Witam, zakupiłem wczoraj wzmacniacz basowy i zastanawia mnie jedna rzecz: po
podłączeniu gitary daje się słyszeć nieprzerwany dosyć głośny szelest –
czy tak ma być? Jest nieco mniejszy gdy ustawienia są następujące: low –
max, medium – min, high – min. Zauważyłem, że gdy dotknę metalowego
elementu gitary jak struna, mostek, klucz oraz metalowej części kabla przy
jacku to szelest staje się bardzo słabo słyszalny. Co na to poradzić? Może
to wina kabla? Jest on firmy Red’s music.
Czy ja jako basista powinienem słyszeć szelest po podłączeniu gitary do wzmacniacza?
Dlaczego po podłączeniu gitary do nowego wzmacniacza słyszę nieprzerwany szelest?
Czy ustawienia wzmacniacza mają wpływ na pojawiający się szelest po podłączeniu gitary?
Czy szelest podczas grania na basie jest normalny?
Czy może być problem z kablem z powodu słyszanego szelestu podczas gry na basie?
Czy dotyk metalowych elementów gitary wpływa na pojawiający się szelest po podłączeniu gitary do wzmacniacza?
Czy to wina kabla, że słyszę nieprzerwany szelest po podłączeniu gitary do wzmacniacza?
Czy możesz mi pomóc z rozwiązaniem problemu z szelestem po podłączeniu gitary do wzmacniacza?
Czy szelest po podłączeniu gitary do wzmacniacza może wpłynąć na jakość brzmienia bassu?
Czy warto zmienić kabel, aby rozwiązać problem z szelestem po podłączeniu gitary do wzmacniacza?
Masz prawdopodobnie nieuziemiony bas. Gdzieś na forum jest poradnik jak
zrobić to samemu. chyba, że wolisz zdać się na lutnika. Na innych wzmakach
problem też występował?
Na innych wzmacniaczach nic takiego nie było, co ciekawe tam gdzie kupiłem
swój działał bez szelestów. Przeglądam Internet i jest chyba tak jak
mówisz – problem z uziemieniem.
Może masz nieuziemione gniazdko w ścianie?
To albo problem z ekranowaniem, albo uziemieniem, albo oba.
Ten z uziemieniem łatwiej zdiagnozować – jak dotkniesz metalowego elementu
gitary (most, struny), nagle przestaje syczeć.
W ogóle musimy to umieścić w FAQ, bo temat jest wałkowany po raz miliardowy
;D.