Witam. Ostatnio myślałem o rezonansie gitar, basów też. Stare gitary są
pożądane. To każdy chyba wie, dlaczego? Niby dlatego, ze lepiej wibrują od
długiego grania na nich. A wiec, czy jakbyśmy położyli basy na pralce
(która wibruje i jednocześnie symuluje różne Hz), to to by działało jak
granie na gitarze??
Czy rezonans by się polepszył? Co jakbyśmy poddali nasze basy w takie
drgania na tydzień???
Czy warto pomyśleć o sztucznym polepszeniu naszych drewienek?
Czy myślałeś kiedykolwiek o rezonansie gitar i basów?
Czy wiesz, dlaczego stare gitary są pożądane?
Czy sądzisz, że lepszy rezonans można uzyskać przez położenie basów na wibracyjnej pralce?
Co by się stało, gdybyśmy położyli basy na pralce i poddali je drganiom przez tydzień?
Czy sztuczne polepszenie rezonansu basów jest możliwe?
Czy wiesz, jakie Hz są najlepsze dla dobrze rezonującego basu?
Czy uważasz, że drgania pralki mogą symulować naturalne dźwięki wydawane przez bas?
Czy zdajesz sobie sprawę, że sztuczne polepszenie rezonansu basów może negatywnie wpłynąć na ich trwałość?
Czy masz jakieś doświadczenie w sztucznym polepszaniu rezonansu basów?
?
Ty tak serio?
Niektóre firmy (chyba warwick) stosują takie wibrowanie. Nic to nie daje
prócz wyższej ceny tak myślę.
Ten tekst stał się ostatnio bardzo popularny wśród sprzedających używane
gitary. Nie wierz w to 🙂
Głuchy kawałek drewna będzie głuchym kawałkiem drewna, choćbyśmy nie
wiem co z nim robili. Trochę to w mojej opinii przerost formy nad treścią.
Hamerykańce sprzedają takie urojstwo do „układania słojów”- rozgrywania
gitar.
http://www.magazyngitarzysta.pl/sprzet/testy_sprzetu/11629-primevibe.html
No coz, Fender z lat siedem dziesiatych jest drozszy od 2014 (tak mi się
wydaje), watpie ze technologia w wyrobach gitar, lub elektryka się zmienila tak
mocno. A jeżeli się zmienilo, to na 100% na lepsze. W czyms rzecz musi być.
Moj dowod ze takie cuda się dzieja: Yamaha coś ponac robi co „imituje” stare
drzewo, signature bas Billy Sheehan’a tak ponac ma.
A lepszy rezonans, to dluzej się trzyma dziek, no i prawdopobnie jest lepsza
barwa.
kiedyś drewno było przede wszystkim lepiej sezonowane
i bardziej drewniane
… i miało więcej zawartości drewna w drewnie …
Guitar Help w Warszawie coś takiego robi, ale oni to chyba tłumaczą poprzez
równomierne rozłożenie wilgotności. Generalnie poprawia to według nich
ewentualne braki w sezonowaniu. Trzeba poczytać na ich stronie na czym to
polega.
Mi się nie chce kłaść basu na pralce, jak gram to też wibruje.
Tak czysto teoretycznie to może mieć sens, ale jak mniemam tylko
teoretycznie, więc takie praktyki pewnie nie mają większego sensu. Zakładam
że operacja ta ma wpływ taki – jeśli nie mniejszy niż zmiana rodzaju
lakieru z nitrocelulozowego na inny, słowem na 99,9% chwyt marketingowy. Na
prawdę popieram Mazdaha – graj to się gitara „ułoży”, technika też.