Z tego co mi wiadomo to „tapered” (a tak jest to pisane czesto – tapered wound strings itp), to jest „zwężający się”, więc zwężające się struny? zwężająca owijka? :S
Struny tapewound to nic innego jak struny z płaska nylonową owijką. Używa się ich głównie w fretlessach 😀
To dlaczego Elixir w secie 5 strunowym ma piata strune Taper Wound???
może solówki na tym lepiej się gra czy cuś (zgaduję)
ta najgrubsza – 130 :p
Ej, no bo sprzedaje te elixiry, ludzie się mnie pytaja a ja nie wiem 😛
a chca zamowic takie właśnie gdzie jest struna 130TW
A tak się zastanawiałem „z której strony patrząc?” 😀 .
Hmmm… no to może po to żeby nie żłobiła pickupów przy ostrym łojeniu?! 😀
Zgadujmy dalej.
Albo napisz do producenta i się zapytaj.
Edit: WD forum podaje coś takiego ==link== (www.forum.woobiedoobie.com/viewtopic.php?t=2662&sid=27416c0b00b80a1a7413b707fdc5335b)
To chyba wyjaśnia sprawę
Heh, no właśnie przed sekunda o tym czytalem,
tak wiec mylisz się panocku Brylant,
McGregor, dzięki za wnikliwosc 😉
U nas na forum też była o tym mowa. Djatri pytała. Wystarczyło funkcji „szukaj” użyć ;}.
@Draken: Heh, no właśnie przed sekunda o tym czytalem, tak wiec mylisz się panocku Brylant, McGregor, dzięki za wnikliwosc 😉
Pomyliłem się bo źle przeczytałem 🙂 Ja pisałem o tape woundach a nie taper woundach 😀
Taper wound (nie tape wound) to owijka spłaszczana. Nie ma profilu okrągłego, tylko taki bardziej eliptyczny. Pytałem się o to kiedyś na talkbassie, ale nie wiem w zasadzie co daje, tak brzmieniowo.
Pewnie brzmią nieco cieplej i mniej niszczą podstrunicę na fretlesie
@Szergiel: Pewnie brzmią nieco cieplej i mniej niszczą podstrunicę na fretlesie
To właśnie tak działają tape woundy, a tapery to nie mam pojęcia 😉
Kiedyś rysowałem jak wygląda Taper Wound, ale nie mogę znaleźć tego tematu, to narysuję jeszcze raz.
Ale zabijcie mnie, nie mam bladego pojęcia co to daje.
a mi się wydaje ze daje to to, ze rdzen struny jest grubszy niż w strunach , które nie maja taper wound (bo owijka bardziej plaska to rdzen grubszy – rozmiar musi się zgadzac)
Czyli co? grubszy rdzen=więcej basu??
Moim zdaniem to trzeba na Talkbassie zapytać :D. Oni będą wiedzieć :}.
Odkopuje 😀 ktoś już wie ? 😀
Dokładnie ! Wydaje mi się że to chyba bardziej rozwiązanie do basów ze strunami przechodzącymi przez korpus niż z standardowym mostkiem.
@lovebass: Wydaje mi się że to chyba bardziej rozwiązanie do basów ze strunami przechodzącymi przez korpus niż z standardowym mostkiem.
Absolutnie nie – struny taperowane (to rozwiązanie określane jest też „zawieszeniem fortepianowym”) mają tylko początek (od strony kulki) o innym przekroju niż reszta struny. W jednym z basów „od zawsze” zakładam Dean Markley SR2000 – w nich struna dopiero po 5cm od kulki ma stałą średnicę.
Gdyby je przewlec przez korpus to na kowadełku mostka opierałaby się już pełnym przekrojem – czyli nie byłoby różnicy gdyby założyć zwykły set.
W tym patencie chodzi o to, że na kowadełku struna oparta jest jeszcze tą węższą częścią, a pełną średnicę osiąga dopiero potem – ma to zwiększyć sustain (i moim zdaniem te struny wybrzmiewają dłużej niż inne).
Zauważyłem też że dość długo zachowują „świeże” brzmienie ale nie porównywałem z innymi Markley’ami, bo w innych basach mam inne struny (La Bella – też mają długą zywotność, ale nie aż taką i czerwone Warwick’i – tu wszyscy wiemy).
Może to też zwiększać amplitudę drgań struny.
Poniższe zdjęcie nie moje, ale właśnie tak to powinno wyglądać.
Potwierdzam, tak mam być, mam E i A taperowane w Helixach DM, to są świetne struny. Uważam — moje prywatne zdanie — że takie struny są podatniejsze na artykulację, szczególnie dla osób grających paluchami bardzo „delikatnie”.
Pozdroofka
RomekS
Zastanawiam się jak sprawdziłyby się taperowane struny do ostrego klangu z atakiem zza pleców. Ktoś miał jakieś doświadczenia?
Nie wypowiem się miarodajnie o klangu, bo unikam go jak ognia i traktuję jako „błędy młodości”:)
Ale generalnie takie struny dają radę – ja też miałem „zamaszysty” atak, ale bas zawieszony „bardzo metalowo” (mniej więcej jak Frank Bello z Anthraxu, więc nietypowo do klangu), więc technika mojego „klangowania” typowa nie była:)
Anybody knows?
aronoł
Z tego co mi wiadomo to „tapered” (a tak jest to pisane czesto – tapered wound
strings itp), to jest „zwężający się”, więc zwężające się struny?
zwężająca owijka? :S
Struny tapewound to nic innego jak struny z płaska nylonową owijką. Używa
się ich głównie w fretlessach 😀
To dlaczego Elixir w secie 5 strunowym ma piata strune Taper Wound???
może solówki na tym lepiej się gra czy cuś (zgaduję)
ta najgrubsza – 130 :p
Ej, no bo sprzedaje te elixiry, ludzie się mnie pytaja a ja nie wiem 😛
a chca zamowic takie właśnie gdzie jest struna 130TW
A tak się zastanawiałem „z której strony patrząc?” 😀 .
Hmmm… no to może po to żeby nie żłobiła pickupów przy ostrym
łojeniu?! 😀
Zgadujmy dalej.
Albo napisz do producenta i się zapytaj.
Edit: WD forum podaje coś takiego ==link== (www.forum.woobiedoobie.com/viewtopic.php?t=2662&sid=27416c0b00b80a1a7413b707fdc5335b)
To chyba wyjaśnia sprawę
Heh, no właśnie przed sekunda o tym czytalem,
tak wiec mylisz się panocku Brylant,
McGregor, dzięki za wnikliwosc 😉
U nas na forum też była o tym mowa. Djatri pytała. Wystarczyło funkcji
„szukaj” użyć ;}.
Pomyliłem się bo źle przeczytałem 🙂 Ja pisałem o tape woundach a nie
taper woundach 😀
Taper wound (nie tape wound) to owijka spłaszczana. Nie ma profilu
okrągłego, tylko taki bardziej eliptyczny. Pytałem się o to kiedyś na
talkbassie, ale nie wiem w zasadzie co daje, tak brzmieniowo.
Pewnie brzmią nieco cieplej i mniej niszczą podstrunicę na fretlesie
To właśnie tak działają tape woundy, a tapery to nie mam pojęcia 😉
Kiedyś rysowałem jak wygląda Taper Wound, ale nie mogę znaleźć tego
tematu, to narysuję jeszcze raz.
Ale zabijcie mnie, nie mam bladego pojęcia co to daje.
a mi się wydaje ze daje to to, ze rdzen struny jest grubszy niż w strunach
, które nie maja taper wound (bo owijka bardziej plaska to rdzen grubszy –
rozmiar musi się zgadzac)
Czyli co? grubszy rdzen=więcej basu??
Moim zdaniem to trzeba na Talkbassie zapytać :D. Oni będą wiedzieć :}.
Odkopuje 😀 ktoś już wie ? 😀
Dokładnie ! Wydaje mi się że to chyba bardziej rozwiązanie do basów ze
strunami przechodzącymi przez korpus niż z standardowym mostkiem.
Absolutnie nie – struny taperowane (to rozwiązanie określane jest też
„zawieszeniem fortepianowym”) mają tylko początek (od strony kulki) o innym
przekroju niż reszta struny. W jednym z basów „od zawsze” zakładam Dean
Markley SR2000 – w nich struna dopiero po 5cm od kulki ma stałą
średnicę.
Gdyby je przewlec przez korpus to na kowadełku mostka opierałaby się już
pełnym przekrojem – czyli nie byłoby różnicy gdyby założyć zwykły
set.
W tym patencie chodzi o to, że na kowadełku struna oparta jest jeszcze tą
węższą częścią, a pełną średnicę osiąga dopiero potem – ma to
zwiększyć sustain (i moim zdaniem te struny wybrzmiewają dłużej niż
inne).
Zauważyłem też że dość długo zachowują „świeże” brzmienie ale nie
porównywałem z innymi Markley’ami, bo w innych basach mam inne struny (La
Bella – też mają długą zywotność, ale nie aż taką i czerwone Warwick’i
– tu wszyscy wiemy).
Może to też zwiększać amplitudę drgań struny.
Poniższe zdjęcie nie moje, ale właśnie tak to powinno wyglądać.
Potwierdzam, tak mam być, mam E i A taperowane w Helixach DM, to są świetne
struny. Uważam — moje prywatne zdanie — że takie struny są podatniejsze na
artykulację, szczególnie dla osób grających paluchami bardzo
„delikatnie”.
Pozdroofka
RomekS
Zastanawiam się jak sprawdziłyby się taperowane struny do ostrego klangu z
atakiem zza pleców. Ktoś miał jakieś doświadczenia?
Nie wypowiem się miarodajnie o klangu, bo unikam go jak ognia i traktuję jako
„błędy młodości”:)
Ale generalnie takie struny dają radę – ja też miałem „zamaszysty” atak,
ale bas zawieszony „bardzo metalowo” (mniej więcej jak Frank Bello z Anthraxu,
więc nietypowo do klangu), więc technika mojego „klangowania” typowa nie
była:)