tekst jest dodatkiem do muzyki.
Jeśli zespół nie potrafi zawrzeć przesłania w muzyce to nie jest wart
słuchania.
Kazanie do podkładu muzycznego mam w kościele 😛
-> Kiedyś miałem zinterpretować na polski cytat z jakiejś piosenki, no
to szukam w necie tłumaczeń… Behemoth: modły do boga wojny, RHCP:
Kalifornia, jednorożec, kochajmy się, Korn: zgwałcił mnie mój stary och…
Czasem się cieszę, że nie znam zbyt dobrze angielskiego i nie rozumiem
tekstów.
A co do własnych piosenek, to nie umiem pisać tekstów 🙁 Mam
zaprzyjaźnionego rapera, który siada i pisze, i pisze, i pisze aż po 15
minutach ma piosenkę czy pięć O_o
Dla mnie liczy się tylko muzyka i nie tekst, a melodia robiona przez wokal,
dla mnie może mówić „Jezus” przez całą piosenkę, ale ładnie.
**************************************************************
I am Antipop; Ill run against the grain till the day I drop.
I am the Antipop; the man you cannot stop.
A co to tekst? Ja słucham najczęściej muzyki instrumentalnej- czy to
progrock, czy klasyka czy jazz. W takiej muzyce treść przekazuje się
instrumentami. A jak jest wokal to jest to kolejny instrument. I niech sobie
śpiewa o czym chce byle by nie przeszkadzał.
Jak wyzej, tekst to dodatek, wokal jednym z instrumentow, wcale nie niezbednym
w muzyce a czesto nawet przeszkadzajacym (sporo zespolow slyszalem z fajnymi
instrumentalistami, tylko spiewak np miał kiepska barwe glosu i obrzydzal pol
piosenki ;:b) . Fajnei jak tekst jest ambitny czy chociaz ciekawy, ale jeśli
gosc bedzei miał fajna linie i spiewal krowa, mleko, pies, policja to nie
będzie mi za bardzo przeszkadzac .
Gdybym za dobrze znał angielski to prawdopodobnie nie słuchałbym Toola, bo
teksty Maynarda przynajmniej na poprzednich płytach są dość psychodeliczne
i pokręcone 😀 Ale ponieważ Maynard melodyjnie i adekwatnie do muzyki
wyśpiewuje tekst, jako całość brzmi to fajnie. Według mnie tekst jednak
powinien być o czymś a jeśli nie, to chociaż powinien być intrygujący jak
w przypadku Kombajnu Do Zbierania Kur Po Wioskach. No chyba, że ktoś lubi
śpiewać teksty typu „Zaproś mnie do swego domu, nie powiem nic nikomu,
będziemy robić to na sposobów różnych sto”…
Mój angielski jest raczej kiepściutki, ale staram się skupiać na tekstach.
Słowa to dla mnie zazwyczaj 40% kawałka. Aczkolwiek zgadzam się, jeśli nie
potrafimy odczytać tego samego przesłania z samych instrumentów, to zespół
można o kant d*py rozbić. Ja z zamiłowania do literatury lubię dosyć
poetyckie,filozoficzne teksty, ale bez ąępitupitu. Aczkolwiek proste
również bywają zajebiste. 😉
Ja zwracam uwage na slowa w piosenkach, szczegolnie w polskich. W sumie dlatego
slucham polska muze najbardziej. A pozniej raczej zwracam uwage na muzykę,
chociaz to zalezy od piosenki i zalezy co jest wazniejsze wtedy w piosence,
dobre przypierdolenie czy wokal ;p
To wszystko zależy od zespołu. Czasami słów warto słuchać, bo mają sens,
czasami są jakby elementem muzyki, a czasami tylko i wyłącznie dodatkiem do
dźwięków.
Przykład nr 1 – Pink Floyd
Przykład nr 2 – wszelkiej maści hejwi metalowe zespoły
Przykład nr 3 – def metal
Ale Kap death deathowi nierówny xP bo tekstów Canibalsów można
słuchać(próbowac zrozumieć) albo nie, zależy od tego czy chce się mieć
bekę xD Ale np. w Opeth to teksty są cholernie ważne, growl wyraźny -można
zajarzyć, a słowa niezłe bardzo – na dowód: można je znaleźć w serwisach
z poezją.
generalnie 90 % tekstów traktuje jako wyłącznie dodatek do muzyki. są mniej
lub bardziej wartościowe ( te drugie , to przede wszystkim prog rock, art rock
etc. te pierwsze z kolei , to znaczna część liryk metalowych ). poza tym w
niektórych gatunkach poważne teksty są wręcz zbędne – np. w funku. zarzuca
się ” play that funky music white boy ! ” i wszyscy sa szczęśliwi, bo liczy
się dobra zabawa, a nie filozoficzne wywody 🙂
Moim zdaniem dobra muzyka może podniesc kiepski tekst (co jest praktycznie
tradycja jakby się przyjrzec co niektorym operom…) , ale dobry tekst będzie
miał duze problemy żeby podniesc kiepska muzykę (chociaz Kazikowi oraz wielu
punkowym zespolom to się udaje calkiem czesto).
To nie do konca prawda. Radzilbym się mocniej wsluchac w funkowe teskty, bo
tak, wiekszosc jest o seksie i dobrej zabawie, ale jest tez sporo traktujacych
o innych sprawach. Pierwszy przyklad z boku – Red Hot Chili Peppers – sa
piosenki o tolerancji (Power of Equality), sa o ekologii (Green Heaven), sa o
smierci/zyciu i narkotykach (Knock me down). Zeby nie było – ja osobiscie fanem
tekstow Kiedisa nie jestem 😉 Aha, i jeszcze radze kiedyś sprobowac napisac
dobry funkowy tekst (ze sposobu w jaki napisales swoj post wnioskuje ze tego
jeszcze nie robiles) – wbrew pozorom – nie takie latwe!:)
Zgadzam się jeśli chodzi o teksty Watersa, ale Gilmoura sa calkiem niezle –
patrz ostatnia plyta chociazby. No i jest jeszcze „Wish you were here”, , które
again IMHO jest bardzo dobrym tekstem.
No i pozdrawiam ogolnie ;D
„Informacja nie jest wiedzą,wiedza nie jest mądrością,mądrość nie jest
prawdą,prawda nie jest pięknem,piękno nie jest miłością,miłość nie
jest muzyką.Muzyka jest najlepsza.” – Frank Zappa
Ja wyznaję podobne poglądy do pana Waglewskiego z zespoły VooVoo. Tekst jest
tylko po to, żeby publika wiedziała o czym jest muzyka. Trzeba dobrze ożenić
jedno z drugim.
Jednak lubię gdy przy ważnych słowach padają jakieś akcenty muzyczne i gdy
muzyka i tekst dopełniają się nawzajem.
W przypadku Scenes From Memory – Dream theater czy The Wall wspomnianych Pink
Floydów dodatkowo tekst i muzyka opowiadają jakąś konretną historię.
Najpierw muzyka. Potem teksty. Ważne żeby wokal pasował do muzyki i już
jest git ale jak są to jakieś beznadziejne teksty o gównianych rzeczach to
wtedy kiepsko. Behemoth ma ciekawe słowa, słucham ich ale absolutnie się z
tymi tekstami nie utożsamiam. Wiele zespołów ma ciekawy przekaz ale tak jak
już napisałem wcześniej: najpierw muzyka.
http://www.sendspace.com/file/qir8sy
Uważam tekst, za bardzo ważną częśc utworu. Teksty nadają
wszakże cały sens piosence, i obrazują myśli przewodnie
zespołu – przekazuje to, co zespół chce powiedzieć ludziom.
No chyba że śpiewa tak naprawdę o niczym…
Nie rozumie ludzi, których nie interesuje tekst piosenki.
A może oni spiewają: „Mam cie w d*pie debilu, fajnie ze
mnie słuchas,z bo mam z tego kase…”. I taki człowiek się
cieszy, bo jest fajna melodia… Pozdrawiam dla takich ludzi…
Oczywiście są wyjatki, gdzie mimo kiepskiego tekstu, warto
posłuchać utworu, dla samego podładu. No i sobie pograć.
To rozumiem.
Ale ludzie, apeluje, o to żeby wiedzieć jednak mniej więcej
czego się słucha.
Tyle moich wypocin 😉
Modelarz, owszem, warto wiedzieć o czym gość śpiewa, ale kapela, która
swoje przesłanie zawiera w samych tekstach jest gówno warta.
Dlaczego jak ktoś głupio gra to się ludziom podoba, ale jak ktoś głupio
śpiewa to już mniej?
Nie chodzi mi o to że liczą się tylko teksty, ale
jest to ważny (nawet bardzo, jak dla mnie) element
twqórczości. Oczywiście że jako basista zwracam większą
uwagę na linie melodyczną, i jak już mówiłem gram nieraz
utwory których normalnie nie słucham ze wzgledu na wokal
na przykład. Ale jak mówie, tekst jest ważny, ale bez
dobrego podkładu, niewiele wart.
Bo ludzie którzy nie grają na instrumentach, albo nie mają o tym pojecia to
bardziej zwracają uwage na teksty i raczej nie patrza na to jak się kapela
wygina, łamie i meczy żeby zagrac coś zajebistego z wstawkami, smaczkami,
przejsciami itp. ;p
Dla mnie tekst jest bardzo ważny. Przede wszystkim dlatego że lubię
wszelakiej maści concept albumy, które scala właśnie tekst, poza tym lubię
kapele z „pozytywnym przesłaniem” 😀
Popieram! Mam podobne zdanie.
Są kapele, w których tekst jest tylko podkreśleniem muzyki i sam w sobie
jest absolutnie bzdurny (teksty pana Jona Andersona), a wokal jest w pewien
sposób traktowany jako kolejny instrument w kapeli. To jest oczywiście taka
koncepcja grania. Mi to w zupełności nie przeszkadza ;} Z drugiej strony
lubię sobie posłuchać Stinga, który jest niezłym teksciarzem i potrafi w
inteligentny sposób pisać o niemalże banalnych rzeczach. Nie chcę, żeby
żaden muzyk mnie pouczał w swoich tekstach. 😛
Ja nie będę się starał osądzac co jest ważniejsze, muzyka czy tekst, bo
różnie bywa… Wspomniany Kult bez tekstów Kazika istotnie nie byłby tym,
którym go znamy (nie ujmując nic muzyce), z drugiej strony teksty
Kaczmarskiego można zniszczyc w stylu Habakuka… Uważam że oba elementy są
ważne, bywa że dobrą muzykę będą mi obrzydzac nieciekawe teksty, bywa że
niepasujące do muzyki. Jednocześnie są raperzy których teksty mi nawet się
podobają, ale cała reszta mnie odpycha… Lubię jak zespół ma przesłanie,
ale powinno być jakoś zręcznie ujęte, teksty mogą być o miłości, ale w
nietuzinkowy sposób, mogą też być w stylu rzeczonego Kombajnu – będące
integralną częścią muzyki, w tym przypadku onirycznej, przestrzennej,
psychodelicznej…
bez dobrego tekstu nie ma dobrej muzyki, chyba że sa to jakieś krótkie
przerywniki instrumentalne czy coś w tym stylu.
Tekst wg mnie może być o d*pie marynie, ale vox to najważniejszy instrument
i musi być najlepszy, najgłośniejszy i wszystko naj.
——————
http://www.217.79.144.102/~b0rg/rotfl/upload/banner001.gifHmm wokal jest częścią kapeli więc powinno się go traktować tak samo jak
każdy inny dźwięk w piosence, w końcu nie przyjmujemy wokali do kapel tylko
po to by zajmowali publikę głupimi gadkami między songami, i przyznać się
ilu z was zna teksty swojej kapeli???
<– Dobry tekst 😀
Myślę, że to co mówisz to jest brednia, najbrednia i wszystko brednia.
https://www.youtube.com/watch?v=8fhprKms_6M
https://www.youtube.com/watch?v=xkNdi8SV_uA
https://www.youtube.com/watch?v=jKOvaO5Slho
Chciałem Ci tymi klipami uświadomić jak wąskie postrzeganie muzyki masz
:d
ja tam niektóre zespoly lubię za teksty inne za muzykę np muzyka:Primus,
Metallica, Dying Fetus
Teksty: Elektryczne gitary, Myslovitz, Incubus
+pińcet
Przykłady można mnożyć do rana…
|sorry za wyrażenie ale… ja mam w d*pie tekst!!!
Dziękuję.
…chyba że są tak głupie, jak np: elektrycznych gitar 🙂
Ja większości tekstów nie analizuje… Podśpiewuje, czasem nauczę się
dłuższych kawałków ale jakoś nigdy nie próbowałem z tego tekstu
wnioskować o czym jest…
Myślę też że nie ma podziały sowa/tekst. Raz słuchając danej piosenki
będę wzdychał myśląc jakie ma piękne przesłanie, kiedy indziej będę
słuchał jak wspaniale grają muzycy i cóż za piękne dźwięki a także nie
raz słucha się całości. Muzyka i słowa tak naprawdę scalają się i de
facto idąc ulicą, ze słuchawkami w uszach, spiesząc się, myśląc
intensywnie i niezwracając uwagi dokładnie na piosenkę, to całość, tekst
z instrumentami, daje tą wspaniałą energię
( Z drugiej strony, jamowanie, bez wokalu, jest super, można grać godzinami a
w końcu to sama muzyka. To dla tych co muszą mieć tekst. Zarazem śpiewanie
bez muzyki też może być ładne, myślę że zwłaszcza chóry )
Reasumując fakty (ładnie brzmi, co oznacza, już nie bardzo wiem :p ale
wybaczcie, jestem już zmęczony a wtedy mi nieco odbija… Nieco bardziej niż
w dzień) tak naprawdę zależy to od punktu widzenia śwata przez daną
osobę, humoru danej osoby, sytuacji, miejsca i wielu innych… Nie raz leżąc
i śłuchając Californication słucham tekstu, czasem myślę o tym jak mi
idzie granie danego momentu a często, gdy np przed snem słucham zanużam się
w całości i wspominam obóz żeglarski na którym poznałem wspaniałych
ludzi i odkryłem muzykę oraz RHCP. Muzyka powoduje że odlatuje…Więc
sądzę że to jest tak względnę że w sumie ciężko powiedzieć…
😀
Tekst ma kilka linijek a jest z tego zaczepisty ponadsiedmiominutowy utwór
😀
A teksty Elektrycznych gitar nie są głupie, są bezpretensjonalne i
beztroskie, a zdarza się że też sensowne i głębokie. Wara! Głupie sa
teksty Comy. 😀 😀 😀
inny przykład – krótki txt i
prawie 8 minut naparzania
W większości kapel w których grałem na ogół powstawała najpierw muzyka,
a potem tekst jako dopełnienie. Sam nie przepadam za zespołami stawiającymi
na jakąś ideologię i najważniejsze uznają przekazywanie czegoś komuś.
Dla mnie tekst jest najwazniejszy, a przynajmniej rownie wazny co muzyka, bo
rzeczywiscie nie da się sluchac czegoś z dobrym tekstem i c*jowa muzyka. Od
zawsze sluchalem muzyki dla przekazu, w niej szukalem odpowiedzi, madrosci itp.
W mojej kapeli tekst tez jest wazny, to nie jest tak ze piszemy byle co żeby
się rymowalo, jest pomysl na tekst, coś dla nas waznego, denerwujacego, i się
pisze, niejednokrotnie zanim powstanie muzyka. Najczesciej jednak jest kilka
tekstow i kilka melodi i wtedy dopiero dopasowywujemy i edytujemy
ewentualnie.
Reasumujac, tekst dla mnie jest bardzo wazny, choc bardzo lubię również
instrumentalna muzykę, ale slucham jej tylko dla wrazen estetycznych np
blockhead, amon tobin czy noon.
Mi się tam podobają 😀 Takie liryczne i pokręcone…
Nic nadzwyczajnego, chłopaki z Blink 182 już dawno nagrywali tak ambitne
piosenki jako bonus tracki (i nie tylko).
Kilka przykładów:
http://www.teksty.pl/pokaztekst.php?id=16963
http://www.teksty.pl/pokaztekst.php?id=149610
http://www.teksty.pl/pokaztekst.php?id=54724
😀
|Zajebiste teksty ma Kat, są tak śmieszne że pękam ze śmiachu 😀
TY! No chyba, że nie ty! 😀
Dwa słowa: Tenacius D 😀
Bez tekstów byłby to tylko dobry zespół, a tak jest to „najlepszy zespół
na świecie” 😉
A na poważnie:
Są przypadki, kiedy tekst jest wciśnięty na siłę, bo „być musi”, i
traktuje o d***e marynie (IMHO nie widzę nic złego w utworach wyłącznie
instrumentalnych. Jak nie masz nic do przekazania to nie mów nic, niech muzyka
mówi za ciebie). A kiedy indziej jest integralną i nieodłączna częścią
piosenki. Ich separacja w takim przypadku jest bluźnierstwem 😛
Tyle ode mnie 🙂
specem nie jestem rider ale potwierdzam to co mówisz 😀
no tak
Ty! No chyba, że nie Ty! 😀
Opeth mój ulubiony zespół, a w teksty się nigdy nie wsłuchiwałem. Cenię
ich za muzykę, a śpiew – tak jak Jurgen – uważam za kolejny instrument.
Choć skoro mówisz, że teksty takie dobre to może się wsłucham, albo
poszukam gdzieś w internecie ich tekstów.
Staram się nie wgryzać w teksty lubianych przeze mnie kapel, bo okazałoby
się, że niewiele różnią się poziomem od wypocin przecudownego polskiego
cudu, jakim jest COMA :/
Są oczywiście sytuacje, gdzie muzyka bez tekstu nie ma sensu, jak chociażby
u Kazika czy Grabaża. Jednak utwory instrumentalne mają tę przewagę, że
rzadko spotyka się typowy podział zwrotka-refren i są zdecydowanie bardziej
zróżnicowane.
A wg. mnie teksty Comy są dobre. Fajnie pasują do muzyki i są przynajmniej
poetyckie. Nie przeszkadza mi to że w sumie są o niczym. Przynajmniej mądrze
brzmią 😛 .
Ja akurat lubię teksty grabaza i czesciej mam wrazenie ze to ja ich nie
rozumiem niż ze sa glupie 😉 w kazdym razie ogolnie rzecz biorąc teks jest dal
mnie rownie wazny jak muzyka bo nie dalbym rady sluchac swietnego
instrumentalnie kawalka jeśli za teks posluzylo by majteczki w kropeczk czy
inny hit ale i odwrotnie coz mi z pieknego moim zdaniem tekstu jeśli muzyka…
nie będzie mzyka. a tak właśnie co do tekstow to można chyba podzielic na 2
rodzaje tych , które mi się podobaja:
1. nazwijmy to ciekawe, takie których slucha się lekko i przyjemnie latwo
wpadają u ucho np. na moralne salto Strachów, teksty Końca świata
2. teksty imo piekne: anathema, jacek kaczmarski
ps. k*rwa się starzeje chyba bo gadam i gadam…
W moim zespole teksty traktujemy jako po prostu dodanie kolejnego wymiaru
utworowi. Nie staramy się przekazywać żadnych wartości, ale chcemy, żeby
tekst również oddawał klimat piosenki. Jak jest mrocznie to tekst o flakach
i szatanie (generalizuje, nie piszę tekstów o flakach i szatanie :P) itd. A
co do tekstów innych wykonawców- cóż są teksty dobre, które są fajne i
dobrze wiedzieć o co chodzi, są teksty wyjebane, które są nierozłączną
częścią utworu (vide Opeth na przykład), a kiepskich nie ma, bo gusta są
różne 🙂
Ja przede wszystkim patrzę zawsze przez pryzmat textu i ewentualnie idei (nie
ideologii) która przyświecała autorowi, zespołowi.
Nie byłbym w stanie słuchać fajnych piosenek z jakimś kutaszym tekstem
który na dodatek śpiewa zarozumiały cwaniaczy buc. I nie słucham.
Muzyka i tekst jakoś się uzupełniają i jak to w związku bywa, albo:
– idą ramię w ramię (np. High Hopes zespołu Pink Floyd)
– jedno ciągnie drógie do góry (np. Enter Sandman Metalliki)
– lub co najgorsze, jedno ciągnie drugie w dół (np. koszmarki w stylu
zespołów Negatyw czy HURT)
Oczykwiście przykłady są moje a nie wasze i o gustach nie dyskutujemy 🙂
Albo się jest artystą albo nie – jak się jest , to dwa słowa i trzy
dźwięki zamienią się w sztukę, a jak nie to i tysiąc piosenek będzie bez
wartości.
Moim zdanie wszystko zależy od rodzaju muzyki jaką się gra. Wystarczy
posłuchać muzyki z lat `60,`70 która jest słuchana do dziś. Poza tym
jeśli grany jest metal to szczerze słucha się go głównie chyba dla samej
muzyki a nie dla wartości jakie przekazują bo najczęściej żadnych nie
przekazuje. Inaczej jest z balladami. Nie wyobrażam sobie muzyki z „nothing
else maters” i tekstu z Norbiego „Kobiety są gorące”. I nie prawdą jest że
tekst jest uzupełnieniem muzyki,Perfekt „Autobiografia”. Poza tym gdyby nie
tekst i muzyka Led Zeppelin „Stairway to heaven”, Dire Straits”Brodthers i arm”
nie były by utworami wszech czasów.
Nie da się ukryć, że gdyby nie tekst i muzyka to by ich wcale nie było.
rożnie z tym bywa. nieraz tekst przyciaga wieksza uwage niż grana muzyka , a
czasem mamy okazje posłuchac genialnych utworow instrumentalnych jak np.
,,Orion metallici. Często tez bywa tak, ze tekst jest głownym motorem
komercyjnym i czesto muzycy daja się pochlonąc temu zjawisku .. a szkoda.
Sory stary, ale nie łapię – co jest u Hurta gorsze? Tekst czy muzyka?
Bo ciężko się zdecydować.
😉
Ej ale Hurt kiedyś był dobrą chorą na banię kapelą. Serki dietetyczne
itede itepe.
Kiedyś piłem jabole i słuchałem takich rzeczy. 😀