Znacie to? „Bas posiada kilka obić lakieru – dodaje mu to tylko vintage-owy
wygląd”. To cytat z allegro, taki kwiatek znajdziecie jeżeli nie w każdej,
to w co drugiej aukcji której przedmiotem jest używany bas. „Ludzie teraz
zabijają się o stare instrumenty – im starszy tym lepiej” – to cytat z mojego
lutnika. Znajomy, który grał przez wiele lat na bardzo dobrym basie firmy nie
na F, ale w moim przekonaniu wyroby tej firmy przewyższający, teraz paraduje
ze starym Fenderem, obowiązkowo poobijanym i poobcieranym. Tamten ma w domu,
ćwiczy na nim, bo wygodniejszy. Ale na koncertach gra na poobijanym Fenderze.
Czemu pytam? „No wiesz…” odpowiada drapiąc się po głowie.
Zauważyliście to? Czy nie uważacie że zaczęła się nowa wioska? Z całym
szacunkiem dla starych instrumentów, bo często brzmią lepiej niż nowe (ale
bez przesady) i mają szlachetną patynę miłą dla oka, ale wydaje mi się,
że to kolejna poza mająca zaleczyć nasze kompleksy. Bo ile amerykański
nastolatek może w kufrze po dziadku odkryć na strychu analogi Hendrixa i
Gibsona EB-1 rocznik 1953, o tyle polski nastolatek może w piwnicy znaleźć
co najwyżej płyty zespołu Mazowsze i bas DEFILa z gryfem wygiętym w pałąk
– jedno i drugie chluby nie przynosi, no to kupmy za ostry hajs starego Fendera
na ebayu (gdy tatuś sypnie więcej kasy) lub dwudziestoletniego poobijańca z
Matsumoku z allegro (gdy tatuś nie dość nadziany) i udawajmy, że gramy na
nim od stu lat…
Co o tym sądzicie?
Czy wybieram używane instrumenty, aby uzyskać vintage wygląd?
Czy znacie różne sposoby na dodanie vintage wyglądu do swojego basu?
Czy zauważyliście popularność starych instrumentów wśród muzyków basowych?
Czy kiedykolwiek kupiłem stary instrument tylko dlatego, że wyglądał vintage?
Czy widziałem różnicę w brzmieniu między starym a nowym basem?
Czy kiedykolwiek kupiłem używany bas tylko dlatego, że jest poobijany?
Uważam, że używanie starszych instrumentów jest kolejną modą.
Uważam, że polscy muzycy w większości nie mają dostępu do starych instrumentów.
Uważam, że kupowanie starych instrumentów może być sposobem na ukrycie kompleksów.
Takich pokrętełek to ja mogę na wagę z polibudy przynieść, pod jednym
labem trzymamy całą górę wszelkich wzmacniaczy, zasilaczy i kupe
radzieckiego, na wpół sprawnego sprzętu.