ta, „tencza” najlepiej ;P ale chyba zostane przy zielonym;P natomiast pociesze Cie ze w czekterze mam rotosy:) w koncu udalo mi się znaleźć idealny komplet do drop B , 665LB rotosounda, trochę B jest luznawa, ale reszta siedzi idealnie. genialny do standardowego C. z reszta już było w tym temacie o tych strunach:)
@The Crue ]www.maczosbass.pl/product-pol-4455-Rotosound-RS-66LF-045-105-.html Czy te struny wejdą do gitary ze zwykłą menzurką 34″?
trzeba będzie robić rozwiert tłoka i grzebać przy rozrządzie 😀 … a tak serio, to czemu miały by nie pasować ?? Chyba że słowo – „wejdą” rozumiesz w jakiś charakterystyczny sposób ?
Kolega prawdopodobnie początkujący i nie zna się na tych wszystkich pierdołkach i oznaczeniach. Swoją drogą te rotosy to bardzo fajne struny, szczerze polecam.
Nie, nie. Jest to „custom gauge”, a ja wcześniej brałem „standard”, tak więc zastanawiałem się, czy poza grubością struny A, te struny nie są do basu o wydłużonej menzurze. Dzięki wielkie.
@The Crue ]Nie, nie. Jest to „custom gauge”, a ja wcześniej brałem „standard”, tak więc zastanawiałem się, czy poza grubością struny A, te struny nie są do basu o wydłużonej menzurze. Dzięki wielkie.
Set do dłuższej skali na 34 też bez problemu założysz, po prostu można przyciąć.
@Bjarni: Swoją drogą te rotosy to bardzo fajne struny, szczerze polecam.
Jedne z moich ulubionych sznurków … również polecam. Fajne brzmieniowo i dość długo się trzymają.
Ogólnie to ja bym neonów nie polecił jeżeli szukasz dużo góry i tego metalicznego brzmienia z nowymi stalówkami . Brzmią dobrze i sound trzymają długo , tylko że od nowości brzmią jak już trochę zjechane stalówki
W sobotę udałem się do jedynego sklepu w moim miasteczku, w którym można nabyć struny.
Sprzedawcy usilnie chcieli wcisnąć mi struny wykonane przez Polińskiego.
Ze niby takie och i ach.
W zwiazku z powyższym (tz znaczy z powodu szerokości wybory towaru) kupiłem DAddario.
Ale do rzeczy.
Ostatnie wypowiedzi na basoofce o strunach Polińskiego do basu są gdzieś tak z ok. 2010r. (chyba, że czegoś nie doszukałem) i za bardzo dobrych opinii te struny nie otrzymał.
Ciekawy jestem, czy od tego czasu polepszyła się ich jakość czy chcieli mi wcisnąć zalegający towar?
Bo według sprzedawców „to teraz wszyscy na nich grają”.
@glatzman: (…)chcieli mi wcisnąć zalegający towar? Bo według sprzedawców „to teraz wszyscy na nich grają”.
Sam sobie odpowiedziałeś 😉
Czyli nadal nic się nie zmieniło w temacie strun Polińskiego.
Takie moje małe spostrzeżenie. Kiedyś tam powyżej pisałem o Warwickach 45-135 czarnych. Jak dla mnie dobre struny i przy mojej grze (ok 4 godz tygodniowo) wytrzymały około pół roku (bardzo pocą mi się łapy) zanim postanowiłem je „odświeżyć”. I właśnie to skłoniło mnie do napisania tego postu, ponieważ po ugotowaniu ich w wodzie z dodatkiem płynu do naczyń…zdechły. O ile G,D i A jakoś tam dają radę to E i H padły kompletnie, zero szklanki i kiepski sustain. Wczoraj jeszcze coś tam było ale dzisiaj jak złapałem za bas to odechciało mi się grać. Dwie najgrubsze nie brzmią w ogóle. Pozostaje tylko wymiana. Będą albo te same albo Ernie Balle 45-130.
Ufff… właśnie czekałem na tę opiniię o czarnych Warwolach.. dobrze, że ich nie kupiłem. 😀
Nówki brzmią dobrze, jest ta szklanka i wydaje mi się że utrzymuje się dość długo tylko kiepsko z ich odświeżaniem.
Ja nie miałem problemów z odświeżaniem. Szybko padały, to fakt. Ale gotowanie ich nie popsuło (być może to ta chemia, której dolałeś).
Całkiem możliwe…a w czym gotowałeś? Ja dodałem jakiegoś płynu do mycia naczyń, ale nie wiem jakiego 😛
W samej wodzie. Jest jeszcze sposób na moczenie (nie gotowanie) w denaturacie.
Powiem Ci, że jeżeli chodzi o 45-130 to miałem do czynienia z Rotosound.. A to są dosyć szorstkie struny. Ale mnie to bardzo pasuje.
Wash – wszystko zależy od Twoich upodobań. Mi np EB 45-130 robi całkowicie, niczego innego nie szukam, no chyba że raptem ceny poszybowały w górę 🙂
ograj seta, ewentualnie załóż potem czarne Warwicki i empirycznie porównaj co Ci się bardziej podoba 🙂
Ok, kupię EB 45-130, trochę ogram i na pewno podzielę się wrażeniami:)
Edit;
No i wreszcie się do(sz)czekałem długo oczekiwanych Ernie Balli 45-130 Regular Slinky (zielone). Założyłem je plus krótki setup basu (wiadomo-akcja, menzura i mała korekcja prętem) podłączam bas pod piecor i…”o kur…ta gitara jeszcze tak nie brzmiała”:))
Poprzedni set (czarne Warwicki 45-135) były w moim odczuciu nawet niezłe, lekko szorstkie, ale te Ernie po prostu rewelacja (jak dla mnie). Brzmią trochę jaśniej ale na „grubych” też jest niezłe mięcho (gram na EQ raczej ustawionym na płasko z delikatnie podbitym basem, ale niewiele). No i są troszkę jakby delikatniejsze, pod palcami nie odczuwam takiej „szorstkości”. Ogólnie brzmienie super, dużo szklanki-wiadomo jak to nówki, zobaczymy jak długo zachowają świeżość.
Polecam jak najbardziej :))
Tak o denacie czytałem gdzieś tu na forum ale podobno się odbarwiają:P
Dzięki następnym razem spróbuję w samej wodzie 🙂
Co do strun bo to odpowiedni wątek…
Miałem kiedyś Ernie Balle 40-125 (różowe opakowanie) ale były dla mnie zbyt miękkie, jak się sprawa ma z grubością 45-130, porównując do Warwicków 40-130 czarnych? Wiem że będą inaczej brzmiały ale chodzi mi o ich twardość\miękkość bo na tych warwolach grało mi się bardzo dobrze. (chociaż są trochę chropowate\szorstkie pod palcami)
– Daddario prosteels -35-90 , ktoś grał , jakieś opinie?
Witam 😉 Słyszałem że struny Warwicka są jednymi z lepszych ( tych tanich strun 🙂 około 30- 50zł)
Słuchajcie nie macie nic polecić za tak niską cenę ? Nie mam na razie więcej kasy a chciałbym kupić nowe struny bo moje już są strasznie zajechane… Bardzo będę żałował jeżeli kupie te czerwone Warwicki lub Hartke za taką cenę ? I czy możecie mi napisać jak odróżnić struny niklowane od stalowych ? Ponieważ chciałbym wiedzieć jakie mam aktualnie założone i wiedzieć mniej więcej jakiej zmiany się spodziewać 🙂
nikiel jest mniej szorstki w dotyku za to stal ma nieco więcej gorki, ale wg mnie nikiel ma pelniejsze brzmienie i mi osobiscie bardziej podchodzi,
co do Warwickow to dużo osob ich uzywa jako tanszej alternatywy, ale musisz się liczyc z mniejsza zywotnoscia, za ta cenę nie sa zle, najlepiej sprawdzic samemu, dużo nie wydasz, a zawsze to jednak swiezy set
Ja grałem na swoim GMR-u miałem na początku żółte Warwicki 45, teraz czerwone 40. Myślę z powrotem przerzucić się na 45. Co doradzicie? Myślałem nad DR Marcusa Millera 45, miał ktoś ?? Bo brzmienie Millera rozwala…
Nie dostaniesz brzmienia Millera po wymianie strun. To jest po pierwsze technika i bas. Jedno jest pewne. Przerzucisz się z warwoli czerwonych na coś lepszego to już do nich nie wrócisz 😀
Dokładnie 😛
tak z ciekawości, jakich strun używacie do 6-óski? coś ciężko z dostępnością i wyborem…
@bobcuch: tak z ciekawości, jakich strun używacie do 6-óski? coś ciężko z dostępnością i wyborem…
? Nie rozumiem 😀 jak to ciężko, są rotosoundy, DR, Daddario, Ernie Balle… kwestia taka, że za te „lepsze” struny trzeba dać ponad 100zł. Chyba że lubisz brzmienie czerwonych Warwicków.
A przy okazji, chodzi Ci o standardowe strojenie takiego basu 6 strunowego?
nie no patrzę ba allegro i szału nie ma, chodzi mi o te i lepsze i gorsze ( choć to bardzo subiektywna ocena ) ogólnie jakich używacie sznurków – firma, rozmiar etc …jakoś nie zauważyłem żeby ktoś poruszał taki temat.
sam mam struny Fodera 34-135 i planuje zmienić bo ledwo żyją ;)chyba od zawsze używałem właśnie tych sznurków i ostatnio naszło mnie żeby spróbować czegoś nowego…
@latem666: Nie dostaniesz brzmienia Millera po wymianie strun. To jest po pierwsze technika i bas. Jedno jest pewne. Przerzucisz się z warwoli czerwonych na coś lepszego to już do nich nie wrócisz 😀
Wiadomo że nie, mam GMRa, a nie Jazz Bassa. Tylko podoba mi się ich brzmienie, dobre do slapu. Ktoś je miał, nadają się? I czy będzie problem bo to z 40 się przerzucę na 45 😛
@bobcuch: nie no patrzę ba allegro i szału nie ma, chodzi mi o te i lepsze i gorsze ( choć to bardzo subiektywna ocena ) ogólnie jakich używacie sznurków – firma, rozmiar etc …jakoś nie zauważyłem żeby ktoś poruszał taki temat.
sam mam struny Fodera 34-135 i planuje zmienić bo ledwo żyją ;)chyba od zawsze używałem właśnie tych sznurków i ostatnio naszło mnie żeby spróbować czegoś nowego…
Ja do swojej 6 zakładałem EB (opakowanie pomarańczowe) regularny set. Polecam napisać do Drakena na forum i będzie po kłopocie. Sam osobiście nie grałem na Foderach ale jeżeli są choć tak dobre jak ich gitary to bym się nie bawił w zamiany tylko wstawił ten sam komplet. Cenowo EB pewnie są bardziej korzystne 🙂
I testował ktoś DR Marcusa Millera ??
Mam jeszcze jedno pytanie odnoście strun a konkretnie ich grubości.
Mam GMR-a, wiadomo lutniczy bas, więc struny przy grze czasami ocierają o progi, dźwięk nie zawsze jest czysty jak struny są dość nisko itp… Grałem na 45-105, od pół roku mam 40-100. I nie wiem czy teraz z powrotem przesiadać się na 45-105 (albo może 45-100?). Jak to wpłynie na granie i na to „pierdzenie” przy grze, grubsze będą bardziej ocierać czy coś? Chce mieć głębsze brzmienie to pewnie grubsze będą lepsze ale zarazem ostre dlatego chce DR bo nadają się do klangu itp. I jak grubość ma się do ułożenia strun na gryfie zwłaszcza przy lutniczym basie jakiego posiadam, chce jak najmniej słyszeć otarcia itp. a zarazem nie podnosić strun staasznie wysoko jak to miałem na początku…
Proszę o pomoc 🙂
@kalosz: I testował ktoś DR Marcusa Millera ??
Mam jeszcze jedno pytanie odnoście strun a konkretnie ich grubości.
Mam GMR-a, wiadomo lutniczy bas, więc struny przy grze czasami ocierają o progi, dźwięk nie zawsze jest czysty jak struny są dość nisko itp… Grałem na 45-105, od pół roku mam 40-100. I nie wiem czy teraz z powrotem przesiadać się na 45-105 (albo może 45-100?). Jak to wpłynie na granie i na to „pierdzenie” przy grze, grubsze będą bardziej ocierać czy coś? Chce mieć głębsze brzmienie to pewnie grubsze będą lepsze ale zarazem ostre dlatego chce DR bo nadają się do klangu itp. I jak grubość ma się do ułożenia strun na gryfie zwłaszcza przy lutniczym basie jakiego posiadam, chce jak najmniej słyszeć otarcia itp. a zarazem nie podnosić strun staasznie wysoko jak to miałem na początku…
Proszę o pomoc 🙂
Podbijam pytanie !!! Bo czas leci, strunki trzeba zakupić, ja dalej niezdecydowany… 🙂
Żyje tu ktoś jeszcze ???!! 😀
Czekam na pomoc i opinie na temat tych strunek.
Pozdrawiam
Grubsze struny mają większą siłę naciągu co przekłada się na większe wygięcie gryfu, czyli przy grubszych „otarcia” powinny zniknąć. Jeżeli chcesz grać na cieńszych strunach i powodują owe otarcia (fretbuzz czy jakoś tak) wystarczy zmniejszyć naprężenie gryfu.
A na DR-ach nie grałem:)
Ocierać zawsze już będzie ale chce żeby jak najmniej, a skoro mówisz że grubsze powinny mniej to może je wezmę. Zależy mi też na głębszym dźwięku, takim wyrazistym a przy grubszych tak chyba jest…
I testował ktoś te DRy ? 🙂
@kalosz: Ocierać zawsze już będzie ale chce żeby jak najmniej, a skoro mówisz że grubsze powinny mniej to może je wezmę. Zależy mi też na głębszym dźwięku, takim wyrazistym a przy grubszych tak chyba jest…
I testował ktoś te DRy ? 🙂
Nie testowałem DR ale tak na marginesie – jak już kupisz cokolwiek to może warto podejść do jakiegoś lutnika który swoim profesjonalnym okiem ustawi Ci gitarę i może jednocześnie oceni czy ten fretbuzz jest do wyeliminowania czy już kompletnie jest na amen „spitolone”.
@mac83:
@kalosz: Ocierać zawsze już będzie ale chce żeby jak najmniej, a skoro mówisz że grubsze powinny mniej to może je wezmę. Zależy mi też na głębszym dźwięku, takim wyrazistym a przy grubszych tak chyba jest…
I testował ktoś te DRy ? 🙂
Nie testowałem DR ale tak na marginesie – jak już kupisz cokolwiek to może warto podejść do jakiegoś lutnika który swoim profesjonalnym okiem ustawi Ci gitarę i może jednocześnie oceni czy ten fretbuzz jest do wyeliminowania czy już kompletnie jest na amen „spitolone”.
Wiem, już byłem przy pierwszej zmianie strun u niego i mówił, że to spowodowane tym że to lutnicza gitara itp… wtedy struny miałem bardzo wysoko to nie było słychać aż tak. Teraz też na pewno wybiorę się do lutnika bo przejść z jednej grubości na drugą to też wymaga tam jakiejś poprawki chyba, nie wiem jak on to robił.
Dalej zastanawiam się czy grube będą lepsze nie tylko tym, że będą mniej ocierać ale i głębszym dźwiękiem co będzie widać przy slapie np.
Więc chyba z 40-100 które mam teraz myślę wziąć nie wiem… 45-105, bo 45-100 to nie taka różnica…
ta, „tencza” najlepiej ;P ale chyba zostane przy zielonym;P natomiast pociesze
Cie ze w czekterze mam rotosy:) w koncu udalo mi się znaleźć idealny komplet do
drop B , 665LB rotosounda, trochę B jest luznawa, ale reszta siedzi idealnie.
genialny do standardowego C. z reszta już było w tym temacie o tych strunach:)
http://www.maczosbass.pl/product-pol-4455-Rotosound-RS-66LF-045-105-.html Czy te
struny wejdą do gitary ze zwykłą menzurką 34″?
Longscale są, wejdą.
trzeba będzie robić rozwiert tłoka i grzebać przy
rozrządzie 😀 … a tak serio, to czemu miały by nie pasować ?? Chyba że
słowo – „wejdą” rozumiesz w jakiś charakterystyczny sposób ?
Kolega prawdopodobnie początkujący i nie zna się na tych wszystkich
pierdołkach i oznaczeniach. Swoją drogą te rotosy to bardzo fajne struny,
szczerze polecam.
Nie, nie. Jest to „custom gauge”, a ja wcześniej brałem „standard”, tak więc
zastanawiałem się, czy poza grubością struny A, te struny nie są do basu o
wydłużonej menzurze. Dzięki wielkie.
Set do dłuższej skali na 34 też bez problemu założysz, po prostu można
przyciąć.
Jedne z moich ulubionych sznurków … również polecam. Fajne
brzmieniowo i dość długo się trzymają.
Ogólnie to ja bym neonów nie polecił jeżeli szukasz dużo góry i tego
metalicznego brzmienia z nowymi stalówkami . Brzmią dobrze i sound trzymają
długo , tylko że od nowości brzmią jak już trochę zjechane stalówki
W sobotę udałem się do jedynego sklepu w moim miasteczku, w którym można
nabyć struny.
Sprzedawcy usilnie chcieli wcisnąć mi struny wykonane przez Polińskiego.
Ze niby takie och i ach.
W zwiazku z powyższym (tz znaczy z powodu szerokości wybory towaru) kupiłem
DAddario.
Ale do rzeczy.
Ostatnie wypowiedzi na basoofce o strunach Polińskiego do basu są gdzieś tak
z ok. 2010r. (chyba, że czegoś nie doszukałem) i za bardzo dobrych opinii te
struny nie otrzymał.
Ciekawy jestem, czy od tego czasu polepszyła się ich jakość czy chcieli mi
wcisnąć zalegający towar?
Bo według sprzedawców „to teraz wszyscy na nich grają”.
Sam sobie odpowiedziałeś 😉
Czyli nadal nic się nie zmieniło w temacie strun Polińskiego.
Takie moje małe spostrzeżenie. Kiedyś tam powyżej pisałem o Warwickach
45-135 czarnych. Jak dla mnie dobre struny i przy mojej grze (ok 4 godz
tygodniowo) wytrzymały około pół roku (bardzo pocą mi się łapy) zanim
postanowiłem je „odświeżyć”. I właśnie to skłoniło mnie do napisania
tego postu, ponieważ po ugotowaniu ich w wodzie z dodatkiem płynu do
naczyń…zdechły. O ile G,D i A jakoś tam dają radę to E i H padły
kompletnie, zero szklanki i kiepski sustain. Wczoraj jeszcze coś tam było ale
dzisiaj jak złapałem za bas to odechciało mi się grać. Dwie najgrubsze nie
brzmią w ogóle. Pozostaje tylko wymiana. Będą albo te same albo Ernie Balle
45-130.
Ufff… właśnie czekałem na tę opiniię o czarnych Warwolach.. dobrze, że
ich nie kupiłem. 😀
Nówki brzmią dobrze, jest ta szklanka i wydaje mi się że utrzymuje się
dość długo tylko kiepsko z ich odświeżaniem.
Ja nie miałem problemów z odświeżaniem. Szybko padały, to fakt. Ale
gotowanie ich nie popsuło (być może to ta chemia, której dolałeś).
Całkiem możliwe…a w czym gotowałeś? Ja dodałem jakiegoś płynu do mycia
naczyń, ale nie wiem jakiego 😛
W samej wodzie. Jest jeszcze sposób na moczenie (nie gotowanie) w denaturacie.
Powiem Ci, że jeżeli chodzi o 45-130 to miałem do czynienia z Rotosound.. A
to są dosyć szorstkie struny. Ale mnie to bardzo pasuje.
Wash – wszystko zależy od Twoich upodobań. Mi np EB 45-130 robi całkowicie,
niczego innego nie szukam, no chyba że raptem ceny poszybowały w górę
🙂
ograj seta, ewentualnie załóż potem czarne Warwicki i empirycznie porównaj
co Ci się bardziej podoba 🙂
Ok, kupię EB 45-130, trochę ogram i na pewno podzielę się wrażeniami:)
Edit;
No i wreszcie się do(sz)czekałem długo oczekiwanych Ernie Balli 45-130
Regular Slinky (zielone). Założyłem je plus krótki setup basu
(wiadomo-akcja, menzura i mała korekcja prętem) podłączam bas pod piecor
i…”o kur…ta gitara jeszcze tak nie brzmiała”:))
Poprzedni set (czarne Warwicki 45-135) były w moim odczuciu nawet niezłe,
lekko szorstkie, ale te Ernie po prostu rewelacja (jak dla mnie). Brzmią
trochę jaśniej ale na „grubych” też jest niezłe mięcho (gram na EQ raczej
ustawionym na płasko z delikatnie podbitym basem, ale niewiele). No i są
troszkę jakby delikatniejsze, pod palcami nie odczuwam takiej „szorstkości”.
Ogólnie brzmienie super, dużo szklanki-wiadomo jak to nówki, zobaczymy jak
długo zachowają świeżość.
Polecam jak najbardziej :))
Tak o denacie czytałem gdzieś tu na forum ale podobno się odbarwiają:P
Dzięki następnym razem spróbuję w samej wodzie 🙂
Co do strun bo to odpowiedni wątek…
Miałem kiedyś Ernie Balle 40-125 (różowe opakowanie) ale były dla mnie
zbyt miękkie, jak się sprawa ma z grubością 45-130, porównując do
Warwicków 40-130 czarnych? Wiem że będą inaczej brzmiały ale chodzi mi o
ich twardość\miękkość bo na tych warwolach grało mi się bardzo dobrze.
(chociaż są trochę chropowate\szorstkie pod palcami)
– Daddario
prosteels -35-90 , ktoś grał , jakieś opinie?
Witam 😉 Słyszałem że struny Warwicka są jednymi z lepszych ( tych tanich
strun 🙂 około 30- 50zł)
http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/struny/4-struny/warwick-46200-m-45-105
http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/struny/4-struny/warwick-42200-45-105
Myślałem o jednych z tych.
Bardziej przymierzam się do stalowych ponieważ gram w większości metal i
rock 🙂
Jakie struny będą najlepsze do takiej muzyki za taką kasę ? Kupić Warwicki
czy jakieś inne ? co polecicie ?
odpusc sobie czerwone Warwicki i daleko od nich się trzymaj
Co więc polecasz za taką cenę Kendziu ? 🙂
Szczerze…wolałbym dołożyć i kupić coś innego (moje zdanie)
Jeśli w tym przedziale cenowym, to ja kilka lat temu kupowałem Hartke i
byłem zadowolony, teraz nie wiem jak one stoją jakościowo.
Kup sobie Daddario. Do 100 się wyrobisz. I nie koniecznie musisz mieć stalowe
w rocku i metalu.
Nikiel też bardzo dobrze się sprawi ;]
Za ok 70zł masz Daddario. U mnie zdawały egzamin. Teraz zaszalałem i
wziąłem DR neon green 😀
Co do Hartke to znalazłem coś takiego 🙂
http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/struny/4-struny/hartke-hsb450-50-105
Słuchajcie nie macie nic polecić za tak niską cenę ? Nie mam na razie
więcej kasy a chciałbym kupić nowe struny bo moje już są strasznie
zajechane… Bardzo będę żałował jeżeli kupie te czerwone Warwicki lub
Hartke za taką cenę ? I czy możecie mi napisać jak odróżnić struny
niklowane od stalowych ? Ponieważ chciałbym wiedzieć jakie mam aktualnie
założone i wiedzieć mniej więcej jakiej zmiany się spodziewać 🙂
nikiel jest mniej szorstki w dotyku za to stal ma nieco więcej gorki, ale wg
mnie nikiel ma pelniejsze brzmienie i mi osobiscie bardziej podchodzi,
co do Warwickow to dużo osob ich uzywa jako tanszej alternatywy, ale musisz się
liczyc z mniejsza zywotnoscia, za ta cenę nie sa zle, najlepiej sprawdzic
samemu, dużo nie wydasz, a zawsze to jednak swiezy set
Ja grałem na swoim GMR-u miałem na początku żółte Warwicki 45, teraz
czerwone 40. Myślę z powrotem przerzucić się na 45. Co doradzicie?
Myślałem nad DR Marcusa Millera 45, miał ktoś ?? Bo brzmienie Millera
rozwala…
Nie dostaniesz brzmienia Millera po wymianie strun. To jest po pierwsze
technika i bas. Jedno jest pewne. Przerzucisz się z warwoli czerwonych na coś
lepszego to już do nich nie wrócisz 😀
Dokładnie 😛
tak z ciekawości, jakich strun używacie do 6-óski? coś ciężko z
dostępnością i wyborem…
? Nie rozumiem 😀 jak to ciężko, są rotosoundy, DR, Daddario, Ernie Balle…
kwestia taka, że za te „lepsze” struny trzeba dać ponad 100zł. Chyba że
lubisz brzmienie czerwonych Warwicków.
A przy okazji, chodzi Ci o standardowe strojenie takiego basu 6 strunowego?
nie no patrzę ba allegro i szału nie ma, chodzi mi o te i lepsze i gorsze (
choć to bardzo subiektywna ocena ) ogólnie jakich używacie sznurków –
firma, rozmiar etc …jakoś nie zauważyłem żeby ktoś poruszał taki
temat.
sam mam struny Fodera 34-135 i planuje zmienić bo ledwo żyją ;)chyba od
zawsze używałem właśnie tych sznurków i ostatnio naszło mnie żeby
spróbować czegoś nowego…
Wiadomo że nie, mam GMRa, a nie Jazz Bassa. Tylko podoba mi się ich
brzmienie, dobre do slapu. Ktoś je miał, nadają się? I czy będzie problem
bo to z 40 się przerzucę na 45 😛
Ja do swojej 6 zakładałem EB (opakowanie pomarańczowe) regularny set.
Polecam napisać do Drakena na forum i będzie po kłopocie. Sam osobiście nie
grałem na Foderach ale jeżeli są choć tak dobre jak ich gitary to bym się
nie bawił w zamiany tylko wstawił ten sam komplet. Cenowo EB pewnie są
bardziej korzystne 🙂
I testował ktoś DR Marcusa Millera ??
Mam jeszcze jedno pytanie odnoście strun a konkretnie ich grubości.
Mam GMR-a, wiadomo lutniczy bas, więc struny przy grze czasami ocierają o
progi, dźwięk nie zawsze jest czysty jak struny są dość nisko itp…
Grałem na 45-105, od pół roku mam 40-100. I nie wiem czy teraz z powrotem
przesiadać się na 45-105 (albo może 45-100?). Jak to wpłynie na granie i na
to „pierdzenie” przy grze, grubsze będą bardziej ocierać czy coś? Chce
mieć głębsze brzmienie to pewnie grubsze będą lepsze ale zarazem ostre
dlatego chce DR bo nadają się do klangu itp. I jak grubość ma się do
ułożenia strun na gryfie zwłaszcza przy lutniczym basie jakiego posiadam,
chce jak najmniej słyszeć otarcia itp. a zarazem nie podnosić strun
staasznie wysoko jak to miałem na początku…
Proszę o pomoc 🙂
Podbijam pytanie !!! Bo czas leci, strunki trzeba zakupić, ja dalej
niezdecydowany… 🙂
Żyje tu ktoś jeszcze ???!! 😀
Czekam na pomoc i opinie na temat tych strunek.
Pozdrawiam
Grubsze struny mają większą siłę naciągu co przekłada się na większe
wygięcie gryfu, czyli przy grubszych „otarcia” powinny zniknąć. Jeżeli
chcesz grać na cieńszych strunach i powodują owe otarcia (fretbuzz czy
jakoś tak) wystarczy zmniejszyć naprężenie gryfu.
A na DR-ach nie grałem:)
Ocierać zawsze już będzie ale chce żeby jak najmniej, a skoro mówisz że
grubsze powinny mniej to może je wezmę. Zależy mi też na głębszym
dźwięku, takim wyrazistym a przy grubszych tak chyba jest…
I testował ktoś te DRy ? 🙂
Nie testowałem DR ale tak na marginesie – jak już kupisz cokolwiek to może
warto podejść do jakiegoś lutnika który swoim profesjonalnym okiem ustawi
Ci gitarę i może jednocześnie oceni czy ten fretbuzz jest do wyeliminowania
czy już kompletnie jest na amen „spitolone”.
Wiem, już byłem przy pierwszej zmianie strun u niego i mówił, że to
spowodowane tym że to lutnicza gitara itp… wtedy struny miałem bardzo
wysoko to nie było słychać aż tak. Teraz też na pewno wybiorę się do
lutnika bo przejść z jednej grubości na drugą to też wymaga tam jakiejś
poprawki chyba, nie wiem jak on to robił.
Dalej zastanawiam się czy grube będą lepsze nie tylko tym, że będą mniej
ocierać ale i głębszym dźwiękiem co będzie widać przy slapie np.
Więc chyba z 40-100 które mam teraz myślę wziąć nie wiem… 45-105, bo
45-100 to nie taka różnica…
Z ciekawości, ogrywał ktoś strunki Pyramid Black Wires? Są np. na thomannie
->
http://www.thomann.de/pl/pyramid_black_wires_40_126.htm
znalazłem w necie opinie, że są lepsze (w kontekście brzmienia i
żywotności) niż konkurencyjne DRki z czarnym coatingiem, a cenowo wypadają
lepiej
[quote=Małodobry]Z ciekawości, ogrywał ktoś strunki Pyramid Black Wires?
Są np. na thomannie ->
http://www.thomann.de/pl/pyramid_black_wires_40_126.htm
znalazłem w necie opinie, że są lepsze (w kontekście brzmienia i
żywotności) niż konkurencyjne DRki z czarnym coatingiem, a cenowo wypadają
lepiej
Nie słyszałem o tych strunach nic, a cenowo wypadają lepiej ? Pyramid za 160zł, ja za DR Millera daje ok 120- 130zł….
Ale na pewno struny godne uwagi 🙂
No lepiej jak mamy set za 154, który raczej należałoby porównać z DR Black
Beauty (u Paki 165, są jeszcze chyba u Maczosa za więcej) 😉
A to co innego 🙂
A testował ktoś jakiekolwiek DRy?? I na jakich grubościach (czy od 45) ?
Bo dalej żadnej konkretnej wypowiedzi na ten temat 🙂