Tego dnia sluzba zapomniala przygotowac papiezowi Benedyktowi XVI
fonetycznego zapisu pozdrowień dla Polakow.
Papiez patrzy, a tu na placu pelno bialo-czerwonych flag
sygnalizujacych wieksza niż zwykle ilosc
Polaków na placu, do których nalezy przemówic.
Papiez siega po swoja stara biblie, przechowywanl od czasów
mlodosci, w nadziei, ze znajdzie tam jakieś zródlo inspiracji.
Otwiera na chybil trafil patrzy… CUD, kartka z tekstem po polsku.
Wyciaga ja i czyta:
-Obroncy Westerplatte! Poddajcze się! Dalsi opór nie ma sensu!