Cześć ,
Zamierzam kupić sobie nową basówke i zasnawiam się nad dwoma modelami thumb bo4 i sr 1400t . Nie miałem okazji ogrywać jeszcze warwicka a na sr z serii prenium już grałem i naprawde było fajnie . Wykonanie bardzo dobre gryf wygodny radius podstrunicy 12″ jest ok bo taki sam mam teraz w SUB4 , pickupy i preamp rewelacja jak dla mnie brzmieniowo . No i … właśnie Thumb o ktorym zawsze myślałen ale nie miałem okazji pograć .
Napiszcie co sadzicie o tych basach . A może jakieś inne basy porównywaliście z tymi modelami .
Wiem napewno że Fender odpada bo gryf totalnie mi nie leży.
Czy myślisz o kupnie Warwick Thumb BO4 czy Ibanez SR seria premium?
Czy miałeś okazję grać na Warwick Thumb BO4?
Czy grałeś już na Ibanez SR seria premium?
Czy preferujesz basy z wygodnym gryfem?
Czy interesują Cię pickupy i preamp w basach?
Czy masz jakieś sugestie odnośnie porównywania basów?
Czy wolisz basy z podstrunicy radius 12?
Czy Fender jest dla Ciebie nieodpowiedni z powodu gryfu?
Czy Thumb od Warwick jest dla Ciebie najważniejszy?
Czy chcesz, aby ktoś podzielił się swoją opinią na temat tych basów?
Drogi Bassacratorze
Obecnie mam modowanego Precla mexa , Jazza MiU, Ricka, Ibaneza Roadstara II fretless, Musicmana Stringraya fretless i Rotera akustyka Fretless.
(Musicman będzie zamieniony na progówkę, Roter chyba też pójdzie w pizu)
Z nagłośnienia 610 Ampega i Orange AD200B oraz 810ABMa + SVT-6, mam jeszcze Diesel Dawga, 2 Darkglassy i to chyba tyle – bo akurat kostek nie lubię. A no i jeszcze 410 TE jako zapas zapasa. Jak masz ochotę se pograć/pojamować czy nachleć to zapraszam – z Polakami widuję się rzadko – chętnie napiję się piwka/wódeczki albo zaplaę jobla z rodakiem. Mam dużą salkę w centrum dostępną 24/7.
Wow muszę przyznać, że niezły arsenalik. Widze, że grasz też na fretlessie. Też bym kiedyś chciał. Jak to jest nie mieć progów – słyszałem, że to bardzo trudne. Widze, że skromny jesteś piszesz, że do szkoły muzycznej nie chodziłeś i nut nie czytasz a tu prosze nie dość że tłusty od kawałków soundcloud to jeszcze grasz na takim trudnym instrumencie – to chyba troche jak skrzypce. Jak to sie spawdza w cieżkiej muzie – wiesz to nie jakieś jazzy i tu są specyficzne wymagania (musi być gruba masa w dole). Fretless nie jest zbyt błotnisty w dole?
Super że masz salkę w centrum, ale nie napisałeś w centrum czego? i nie wiem czy to nie będzie za daleko dla mnie. Ja w sumie też z Polakami się za często nie umawiam – wolę z Polkami haha haha:)
Jak oceniasz tego AD200B – Moim zdaniem, to bardzo dobry wzmacniacz – dużo o nim czytałem. Myślisz, że dobrze będzie się dogadywać z Warwickami w niskim stroju? Teraz stroje Fis H Fis H w okawach – fajny strój polecam – jest straszny wpierdol i klej w dole i można oktawy grać jednym palcem tylko struny bardzo cieżko kupić.
Na czym polegało modowanie twojego precla – jak czytam to dużo ludzi kupuje fendery i w nich kurde grzebie. Coś to daje, czy to jak tuning golfa III? Ja sie jakoś do Fenderów nie mogę przekonać – wielkie to niewygodne, nie ma preampu jakoś mi nie klei dołem i prawie w każdym sklepie mi mówia że już nikt na tym nie gra, że mamy 21 wiek, a nie lata 60siąte i dzieci kwiaty. Ja jak kupiłem pierwszego Warwicka to od razu się wszystko zgadzało, wystarczyło, że przekręciłem gały w preampie na maksa – w końcu to jest metal i musi być wszystko na 11stą haha.
[quote=Bassacrator667]Jak to sie spawdza w cieżkiej muzie – wiesz to nie jakieś jazzy i tu są specyficzne wymagania (musi być gruba masa w dole). Fretless nie jest zbyt błotnisty w dole?[/quote]
Przy odpowiednim skillu fretless sprawdza się także w ciężkiej muzie, czego najlepszym przykładem jest Steve DiGiorgio: [url=https://www.youtube.com/watch?v=HS2Ls4yjeww ]Death To All – Cosmic Sea – Steve DiGiorgio Bass solo[/url]
[quote=Bassacrator667]prawie w każdym sklepie mi mówia że już nikt na tym nie gra, że mamy 21 wiek, a nie lata 60siąte i dzieci kwiaty.[/quote]
Hehehe, gdyby tak nie mówili, to podejrzewam, że jeśli chodzi o basistów chcących grać muzę rockową i metalową mogliby mieć mały problem ze sprzedażą wioseł innych firm na poziome takim, jaki chcą mieć… marketing i prowizja od sprzedaży.
Wydaje mi się, że każdy (lub prawie każdy) “topowy” basista ma w swoim “arsenale” precla lub jazza – precla ze względu na “charakterność” brzmienia, a jazza ze względu na uniwersalność.
[quote=ulek][quote=Bassacrator667]Jak to sie spawdza w cieżkiej muzie – wiesz to nie jakieś jazzy i tu są specyficzne wymagania (musi być gruba masa w dole). Fretless nie jest zbyt błotnisty w dole?[/quote]
Przy odpowiednim skillu fretless sprawdza się także w ciężkiej muzie, czego najlepszym przykładem jest Steve DiGiorgio: [url=https://www.youtube.com/watch?v=HS2Ls4yjeww ]Death To All – Cosmic Sea – Steve DiGiorgio Bass solo[/url]
.[/quote]
Zajebiście kolo gra tylko tak staroświecko troche – są jakieś rzewne melodyjki, to jest mało nowoczesne. Poza tym tez bas brzmi mu jakby grał na gitarze… ja sie pytam gdzie jest kurde ten klejacy potężny dół.
:DDDDD
Bassacrator <3
No i w końcu kupiłem .
Wybór padł na ibaneza . Ograłem oba basy i w zdecydowałem ze najpierw kupie sobie Ibaneza a potem jak pozwolą fundusze to zaopatrze się w warwicka.
Brzmienia calkiem inne . Ibanez gra czysto i klarownie z pasywnych big singlów , preamp świetny. Warwick gra ciemniej , preamp jest tylko bass i góra. Oba basy wygodne chociaż Warwick ma grubszy gryf .
Oby Ci dobrze służył:-)
[quote=Stempek]No i w końcu kupiłem .
Wybór padł na ibaneza . .[/quote]
Który dokladnie model ??
SR1400T .