O patrz, nie wiedziałem, że takie grubaśne sety do 4ek robią 😀 jako, że są dedykowane do B to bym o 0.05 mniejszy rozmiar szukał, ale powinny dać radę.
No właśnie tylko są te i jeszcze do Dark Lordów, z tych grubych.;p
chick – do C będą za grube. Gdzieś kiedyś widziałem komplet 55-115.. nie wiem czy czasem nie u maczosa.
mam teraz set .130 i do C są ciut za sztywne, optymalne do B, dlatego myślę, że .125 powinny być dobre
Witam. Mam proste pytanie. Struny Warwick Redy 45-135 będą odpowiednie do grania punka, czy jednak wybrać 20-100? Mowa o gitarze 5-cio strunowej 😉 Wydaje mi się, że cieńsze miały by przyjemniejsze i bardziej metaliczne brzmienie niż grubsze. CO wy na to?
IMO cieńsze struny=luźniejsze. Dla mnie już 105 na B (nie mówiąc o wszelkich dropach) to był makaron i lipne brzmienie. Ale oczywiście jak kto woli. Ja wolę kupić grubsze i się zestroić w dół.
Drooper, to nie „IMO” to fakt 😉 105 ja mam do E, jest sztywno. Przy D już mnie nie przekonuje. Do B wolałbym nie schodzić.
Przez pierwszy rok grania struny 40-105 miałem nastrojone do BEADG i flak był niemiłosierny. Jakiś czas temu nastroiłem go do EADGC, a kilka dni temu spuściłem całość o cały ton.
I powiem tak- zamulone ponad roczne Ernie Balle, Jazz pod mostkiem i to wszystko wpięte w hybrydowego Taurusa brzmi przekozacko i przebluesowo. Jestem cholernie z tego brzmienia zadowolony. A to bas, za który dałem tylko 640zł. Na dniach stanie się bezprogowcem. Już nie mogę się doczekać 😀
ale tą 100 to kolega chce chyba do E ? bo do b to nie ma sensu bo będzie latać luźno, może nawet wypaść 😛
Chyba że bas ma służyć w charakterze łuku bojowego. Wtedy luźniejsze struny będzie można łatwiej naciągnąć 😛
Tak BTW, czemu do piątek w skali 35 tak ciężko jest dostać grube struny w normalnych cenach? Tanie są niedostępne, a jak są już jakieś to albo kiepskie, albo cholernie drogie. Szukam czegoś od jakiegoś czasu i za nic nie mogę znaleźć DAddario lub Rotosów do mojego basu.
Drooper, mam Squiera Standard V PB. Czy w nastrojeniu CGDAE przy strunach 20-100 (Warwick Red) mogę osiągnąć takie bluesowe brzmienie? ;>
Zależy jakiego masz wzmacniacza. Lampki do bluesa są chyba wręcz niezbędne. Jakby się postarać to z wielu wioseł da się ukręcić takie coś. Jak dla mnie kwintesencją bluesowego brzmienia jest Jazzbass grający na mostkowym pickupie okraszony pewną dawką dołu i podkręconym gainem na lampie. Wtedy mruczy aż miło.
No niestety ja mam Kustoma KBA 100X (100W) tranzystora i pickupy tylko Precision 🙁 Ale Beno Otręba gra na PB i ma ciekawe brzmienie, lecz do tego ma zapewne lampę…
Z precla też to wyciągniesz, nada się równie dobrze, ale od wzmacniacza i przede wszystkim paluchów to zależy. Są przecież tranzystory brzmiące podobnie do lampy albo posiadające symulację. No i preampy typu Sansamp też od tego są. A lampy są chyba najchętniej stosowane wśród muzyków, szczególnie tych grających łagodniejsze gatunki.
Ej, Drooper, mam rozumieć, że po roku założyłeś struny POPRAWNIE i to z tego powodu masz bluesowe brzmienie? Skoro masz sprzęt do bluesa i chcesz mieć brzmienie do bluesa, to końcowy efekt nie jest zasługą POPRAWNIE (inaczej: NORMALNIE) założonych strun.
Edit: Właściwie, to nie wiem do końca co masz na myśli mówiąc, że założyłeś struny 40-105 na pięciostrunowca.
Kudłaty: Pytasz, czy jeśli założysz struny do stroju EADGC i nastroisz je do EADGC, to czy będziesz brzmiał tak bluesowo, jak Drooper, który również założył swoje struny poprawnie. Normalnie.
Edit2: W ogóle to na każdym sprzęcie da się ukręcić brzmienie nadające się do bluesa. Na niektórym może nie wyjść to tak dobrze jak na innym, ale na boga, nie generalizujcie, że tranzystor trzeba wywalić na śmietnik i kupić lampę, bo inaczej się nie da.
Nigaz, please 🙁
Jak strunki kupowałem na przełomie stycznia i lutego 2010r to pan w sklepie się pomylił i dał mi struny do czwórki. Kolega zaczął zakładać je na gryf następnego dnia, bo ja jeszcze nie wiedziałem co i jak w tym temacie. Zauważyliśmy brak piątej struny. W sklepie nie chcieli mi wymienić, bo już były zagięte na końcach, więc dokupiłem najcieńszą, bo myślałem wtedy, że to właśnie ją się dokłada do piątki. I do teraz mam 45-105 Ernie Ball + 40 DR. A jakoś mnie naszło przedwczoraj naszło żeby przestroić to do DGCFBb i od razu polubiłem brzmienie tych staruszków na lampie. Chyba wyjaśniłem o co mi chodziło.
Może da się ukręcić na każdym sprzęcie, ale nie każdy z racji brzmienia się do tego nadaje. Na GK przez rok mi się nie udawało ukręcić takiego „misia”, bo to twardy w brzmieniu piec, więc pogoniłem go ostatnio. Ot co.
drooper ale do blusa to precel lepiej się odnajdzie raczej niż jazz. Brzmienie bluesowe da się ukręcić prawie ze wszystkiego co gra i ma ładny dół selektywny … lub nie. Kupić Ashdown a głowe i kolumnę 15″ + 2×10″ i grać bluesa.
Ja wolę brzmienie jazza. precel jest zaraz za nim w rankingu bluesowym. Oczywiście to tylko moje zdanie.
Przypominam, że to temat o strunach.
@Drooper: A lampy są chyba najchętniej stosowane wśród muzyków, szczególnie tych grających łagodniejsze gatunki.
masz więcej takich mądrości Drooper? ogólnie to same złote myśli, nic tylko w ramkę oprawić, btw postaraj się pisać jaśniej, bo ciężko Cię zrozumieć
myślicie że jak nastroje stalówki 110tki do E to się zerwą?
Nie no prędzej mostek wyrwiesz albo gryf Ci pęknie niż sobie zerwiesz grube struny.
Mi się jakiś czas temu E z*bała od nawalania po pijaku kciukiem jak opętany heh.
Ma się rozumieć pękła. W sumie 110 powinno dać radę.
@Bartekr2d2: Nie no prędzej mostek wyrwiesz albo gryf Ci pęknie niż sobie zerwiesz grube struny.
no właśnie o to mi chodzi, czy jakieś efekty uboczne mogą się uczynić
Jak postępujesz rozsądnie i masz dobrą gitarę to nie powinieneś doznać żadnych uszkodzeń, tak czy inaczej łatwiej na pewno uszkodzić gitarę niźli strunę o grubości .110 cala.
jak założysz 110 do stroju E, to po prostu będzie sztywno, mi się ciężko grało, a zerwać można i 130stke, w końcu to nie są stalowe liny, tylko stosunkowo cienki rdzeń owinięty 2 lub 3 krotnie owijką
Bartekr2d2 no chyba nie, ja przyn normalnej grze zerwaem 0.95 bez zadnego problemu 🙁
Zależy jeszcze jaka jakość tych strun była.
fenderki flaty, i to w drop d strojone, ale w sumie mozliwe ze felerny egzemplarz, bo nowe się trzymaja 😀
Moje Ernie Balle .105 trzymają się od lutego zeszłego roku. Zniosły przez ten czas różne strojenia i trzymają się, więc chyba felerny egzemplarz trafiłeś.
Ja gram na stalówkach dunlopa .110 w eadg i jest spoko (plus przekładanie z jednego basu do drugiego, plus gotowane parę razy i też jest okej).
Zazwyczaj grałem sobie na Ernie Ballach niklach, jednak tak się składa że u Drakena są DR stalówki w fajnym rozmiarze… A więc pytanie – Ernie Balle czy DR? Tylko jakieś argumenty bym prosił, z EB byłem bardzo zadowolony, ale skoro można być jeszcze bardziej to… 🙂 Mam dylemat, bo w życiu nie grałem na stalówkach, muzyka to rock z domieszką prawie wszystkiego. Kostką mało gram przede wszystkim paluchy no i slap 🙂
DR stalówki – bardzo rockowe i dłużej trzymają brzmienie. nie zawachałbym się ich użyć 🙂
Nie wiem jak ze stalówkami, ale odnoszę wrażenie, że nikle DR słabiej od EB radzą sobie z przesterem.
Właśnie myślę czy palce przyzwyczajone do niklów nie będą protestować przeciwko stalówkom i czy nie okaże się że lepiej było się zdać na sprawdzone sznurki 😉 Dylemat mam bo w sumie z EB byłem bardzo zadowolony. O przester się nie ma co martwić, nie posiadam owego, a nawet jeśli bym miał taki to byłby używany sporadycznie 🙂 No cóż, czekam dalej na opinie.
Znacie jakieś polskie sklepy gdzie można dorwać GHS PressureWound do piątki? Jeśli nie, to co jest najbardziej im zbliżone i do kupienia w Polsce?
Sh4rQ@ Stalówki są z reguły bardziej szorstkie. Mogą po nich też trochę bardziej palce boleć, ale po tygodniu się człowiek przyzwyczaja i nie zwraca już na to uwagi 🙂
Ja chciałbym z kolei polecić wszystkim grającym cięższą muzę w Drop C stalówki Rotosound RS 665LB. To set do piątki, jak dla mnie idealny wymiarami do czwórki do CGCF (120,90,70,55). Brzmienie przezajebiste.
Gram glownie hard rock i heavy/thrash/speed metal. Zdarza mi się czesto przestrajac intensywnie (np do CGCF). Teraz mam daddario eps 160, dosyć fajne jasne brzmienie, ale szukam czegoś innego, żeby zobaczyć jak inne się sprawują. To będzie mój 3 komplet strun 😉
Na Fenderach grałem, choć z poprzedniej edycji (miały białego precla z przyżółtawą maskownicą na opakowaniu) i bez rewelacji (kosztowały 90zł bodaj), brzmienie o ile niezłe, o tyle dość szybko skończyły swój żywot (znaczy szybko tracą brzmienie), po przesiadce na Ernie Balle – niebo a ziemia. Nad tymi roto się zastanawiam ze względów finansowych, sam jestem ciekaw jak wypadają w porównaniu do ernich, więc się podłączam do pytania.
EDIT – Ja sam gram bardziej szerokopojęte klimaty rockowe.
rotosy z tej trójki
A ten model Roto vs Ernie Balle? Wiadomo EB lepsze (chyba 😀 ) ale czy aż tak?
ja tam do EB mam uraz strasznie nie wygodnie mi się grało brzmienie jak guma od gaci w dodatku trzymało przez max tydzień ale po paru godzinach było brak już tego czegoś w strunach … moje odczucia.
roto bym wybrał, albo DAddario
Oj ja apropos EB mam bardzo miłe odczucia 😀 Fajne brzmienie, długo je trzymają (ze 2 razy dłużej mi dawały radę jak Fendery) i teraz tylko rozmyślam o tych Roto… Ktoś jeszcze się może wypowie? ;]
Witam wszystkich. Jestem przed założeniem nowych strun, ale zanim to zrobię, chciałem wyczyścić gryf z wszelkich brudów, naskórka itp. 😉 I tu rodzi się moje pytanie. Czym to zrobić? Czy użycie gąbki lub szczotki jest bezpieczne dla drewna?
Pozdrawiam 🙂
Nie wiem czy to zdrowe, ale osobiście czyszcze podstrunnice szmatką taką jak do ścierania kurzy i prontem, kiedyś ją jeszcze nawoskowalem woskiem do desek i się trzyma.
szczoteczką jedź… w końcu jak dają te małe szczoteczki do czyszczenia to niewiele się różnią 🙂 drewno to nie cukier się nie rozpuści i nie rozkruszy. szczoteczka i sucha szmatka powinna załatwić sprawe. oczywiście szczoteczka też sucha. później naoliw podstrunnice płynem stosownym.
… napisałem i nie zauważyłem że w złym temacie. po świętach niech ktoś przeniesie mój post i kolegi w odpowiednie miejsce.
Mam pytanie, na które odpowiedź jest może i logiczna oraz możliwa do wydedukowania, aczkolwiek wolę mieć pewność – struny grubsze czy cieńsze wymagają „sztywniejszego” naciągu, by uzyskać ten sam dźwięk?
Chodzi mi o to, że niektóre struny – już nastrojone – sprawiają wrażenie bardzo napiętych, inne poluzowanych… Osobiście wolę to pierwsze, więc pytam, które struny wybrać.
Grubsze są mocniej napięte, cieńsze są luźne.
stalówki też będą sztywniejsze od niklowych. Nie wiem jak to jest przy strunach hybrydowych znaczy z różnych materiałów (rdzeń nikiel i stalowa owijka, stalowy rdzeń i nikiel owijka czy jakoś tak, chyba rotosoundy były jakieś takie dziwne któreś)
O patrz, nie wiedziałem, że takie grubaśne sety do 4ek robią 😀 jako, że
są dedykowane do B to bym o 0.05 mniejszy rozmiar szukał, ale powinny dać
radę.
No właśnie tylko są te i jeszcze do Dark Lordów, z tych grubych.;p
chick – do C będą za grube. Gdzieś kiedyś widziałem komplet 55-115.. nie
wiem czy czasem nie u maczosa.
mam teraz set .130 i do C są ciut za sztywne, optymalne do B, dlatego myślę,
że .125 powinny być dobre
Witam. Mam proste pytanie. Struny Warwick Redy 45-135 będą odpowiednie do
grania punka, czy jednak wybrać 20-100? Mowa o gitarze 5-cio strunowej 😉
Wydaje mi się, że cieńsze miały by przyjemniejsze i bardziej metaliczne
brzmienie niż grubsze. CO wy na to?
IMO cieńsze struny=luźniejsze. Dla mnie już 105 na B (nie mówiąc o
wszelkich dropach) to był makaron i lipne brzmienie. Ale oczywiście jak kto
woli. Ja wolę kupić grubsze i się zestroić w dół.
Drooper, to nie „IMO” to fakt 😉 105 ja mam do E, jest sztywno. Przy D już
mnie nie przekonuje. Do B wolałbym nie schodzić.
Przez pierwszy rok grania struny 40-105 miałem nastrojone do BEADG i flak był
niemiłosierny. Jakiś czas temu nastroiłem go do EADGC, a kilka dni temu
spuściłem całość o cały ton.
I powiem tak- zamulone ponad roczne Ernie Balle, Jazz pod mostkiem i to
wszystko wpięte w hybrydowego Taurusa brzmi przekozacko i przebluesowo. Jestem
cholernie z tego brzmienia zadowolony. A to bas, za który dałem tylko 640zł.
Na dniach stanie się bezprogowcem. Już nie mogę się doczekać 😀
ale tą 100 to kolega chce chyba do E ? bo do b to nie ma sensu bo będzie
latać luźno, może nawet wypaść 😛
Chyba że bas ma służyć w charakterze łuku bojowego. Wtedy luźniejsze
struny będzie można łatwiej naciągnąć 😛
Tak BTW, czemu do piątek w skali 35 tak ciężko jest dostać grube struny w
normalnych cenach? Tanie są niedostępne, a jak są już jakieś to albo
kiepskie, albo cholernie drogie. Szukam czegoś od jakiegoś czasu i za nic nie
mogę znaleźć DAddario lub Rotosów do mojego basu.
Drooper, mam Squiera Standard V PB. Czy w nastrojeniu CGDAE przy strunach
20-100 (Warwick Red) mogę osiągnąć takie bluesowe brzmienie? ;>
Zależy jakiego masz wzmacniacza. Lampki do bluesa są chyba wręcz niezbędne.
Jakby się postarać to z wielu wioseł da się ukręcić takie coś. Jak dla
mnie kwintesencją bluesowego brzmienia jest Jazzbass grający na mostkowym
pickupie okraszony pewną dawką dołu i podkręconym gainem na lampie. Wtedy
mruczy aż miło.
No niestety ja mam Kustoma KBA 100X (100W) tranzystora i pickupy tylko
Precision 🙁 Ale Beno Otręba gra na PB i ma ciekawe brzmienie, lecz do tego ma
zapewne lampę…
Z precla też to wyciągniesz, nada się równie dobrze, ale od wzmacniacza i przede
wszystkim paluchów to zależy. Są przecież tranzystory brzmiące podobnie do
lampy albo posiadające symulację. No i preampy typu Sansamp też od tego są.
A lampy są chyba najchętniej stosowane wśród muzyków, szczególnie tych
grających łagodniejsze gatunki.
Ej, Drooper, mam rozumieć, że po roku założyłeś struny POPRAWNIE i to z
tego powodu masz bluesowe brzmienie? Skoro masz sprzęt do bluesa i chcesz
mieć brzmienie do bluesa, to końcowy efekt nie jest zasługą POPRAWNIE
(inaczej: NORMALNIE) założonych strun.
Edit: Właściwie, to nie wiem do końca co masz na myśli mówiąc, że
założyłeś struny 40-105 na pięciostrunowca.
Kudłaty: Pytasz, czy jeśli założysz struny do stroju EADGC i nastroisz je
do EADGC, to czy będziesz brzmiał tak bluesowo, jak Drooper, który również
założył swoje struny poprawnie. Normalnie.
Edit2: W ogóle to na każdym sprzęcie da się ukręcić brzmienie nadające
się do bluesa. Na niektórym może nie wyjść to tak dobrze jak na innym, ale
na boga, nie generalizujcie, że tranzystor trzeba wywalić na śmietnik i
kupić lampę, bo inaczej się nie da.
Nigaz, please 🙁
Jak strunki kupowałem na przełomie stycznia i lutego 2010r to pan w sklepie
się pomylił i dał mi struny do czwórki. Kolega zaczął zakładać je na
gryf następnego dnia, bo ja jeszcze nie wiedziałem co i jak w tym temacie.
Zauważyliśmy brak piątej struny. W sklepie nie chcieli mi wymienić, bo już
były zagięte na końcach, więc dokupiłem najcieńszą, bo myślałem wtedy,
że to właśnie ją się dokłada do piątki. I do teraz mam 45-105 Ernie Ball
+ 40 DR. A jakoś mnie naszło przedwczoraj naszło żeby przestroić to do
DGCFBb i od razu polubiłem brzmienie tych staruszków na lampie. Chyba
wyjaśniłem o co mi chodziło.
Może da się ukręcić na każdym sprzęcie, ale nie każdy z racji brzmienia
się do tego nadaje. Na GK przez rok mi się nie udawało ukręcić takiego
„misia”, bo to twardy w brzmieniu piec, więc pogoniłem go ostatnio. Ot co.
drooper ale do blusa to precel lepiej się odnajdzie raczej niż jazz. Brzmienie
bluesowe da się ukręcić prawie ze wszystkiego co gra i ma ładny dół
selektywny … lub nie. Kupić Ashdown a głowe i kolumnę 15″ + 2×10″ i grać
bluesa.
Ja wolę brzmienie jazza. precel jest zaraz za nim w rankingu bluesowym.
Oczywiście to tylko moje zdanie.
Przypominam, że to temat o strunach.
masz więcej takich mądrości Drooper? ogólnie to same złote myśli, nic
tylko w ramkę oprawić, btw postaraj się pisać jaśniej, bo ciężko Cię
zrozumieć
myślicie że jak nastroje stalówki 110tki do E to się zerwą?
Nie no prędzej mostek wyrwiesz albo gryf Ci pęknie niż sobie zerwiesz grube
struny.
Mi się jakiś czas temu E z*bała od nawalania po pijaku kciukiem jak
opętany heh.
Ma się rozumieć pękła. W sumie 110 powinno dać radę.
no właśnie o to mi chodzi, czy jakieś efekty uboczne mogą się uczynić
Jak postępujesz rozsądnie i masz dobrą gitarę to nie powinieneś doznać
żadnych uszkodzeń, tak czy inaczej łatwiej na pewno uszkodzić gitarę
niźli strunę o grubości .110 cala.
jak założysz 110 do stroju E, to po prostu będzie sztywno, mi się ciężko
grało, a zerwać można i 130stke, w końcu to nie są stalowe liny, tylko
stosunkowo cienki rdzeń owinięty 2 lub 3 krotnie owijką
Bartekr2d2 no chyba nie, ja przyn normalnej grze zerwaem 0.95 bez zadnego
problemu 🙁
Zależy jeszcze jaka jakość tych strun była.
fenderki flaty, i to w drop d strojone, ale w sumie mozliwe ze felerny
egzemplarz, bo nowe się trzymaja 😀
Moje Ernie Balle .105 trzymają się od lutego zeszłego roku. Zniosły przez
ten czas różne strojenia i trzymają się, więc chyba felerny egzemplarz
trafiłeś.
Ja gram na stalówkach dunlopa .110 w eadg i jest spoko (plus przekładanie z
jednego basu do drugiego, plus gotowane parę razy i też jest okej).
Zazwyczaj grałem sobie na Ernie Ballach niklach, jednak tak się składa że u
Drakena są DR stalówki w fajnym rozmiarze… A więc pytanie – Ernie Balle
czy DR? Tylko jakieś argumenty bym prosił, z EB byłem bardzo zadowolony, ale
skoro można być jeszcze bardziej to… 🙂 Mam dylemat, bo w życiu nie
grałem na stalówkach, muzyka to rock z domieszką prawie wszystkiego. Kostką
mało gram przede wszystkim paluchy no i slap 🙂
DR stalówki – bardzo rockowe i dłużej trzymają brzmienie. nie zawachałbym
się ich użyć 🙂
Nie wiem jak ze stalówkami, ale odnoszę wrażenie, że nikle DR słabiej od
EB radzą sobie z przesterem.
Właśnie myślę czy palce przyzwyczajone do niklów nie będą protestować
przeciwko stalówkom i czy nie okaże się że lepiej było się zdać na
sprawdzone sznurki 😉 Dylemat mam bo w sumie z EB byłem bardzo zadowolony. O
przester się nie ma co martwić, nie posiadam owego, a nawet jeśli bym miał
taki to byłby używany sporadycznie 🙂 No cóż, czekam dalej na opinie.
Znacie jakieś polskie sklepy gdzie można dorwać GHS PressureWound do
piątki? Jeśli nie, to co jest najbardziej im zbliżone i do kupienia w
Polsce?
Sh4rQ@ Stalówki są z reguły bardziej szorstkie. Mogą po nich też trochę
bardziej palce boleć, ale po tygodniu się człowiek przyzwyczaja i nie zwraca
już na to uwagi 🙂
Ja chciałbym z kolei polecić wszystkim grającym cięższą muzę w Drop C
stalówki Rotosound RS 665LB. To set do piątki, jak dla mnie idealny wymiarami
do czwórki do CGCF (120,90,70,55). Brzmienie przezajebiste.
Co waszym zdaniem najlepsze z tej trojki?
allegro.pl/dobre-niemieckie-struny-bass-fender-nowe-4-szt-i1569189435.html
allegro.pl/rotosound-rb-40-100-nickel-mbs-i1561922830.html
allegro.pl/fender-7250m-45-105-super-nikle-do-basu-mbs-i1560111868.html
Gram glownie hard rock i heavy/thrash/speed metal. Zdarza mi się czesto
przestrajac intensywnie (np do CGCF). Teraz mam daddario eps 160, dosyć fajne
jasne brzmienie, ale szukam czegoś innego, żeby zobaczyć jak inne się
sprawują. To będzie mój 3 komplet strun 😉
Na Fenderach grałem, choć z poprzedniej edycji (miały białego precla z
przyżółtawą maskownicą na opakowaniu) i bez rewelacji (kosztowały 90zł
bodaj), brzmienie o ile niezłe, o tyle dość szybko skończyły swój żywot
(znaczy szybko tracą brzmienie), po przesiadce na Ernie Balle – niebo a
ziemia. Nad tymi roto się zastanawiam ze względów finansowych, sam jestem
ciekaw jak wypadają w porównaniu do ernich, więc się podłączam do
pytania.
EDIT – Ja sam gram bardziej szerokopojęte klimaty rockowe.
rotosy z tej trójki
A ten model Roto vs Ernie Balle? Wiadomo EB lepsze (chyba 😀 ) ale czy aż tak?
ja tam do EB mam uraz strasznie nie wygodnie mi się grało brzmienie jak guma
od gaci w dodatku trzymało przez max tydzień ale po paru godzinach było brak
już tego czegoś w strunach … moje odczucia.
roto bym wybrał, albo DAddario
Oj ja apropos EB mam bardzo miłe odczucia 😀 Fajne brzmienie, długo je
trzymają (ze 2 razy dłużej mi dawały radę jak Fendery) i teraz tylko
rozmyślam o tych Roto… Ktoś jeszcze się może wypowie? ;]
Witam wszystkich. Jestem przed założeniem nowych strun, ale zanim to zrobię,
chciałem wyczyścić gryf z wszelkich brudów, naskórka itp. 😉 I tu rodzi
się moje pytanie. Czym to zrobić? Czy użycie gąbki lub szczotki jest
bezpieczne dla drewna?
Pozdrawiam 🙂
Nie wiem czy to zdrowe, ale osobiście czyszcze podstrunnice szmatką taką jak
do ścierania kurzy i prontem, kiedyś ją jeszcze nawoskowalem woskiem do
desek i się trzyma.
szczoteczką jedź… w końcu jak dają te małe szczoteczki do czyszczenia to
niewiele się różnią 🙂 drewno to nie cukier się nie rozpuści i nie
rozkruszy. szczoteczka i sucha szmatka powinna załatwić sprawe. oczywiście
szczoteczka też sucha. później naoliw podstrunnice płynem stosownym.
… napisałem i nie zauważyłem że w złym temacie. po świętach niech
ktoś przeniesie mój post i kolegi w odpowiednie miejsce.
Mam pytanie, na które odpowiedź jest może i logiczna oraz możliwa do
wydedukowania, aczkolwiek wolę mieć pewność – struny grubsze czy cieńsze
wymagają „sztywniejszego” naciągu, by uzyskać ten sam dźwięk?
Chodzi mi o to, że niektóre struny – już nastrojone – sprawiają wrażenie
bardzo napiętych, inne poluzowanych… Osobiście wolę to pierwsze, więc
pytam, które struny wybrać.
Grubsze są mocniej napięte, cieńsze są luźne.
stalówki też będą sztywniejsze od niklowych. Nie wiem jak to jest przy
strunach hybrydowych znaczy z różnych materiałów (rdzeń nikiel i stalowa
owijka, stalowy rdzeń i nikiel owijka czy jakoś tak, chyba rotosoundy były
jakieś takie dziwne któreś)