Jakieś trzy miesiące temu kupiłem Elixiry z owijką nano. Na początku wszystko fajnie tyle, że nie mogłem kostkować (wiadomo, Elixiry+kostka=porażka). Tydzień temu zabrałem swojego bassa do ręki, lekko szarpnąłem strunę E i bach, 300zł poszło się… Nie wiem czego to wina, struna po prostu się przerwała (przy mostku)… Wiem jedno – nigdy już nie kupie Elixirów i żadnych innych strun reklamujących się jako „super niezniszczalne”. Tylko mam dylemat… Co wybrać teraz? Lubię niski strój i ostre brzmienie (gram w kapeli heavy/thras metal). Cena? Myślę, że do 140zł. Co byście polecili?
Pozdrawiam.
Wiesz, Śledź ostatnio zerwał B 130 czy 135. Bywa. Możesz kupić samo E zdaje się – niektóre sklepy sprzedają Elixiry na sztuki
Hm… Tylko, że A D G są trochę zjechane i nie wiem czy nie będzie jakiejś znaczącej różnicy w dźwięku. No, ale załóżmy, że dokupię E z Elix, a potem? Jakieś propozycję. 🙂 Ernie Ball?
Jak dla mnie – DR. Miałem pomarańczowe ErnieBalle Slinky, wybitnie ich nie lubiłem
DR-y wszelkiej maści 😉 bardzo miękkie, długi żywot… Sound zajebisty (grałem na Black Beauties, Fat Beamach Marcusa Millera i Lo-Riderach) Wszystkie godne polecenia. Preferuje stalową owijkę tak więc o niklowanej się nie będę wypowiadał. Jeśli szukacie dużego komfortu, tłustego soundu i sporej żywotności to w ciemno bierzcie DR-y! POLECAM! Wcześniej ogrywałem Warwicki (każdy kolor), Deany Markleye, Ernie Balle i Elixiry i moim skromnym zdaniem nie dorastają DR-om do pięt.
Dzięki. Słyszałem już parę pozytywnych opinii na temat DR-ów i chyba się na nie skuszę.
Pozdrawiam. 😉
Ja teraz używam Ernie Balli 50-135 do piąteczki 😀 Jakby ktoś chciał to mogę za kulturalną cenę wysłać komuś używane Dunlopy 45-130 ;]
@freddie: 300zł poszło się
To na pewno była kara za to, że tyle za nie zapłaciłeś 😉 Musisz wiedzieć, że struny w basie nie pękają tak ot. Może to być wina zbyt mocnego szarpania, złego wykonania mostu/siodełka, wadliwego egzemplarza struny. Polecam przyjrzeć się mostowi i spiłować kowadełko, bo jeśli właśnie tam struna się zerwała, to na pewno coś ją obcierało – sam to przerabiałem.
Żebyś wiedział, już nigdy tyle na struny nie wydam! 😛 Po prostu Elixiry cieszą się b. dobrą opiniią, a jako, że miałem akurat pieniądze, stwierdziłem, że wydam je na struny TEORETYCZNIE niezniszczalne – ehe. Hm… Zbyt mocne szarpanie… Gram na basie dopiero od półtora roku, siły w łapie to ja nie mam na razie zbyt dużej, a przy mostku grywałem rzadko – szczególnie na ELX. Być może, tak jak napisałeś, jest to wina mostka… Na razie jednak nie będę się w to wgłębiał – Święta w końcu są. I skoro weszliśmy na ten nieunikniony siłą wyższą temat, Wesołych wszystkim życzę. 😉
Są ludzie, którzy po 20 latach gry szarpią delikatnie, ale jakby chcieli, to by struny zrywali jednym palcem. 😉 O to mi chodziło. Co do tego, że nie robi różnicy, gdzie szarpie struny… Hm… Jeśli szarpie jej przy mostku, to tam się szybciej zużyją – biorąc na logikę to. 😀 Co do częstej zmiany stroju… Ostatnio 3-4 razy zmieniałem, ale to chyba aż tak koszmarna liczba nie jest? 🙂
To była taka… hiperbola. 😀 Nie znam się na tym zbyt dobrze, tak jak mówię, stosunkowo krótko gram na basie.
EOT. 😉
hm, a sprawdźże czy z siodełkami wszystko w porządku – czy nie są ostre na krawędziach, bo może być i tak.
a jeśli to nie to, to cóż…nie uprzedzaj się do firmy przez jeden komplet strun 🙂
ps. 300zł za eliksiry to trochę przesadziłes :->
Właśnie siodełko wydaje mi się być w idealnym stanie wręcz. Nie uprzedzam się, a jedynie mądrzeje. 😀
HERP ja używałem fast freta, jak lubisz się slizgać to będzie dobry;] brzmienie nieznacznie poprawia, bardziej polecam Dunlop ultraglide 65 ale to jakiś czas przed graniem i po graniu bo też jest taki hmm nieprzyjemny w dotyku, ale czyści i odświeża struny:) no eliksirów nie odświeży ale zwykłe jak najbardziej:) no i przedłuża żywotność jeśli np myjesz ręce i po graniu wycierasz struny do sucha, smarujesz Dunlopem i chowasz w futerał- pomaga
pozdrawiam
co powiecie o strunach daddario ? produkuje ona basowe struny ? jaka jakość ?
ja kupilem jakieś za 120zł ostatnio i mi zdechly po tygodniu
sex alkohol and metal
bo Manuel jest FFatan i lubi wszystko co zdechłe 😀
@Manuel: ja kupilem jakieś za 120zł ostatnio i mi zdechly po tygodniu
sex alkohol and metal
miałem tak samo z daddario, może akurat taki wybrakowany model ale brzmiały źle i szybko zdechły ;|
Ja kiedyś komplet DAddario prosteels praktycznie na dzień dobry wrzuciłem do prania, bo od nowości brzmiały lekko zdechle. Coby było ciekawiej – po wypraniu pociągneły naprawdę długo bez prania (3 tygodnie metalicznego brzęczenia). A dzięki bodajże 5 kolejnych praniach pociągnąłem na nich 3 miechy praktycznie non stop mając mniej lub bardziej metaliczny dźwięk.
Kupcie Flatwoundy – żadnych problemów z metalicznym brzmieniem 😀 😀
@Medawc: Ja kiedyś komplet DAddario prosteels praktycznie na dzień dobry wrzuciłem do prania, bo od nowości brzmiały lekko zdechle. Coby było ciekawiej – po wypraniu pociągneły naprawdę długo bez prania (3 tygodnie metalicznego brzęczenia). A dzięki bodajże 5 kolejnych praniach pociągnąłem na nich 3 miechy praktycznie non stop mając mniej lub bardziej metaliczny dźwięk.
Kiedys zapragnalem sprobowac właśnie ProSteelsow i myslalem, ze się zalamie. Brzmialy od nowosci tak mulaco jak zwykle sznurki, których uzywalem od 2 miechow. Wg mnie szkoda kasy na nie, chyba, ze ktoś chce mieć nowe zuzyte struny 😀
a może jakieś inne stalówki mi polecicie? tylko w miarę tanie 🙂 mimo wszystko daddario kosztują tylko 62zł 🙂
@Maciux: Pewnie spróbuję na przyszłość. Na razie pomęczę jeszcze Warwicki czarne. Też polecam, choć mają dosyć agresywne, ciemne brzmienie. Tak jakby przeciwieństwo jasnych Daddario, a muszę znaleźć coś między tym i tym 😉
Kiedyś pytałem o struny Curt Mangan. Znajomy sprowadził ze stanów niklowane 45-105 i muszę powiedzieć, że są zajebiste. Bardzo przyjemne w dotyku, ciepło i klarownie brzmią. Niestety w Polszcze nie dostępne. Jakby ktoś miał okazje je kupić to polecam.
(www.last.fm/user/maciux/?chartstyle=basicrt10)
Mam kilka kompletów, mogę wspomóc jeśli potrzeba!!!
@macius: Cholera, a jutro miałem kupować prosteelsy. a może jakieś inne stalówki mi polecicie? tylko w miarę tanie 🙂 mimo wszystko daddario kosztują tylko 62zł 🙂
no właśnie. są tanie, a na elektryku brzmiały całkiem całkiem..
Jak już gdzieś tam wspomniałem, jestem kompletnie bez kasy, a struny kupić muszę. Więc oto do Was pytanie, czy na Warwickach czerwonych da się w ogóle grać. (o Framusy nie pytam bo mnie przerażają)
Muszę zagrać na nich 3 koncerty (w ciagu dwóch dni) i dwie próby przed koncertami. Da radę to zrobić, żeby jako-tako brzmiały??
Jeśli lubisz masę brudu i zgrzytającej górki, to możesz je sobie kupić.
no właśnie nie lubię, ale z aktualnym funduszem na niewiele więcej mnie nie stać;/… No, ale pomyślę, może zespół coś dorzuci ( w końcu to też w ich interesie xd)
Sobek – bardzo nie polecam tych strun. Bardzo często (chyba co drugie, albo częściej) zdarzają się wadliwe komplety – np. jedna struna brzmi głucho, albo coś w niej brzęczy. Struny ogólnie najgorsze na jakich grałem. W dotyku są drętwe, nieprzyjemne, szorstkie.
Jak nie masz siana to polecam Ci pięć razy lepsze, a do tego tańsze od tych Warwicków struny firmy Olympia. Grałem, miałem z 8 kompletów i nigdy mnie nie zawiodły. Brzmią bardzo fajnie, dwa tygodnie trzymają jasne brzmienie, dobrze znosza pranie, nie zrywają się, są przyjemne w dotyku i nie miałem nigdy wadliwej struny z tej firmy.
Oczywiście nie brzmią jak daddario, czy dry, ale i tak są bardzo dobre – no i ta cena. Polecam z czystym sumieniem!
pozdrawiam.
No to chyba się skuszę, bo coś kupić muszę, a jak nie będę miał więcej siana to jedyne wyjście. A i tak po tych WOŚP-ach kupię znowu moje ulubione Hybrid Slinky i wszystko wróci do normy;)
Witam, chciałbym się zapytać, czy bardziej opłacalnie jest kupywać elixiry co kilka miesięcy , czy np jakieś tańsze struny po 60zł co kilka tygodni? Chodzi mi o to ile utrzymają one porządny dźwięk. Gdyż wyczytałem, że elixiry utrzymują porządny dźwięk 5 razy dłużej niż zwykłe struny, czyli jedne elixiry za 195zł powinny brzmieć super przez taki okres w jakim musielibyśmy zurzyć 5 zestawów strun po 60zł, przez co powinniśmy zaoszczędzić 105zł. A jak się ma to w praktyce??
zależy od sytuacji jeżeli grasz w domu to nie potrzebnie wydasz kupe kasy na elixiry mogąc mieć dwa zestawy za tę sama cenę na dłużej niż jeden elixirów, a jeżeli grasz w zespole i często występujesz to nie wiem bo ja nie gram (-;
ale zawsze warto mieć ten pierwszy raz na strunach za kupe kasy żeby później móc porównywać z innymi opierając się o własne doświadczenia (moim zdaniem to wszystko jest (; )
W praktyce to jest tak, że nie wiesz póki nie spróbujesz. Ja na Elixirach swego czasu srogo się zawiodłem (tak jak na DR-ach) i od tamtego czasu gram na Ernie Ballach. Przynajmniej jeśli chodzi o nikiel. Jeśli chodzi CI o stal to nie wiem i nie będę się wypowiadał.
Ale tak jak mówię, mi Elixiry zerwały się po dwóch miechach,. a Ernie Balle gram i gram i nic się nie dzieje. (no ostatnio się skończyły, ale tak się kończy głupie na******* na próbach Ale jak będzie u Ciebie – nie wiem.
prawda jest taka, że istnieje spisek producentow strun – zrywają się byśmy kupowali nowe! Teoretycznie mogliby zrobić niezniszczalne, ale liczy się tylko KASAKASAKASAKASAKASA!!!! Wczoraj przyłapałem szefa Warwicka, jak mi podpiłowywał struny pilnikiem w nocy…
[pizdnięty mode off] Jeśli grasz głównie/tylko w domu „zwykłe” struny powinny wystarczyć na długo, chyba że masz słuch absolutny i wychwycasz każde uchybienie od normy – bo wiadomo że żywotność struny jest ograniczona.
No i Elixiry Nano to jednorazówki, w końcu nie ugotujesz ich ;D
Wg mnie lepiej kilka kompletów strun „normalnych” niż jeden elixirów, bo:
1. Stosując czyszczenie (jak np. ja – za pomocą acetonu) można na standardowych strunach pociągnąć 2 miechy, w porywach nawet 3.
2. Co do trwałości – pamiętajcie, że zużywanie się struny to nie tylko brudzenie, ale także zmeczenie materiału. Elixiry po ok 5 miesiącach nadal brzmią „jak nowe”, tyle że manualnie stają się strasznie sztywne – jak dla mnie nie do grania.
3. Osobiście wręcz nie cierpię tej powłoki na elixirach. Wystarczy, że masz lekko spocone ręce i robi się ślizgawka.
Sobek – miałem taką samą sytuację. Dwa miesiące i po ELX. Jednak przyznać trzeba, że brzmienie do końca było bardzo dobre. Jednak nie prędko kupię następny komplet ELX. Teraz chyba skuszę się na DR-y (przy okazji: DAddario EXL-160M – dobra edycja? Wytrzymają z 2-3 miechy często grania?), a jak będzie coś nie tak, to spróbuje EB.
mi DRy chodzily 4 miechy, chodzilyby dalej gdybym nie sprzedal tamtego basu xD
Poszukuje miekkich strun, z cieplym brzmieniem, , które w miarę dlugo trzymaja dźwięk. Co polecacie?
miekkie – round woundy
ciepłe brzmienie – flat woundy
w miarę długo trzymaja dźwięk – flaty… sa niezniszczalne…
Chodzi ci o ernie balle??
chodzi mi o rodzaj strun… a firmy to nie wiem, może ktoś inny ci podpowie, ja obcykalem w ciagu 2 lat 5 kompletow strun z czego dwa miałem razem z basem 😛
hej. mam pytanko odnośnie stalowych strun. Kupiłem stalówki Sadowskyego i mam małą banie, bo: jak założyłem to brzmiały strasznie drętwo [jakby miały już z rok :/ ] , po kilku godzinach się okazało, że struna E zaczęła brzmieć jak prawdziwy stalowiec, ale reszta dalej kisi :/. I pytanie: czy struny stalowe jakoś wymagają czasu aby uzyskać swoje brzmienie? Czy jest w ogóle na to jakieś rozsądne wytłumaczenie? Hilfeee…..
ee dziwne ja od zawsze gram na stalowkach i od samego zalozenia mialy te metaliczne brzmienie może na trefny komplet trafiles
sex alkohol and metal
aktualnie mam struny firmy DADI Chińskie w 100% za 35zł 😀
Używam je po opażeniu lewej ręki już ponad miesiąc. Na łapie było ciągle pełno jakiegoś kremu, naskórka, i innych płynów które wypływały od tak dla jaj :P. Muszę przyznać ze są w świetnym stanie jak na swoją cenę. Jak na razie najlepsze z dolnej półki na jakich grałem (można rzec ze nawet z podłogi).
@kusior: hej. mam pytanko odnośnie stalowych strun. Kupiłem stalówki Sadowskyego i mam małą banie, bo: jak założyłem to brzmiały strasznie drętwo [jakby miały już z rok :/ ] , po kilku godzinach się okazało, że struna E zaczęła brzmieć jak prawdziwy stalowiec, ale reszta dalej kisi :/. I pytanie: czy struny stalowe jakoś wymagają czasu aby uzyskać swoje brzmienie? Czy jest w ogóle na to jakieś rozsądne wytłumaczenie? Hilfeee…..
Dobre stalówki nie potrzebują ani czasu ani żadnych cudów by dostać metalicznego brzmienia. Rozsądne wytłumaczenie? Sadowsky jak widac powinien robić tylko basy, a robienie strun sobie odpuścić.
Mnie w komplecie niklowanych Sadowskych raz trafiła się totalnie zdechła struna B. Napisałem do Sadowskyego to mi podesłali nową B, która brzmiała świetnie.
Ale – jak kupiłem kolejny komplet, to znów B było na dzien dobry do wyrzucenia.
Po ostatnim zawodzie związanym z DAddario zastanawiam się nad
Które wybrać? Czy może jeszcze jakieś inne. Muszę się zmieścić mniej więcej w cenie 100zł i muszą być to 40 – 130 lub 45 – 130.
Pewnie wezmę Roto, ale może coś opłaca się bardziej?
wracając co elixirów mam je już prawie rok no bez 2 miesięcy i ciągle brzmią świetnie, są dalej wygodne i nie zjadły mi progów, ja z czystym sumieniem polecam, mają ten dar że jak gram palcami wydobywam ciepłe mruczenie, zaś przy slapie odzywają się tak jak powinny… i dlatego się nauczyłem korzystac jak najmniej z equalizera w basie tylko polubiłem rzeczywiste brzmienie mojego basu i heada:)
@cube945: Po ostatnim zawodzie związanym z DAddario…
A co się zawiodło w Daddario? Możesz opowiedzieć sytuację?
Powiem Ci, że na Warwickach czarnych tez się nie zawiedziesz. Ale bierz RotoSoundy, bo to jest klasa sama w sobie. Te struny nigdy nie brzmią źle 😉
Jakieś trzy miesiące temu kupiłem Elixiry z owijką nano. Na początku
wszystko fajnie tyle, że nie mogłem kostkować (wiadomo,
Elixiry+kostka=porażka). Tydzień temu zabrałem swojego bassa do ręki, lekko
szarpnąłem strunę E i bach, 300zł poszło się… Nie wiem czego to wina,
struna po prostu się przerwała (przy mostku)… Wiem jedno – nigdy już nie
kupie Elixirów i żadnych innych strun reklamujących się jako „super
niezniszczalne”. Tylko mam dylemat… Co wybrać teraz? Lubię niski strój i
ostre brzmienie (gram w kapeli heavy/thras metal). Cena? Myślę, że do 140zł. Co byście polecili?
Pozdrawiam.
Wiesz, Śledź ostatnio zerwał B 130 czy 135. Bywa. Możesz kupić samo E
zdaje się – niektóre sklepy sprzedają Elixiry na sztuki
Hm… Tylko, że A D G są trochę zjechane i nie wiem czy nie będzie jakiejś
znaczącej różnicy w dźwięku. No, ale załóżmy, że dokupię E z Elix, a
potem? Jakieś propozycję. 🙂 Ernie Ball?
Jak dla mnie – DR. Miałem pomarańczowe ErnieBalle Slinky, wybitnie ich nie
lubiłem
DR-y wszelkiej maści 😉 bardzo miękkie, długi żywot… Sound zajebisty
(grałem na Black Beauties, Fat Beamach Marcusa Millera i Lo-Riderach)
Wszystkie godne polecenia. Preferuje stalową owijkę tak więc o niklowanej
się nie będę wypowiadał. Jeśli szukacie dużego komfortu, tłustego soundu
i sporej żywotności to w ciemno bierzcie DR-y! POLECAM! Wcześniej ogrywałem
Warwicki (każdy kolor), Deany Markleye, Ernie Balle i Elixiry i moim skromnym
zdaniem nie dorastają DR-om do pięt.
Dzięki. Słyszałem już parę pozytywnych opinii na temat DR-ów i chyba się
na nie skuszę.
Pozdrawiam. 😉
Ja teraz używam Ernie Balli 50-135 do piąteczki 😀 Jakby ktoś chciał to
mogę za kulturalną cenę wysłać komuś używane Dunlopy 45-130 ;]
To na pewno była kara za to, że tyle za nie zapłaciłeś 😉 Musisz
wiedzieć, że struny w basie nie pękają tak ot. Może to być wina zbyt
mocnego szarpania, złego wykonania mostu/siodełka, wadliwego egzemplarza
struny. Polecam przyjrzeć się mostowi i spiłować kowadełko, bo jeśli
właśnie tam struna się zerwała, to na pewno coś ją obcierało – sam to
przerabiałem.
Żebyś wiedział, już nigdy tyle na struny nie wydam! 😛 Po prostu Elixiry
cieszą się b. dobrą opiniią, a jako, że miałem akurat pieniądze,
stwierdziłem, że wydam je na struny TEORETYCZNIE niezniszczalne – ehe. Hm…
Zbyt mocne szarpanie… Gram na basie dopiero od półtora roku, siły w łapie
to ja nie mam na razie zbyt dużej, a przy mostku grywałem rzadko –
szczególnie na ELX. Być może, tak jak napisałeś, jest to wina mostka… Na
razie jednak nie będę się w to wgłębiał – Święta w końcu są. I skoro
weszliśmy na ten nieunikniony siłą wyższą temat, Wesołych wszystkim
życzę. 😉
Są ludzie, którzy po 20 latach gry szarpią delikatnie, ale jakby chcieli, to
by struny zrywali jednym palcem. 😉 O to mi chodziło. Co do tego, że nie robi
różnicy, gdzie szarpie struny… Hm… Jeśli szarpie jej przy mostku, to tam
się szybciej zużyją – biorąc na logikę to. 😀 Co do częstej zmiany
stroju… Ostatnio 3-4 razy zmieniałem, ale to chyba aż tak koszmarna liczba
nie jest? 🙂
To była taka… hiperbola. 😀 Nie znam się na tym zbyt dobrze, tak jak
mówię, stosunkowo krótko gram na basie.
EOT. 😉
hm, a sprawdźże czy z siodełkami wszystko w porządku – czy nie są ostre na
krawędziach, bo może być i tak.
a jeśli to nie to, to cóż…nie uprzedzaj się do firmy przez jeden komplet
strun 🙂
ps. 300zł za eliksiry to trochę przesadziłes :->
Właśnie siodełko wydaje mi się być w idealnym stanie wręcz. Nie uprzedzam
się, a jedynie mądrzeje. 😀
Co do ceny… Fakt, około 260zł z przesyłką chyba.
GHS Fast Fret – używał ktoś?
Maxima Gold gold-plated ręcznie robione. 🙂
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
http://www.img142.imageshack.us/img142/336/rickminiwr6.jpgCannot the Kingdom of Salvation
Take Me Home
HERP ja używałem fast freta, jak lubisz się slizgać to będzie dobry;]
brzmienie nieznacznie poprawia, bardziej polecam Dunlop ultraglide 65 ale to
jakiś czas przed graniem i po graniu bo też jest taki hmm nieprzyjemny w
dotyku, ale czyści i odświeża struny:) no eliksirów nie odświeży ale
zwykłe jak najbardziej:) no i przedłuża żywotność jeśli np myjesz ręce
i po graniu wycierasz struny do sucha, smarujesz Dunlopem i chowasz w futerał-
pomaga
pozdrawiam
co powiecie o strunach daddario ? produkuje ona basowe struny ? jaka jakość
?
ja kupilem jakieś za 120zł ostatnio i mi zdechly po tygodniu
sex alkohol and metal
bo Manuel jest FFatan i lubi wszystko co zdechłe 😀
miałem tak samo z daddario, może akurat taki wybrakowany model ale brzmiały
źle i szybko zdechły ;|
Ja kiedyś komplet DAddario prosteels praktycznie na dzień dobry wrzuciłem do
prania, bo od nowości brzmiały lekko zdechle. Coby było ciekawiej – po
wypraniu pociągneły naprawdę długo bez prania (3 tygodnie metalicznego
brzęczenia). A dzięki bodajże 5 kolejnych praniach pociągnąłem na nich 3
miechy praktycznie non stop mając mniej lub bardziej metaliczny dźwięk.
Kupcie Flatwoundy – żadnych problemów z metalicznym brzmieniem 😀 😀
Kiedys zapragnalem sprobowac właśnie ProSteelsow i myslalem, ze się zalamie.
Brzmialy od nowosci tak mulaco jak zwykle sznurki, których uzywalem od 2
miechow. Wg mnie szkoda kasy na nie, chyba, ze ktoś chce mieć nowe zuzyte
struny 😀
_____________________________________________________________________
Zapraszam do sluchania i oceniania oraz do wspolnych koncertow
Back to the 80s! Polish Glam rock band!
http://www.myspace.com/silversamuraiband
Cholera, a jutro miałem kupować prosteelsy.
a może jakieś inne stalówki mi polecicie? tylko w miarę tanie 🙂 mimo
wszystko daddario kosztują tylko 62zł 🙂
Mam kilka kompletów, mogę wspomóc jeśli potrzeba!!!
no właśnie. są tanie, a na elektryku brzmiały całkiem całkiem..
Jak już gdzieś tam wspomniałem, jestem kompletnie bez kasy, a struny kupić
muszę. Więc oto do Was pytanie, czy na Warwickach czerwonych da się w ogóle
grać. (o Framusy nie pytam bo mnie przerażają)
Muszę zagrać na nich 3 koncerty (w ciagu dwóch dni) i dwie próby przed
koncertami. Da radę to zrobić, żeby jako-tako brzmiały??
http://www.bismillah.pl –> Nowe Demo!!!!
Zdania będą podzielone.
Ja uważam, że spokojnie się da.
Jeśli lubisz masę brudu i zgrzytającej górki, to możesz je sobie kupić.
no właśnie nie lubię, ale z aktualnym funduszem na niewiele więcej mnie nie
stać;/… No, ale pomyślę, może zespół coś dorzuci ( w końcu to też w
ich interesie xd)
http://www.bismillah.pl –> Nowe Demo!!!!
Sobek – bardzo nie polecam tych strun. Bardzo często (chyba co drugie, albo
częściej) zdarzają się wadliwe komplety – np. jedna struna brzmi głucho,
albo coś w niej brzęczy. Struny ogólnie najgorsze na jakich grałem. W
dotyku są drętwe, nieprzyjemne, szorstkie.
Jak nie masz siana to polecam Ci pięć razy lepsze, a do tego tańsze od tych
Warwicków struny firmy Olympia. Grałem, miałem z 8 kompletów i nigdy mnie
nie zawiodły. Brzmią bardzo fajnie, dwa tygodnie trzymają jasne brzmienie,
dobrze znosza pranie, nie zrywają się, są przyjemne w dotyku i nie miałem
nigdy wadliwej struny z tej firmy.
Oczywiście nie brzmią jak daddario, czy dry, ale i tak są bardzo dobre – no
i ta cena. Polecam z czystym sumieniem!
pozdrawiam.
No to chyba się skuszę, bo coś kupić muszę, a jak nie będę miał więcej
siana to jedyne wyjście. A i tak po tych WOŚP-ach kupię znowu moje ulubione
Hybrid Slinky i wszystko wróci do normy;)
http://www.bismillah.pl –> Nowe Demo!!!!
Witam, chciałbym się zapytać, czy bardziej opłacalnie jest kupywać elixiry
co kilka miesięcy , czy np jakieś tańsze struny po 60zł co kilka tygodni?
Chodzi mi o to ile utrzymają one porządny dźwięk. Gdyż wyczytałem, że
elixiry utrzymują porządny dźwięk 5 razy dłużej niż zwykłe struny, czyli
jedne elixiry za 195zł powinny brzmieć super przez taki okres w jakim
musielibyśmy zurzyć 5 zestawów strun po 60zł, przez co powinniśmy
zaoszczędzić 105zł. A jak się ma to w praktyce??
zależy od sytuacji jeżeli grasz w domu to nie potrzebnie wydasz kupe kasy na
elixiry mogąc mieć dwa zestawy za tę sama cenę na dłużej niż jeden
elixirów, a jeżeli grasz w zespole i często występujesz to nie wiem bo ja
nie gram (-;
ale zawsze warto mieć ten pierwszy raz na strunach za kupe kasy żeby
później móc porównywać z innymi opierając się o własne doświadczenia
(moim zdaniem to wszystko jest (; )
W praktyce to jest tak, że nie wiesz póki nie spróbujesz. Ja na Elixirach
swego czasu srogo się zawiodłem (tak jak na DR-ach) i od tamtego czasu gram
na Ernie Ballach. Przynajmniej jeśli chodzi o nikiel. Jeśli chodzi CI o stal
to nie wiem i nie będę się wypowiadał.
Ale tak jak mówię, mi Elixiry zerwały się po dwóch miechach,. a Ernie
Balle gram i gram i nic się nie dzieje. (no ostatnio się skończyły, ale tak
się kończy głupie na******* na próbach Ale jak będzie u Ciebie – nie
wiem.
http://www.bismillah.pl –> Nowe Demo!!!!
prawda jest taka, że istnieje spisek producentow strun – zrywają się byśmy
kupowali nowe! Teoretycznie mogliby zrobić niezniszczalne, ale liczy się
tylko KASAKASAKASAKASAKASA!!!! Wczoraj przyłapałem szefa Warwicka, jak mi
podpiłowywał struny pilnikiem w nocy…
[pizdnięty mode off] Jeśli grasz głównie/tylko w domu „zwykłe” struny
powinny wystarczyć na długo, chyba że masz słuch absolutny i wychwycasz
każde uchybienie od normy – bo wiadomo że żywotność struny jest
ograniczona.
No i Elixiry Nano to jednorazówki, w końcu nie ugotujesz ich ;D
Wg mnie lepiej kilka kompletów strun „normalnych” niż jeden elixirów,
bo:
1. Stosując czyszczenie (jak np. ja – za pomocą acetonu) można na
standardowych strunach pociągnąć 2 miechy, w porywach nawet 3.
2. Co do trwałości – pamiętajcie, że zużywanie się struny to nie tylko
brudzenie, ale także zmeczenie materiału. Elixiry po ok 5 miesiącach nadal
brzmią „jak nowe”, tyle że manualnie stają się strasznie sztywne – jak dla
mnie nie do grania.
3. Osobiście wręcz nie cierpię tej powłoki na elixirach. Wystarczy, że
masz lekko spocone ręce i robi się ślizgawka.
Sobek – miałem taką samą sytuację. Dwa miesiące i po ELX. Jednak przyznać
trzeba, że brzmienie do końca było bardzo dobre. Jednak nie prędko kupię
następny komplet ELX. Teraz chyba skuszę się na DR-y (przy okazji: DAddario
EXL-160M – dobra edycja? Wytrzymają z 2-3 miechy często grania?), a jak
będzie coś nie tak, to spróbuje EB.
mi DRy chodzily 4 miechy, chodzilyby dalej gdybym nie sprzedal tamtego basu xD
Poszukuje miekkich strun, z cieplym brzmieniem, , które w miarę dlugo trzymaja
dźwięk. Co polecacie?
miekkie – round woundy
ciepłe brzmienie – flat woundy
w miarę długo trzymaja dźwięk – flaty… sa niezniszczalne…
Chodzi ci o ernie balle??
chodzi mi o rodzaj strun… a firmy to nie wiem, może ktoś inny ci podpowie, ja
obcykalem w ciagu 2 lat 5 kompletow strun z czego dwa miałem razem z basem 😛
hej. mam pytanko odnośnie stalowych strun. Kupiłem stalówki Sadowskyego i
mam małą banie, bo: jak założyłem to brzmiały strasznie drętwo [jakby
miały już z rok :/ ] , po kilku godzinach się okazało, że struna E
zaczęła brzmieć jak prawdziwy stalowiec, ale reszta dalej kisi :/. I
pytanie: czy struny stalowe jakoś wymagają czasu aby uzyskać swoje
brzmienie? Czy jest w ogóle na to jakieś rozsądne wytłumaczenie?
Hilfeee…..
ee dziwne ja od zawsze gram na stalowkach i od samego zalozenia mialy te
metaliczne brzmienie może na trefny komplet trafiles
sex alkohol and metal
aktualnie mam struny firmy DADI Chińskie w 100% za 35zł 😀
Używam je po opażeniu lewej ręki już ponad miesiąc. Na łapie było
ciągle pełno jakiegoś kremu, naskórka, i innych płynów które wypływały
od tak dla jaj :P. Muszę przyznać ze są w świetnym stanie jak na swoją
cenę. Jak na razie najlepsze z dolnej półki na jakich grałem (można rzec ze
nawet z podłogi).
Dobre stalówki nie potrzebują ani czasu ani żadnych cudów by dostać
metalicznego brzmienia. Rozsądne wytłumaczenie? Sadowsky jak widac powinien
robić tylko basy, a robienie strun sobie odpuścić.
Mnie w komplecie niklowanych Sadowskych raz trafiła się totalnie zdechła
struna B. Napisałem do Sadowskyego to mi podesłali nową B, która brzmiała
świetnie.
Ale – jak kupiłem kolejny komplet, to znów B było na dzien dobry do
wyrzucenia.
Po ostatnim zawodzie związanym z DAddario zastanawiam się nad
allegro.pl/item514007336_ernie_ball_regular_slinky_bass_5_najtaniej.html
allegro.pl/item513815303_warwick_yellow_do_piatki_45_135_mbs.html
allegro.pl/item514226820_struny_do_basu_warwick_40300_5_str_medium_light.html
http://www.maczosbass.pl/index.php?goto=shop&cat_id=1&man_id=78&prod_id=1406
Które wybrać? Czy może jeszcze jakieś inne. Muszę się zmieścić mniej
więcej w cenie 100zł i muszą być to 40 – 130 lub 45 – 130.
Pewnie wezmę Roto, ale może coś opłaca się bardziej?
wracając co elixirów mam je już prawie rok no bez 2 miesięcy i ciągle
brzmią świetnie, są dalej wygodne i nie zjadły mi progów, ja z czystym
sumieniem polecam, mają ten dar że jak gram palcami wydobywam ciepłe
mruczenie, zaś przy slapie odzywają się tak jak powinny… i dlatego się
nauczyłem korzystac jak najmniej z equalizera w basie tylko polubiłem
rzeczywiste brzmienie mojego basu i heada:)
A co się zawiodło w Daddario? Możesz opowiedzieć sytuację?
Powiem Ci, że na Warwickach czarnych tez się nie zawiedziesz. Ale bierz
RotoSoundy, bo to jest klasa sama w sobie. Te struny nigdy nie brzmią źle
😉
Pzdr.