I tak mało kto przywitania czyta, więc mogę sobie wyrzeźbić jakiś szczery
post ;].
Może coś o sobie najpierw:
Andrzej, lat 19, ostatni rok technika elektroniki, zamieszkały na Śląsku –
gdzie dokładnie bez znaczenia, bywam wszędzie.
Bass, bass.. tak, uczy to się człowiek całe życie, ale ja jestem na
poziomie rozpoczynania przygody z bassem, choć chwilowo bywa to trudne, a to
za sprawą ciągłego braku własnego wiosła – zbieram fundusze od dłuższego
czasu. Przeciąga się to niesamowicie, a to za sprawą [a to jednak możliwe
że istnieją] innych wydatków, życie życie, a do sponsorować nikt nie chce
zacnej sprawy.
Bassem interesuje się stosunkowo od dawna, ale do tej pory czas i kasa
pozwalały jedynie na czytanie, artykułów, teorii i basoofki naturalnie ;D
Dopiero niedawno stwierdziłem że, no .. czas zacząć puki jeszcze jest
jakaś względna młodość.
Miałem przez jakiś czas porzyczonego Ibaneza btb200, i był to chyba punkt
zapalny żeby tą wcześniej wspomnianą młodość wesprzeć jakimś
konstruktywnym zajęciem. Zapewne pierwsze wiosło to nie będzie nic
wykwintnego -.-, ale cóż.. nieraz zdążycie mi z tego powodu dogryźć 😉
Jo 😀
Nie bierz tego za bardzo do siebie ale znałem kiedyś kolesia, który najpierw
kupił sobie kilka gier komputerowych a dopiero po mniej więcej roku komputer
;d
Tak mi się skojarzyło 😀 A teraz jak to piszę to sobie przypomniałem, że
sam zanim kupiłem pierwszy bas (skajłeja :D) to przez kilka tygodni grałem
na akustyku od sąsiada z wyjętymi dwiema strunami 😡
Powodzenia 😉
Bass & Love
Ja też wyjmowałem struny z akustyka 🙂
Pozdrawiam, nigdy nie jest za późno na granie!
A ja ich nie wyjmowałam, udawałam, że ich nie ma. 😛
Witaj na forum.