Niestety stało się. W dniu dzisiejszym jedna z najsławniejszych marek nagłośnienia basowego ogłosiła upadłość. Sprzęt z logiem A już produkowany nie będzie 🙁
No nie wiem. Od pewnego czasu się na to zanosiło niestety 🙁
Więcej tu:
pozdrawiam.
Kuba, Ampeg już padł DAWNO TEMU 😛
Prima aprilis mineło 10 minut temu. Już możesz odwołać i mnie uspokoić.
ej kopię w necie i nic nie ma ,a Ampeg nie jest notowany na giełdzie ,jakieś prima aprilisy ?
btw a co z ofensywą nowych gratów na targach w niemczech które były opisywane w tym numerze topguitar
comba ,heady ,paki… nowe na 2009
Jigsaw – Ampeg nie będzie notowany. Szukaj Loud technologies Inc.
Jak byś wsparł to chociaż jakimś linkiem 🙂
FAIL
no mam ,hmm O kutwa ich akcje są warte błedu statystycznemu jakieś 0,15 usd szybowali w dół od dobrego roku
no to warto kupić i to dużo
IMO Nie warto. IMO Loud się już nie podniesie.
jak bym grał to bym kupił ze setkę tych akcji, równie dobrze mogą poszybować jeszcze, ale co ja tam wiem 😛
albo to jest typowa zagrywka giełdowa gdy potencjalni kupcy czekają aż cena akcji – to może być cokolwiek nie chodzi tylko o giełdę ,czekają aż cena osiągnie dna i zacznie się kupno ,wydaje mi się że loud posiada jako korporcja tyle marek m.in crate Ampeg że będzie miał miejsce taki mechanizm ,taki sam scenariusz miał miejsce z ropą w grudniu gdy baryłka w londynie kosztowała 45usd a cena nadal spadała pomimo że ministrowie OPEC zakręcali kurki w swoich polach na pustyniach ,po prostu wyczekiwano na najniższe ceny – do bólu
edit : ja reflection kup se setka akcji po 15 centów każda
a czemu nie? czasem dobrze jest zrobić kilka małych inwestycji, jeśli mogą się zwrócić kilkukrotnie
NIEeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee…………….. ;-((
prima aprilis. upadnie, ale jeszcze nie dziś :]
Gdy to pisałem to kładłem się już spać i był 1 Kwiecień godzina 23:59 😛 (chociaż niestety basoofkowy zegarek dał jak zwykle ciała i pokazał godzinę wcześniej…)
Teraz wstałem i uspokajam wszystkich 😉 Prima Aprilis
No, ale widzę, że parę osób łyknęło sciemę jak rasowe pelikaniki
Chociaż z drugiej strony wypowiedź Mazdaha, mnie trochę oprzytomniła i dała do myślenia. Ampeg to już nie to co kiedyś.
Tak czy siak narazie zarówno właściciel Ampega Loud Tech, ani sam Ampeg od ogłoszenia upadłości są dość daleko jeszcze 😉
Jadę na egzamin na prawko – trzecie podejście – trzymajcie kciuki!!
pozdrawiam. 🙂
Nie wiem jak bardzo starsze serie Ampega różnią się od dzisiejszych. Podejrzewam, że w brzmieniu różnice są niewielkie, ale słyszalne. Wynikają one IMO głównie z niedokładności montażowych typu niedokręcony głośnik, niezestrojony bassrefleks, nieposkręcana paka, gorzej dobrane i zestrojone lampy itp itd.
W Hameryce też buble się zdarzały, ale starano się, żeby nie opuściły fabryk. Co prawda pod koniec produkcji USA podobno było 20% zwrotów, podczas gdy Chiny miały tylko 6% (a Wietnam, okres przejściowy między Chinami a USA 70 %)
Jestem natomiast dumnym posiadaczem pieca, którego model znacznie przyczynił się do upadku firmy.
B-200R, z pierwszej generacji Made in China był chyba najbardziej awaryjnym piecem… ever.
Panowie źle odczytali schemat wysłany z USA, stwierdzili iż jest tam błąd i dopięli luźny kabelek w jedyne rozsądne miejsce, które przyszło im do głosy 😉 Do tego tragiczna QC lub chęć szybkiego wystartowania na rynek spowodowały, że piece zamawiane do sklepów i bardzo często prosto do użytkowników (sic!) albo dojeżdżały niedziałające albo paliły się przy włączeniu lub przy próbie odłączenia gwizdka.
Mój legendarny B-200R jest już drugiej generacji. Przyjechał do mnie jedynie nieskręcony 😉
@Mazdah.. straszne rzeczy opowiadasz.. 🙂
To co ? … z Ampega nalepka tylko została. ?
nalepka nalepką ,moje combo BA115 hpt to chcińczyk a jak oglądał go od wewnątrz fachowiec(taki tru tylko od nagłośnienia) to był zadowolony precyzją lutowania itd generalnie wykończeniem detali ,paka ma prawie rok i gada wyśmienicie
Igorro, po skręceniu nie mam zastrzeżeń. combo jest bardzo solidne i dzielnie znosi naprawdę ciężkie katusze. Brzmi moim zdaniem bardzo fajnie i wygląda kozacko. Czegóż więcej chcieć? Nie zaglądałem do środka, ale sądzę, że wrażenia byłyby takie, jak napisał Jigsaw. Tyle, że wszystkie śrubki były za słabo dokręcone- głośnik, gwizdek i wzmacniacz w paczce. Być może z powodu różnicy wilgotności ( w chinach jest inna ) się po prostu poluzowało.
Tak sobie lookam na te Ampegi to takiego BA600 bym przygarnął…
Może być nawet chiński… 🙂
tak nawiasem mówiąć w chinach już całkiem prężnie rozwija się produkcja podzespołów i dóbr luksusowych od silników do jachtów po elektronikę skończywszy ,siedzą kiedyś w empiku przeczytałem duuży artykuł z new york times właśnie o tym temacie ,w artykule było kilka fotografii jakiejś faktorii częsci samochodowych dla koncernu japońskiego i patrząc na nią niczym się nie różniła od tych w niemczech ,oczywiście chiny mają swoje niebo i ziemie(malamina w mleku ,zapalniczki czy inne rozlatujące się gówno) ale obstawiam że ten Ampeg właśnie był składany w takiej „niemieckiej” fabryce przez świeżo upieczonych absolwentów kierunków technicznych(chiny wypuszczają kilkanaście milionów absolwentów uczelni rocznie)
edit : igorro wspomniałeś o ty BA600 ,czy wy wiecie co znaczy że pracuje w klasie D ? próbowałem pytać u wujka google ale nic nie znalazłem co by rzutowało A B C czy D na pracę pieca
no widziałem to ,kurde ale to mi nic nie mówi bo gitarul mi powiedział że to gówno ta klasa D
Klasa D to Markbass, Eden, Phil Jones, Yamaha BBT500H i wszystkie inne piece rozmiarów radia samochodowego, osiągające moc rzędu 500-1000W … sam oceń czy to gówno 😛 Chociaż jak dla mnie nic nie pobije lampy 😉
dzięki igorro ,próbowałem tą BA600 brzmi przech…. tylko ja wolałbym za taki hajs upolować łądną głowę i paczuszkę ,ale głośny nieziemsko jest ten BA600
@igorro: Tak sobie lookam na te Ampegi to takiego BA600 bym przygarnął… Może być nawet chiński… 🙂
bo amerykańskiego nie ma i nie było
jesteście źli z tym prima aprilis 🙁 ten cały off kidow, ten wątek i do tego jeszcze Kal mnie wrobił 🙁
Igorro szacun… zawsze chodziłem wokół tych radyjek i drapałem się w głowę „ki diabeł tam siedzi…” Teraz też nic nie kumam ale jestem jakiś taki spokojniejszy ;-D
Klasa D to stricte cyfrowa końcówka mocy. Jest to nowe „kung-fu” w tej materii.
Klasa D nie jest pochodną żadnej z innych , klasycznych klas stopnia mocy
( A , AB , H )
Z grubsza pracuje to tak.
Wzmacniacz zawiera generator przebiegu piłokształtnego , a specjalny
układ ( komparator ) prównuje chwilową wartość sygnału wejściowego z chwilową
wartością przebiegu piłokształtnego.
Efektem jest ciąg impulsów o przebiegu prostokątnym , o stałej amplitudzie
i częstotliwości, ale o zmiennej szerokości impulsów czy coś podobnego do
kwantyzacji metodą delta.
Takim sygnałem sterowane są tranzystory mocy.
Cały bajer w tym , że owe tranzystory pracują jak przełączalne klucze , a nie w
klasyczny sposób , jako liniowe wzmacniacze.
Efektem jest RADYKALNIE mniejsze straty cieple , a tym samym RADYKALNE
zwiększenie sprawności energetycznej takiego układu.
Częstotliwość , z jaką komparator porównuje sygnał wejściowy z generatorem
pilokształtnym jest rzędy setek Khz , a wiec sporo powyżej pasma akustycznego
słyszalnego przez człowieka.
Na wyjściu takiego wzmacniacza mocy otrzymujemy ciąg impulsów o o bardzo dużej
wydajności prądowej , który następnie jest całkowany przez prosty układ cewki
i kondensatora ( filtr dolnoprzepustowy drugie rzędu ) , co daje
aproksymację przebiegu wejściowego wzmacniacza.
Zalety:
– potworna sprawność rzędu 80% ( i więcej )
– małe straty cieplne czyli małe radiatory
– relatywnie małe napięcia zasilania ( amplituda przebiegu wyjściowego jest
prawie równa napięciu zasilania )
– relatywnie prosta konstrukcja jeśli użyjemy specjalizowanych układów scalonych
– finalnie małe wymiary i bardzo duże moce
Wady:
– szumy kwantyzacji z powodu nieliniowości generatora i nieliniowości komparatora.
– konieczność używania komponentów o dużej częstotliwości granicznej i dużej mocy
więc nie najtańszych.
Dopóki nie pojawiły się szybkie i mocne tranzystory moce MOSFET budowa
końca mocy w klasie D była problematyczna.
Obecnie ta klasa zdobywa szturmem kolejne rejony elektroakustyki.
Pojawił się już końcówki klasy TopEnd.
Wydaje się , że taki koniec wraz z wydajnym impulsowym zasilaczem to jedyna
recepta na lekki , mały i bardzo kopytny piecyk ( czytaj Markbass :))
Nice try, man.
No nie wiem. Od pewnego czasu się na to zanosiło niestety 🙁
Więcej tu:
pozdrawiam.
Kuba, Ampeg już padł DAWNO TEMU 😛
Prima aprilis mineło 10 minut temu. Już możesz odwołać i mnie uspokoić.
ej kopię w necie i nic nie ma ,a Ampeg nie jest notowany na giełdzie ,jakieś
prima aprilisy ?
btw a co z ofensywą nowych gratów na targach w niemczech które były
opisywane w tym numerze topguitar
comba ,heady ,paki… nowe na 2009
Jigsaw – Ampeg nie będzie notowany. Szukaj Loud technologies Inc.
Jak byś wsparł to chociaż jakimś linkiem 🙂
FAIL
no mam ,hmm O kutwa ich akcje są warte błedu statystycznemu jakieś 0,15 usd
szybowali w dół od dobrego roku
no to warto kupić i to dużo
IMO Nie warto. IMO Loud się już nie podniesie.
jak bym grał to bym kupił ze setkę tych akcji, równie dobrze mogą
poszybować jeszcze, ale co ja tam wiem 😛
albo to jest typowa zagrywka giełdowa gdy potencjalni kupcy czekają aż cena
akcji – to może być cokolwiek nie chodzi tylko o giełdę ,czekają aż cena
osiągnie dna i zacznie się kupno ,wydaje mi się że loud posiada jako
korporcja tyle marek m.in crate Ampeg że będzie miał miejsce taki mechanizm
,taki sam scenariusz miał miejsce z ropą w grudniu gdy baryłka w londynie
kosztowała 45usd a cena nadal spadała pomimo że ministrowie OPEC zakręcali
kurki w swoich polach na pustyniach ,po prostu wyczekiwano na najniższe ceny –
do bólu
edit : ja reflection kup se setka akcji po 15 centów każda
a czemu nie? czasem dobrze jest zrobić kilka małych inwestycji, jeśli mogą
się zwrócić kilkukrotnie
NIEeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee…………….. ;-((
prima aprilis. upadnie, ale jeszcze nie dziś :]
Gdy to pisałem to kładłem się już spać i był 1 Kwiecień godzina 23:59
😛 (chociaż niestety basoofkowy zegarek dał jak zwykle ciała i pokazał
godzinę wcześniej…)
Teraz wstałem i uspokajam wszystkich 😉 Prima Aprilis
No, ale widzę, że parę osób łyknęło sciemę jak rasowe pelikaniki
Chociaż z drugiej strony wypowiedź Mazdaha, mnie trochę oprzytomniła i
dała do myślenia. Ampeg to już nie to co kiedyś.
Tak czy siak narazie zarówno właściciel Ampega Loud Tech, ani sam Ampeg od
ogłoszenia upadłości są dość daleko jeszcze 😉
Jadę na egzamin na prawko – trzecie podejście – trzymajcie kciuki!!
pozdrawiam. 🙂
Nie wiem jak bardzo starsze serie Ampega różnią się od dzisiejszych.
Podejrzewam, że w brzmieniu różnice są niewielkie, ale słyszalne.
Wynikają one IMO głównie z niedokładności montażowych typu niedokręcony
głośnik, niezestrojony bassrefleks, nieposkręcana paka, gorzej dobrane i
zestrojone lampy itp itd.
W Hameryce też buble się zdarzały, ale starano się, żeby nie opuściły
fabryk. Co prawda pod koniec produkcji USA podobno było 20% zwrotów, podczas
gdy Chiny miały tylko 6% (a Wietnam, okres przejściowy między Chinami a USA
70 %)
Jestem natomiast dumnym posiadaczem pieca, którego model znacznie przyczynił
się do upadku firmy.
B-200R, z pierwszej generacji Made in China był chyba najbardziej awaryjnym
piecem… ever.
Panowie źle odczytali schemat wysłany z USA, stwierdzili iż jest tam błąd
i dopięli luźny kabelek w jedyne rozsądne miejsce, które przyszło im do
głosy 😉 Do tego tragiczna QC lub chęć szybkiego wystartowania na rynek
spowodowały, że piece zamawiane do sklepów i bardzo często prosto do
użytkowników (sic!) albo dojeżdżały niedziałające albo paliły się przy
włączeniu lub przy próbie odłączenia gwizdka.
Mój legendarny B-200R jest już drugiej generacji. Przyjechał do mnie jedynie
nieskręcony 😉
@Mazdah.. straszne rzeczy opowiadasz.. 🙂
To co ? … z Ampega nalepka tylko została. ?
nalepka nalepką ,moje combo BA115 hpt to chcińczyk a jak oglądał go od
wewnątrz fachowiec(taki tru tylko od nagłośnienia) to był zadowolony
precyzją lutowania itd generalnie wykończeniem detali ,paka ma prawie rok i
gada wyśmienicie
Igorro, po skręceniu nie mam zastrzeżeń. combo jest bardzo solidne i
dzielnie znosi naprawdę ciężkie katusze. Brzmi moim zdaniem bardzo fajnie i
wygląda kozacko. Czegóż więcej chcieć? Nie zaglądałem do środka, ale
sądzę, że wrażenia byłyby takie, jak napisał Jigsaw. Tyle, że wszystkie
śrubki były za słabo dokręcone- głośnik, gwizdek i wzmacniacz w paczce.
Być może z powodu różnicy wilgotności ( w chinach jest inna ) się po
prostu poluzowało.
Tak sobie lookam na te Ampegi to takiego BA600 bym przygarnął…
Może być nawet chiński… 🙂
tak nawiasem mówiąć w chinach już całkiem prężnie rozwija się produkcja
podzespołów i dóbr luksusowych od silników do jachtów po elektronikę
skończywszy ,siedzą kiedyś w empiku przeczytałem duuży artykuł z new york
times właśnie o tym temacie ,w artykule było kilka fotografii jakiejś
faktorii częsci samochodowych dla koncernu japońskiego i patrząc na nią
niczym się nie różniła od tych w niemczech ,oczywiście chiny mają swoje
niebo i ziemie(malamina w mleku ,zapalniczki czy inne rozlatujące się gówno)
ale obstawiam że ten Ampeg właśnie był składany w takiej „niemieckiej”
fabryce przez świeżo upieczonych absolwentów kierunków technicznych(chiny
wypuszczają kilkanaście milionów absolwentów uczelni rocznie)
edit : igorro wspomniałeś o ty BA600 ,czy wy wiecie co znaczy że pracuje w
klasie D ? próbowałem pytać u wujka google ale nic nie znalazłem co by
rzutowało A B C czy D na pracę pieca
Wystarczy luknąć do wiki:
http://www.pl.wikipedia.org/wiki/Wzmacniacz_(muzyka)
no widziałem to ,kurde ale to mi nic nie mówi bo gitarul mi powiedział że
to gówno ta klasa D
Klasa D to Markbass, Eden, Phil Jones, Yamaha BBT500H i wszystkie inne piece
rozmiarów radia samochodowego, osiągające moc rzędu 500-1000W … sam oceń
czy to gówno 😛 Chociaż jak dla mnie nic nie pobije lampy 😉
dzięki igorro ,próbowałem tą BA600 brzmi przech…. tylko ja wolałbym za
taki hajs upolować łądną głowę i paczuszkę ,ale głośny nieziemsko jest
ten BA600
bo amerykańskiego nie ma i nie było
jesteście źli z tym prima aprilis 🙁 ten cały off kidow, ten wątek i do
tego jeszcze Kal mnie wrobił 🙁
Igorro szacun… zawsze chodziłem wokół tych radyjek i drapałem się w
głowę „ki diabeł tam siedzi…” Teraz też nic nie kumam ale jestem jakiś
taki spokojniejszy ;-D
Klasa D to stricte cyfrowa końcówka mocy. Jest to nowe „kung-fu” w tej
materii.
Klasa D nie jest pochodną żadnej z innych , klasycznych klas stopnia mocy
( A , AB , H )
Z grubsza pracuje to tak.
Wzmacniacz zawiera generator przebiegu piłokształtnego , a specjalny
układ ( komparator ) prównuje chwilową wartość sygnału wejściowego z
chwilową
wartością przebiegu piłokształtnego.
Efektem jest ciąg impulsów o przebiegu prostokątnym , o stałej
amplitudzie
i częstotliwości, ale o zmiennej szerokości impulsów czy coś podobnego
do
kwantyzacji metodą delta.
Takim sygnałem sterowane są tranzystory mocy.
Cały bajer w tym , że owe tranzystory pracują jak przełączalne klucze , a
nie w
klasyczny sposób , jako liniowe wzmacniacze.
Efektem jest RADYKALNIE mniejsze straty cieple , a tym samym RADYKALNE
zwiększenie sprawności energetycznej takiego układu.
Częstotliwość , z jaką komparator porównuje sygnał wejściowy z
generatorem
pilokształtnym jest rzędy setek Khz , a wiec sporo powyżej pasma
akustycznego
słyszalnego przez człowieka.
Na wyjściu takiego wzmacniacza mocy otrzymujemy ciąg impulsów o o bardzo
dużej
wydajności prądowej , który następnie jest całkowany przez prosty układ
cewki
i kondensatora ( filtr dolnoprzepustowy drugie rzędu ) , co daje
aproksymację przebiegu wejściowego wzmacniacza.
Zalety:
– potworna sprawność rzędu 80% ( i więcej )
– małe straty cieplne czyli małe radiatory
– relatywnie małe napięcia zasilania ( amplituda przebiegu wyjściowego
jest
prawie równa napięciu zasilania )
– relatywnie prosta konstrukcja jeśli użyjemy specjalizowanych układów
scalonych
– finalnie małe wymiary i bardzo duże moce
Wady:
– szumy kwantyzacji z powodu nieliniowości generatora i nieliniowości
komparatora.
– konieczność używania komponentów o dużej częstotliwości granicznej i
dużej mocy
więc nie najtańszych.
Dopóki nie pojawiły się szybkie i mocne tranzystory moce MOSFET budowa
końca mocy w klasie D była problematyczna.
Obecnie ta klasa zdobywa szturmem kolejne rejony elektroakustyki.
Pojawił się już końcówki klasy TopEnd.
Wydaje się , że taki koniec wraz z wydajnym impulsowym zasilaczem to
jedyna
recepta na lekki , mały i bardzo kopytny piecyk ( czytaj Markbass :))
Ufffff. ale się naprodukowałem.. 🙂