Hej joł hoł hoł.
Po wakacjach czeka mnie najpewniej zakup pieca bądź basu za około 1500zł
(ale założę do tego osobny temat 😛 ). Kupię jedną, a za jakieś 1,5 roku
kolejną rzecz. Zawsze, kiedy coś kupuję, to po 2 miesiącach cena owego
przedmiotu spada, kiedy mam zamiar kupić, drożeje… Jako że siedzicie w tym
basowym świecie trochę dłużej, to mam do Was pytanie: czy
zaobserwowaliście w ostatnim czasie jakieś wzrosty bądź spadki cen basów i
pieców? Czy znacie jakieś przewidywania cen sprzętu za rok/dwa? Chodzi mi o
to, co warto kupić teraz, a co warto kupić później, aby zapłacić jak
najmniej.
Rozumiecie?
Aha, i nie specjalnie zależy mi na radach typu „kup bas, bo lepiej mieć dobry
instrument i grać na wieży”.
Czy myślisz, że warto zainwestować teraz w bas czy lepiej poczekać?
Jakie są twoje odczucia dotyczące obecnych cen basów i piecy na rynku?
Co sądzisz, jakie będą prognozy cenowe sprzętu muzycznego na przyszły rok?
Czy zauważyłeś jakieś wahania cen basów w ostatnim czasie?
Czy warto kupić teraz sprzęt muzyczny czy lepiej poczekać?
Jaki jest twój plan zakupowy na kolejne pół roku lub rok?
Jaki jest twój budżet na zakup nowego basu?
Czy wiesz, który sprzęt muzyczny jest najlepszy w tej chwili?
Jaki jest twój styl grania na basie, a co zalecałbyś początkującym?
Co jest dla ciebie ważniejsze przy wyborze sprzętu muzycznego – cena czy jakość?
najlepiej dozbieraj i kup obie rzeczy.
-> Kupię jedną, a jak uzbieram znów, to kupię drugą, napisałem
przecież.
a to chyba najgłupsza rada jaką można dać komuś. Wiem jaki masz bass, ale
nie wiem jaki masz piec, dlatego też ciężko mi doradzić coś
konkretnego.
Uważam, że lepiej mieć dobry bas JEŚLI
– nie koncertujesz
– grasz z kapelą na wyposażonej salce
– masz w domu jakiś mały piecyk ćwiczebny
Uważam, że lepiej kupić piec jeśli
– są trudności ze znalezieniem wyposażonej salki
– grasz z kapelą a piec nie domaga
– jeśli do tej pory grałeś bez pieca lub na kiepskim piecu zdziwisz się jak
może zabrzmieć J&D 🙂
– potrzeba czegoś szybko na koncerty
Osobiście jednak skłaniałbym się w stronę basu O ILE masz w domu coś do
ćwiczeń , chociaż 10W na głośniku większym niż 8 cali.
Sam tez nigdy nie kupiłem nic okazyjnie, czasem uda się coś kupić w cenie
„normalna z nastawieniem na drogo” 😛 Taki mój pech, mam kumpla, który
wszystko kupuje za grosze a sprzedaje za 5 razy tyle 😀
tak długofalowo to da się zauważyć ogólny spadek cen z dolnych i średnich
półek – np. Ibanez BTB400: 4 lata temu 2600, teraz około 2000. Epiphone
Embassy: 2 lata temu 1400, teraz od 800zł. Producenci znajdują coraz
tańszą siłę roboczą, konstruują coraz sprawniejsze maszyny i linie
montażowe. Z piecami jest podobnie. Fakt, zdarza się czasem, że coś trochę
podrożeje, wtedy po prostu się wstrzymaj z zakupem, a masz sporą szansę,
że za jakiś czas kupisz to jeszcze taniej niż wcześniej.
A bas czy piec? To zależy, czego bardziej potrzebujesz… masz znośną
basówkę, nie masz pieca, a grasz (lub zamierzasz wkrótce) w zespole? Kup
wzmacniacz.
Nie potrzebujesz na razie pieca lub masz do niego dostęp, a Twój bas jest
wadliwy i zniechęca do ćwiczenia? Kup bas.
___________________________________________________________
(www.sapfoto.com)
Koledzy Mazdah i Such O Dolsky napisali wszystko w tym temacie.
Przy tym budżecie którym dysponujesz raczej nie można mówić o inwestycji w
sprzęt, który nie straci.
Nie tracą na wartości dzieła sztuki (do których zaliczamy także i
instrumenty), np. skrzypce Stradivariusa, czy z naszej półki basy i gitary,
które np. czegoś ważnego dokonały (wykonawcy, znane płyty), lub
instrumenty „z historią”, czy też takie, które przez lata swego istnienia
(zmiana właściwosci fizycznych drewna) uzyskały wspaniałe, niepowtarzalne
brzmienie i artysta pozna się na jego wartości.
W dzisiejszych czasach można kupić wspaniałe instrumenty z lat 70-tych,
80-tych których wartość znacznie przewyższa NOWE modele z powyższych
powodów.
Jeśli chodzi o wzmacniacze tego raczej nikt nie traktuje jako dzieło sztuki,
to jest maszyna i ma być sprawna technicznie, a każdy stopień zużycia tylko
pomniejsza jej cenę. Można się podniecać wzmakami „vintage” z lat 70-tych,
ale i tak potencjometry, lampy, trafo, kondensatory i wreszcie głośniki
muszą być w nich już niestety współczesne – co upodabnia je do
odrestaurowanych starych aut gdzie nowoczesna technika przeplata się z starą
myślą techniczną.
A wiec wzmacniacz może zyskiwaćna cenie jedynie z powodów sentymentalnych, bo
brzmieniowo będzie jedynie tracił z roku na rok.
Suma sumarum, ja przy Twoim budżecie kupiłbym zdecydowanie najpierw jakiś
lepszy, używany instrument który relatywnie mniej będzie tracił na
wartości niż nowe, tyle co „ze sklepu wyniesione”.
Tzn. w tej sytuacji wolałbym dobry instrument + wieża czy kiepski piec, niż
np. kiepska gitarka i używany porządny bydlak Fender w kącie, z uwagi na to
że z lepszej gitary małymi kosztami ukręci się całkiem fajne brzmienie na
kompie przy uzyciu vst.
Aarth +1
(allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6638026&&listing_sel=2&listing_interval=7&buy=)
np tu możesz często znaleźć dobre japońskie czy amerykańskie basówki z
lat 80 mieszczące się w Twoim budżecie.
___________________________________________________________
(www.sapfoto.com)
Sprzedam combo HandBox Crush 150W, Eminence 15″, jak nowy.
To samo chciałem napisac, lecz bynajmniej nie o gitarach. Watpie, żeby zalezalo
mu na tym, żeby sprzedac jakaś gitarę dajmy na to za 5 lat, bo do tego czasu
może mu się zamarzyc coś innego. Aczkolwiek, jeśli kupujesz gitarę, co do
ktorej jestes pewien i masz zamiar na niej grac, to jak najbardziej.
Panie, dupisz pan. Wybacz, ze się tak wyrazam, ale niestety tutaj się z toba
nie zgodze. Nie wyobrazasz sobie, jakie brzmienie z slabego wiosła da się
ukrecic na dobrym piecu. Naprawde 😛
Sam Pan dupisz. Z gówna bicza nie ukręcisz. Słabe wiosło nie zagada
chociażbyś do EBS-a je podpinał.
Dobre wiosło na kiepskim piecu tez nie zagada. Komplet to komplet. Nic nie
może kuleć, tylko trzeba znaleźć odpowiedni kompromis, ale to zawsze
będzie ustępstwo negatywnie odbijające się na brzmieniu.
Z drugiej strony nie można też szaleć pod względem sprzętowym, bo sprzęt
sam nie gra. Jeśli kiepsko grasz, to tak samo zabrzmisz na Foderze i na
Squierze 😛
Co do HRGuitars, ten Roadstarrb850 to całkiem smakowity kąsek. Doskonałe
połączenie nowoczesnego dizajnu z jakością wykonania japońskich ibanezów
z lat 80. Cytując pewnego sprzdawcę z Kalisza:
„to ci bydzie grało” 😀
Jest tez Charvel od Pea, którego nikt nie chciał 😛
Najlepiej inwestować w siebie żeby nie stracić 😀
otóż to. Sprzęt (poza pewnymi wyjątkami) traci na wartości rynkowej.
Stając się lepszym muzykiem sprawiasz, że nawet drogi sprzęt dość szybko
może się zwrócić.
___________________________________________________________
(www.sapfoto.com)
Sprzedam combo HandBox Crush 150W, Eminence 15″, jak nowy.
-> No właśnie. Muszę wymienić i bas i piec prędzej czy później.
Na dzień dzisiejszy skłaniam się w stronę pieca… Skoro przez 2 lata
część basów tak staniała, to może za kolejne 2 stanieje jeszcze
bardziej.
A gitara to mi się zaraz porysuje i będzie 😛
Hehe, mnie tez czeka wymiana pieca, nie wiem czy się uda, ale po roku noszenia
z domu do auta, z auta na próbę i spowrotem ~35 kg heada i ~25 kg paki chcę
tylko Markbassa ;D
Ranyyyy Mazdah, co to za head ze tyle waży ? 🙂
A tak z innej mańki, kolego „Dupiszpan” zdarzyło się nieraz zagrać na
zestawie Eden+SWR lub Ampeg+SWR (wyższe modele, nie chce mi się teraz szukać
oznaczeń) oraz budżetowych instrumentach za dosłownie kilkaset złotych. Dla
tego wiem lepiej od ciebie ile brzmienia tracisz na piecu, a nie ile zyskujesz
na badziewnym wiośle.
Bazą i fundamentem dla muzyka jest zawsze instrument i co by „Dupiszpan” nie
powiedział, to nie zaprzeczy , że jest to po prostu prawda.
Nie masz na cały komplet od razu to kupuj z głową i umiejętnie korzystaj z
tego co masz. Dla tego jeśli ja jestem zmuszony, zagram świetnie z laptopem i
odpowiednią wtyczką vst, bo na razie niestety nie mam super wzmacniacza, ale mam
za to bardzo dobre wiosło i potrafię z niego to i owo wykręcić.
Każdy ma zresztą własne potrzeby i własne zdanie, nawet „Dupiszpan” 🙂
Dla tego to co dla mnie jest dobre, może po prostu nie spełniać oczekiwań
kogoś z Was i vice versa.
Przeliczyłem się z tym headem, właśnie z ciekawości zważyłem. Waży
około 23kg, tyle, że jest mniej wygodny od paki. To kopa Fender Bassmana
Silverface.
Paka waży około 25 🙂
Generalnie to +1 Aarth
Kopia Silverfacea waży aż 23 kg? Ale jaja 😀
Dżejdi, dojdź co jest słabszym ogniwem Twojego zestawu bas/piec i kup
właśnie to. Ze wskazaniem na basówkę 🙂 co jest chyba uczciwą poradą z
mojej strony, biorąc pod uwagę mój obecny podpis 😉
___________________________________________________________
(www.sapfoto.com)
Sprzedam combo HandBox Crush 150W, Eminence 15″, jak nowy.
-> I jedno i drugie mam gówno…
Słuchaj J&D, zacytuje słowa wielkiego Polaka: „Lepszy cyc, niż nic”
😉
Jeżeli twój bas jest rzeczywiście tak toporny jak w recenzji KLIK
(akcja 6mm) to radzę Ci najpierw bas kupić i przyzwyczajać łapy do
„normalnego” sprzętu. Tu nie chodzi tylko o brzmienie, ale również o aspekt
manualny.
CHYBA że masz zamiar grać/już grasz w kapeli i zwyczajnie nie masz na czym –
to wtedy (i tylko wtedy) wzmacniacz.
Mówiłeś, że potrafisz (?) „dobrze” grać tylko na swoim JD i na BTB. A to
oznacza, że ta gitara nieźle Cię skatowała. Ja na Twoim miejscu kupiłbym
instrument…