239-struny.

drysd.JPG

W tym temacie rozmawiamy o strunach

Podziel się swoją opinią

2 459 komentarzy

  1. Ponawiam temat a mianowicie mam struny Ernie Ball Super Slinky mają fajne
    brzmienie i są miękkie fajnie gadają w slapie ale nie jest to to czego
    szukam. Mam zatem pytanie czy po założeniu strun stalowych gitara nie stanie
    się twardsza. Słyszałem że struny stalowe lepiej gadają w slapie a
    chciałbym mieć przybliżone brzmienie do Marcusa i czy warto zmieniać na
    stalowe i jakie polecacie tak do 110zł. Rozmiar mam 045 065 080 100 i raczej
    chciałbym mieć taki.

  2. Może napisz coś więcej o nich. Jak długo trzymają i czy brzmienie będzie
    przybliżone do Marcusa.

  3. @Asus: Ponawiam temat a mianowicie mam struny Ernie Ball Super Slinky mają fajne brzmienie i są miękkie fajnie gadają w slapie ale nie jest to to czego szukam. Mam zatem pytanie czy po założeniu strun stalowych gitara nie stanie się twardsza. Słyszałem że struny stalowe lepiej gadają w slapie a chciałbym mieć przybliżone brzmienie do Marcusa i czy warto zmieniać na stalowe i jakie polecacie tak do 110zł. Rozmiar mam 045 065 080 100 i raczej chciałbym mieć taki.

    Polecam :
    http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/struny/4-struny/dean-markley-dm-2672-45-100
    – gitara masełko – brzmienie no cóż dalekie od Marcusa… – ale chyba jedne
    z lepszych stalówek jakie miałem, nie wiem jak z długowiecznością (mam od
    miesiąca)…, znajomy mnie namówił twierdząc że długo zachowują
    świeżość

  4. Chodzi mi o klekot podczas klangu bo mam teraz nikle i klang jest fajny ale
    daleko do klekotu.

  5. Załóż porządne stalówki do Skłajera VM jak widzę…;) – nie koniecznie
    te które proponowałem powyżej (może DR sygnowane przez Marcusa) … a
    będziesz miał klekot zadowalający :D, a jak chcesz się zbliżyć brzmieniem
    do Millera to chyba nie na tym sprzęcie…

  6. Daddario pro steel. Przez 1.5 roku ich nie zabiłem (dopóki struna nie
    puściła :P). Trochę sflaczały, ale bez porównania mniej niż ernie balle
    super slinky.

  7. No wiadomo że na tym sprzęcie się nie zbliżę do Marcusa ale chodzi mi oto
    żeby było chociaż podobnie.

  8. @quniq: Daddario pro steel. Przez 1.5 roku ich nie zabiłem (dopóki struna nie puściła :P). Trochę sflaczały, ale bez porównania mniej niż ernie balle super slinky.

    Z czystym sumieniem nie polecam, trafiłem na jakąś felerną partię, od
    początku było w nich dużo mułu, a po pierwszym gotowaniu mocno
    zardzewiały, nie wspominając o tym że stroju w ogóle nie trzymały,
    przeżyły około pół roku na zmianę z tanimi Warwickami czerwonymi – które
    chodź mało żywotne brzmiały do pewnego czasu znakomicie.

  9. Chcę żeby był klekot podczas klangu i struny się nie rwały a wyczytałem
    że daddario lecą jedna za drugą. Proszę napiszcie jeszcze więcej na temat
    stalówek i jakie wrażenia mieliście podczas gry i czy są twardsze od nikli
    i jakie polecacie.

  10. @Asus: Chcę żeby był klekot podczas klangu i struny się nie rwały a wyczytałem że daddario lecą jedna za drugą. Proszę napiszcie jeszcze więcej na temat stalówek i jakie wrażenia mieliście podczas gry i czy są twardsze od nikli i jakie polecacie.

    Człowieku, chcesz brzmieć jak miller kup se jego sygnature… Ja na DRach
    grałem w róznych okolicznościach i nie zerwałem ich aż kiedyś rozpędzony
    zaczepiłem o framuge struną…

  11. Ok jeszcze tylko jedno pytanie jak się zachowują stalówki? Są twardsze od
    nikli i czy będzie mi się tak samo grało jak na niklach czy bas będzie
    twardszy oraz mało wyścigowy?

  12. Zależy…, chodź te rozmiaru 40-100 czynią instrument w miarę miękki, ale
    np. Addario pro steel były o wiele twardsze od DM blue steel które obecnie
    posiadam, tak że niestety musisz parę kompletów przerobić zanim znajdziesz
    te odpowiednie…

  13. Ja zawsze polecę Rotosy :). Nie poszła mi żadna jeszcze a gram na tym secie
    chyba od dwóch roków :P. Trzeba będzie kiedyś kupić nowy 😀

  14. Rozmiar to mam 045 065 080 100 i raczej przy tym chciałbym pozostać a czy dm
    blue steel będą lepiej się odzywały w slapie od sygnowanych millera?

  15. @latem666: Ja zawsze polecę Rotosy :). Nie poszła mi żadna jeszcze a gram na tym secie chyba od dwóch roków :P. Trzeba będzie kiedyś kupić nowy 😀

    zgodzę się … trafił mi się jakieś 1,5 roku temu komplecik na wyprzedaży
    i o dziwo po tym czasie brzmi nadal całkiem świeżo

  16. Kurde, właśnie isę stałem roundwoundowym neofitą po kilku latach
    ortodoksji flatowej. Nagle mi basy się rozegrały w sposób, o który ich nie
    podejrzewałem!:D I presety z pandory się odezwały teraz:P

    Ale do rzeczy, mam kilka pytań. Czy stalówki są zasadniczo bardziej
    szorstkie od niklówek? I czy któreś z nich są relatywnie twardsze/miększe,
    czy tylko brzmią inaczej?

  17. To które są lepsze rotosy czy sygnowane marcusa? Są rotosy stalowe o
    rozmiarze 045 065 080 100 bo jakoś nie mogę znaleźć i jeszcze jedno jak to
    jest z tymi rozmiarami bo gdzieś znalazłem że struna grubsza sprawia że
    jest bas bardziej twardy czy to prawda?

  18. Asus – Najlepiej kup oba sety i sprawdź – własne doświadczenia są
    najcenniejsze 🙂 Będzie to trochę kosztowało ale uwierz mi to jest chyba
    najszybsza droga do osiągnięcia zamierzonego celu, ja jestem zwolennikiem
    Ernie Ball, Latem666 – rotosy, ktoś jeszcze Dadario, DR, Deany i tak dalej i
    dalej. Widzisz że w tej gestii decyduje własne indywidualne podejście i wg
    mojego skromnego zdania musisz sam testować. Jak nie trafisz to znowu zmiana,
    i po kolei macać każdą markę 🙂

  19. Dokładnie tak jak kolega powyżej pisze. Każdy ma swoje :). Ja i tak
    zamierzam przetestować jeszcze conieco ale zobaczymy jak to będzie 🙂

  20. Latem666- chodzi mi o struny że są twardsze i bardziej trzeba naciskać ja
    raczej wole mieć miękko pod palcami(bez przesady). Jak będę miał twardsze
    struny to muszę używać więcej siły na dociskanie a co za tym idzie będzie
    mnie bolał kciuk dlatego pytam czy stalówki są twardsze czy są też
    miękkie. Co do strun to chyba zrobię tak jak poradziliście może najpierw
    kupie marcusy potem rotosy i może jeszcze jakieś inne. Powiedz mi jeszcze czy
    grubość strun wpływa na to czy są miękkie na dociskaniu czy
    twardsze(chodzi mi o używanie siły podczas gry jak masz struny twardsze to
    chyba musisz więcej siły włożyć w ich dociskanie a jak są miękkie to
    mniej siły w to wszystko pakujesz)

  21. struny grubsze beda twardsze, chociaz to tez bywa roznie w zaleznosci od marki,
    tzn firma x przy rozmiarze 100 może być twardsza niż 105 firmy y, ale ogolna
    zasada jest taka, ze grubsze = sztywniejsze

    p.s. z mojego doswiadczenia nikle sa mieksze od stalowek, sam uzywam Ernie Ball
    niklowych

  22. Jak lubisz miękkie do normalnego stroju to z rotosów polecam set z
    najgrubszą 95 albo nawet cieńszą. U mnie się strunki ze 100 na E
    sprawdzają przy strojeniu obniżonym o dwa półtony. Ale mimo wszystko
    polecam sprawdzić jeszcze inne 🙂

  23. Możecie polecić mi jakiś fajnie brzmiący (taki vintage) komplet ? 4- struny
    jakby co : )

  24. latem666 mówisz że strunka E grubości 100 do stroju drop D w czterostrunowym
    sprzęcie się sprawdza? Właśnie zamówiłem yellowy Warwicka 40-100, a
    ostatnio gram tylko w standardzie i dropie D. I tak jakoś dziwnie było grać
    na strunie 110…

  25. Chodziło mi stricte o stalówki rotosounda :). Warwicki żółte mogą być
    lekko flakowate, ale niektórzy lubią jak im lata coś mocno pod palcami 🙂

  26. mamy dziwne odczucia, bo ja gram w dtopie na roto 110-50 i 110 luzna i
    flakowata, ze szlag mnei trafia 😀

  27. Na pewno grasz na stalówkach? Mi zdarzało się mój komplet stroić do
    standardowego strojenia i praktycznie nie dało się na tym grać (choć mogło
    to wynikać z oddalenia się strun od podstrunnicy, co nie zmienia faktu, ze
    były totalnie twarde). Teraz unikam podstrajania tego w górę.

  28. yup w tym komplecie, jak i w poprzednim, właśnie 110 jest flakowate 🙁

  29. Ja przetestowałem już kilka firm, miałem sety Ernie Balla, miałem Rotosy na
    których zawiodłem się na tyle że nigdy więcej nie kupię, przede wszystkim
    manualnie, były strasznie chropowate pod palcami… miałem DRy sygnatura
    Marcusa, jak miałem piątkę to zakładałem LaBella Hard Rockin Steels,
    całkiem fajnie brzmiały i nie drogie były. Niedawno sprawdzałem struny
    Statusa Hot Wire, bez rewelacji, jakoś nie powaliły mnie ale nic złego z
    nimi nie było, a teraz pierwszy raz założyłem czerwone Warwicki i kurcze
    jestem bardzo mile zaskoczony, brzmią całkiem fajnie, pod paluchami też są
    nawet wygodne i nie są za twarde. Mam je nawinięte dopiero 2 tygodnie i
    wciąż jeszcze brzmią całkiem świeżo.

    Najczęściej nawijałem Ernie Balle stalówki niebieskie 40-95, ale chyba
    zmienię to na te Warwicki bo brzmią podobnie a są trochę tańsze.

    Co do pytania kolegi do uzyskania brzmienia Marcusa… ćwicz, bo większość
    jego brzmienia to paluchy, a reszta to dopiero sprzęt. Jak chcesz dobre
    stalówki, które nie dają uczucia twardości to załóż sobie niebieskie
    Ernie Balle set 40-95, jedne z najwygodniejszych strun IMO.

  30. @kidnoise: Ja przetestowałem już kilka firm, miałem sety Ernie Balla, miałem Rotosy na których zawiodłem się na tyle że nigdy więcej nie kupię, przede wszystkim manualnie, były strasznie chropowate pod palcami… miałem DRy sygnatura Marcusa, jak miałem piątkę to zakładałem LaBella Hard Rockin Steels, całkiem fajnie brzmiały i nie drogie były. Niedawno sprawdzałem struny Statusa Hot Wire, bez rewelacji, jakoś nie powaliły mnie ale nic złego z nimi nie było, a teraz pierwszy raz założyłem czerwone Warwicki i kurcze jestem bardzo mile zaskoczony, brzmią całkiem fajnie, pod paluchami też są nawet wygodne i nie są za twarde. Mam je nawinięte dopiero 2 tygodnie i wciąż jeszcze brzmią całkiem świeżo.
    Najczęściej nawijałem Ernie Balle stalówki niebieskie 40-95, ale chyba zmienię to na te Warwicki bo brzmią podobnie a są trochę tańsze.

    Co do pytania kolegi do uzyskania brzmienia Marcusa… ćwicz, bo większość jego brzmienia to paluchy, a reszta to dopiero sprzęt. Jak chcesz dobre stalówki, które nie dają uczucia twardości to załóż sobie niebieskie Ernie Balle set 40-95, jedne z najwygodniejszych strun IMO.

    Warwicki czerwone są fajne bo są fajne i tanie 🙂 Kiedyś w zamierzchłych
    czasach to bym złego słowa o tych strunach nie dał powiedzieć, faktycznie
    miały świetny stosunek cena/brzmienie. Niestety nie przekłada się to na
    żywotność. Jak wcześniej zwracałem uwagę na ich baaardzo fajną cenę (ok 45zł czerwone do czwórki) tak teraz w ogólnym rozrachunku wolę kupić EB
    które trzymają sound równie dobrze przez okres 5-6 miesięcy gdzie Warwicki
    padały mi brzmieniowo po ok 2-3. W tym samym okresie wychodzi w zasadzie to
    samo, ale doliczysz wizytę w serwisie na regulację przy każdej zmianie (ja
    tak robię) w wysokości 70zł to już Warwicki nie stanowią takiego łakomego
    kąska 🙂 To jest oczywiście tylko i wyłącznie moja opinia poparta
    wieloletnim graniem i na Warwickach i na EB 🙂

  31. Nie żartuj, że po każdorazowej wymianie strun latasz do lutnika 😀

  32. @latem666: Nie żartuj, że po każdorazowej wymianie strun latasz do lutnika 😀

    nie żartuje latem 🙂 tak robię od 2009 kiedy gość mi zrobił dobrze z
    6strunowym basem i potem z MusicManem w 2011, nie bierze drogo i robi bardzo
    fajnie. Teraz akurat sam zmieniłem bo się wyportkowałem na kolumnę od
    Demanufacture i kilka innych rzeczy i już siana nie starczyło, ale już na nowy rok
    znowu idzie do serwisu na zmianę strun i regulację i czyszczenie 🙂 Czy to
    zboczenie to nie wiem, ja nie jestem specjalistą od grzebania we flakach i
    szczerze to wolałbym się do tego nie dotykać – nie mam predyspozycji
    manualnych:) Niech lutnik grzebie a ja byde groć 🙂

  33. @mac83:

    @latem666: Nie żartuj, że po każdorazowej wymianie strun latasz do lutnika 😀

    nie żartuje latem 🙂 tak robię od 2009 kiedy gość mi zrobił dobrze z 6strunowym basem i potem z MusicManem w 2011, nie bierze drogo i robi bardzo fajnie. Teraz akurat sam zmieniłem bo się wyportkowałem na kolumnę od Demanufacture i kilka innych rzeczy i już siana nie starczyło, ale już na nowy rok znowu idzie do serwisu na zmianę strun i regulację i czyszczenie 🙂 Czy to zboczenie to nie wiem, ja nie jestem specjalistą od grzebania we flakach i szczerze to wolałbym się do tego nie dotykać – nie mam predyspozycji manualnych:) Niech lutnik grzebie a ja byde groć 🙂

    Człowieku, nie zrozum mnie źle, ale każdy basista powinien znać podstawy
    regulacji instrumentu, a już o samym czyszczeniu nie wspominając… To
    kompletna strata pieniędzy, ja rozumiem latać do lutnika z jakimiś
    problemami, z naprawami, ale zmiana strun i ewentualna korekcja gryfu czy
    ustawienie menzury to są absolutne podstawy których bardzo łatwo można się
    nauczyć. Za taką kasę masz nowy komplet strun. Nigdy w życiu nie dałbym
    nikomu tyle kasy za robotę która jest do wykonania w kilka minut… A co do
    żywotności… Ja w ogóle nie wiem jak można mówić o żywotności 5-6
    miesięcy… Chyba nie ma takich strun które tak długo trzymają swój sound
    (no chyba że flaty :D)

  34. @kidnoise:

    @mac83:

    @latem666: Nie żartuj, że po każdorazowej wymianie strun latasz do lutnika 😀

    nie żartuje latem 🙂 tak robię od 2009 kiedy gość mi zrobił dobrze z 6strunowym basem i potem z MusicManem w 2011, nie bierze drogo i robi bardzo fajnie. Teraz akurat sam zmieniłem bo się wyportkowałem na kolumnę od Demanufacture i kilka innych rzeczy i już siana nie starczyło, ale już na nowy rok znowu idzie do serwisu na zmianę strun i regulację i czyszczenie 🙂 Czy to zboczenie to nie wiem, ja nie jestem specjalistą od grzebania we flakach i szczerze to wolałbym się do tego nie dotykać – nie mam predyspozycji manualnych:) Niech lutnik grzebie a ja byde groć 🙂

    Człowieku, nie zrozum mnie źle, ale każdy basista powinien znać podstawy regulacji instrumentu, a już o samym czyszczeniu nie wspominając… To kompletna strata pieniędzy, ja rozumiem latać do lutnika z jakimiś problemami, z naprawami, ale zmiana strun i ewentualna korekcja gryfu czy ustawienie menzury to są absolutne podstawy których bardzo łatwo można się nauczyć. Za taką kasę masz nowy komplet strun. Nigdy w życiu nie dałbym nikomu tyle kasy za robotę która jest do wykonania w kilka minut… A co do żywotności… Ja w ogóle nie wiem jak można mówić o żywotności 5-6 miesięcy… Chyba nie ma takich strun które tak długo trzymają swój sound (no chyba że flaty :D)

    A gdzie ja napisałem że ich nie znam? Znam 😛 Polemikę czy warto czy nie nie
    będę się wdawał bo nie warto. Dla swojej własnej wygody i z racji że mnie
    stać to chodzę sobie do lutnika. Finito, myślę że Twoje zdziwienie tym
    faktem jest co najmniej niezrozumiałe. Napisałem że nie jestem ekspertem od
    tych rzeczy co nijak nie wskazuje na kompletny brak podstawowej wiedzy. Tak jak
    pisałem – w niedziele sam sobie założyłem strunki i wyregulowałem bo
    byłem akurat po dużych zakupach sprzętu stąd też musiałem sam to zrobić.
    I powiem Ci że i tak następnym razem gitara powędruje do serwisu, dla
    własnej wygody. Przecież ja nikomu nie każę chodzić – to jest moje
    indywidualne podejście do tematu.

    Co do żywotności – to w moim przypadku tyle czasu sznurki mają dobre
    brzmienie jak na mój gust, również indywidualnie rozpatruj sprawę, bo ktoś
    kto gra gig za gigiem będzie miał prawdopodobnie set nowy co koncert. Ja na
    swoje potrzeby uważam że dwa komplety na rok to niezbędne minimum. Jak się
    dorobię na muzyce i będę miał stałe grania to zacznę zmieniać co 3
    miesiące albo i szybciej.

    Plus można stare struny zutylizować. Ostatnio mój set poleciał do
    grzechu.cze – może napisać czy struny kompletnie padnięte
    czy już do niczego się nie nadają (set założony dokładnie 12.01.2012)

    I nie obrażam się 🙂 szanuje Twoje zdanie z którym jednak się po części
    nie zgadzam

  35. a co uważacie o strunach dean markley? okazało się, że Warwicków nie ma na
    stanie i wziąłem DM-emy.

  36. @wodzu88: a co uważacie o strunach dean markley? okazało się, że Warwicków nie ma na stanie i wziąłem DM-emy.

    Mam od niedawna set do czwórki DM Blue Steel (45 65 80 100) – staram się coś
    pobrzdąkać codziennie…, około miesiąc czasu – brzmią idealnie a przede
    wszystkim są przyjemnie miękkie – no ale to takie moje subiektywne
    preferencje, znajomy który mi je polecił twierdzi że zachowują żywotność
    nadzwyczaj długo… – zobaczymy jak to jest naprawdę. A no i przyjemnie
    mruczą z wiosłem typu J.

  37. ja kupiłem dokladnie to… Nie potrzebuje aż tak drogich strun jak blue
    steel. Na elektryka używałem odpowiednika tego setu i się sprawdzał
    bardziej od fenderowskich strun.

  38. Pisałem w odniesieniu do stalówek DM, a Twoje to nikle, więc jak by trochę
    inna bajka.

  39. Znowu ja gdzieś znalazłem że grubość strun wpływa na brzmienie czy to
    prawda? Jak ja mam struny 045 065 080 100 i gdy kupie np 040 060 070 095 lub
    035 055 075 095 to niby struny jaśniej brzmią czy to prawda?

  40. struny grubsze graja mięsiściej, jakby wyraźniejszy i bardziej zarysowany
    dół, i analogicznie cieńsze grają imho bardziej strzeliście, więcej
    górki.

  41. zalezy kto co lubi, aj wole przy klangu twarde struny, ale bardzo popularne sa
    100-40 :d

Możliwość komentowania została wyłączona.