co sądzicie o Timie Commerfordzie z Rage Against the Machine? może nie gra
cudów ale ja lubię jego styl….bo gra podobnie do mnie:) i jego partie nie
są zbyt trudne a Bass ma jaja
115 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
co sądzicie o Timie Commerfordzie z Rage Against the Machine? może nie gra
cudów ale ja lubię jego styl….bo gra podobnie do mnie:) i jego partie nie
są zbyt trudne a Bass ma jaja
Możliwość komentowania została wyłączona.
Calutka pierwsza plyta ratm.
Calutka Selftitled (Bombtrack intro wymiata) plus moja ulubiona piosenka
Guerrilla Radio znana z Tonego Hawka 2. A co do reaktywacji to oni się
reaktywowali na stałe, ale nie będzie nowej płyty ;( – przynajmniej tak na
strone vivy czytałem…
Nieszczególnie słucham RATM, a nawet w ogóle. Za to co mogę powiedzieć o
poczynaniach Tima w Audioslave: Niedosyć, że ma ciekawe partie, to jego
brzmienie mnie powala.
Świetny basista, jeden moich ulubionych – sekcja w RATM jest jedną z moich
ulubionych ;]
wie ktoś może czy wydał jakieś lekcje wideo?
Hmm… z tego co mi wiadomo to nie. Ale może ktoś ma bogatszą wiedzę 🙂
„Muzyka jest jedyną przyjemnością pozbawioną znamion grzechu” 🙂
Jeśli wydał to na youtubie coś powinno być.
„Side Projects
Tim Commerford has been listed as a contributing artist in Maynard James
Keenan’s side project Puscifer. The extent of Tim’s contributions are
unknown thus far.”
Cytat z angielskiej wikipedii ktoś wie coś więcej ?
————————
Why is 6 afraid of 7 ?
Because 7 8 9.
Znam Puscifera trzy kawałki, które były w soundtrackach. Świetna muzyka,
nie wiem tylko czy na pewno tam grał Tim. Puscifer 30 października wydaje
płytę 🙂
ten basista to nie on ? 😀
———————
Why is 6 afraid of 7 ?
Because 7 8 9.
Może i on, ale o tym kawałku akurat nie myślałem 😉
https://www.youtube.com/watch?v=5dXX7Bvmeyo
Tim grał w jednym numerze Puscifera, ale nie pamiętam którym.
A poza tym to drugi (chronologicznie) z moich basowych idoli. Lubię go po
dziś dzień, jego grę i podpalanie amerykańskiej flagi na Woodstocku
:>
Ale takiej dużej dziary bym sobie nie zrobił (to tak apropos tego, że komuś
tam wyżej w którymś poście podobają się tatuaże) 🙂
No i cała zabawa Tima majsterkowicza ze sprzętem – straplocki z kapsli po
piwie, przerabianie efektów, instalowanie preclowych gryfów do jazz bassa…
W ogóle njusem jest to że po ponad dekadzie grania na Fenderach rzucił je
dla Laklandów.
brzmienie jego basu jest legendarne. Razem z Morello idealnie się zgrywali i
pasowali do siebie
Zarzyzkuję niepopularne stwierdzenie: oni nie grali, oni sobie robili ze
wszystkich jaja za pomocą gitar.
Nie byli jednak pierwsi… Zappa to robił dużo wcześniej.
To samo robi Claypool.. 😉
„Of course a shortcut is not easy. If it was easy, it
wouldd just be The Way.”
Tylko że RATM wydaje mi się śmiertelnie poważny w tym co robi… Żadnych
uśmiechów, żadnych tekstów na kształt „Ler, you bastard”, tylko pięści w
górze i takie tam.
Nie mniej jednak Rejdżów uwielbiam, absolutny numer jeden w rankingu Kokosia
😉
Moim zdaniem Hoobee trochę żartował 😉
Poza tym RATM jest fajne muzycznie, ale lirycznie i ideologicznie to banda
komuchów jest :
Dlatego wyłączam zmysł lingwistyczny w większości ich piosenek i traktuję
wokal jak kolejny instrument. Nie dociera do mnie wówczas wywrotowy przekaz
kolektywu Raga Protiw Maszinie 😉
Nienawidzę RATMu przez ich lewactwo, dlatego ich muzyka kompletnie mnie
odpycha i odrzuca, ale o ile się nie mylę to właśnie Commerford stosuje
ciekawy patent ze strojeniem: Ma 4-strunowy bas, ale nastrojony B-E-A-D.
____________________
Sława!
To chyba w Audioslave, bo RATM kojarzy mi się ze standardem, albo w porywach
drop D.
Swoją drogą polecam tym, którzy jeszcze nie czytali, fragment hasła o Timie
na anglojęzycznej Wikipedii, można sobie rzucić okiem na sprzęt tego
gościa – zarówno na nazwy, jak i na zdjęcia: [url]https://en.wikipedia.org/wiki/Tim_Commerford[/url] klik!
Należy też zaznaczyć, że Commerford całkiem nieźle daje radę ze
śpiewaniem. 😀
Kapral, wt., 2008-07-22 14:56
Moim zdaniem Hoobee trochę żartował
Ale tylko trochę. Zwróćcie uwagę, że oni tam w zasadzie nie graja nic
prócz ostentacyjnie banalnej pentatoniki, jakichś prumitywnych parzystych
symetrycznych riffów, ładnych infantylnych melodyjek, albo w ogóle nie
grają tylko wydają odgłosy z gotar 🙂
Brud przy tym na chama i burdel jak u Zappy i przeszkadzajkowe traktowanie
gotar jak u Claypoola.
Oczywiście robią to biegle, z polotem i jakby od niechcenia, ale podejrzewam,
że właśnie NIE robią tego na poważnie.
Jaja sobie z wszystkich robią a cały świat się ślini, macha głowami, uczy
się tabulatur na pamięć itp…
A oni, cwaniaczki, nawet Kaprala nabrali na ten lichy komunistyczny
image…
W sumie to majstersztyk… 🙂 😀
„Of course a shortcut is not easy. If it was easy, it
wouldd just be The Way.”
Ja obstawiam dalej, że oni to robią na poważnie. Inspiracja punk rockiem
wiadoma, więc muszą choć trochę być prymitywni 😉
Z tego co ja wiem, to oni zmieniaja co utwor prawie stroj, a zazwyczaj graja
chyba na DADG. Na BEAD gra Peter Steele :PP.
Grają naprzemiennie w standardzie i drop D w sumie. Jeszcze ten BEAD się
pojawia, ale aktualnie nie potrafię przytoczyć żadnego kawałka, który w
takim strojeniu został przez Commerforda nagrany… 🙂
http://www.talkbass.com/forum/showthread.php?t=265221 – a tu kolejny mocarny zbiór
informacji o jego gitarach, piecach, efektach…
W BEAD grał tylko w Audioslave. Przykłd: Bring Em Back Alive, Shadow Of The
Sun czy The Worm.
JEst to wyśmienity bassman:) wychowałem się praktycznie na nim i na jego
zespole:) dla mnie jest w czołówce grooveących rockowo-metalowych
bassmanow:) robi wszystko to co do niego należy:)
no i zajebiste ma tatuaże:P
Aj co tu dużo pisać. Ma własny styl który uwielbiam i g…o mnie obchodzi
czy gra same prymy kwinty czy sekstyny. Jak slysze rejdżów to mam ochote
skakać po łóżku z miotłą jakbym miał nie 24 a 14 lat. Nie do
podrobienia. A płyta battle of los angeles to już absolutne mistrzostwo
świata w kopaniu d*py.
A być może, Audioslave już mnie aż tak nie porywa jak RATM 🙂
Audioslave w ogóle nie porywa… 😐
mnie tam porywa i Audioslave (;
strasznie podoba mi się brzmienie w takich sztandarowych kawałkach Audioslave
jak: Like a stone czy Be yourself i na przyszłość chyba będę szukał
podobnego rozwiązania dla mojego brzmienia (:
A taka ciekawostka, Tom Morello podobno nie zna skal ani chwytow 😛
Taaaa, jaaaaaasne…
No właśnie, podobno… 😉
Też nie znam skal. 😛
Jak będę grał na basie tak dobrze jak Tom Morello na gitarze, to tez mogę
nie znać. Póki co dopiero uczę się grać, więc poznawać muszę 😛
timi to świetny basista w jak napastnik w piłce który doskonale wie gdzie ma
się ustawić by strzelić 😉 ja szczególnie ;ubię down rodeo i calm like a
bomb,i proszę nie rozpatrujcie sporów a audioslave to nie ratm etc to jak
porównywać whisky z koktajlem mołotowa 😉
serdecznie zapraszam użytkowników gitar Ibanez z serii SR o kontakt gdyż
zamierzam nabyć VI strunowego SR506 i proszę o opinie
Nie wierzę, że Tomasz Morela skal nie zna. Kokoś może ich nie znać, ale
Tomasz Morela to chyba co nieco z tego liznął.
@jigsaw
W „Down Rodeo” bardzo dobrze słyszalne jest to brzmienie Marshallowskiego
przesteru! Coś, co sprawia, że marzę o kupnie Guvnora (mimo kiepskiej nazwy)
😛
Mój bracki ma Guvnora, z dawnych lat mu się ostał i kilka razy podpinałem
go do basu.
Jak się posiedzi trochę i pokręci gałkami to można coś ciekawego z niego
wykrzesać.
lubiem nie powiem.
bombtrack. testify guerilla radio…
show me ho to live jest też świetne…
Uwielbiam taki funkujący basik. RATM to w dużej mierze właśnie proste, acz
skuteczne groovey – i Tim nigdy nie zawodzi 🙂 Świetne wsparcie dla Toma
Morello, a poza tym po prostu fajny kolo 🙂
Jeden z moich ulubionych basistów. Nie slucham lipnego RATM tylko podniecam
się co On wyprawia w Audioslave : > Linie ma strasznie ciekawe i bardzo
dobrze się je coveruje. Umiem parę wałków i ich i RATMa. Świetnie wygląda z
dosyc wysoko podciągniętym basem. Co jak co, ale jemu to pasuje strasznie.
Próbowalem sobie tez tak podwiesić i wyglądałem wręcz komicznie : |
Tak czy owak Timmy C rlz.
Giń cieniasie!
Od zagrywek Commerforda zaczynałem grę na basie, bez niego by mnie tu nie
było (chyba że dzięki Justinowi z Toola ;)).
Justynek wymiata 😀
Commerford również , a Audioslave lubię, ale RATM lepszy 😉
the battle of los angeles warto się zaznajomic. Niektóre linie basu wprost
wgniatają (niekoniecznie siłą 166 ton, ale łagodnoscia) 🙂
no cóż… RATM był pierwszym zespołem dzięki któremu postanowiłem na
poważnie zająć się muzyką, więc teraz w kwestiach basu Tim.Com jest
bardzo dużą inspiracją czyli proste i nie wyrafinowane technicznie
aczkolwiek wpadające w ucho zagrania ;]
Olewając zimnym moczem kwestie polityczne, które IMO nie powinny wkraczać w
muzykę, i rapowanie De La Rochy – im więcej sobie RATMA czy Audioslavea
słucham, tym bardziej doceniam jego grę. Facet nie idzie na łatwiznę, daje
w praktycznie każdym kawałku sporo od siebie, przy tym nie przekombinowując.
Dobry film, 1:45 o RATM , polecam gorąco
Tim jest wielki. RATM jest wielki …a Audioslave jest zepsute przez z*bane
wokale Cornella.
Ja tam na przykład wolę Audioslave, ale fakt, że z płyty na płytę coraz
bardziej był przesiąknięty wpływami Korneliusza i w końcu się wyje…
posypało 😉
Ale pierwsza płyta zajmuje jedno z czołowych miejsc w mojej płytotece.
Co to opisywania szczegółów w tak dosadny sposób, jak powyżej, bym
uważał bo można niechcący rozpętać burzę obrażając czyjeś
upodobania.
Tim – gra konkretnie. Jego linie są proste, za to przemyślane i zagrane nie
wprost.
bez przesady. Obrażanie kogokolwiek nie jest moim celem. Jest to forum
publiczne i publicznie wyraziłem swoje zdanie o moim osobistym podejściu do
psucia dobrej muzyki choojowym wokalem. Audioslave muzycznie jest świetne, ale
tylko wtedy gdy Cornell nie pieje. Case closed.