Witam wszystkich, nadszedł czas aby w mojej basoofce zmienić struny. Posiadam
Squier’ka meksykańca j-bas strasznie dojechanego swoją drogą trochę latek
ma. Przy delikatnym uderzaniu paluchami jest super, jednak przy mocniejszym
uderzeniu „zaczyna brzdękać” w okolichach 11-12-13 próg wszystkich strun, w
sumie zawsze mogę z pół milimetra dać w górę, obecnie 2-2,5mm (od końca
progu do początku struny) wyżej nie czuje już takiego komfortu, być może
brak wprawy dopiero zaczynam. Byłem u znajomego lutnika mówi że nie ma sensu
ruszać progów bo jest dobrze tylko że ja nie umiem grać – a to prawda :).
Ale to wszystko nie ważne. Chodzi o to że chciałbym aby parę osób
obeznanych w temacie pomogło mi dobrać struny za co byłbym bardzo wdzięczny
:). Przyznam że bardzo zainteresował mnie temat szlifowanych strun, chce się
w nie zaopatrzyć i chciałbym poznać fakty i mity na ich temat. Z grubsza
zapoznałem się z tematami na forum, jednak dużo informacji jest nie
precyzyjna, różnią się i wielu brak. Lubię klimaty lżejsze pod/do
hard-rocka. Tak więc o to moje parę pytań i zróbmy z tego kompendium dla
potomnych ;).
1. Czy to prawda że struny szlifowane wytrzymują dłużej niż zwykłe?
2. Czy to prawda że struny szlifowane mniej brzęczą niż zwykłe o
progi?
3. Czy warto przepłacać?
4. Czy dobre na początek nauki?
5. Z grubsza zalety i wady.
6. Różnice między zwykłymi a takimi.
7. Samowolka, odczucia swoja opinia itp.
Teraz kolejna sprawa wybrałem parę kompletów:
1. D’Addario ETB92 (50-105) Nylon Tapewound Long Scale
2. D’Addario ECB82 (50-105) Chromes Long Scale
3. D’Addario ECB80 (40-95) Chromes Long Scale
I teraz parę pytań bardzo podobają mi się 1. te czarne struny i że
nylonowe mniej obijają się i dzwonią o progi podobno czy to prawda?
W skrócie:
8. Jakie są różnice między nylonowymi a chromowanymi?
9. Czy im grubsze struny tym bardziej brzęczą? I wyżej trzeba strój
gitary?
10. Czy owijka nylenowa mniej obija się o progi?
11. Czy można używać z owijką nylenową do elektryka(basu)? Widziałem na
yt że ludzie korzystają ;P.
12. Które struny są głośniejsze? Bo dość cicho mi gra złomek :), ciszej
niż elektryk a do rocksmith’a muszę podbijać z 10 decybeli a elektryka
nie.
13. Co polecacie? a może coś jeszcze innego?
Co do zabawy menzurą to coś tam umiem mistrzem nie jestem, pół okrąg
zrobię długość do tego samego dźwięku na 12 też. Gryf wyprostować albo
banana zrobić też dam radę :). Tak więc jeszcze raz bardzo proszę o pomoc
:). Jakby dało radę 1. ble ble ble 2. ble ble ble itp 🙂 byłbym wdzięczny.
Pozdrawiam i życzę miłego czytania i pisania ;).
Jakie struny polecicie do wymiany na mojej basofonie?
Czy ktoś może mi doradzić, jakie struny wybrać do mojego Squierka meksykańca j bas?
Jakie są fakty i mity na temat szlifowanych strun do gitary basowej?
Czy warto inwestować w struny szlifowane do gitary basowej?
Które struny będą najlepsze dla osoby początkującej w grze na basie?
Jakie są zalety i wady strun szlifowanych w porównaniu z zwykłymi?
Jaka jest Wasza opinia na temat strun szlifowanych do gitary basowej?
Jaka jest różnica między nylonowymi a chromowanymi strunami do gitary basowej?
Czy tyk zwiększania grubości strun, rośnie poziom hałasu powstałego podczas ich grania?
Czy nylonowa owijka struny zapobiega obijaniu się jej o progi?
[quote=jubus94] 1. Czy to prawda że struny szlifowane wytrzymują dłużej niż zwykłe?[/quote] Tak. Szlifowane progi mają tę zaletę i wadę, że nie przyjmują syfu z ręki między owijkę. Jednak przez to, że są szlifowane, mają inne brzmienie od początku. [quote=jubus94] 2. Czy to prawd1a że struny szlifowane mniej brzęczą niż zwykłe o progi?[/quote] Nie, choć może być to mniej słyszalne ze względu na mniejsza ilość góry w brzmieniu u takich strun. Jak gitara źle ustawiona, to nie pomoże to na klepanie o progi. 😉 [quote=jubus94] 3. Czy warto przepłacać?[/quote] Kwestia preferencji brzmieniowych. [quote=jubus94] 4. Czy dobre na początek nauki?[/quote] Są tak samo dobre jak każde inne struny moim zdaniem, choć mogą maskować niedoskonałości techniki – przy późniejszym graniu na roundach może być kłopot. 🙂 [quote=jubus94] 5. Z grubsza zalety i wady.[/quote] To się nie da, flatwoundy różnią się między sobą czasem tak strasznie, że takie wypisanie jest niemożliwe. [quote=jubus94] 6. Różnice między zwykłymi a takimi.[/quote] Z grubsza: – flaty będą inne w dotyku – niektórzy mogą mieć kłopoty ze slide’ami, bo powierzchnia tarcia palca o strunę większa; – mniej górki na starcie we flatach – od początku będą brzmiały jak już pograne roundy (z grubsza) – za to dłużej utrzymają ten stan – cena 😉 – przy tym samym producencie, materiale i grubości, flaty będą sztywniejsze manualnie, nie jest jednak zasadą, że flaty sśa ogólnie sztywniejsze niż roundy. [quote=jubus94] 7. Samowolka, odczucia swoja opinia itp.[/quote] Flaty na preclu, to to co tygryski lubią najbardziej, jeżeli grają oldschoolowe funki i bigbeaty. 😉 [quote=jubus94] 8. Jakie są różnice między nylonowymi a chromowanymi?[/quote] Nylonowe będą dużo luźniejsze i będą brzmiały ciemniej – różnica będzie podobna jak pomiędzy gitarą akustyczną i klasyczną. [quote=jubus94] 9. Czy im grubsze struny tym bardziej brzęczą? I wyżej trzeba strój gitary?[/quote] Nie. Jakaś bzdura. [quote=jubus94] 10. Czy owijka nylenowa mniej obija się o progi?[/quote] Nie, ale będą struny nylonowe bardziej ciemne w brzmieniu i może to być mniej słyszalne. [quote=jubus94] 11. Czy można używać z owijką nylenową do elektryka(basu)? Widziałem na yt że ludzie korzystają ;P.[/quote] Wojtek Mazolewskki gra na takich, nie są to oczywiście zwykłe struny, bo rdzeń mają metalowy i są dedykowane do basów elektrycznych. [quote=jubus94] 12. Które struny są głośniejsze? Bo dość cicho mi gra złomek :), ciszej niż elektryk a do rocksmith’a muszę podbijać z 10 decybeli a elektryka nie.[/quote] Ze względu na pasmo jakim grają takie struny, roundy będą się wydawały głośniejsze, ale dużo daje kwestia setupu wiosła. [quote=jubus94] 13. Co polecacie? a może coś jeszcze innego?[/quote] Polecam kupić, przetestować, popróbować. Przerobiłem kilka(naście) setów flatów zanim trafiłem na ten, który mi najbardziej odpowiada (a są to aktualnie labelle). Przerobiłem m.in. Chromesy, Ernie Balle, GHS, Fendery i Rotosoundy. P.S.: Jeżeli chcesz zacząć przygodę z flatami, to polecam na początek Chromesy – zobaczysz czy ten kierunek w uzyskiwaniu brzmienia Ci w ogóle odpowiada. Są to co prawda najmniej flatowo brzmiące z flatów (chyba), ale nie ma przynajmniej terapii szokowej. 😉
Bardzo dziękuje za odpowiedzi :). Chciałem zapytać czy w takim razie takie
struny GHS (40-96) Pressurewound Flats Long Scale 34″ byłby na początek w
porządku aby nie przepłacać? Widzę że testowałeś struny od GHS’u jak
wrażenia w porównaniu do reszty? I jak fendery?, bo chyba są w podobnej
cenie? Może zaoszczędzę na Behringer pb100 aby sobie podbić głośność
dobry pomysł? Pytanie takie od nowicjusza struny od basu uderza się
delikatnie wręcz muska, czy jednak powinno się używać trochę siły?
Flaty są bardzo specyficzne, i w moim mniemaniu nie bardzo nadaja się na
początek przygody z basem.
Zamiast flaty, wydaj te parę zł na kilka godzin grania z kimś, albo popytaj
po znajomych.
Da Ci to dużo więcej, aniżeli zmiana strun. Potem nie będzie pytań pokroju
czy mocno uderzać, czy muskać. Bo można tak i tak. A i przy okazji ów ktoś
Ci wyreguluje bas 🙂
(A mówię to wszystko na własnym przykładzie, gdzie pierwsze lekcje
udzielał mi student AM za skromne 10zł/h)
Co do nylonów, jako stały użytkownik stwierdzam po latach, że są to
najfajniejsze struny, acz nie do wszystkiego; slap na przykład jest cholernie
ciężki i nie zabrzmi dobrze. Natomiast ich ogólne, kontrabasowe brzmienie,
niesamowita miękkość (zarówno pod względem niskiej sztywności, jak i
gładkości) sprawiają, że uwielbiam na nich grać. Doskonałe struny do
basów z pickupami w skrajnych pozycjach (dzięki temu można lepiej zmieniać
brzmienie instrumentu w zależności od pozycji szarpania strun), mogą
zamulić, ale potrafią też jazzowo strzelić. Świetnie dogadują się z
efektami i niwelują hałas z progów. Do bezprogowca byłyby niezastąpione
(tak sądzę, nie mam bezprogowca). Są długotrwałe, póki nie zaczynasz
grać kostką lub drapać pazurami. Polecam Rotosound 80 TruBass (gładkie jak
lustro, wszechstronne, miękkie i ogólnie posiadające wyżej wymienione
cechy), nie polecam natomiast Fender Nylon Tapewounds (sztywniejsze, o
pofałdowanej teksturze, z delikatniejszą owijką i maskarycznie „skrzeczące”
na progach. Rotosy siedzą w moim Telecaster Bassie i robią z niego
kieszonkowy kontrabas.
Co do flatów, grałem na Rotosoundach 77 Jazz i GHS Precsion Flatwound. Oba
typy ciemne, sztywne i gładkie, Rotosy chyba ciut jaśniejsze, ale było to
dawno. GHSy mam założone w Fenderze P i dają piękne, oldschoolowe
brzmienie, jednak nie dla każdego, nie do wszystkiego. Są diabelnie sztywne,
ale gładkie, więc moim zdaniem nieźle nadają się do ćwiczeń
rozciągających paluchy.
Zmieniam tytuł, jeśli to ma być kompendium to nie może być babola w samym
tytule.
To ja się tez podczepię pod temat pytaniem:
Czy miał ktoś do czynienia ze strunami GHS BriteFlat? Czy faktycznie to flaty
z brzmieniem roundów? Oczywiście zdaję sobie sprawę z okrągłego rdzenia,
w odróżnieniu od hexagonalnego w moich aktualnych Chromesach, które przy
okazji i tak polecam 🙂
No właśnie Chromesy są powszechnie określane mianem „flatów z brzmieniem
roundów”. 🙂
O tapewoundach też gadamy, dopisałem 🙂
Fendery są lepsze jakościowo moim zdaniem. Jednak ostrzegam, ze potrafią
być mega-sztywne w porównaniu do innych flatów. Choć nie tak sztywne jak
najgrubsza Labella. 😉
Niedobry.
I tak, i tak. 😉
I zupełnie niesłucznie bo jak na flaty brzmią słabo a jak roundy nie
brzmią wcale. Polecam tylko do elektryka
W Trabenie dały mi dość szklankowe brzmienie nadające się nawet do
niezłego slapu (tzn. sam dźwięk był ok, bo slapować nie bardzo potrafię
:P), przy zachowaniu gładkości i przyjazności flatów.
Pytanie z innej beczki aby nie zaczynać nowego tematu :). Co do slapu/klangu
jaką trzeba mieć wysokość strun? Obecnie od 2,5mm (G) do 3,0mm (E) mam
ustawioną akcje tak aby nic nie brzęczało. I czy struny typu szlif nadają
się do takiej gry? Bardziej chromowane czy może nylonowe też?
Weź też pod uwagę, że większość flatów to struny które nie są za
bardzo uniwersalne i nadają się raczej do oldshoolowego, ciemnego brzmienia
podchodzącego pod kontrabas. Roundy są bardziej uniwersalne, z tego względu,
że można z całkiem dobrym efektem 'podrobić’ brzmienie flatów grając np
techniką palm muting czy wciskając kawałek gąbki pod struny przy samym
mostku, skręcić tony na maksa w dół itp, a flaty nawet jeżeli masz dobry
pre-amp w basie i tak nie zabrzmią jak roundy.
Jeżeli jesteś początkujący i nie jesteś jeszcze pewien czy powinieneś
kupić sobie flaty, i czy będą Ci pasowały brzmieniowo do rzeczy które
chcesz grać to spróbuj najpierw powyższej metody z gąbką.
Posłuchaj sobie jak to brzmi –
https://www.youtube.com/watch?v=PcboGmgYBh0
Podbijam wczorajsze pytanie nad postem Kidnoise :). Jeszcze raz dziękuje
wszystkim za odpowiedzi wiele mi pomogły 🙂
Próbowałem tego połączenia i mi nie podpasowało. Nylony nie dają zbyt
wiele góry, a w połączeniu z fretlessem wydobywał się z nich sam
nieselektywny dół, zero „miałczenia” przy ślizgach. Ale moja opinia może
być mało reprezentatywna, bo mało basowy ze mnie basista – innym może się
spodobać.
@jubus: Do slapu lepiej jednak roundy, bo mają więcej góry. Chcesz
eksperymentować – spoko, popieram eksperymentowanie, ale slap będzie mniej
charakterny na flatach. Co do wysokości strun – nie trzeba wprowadzać
jakichś specjalnych modyfikacji w stosunku do standardowego ustawienia. Może
być niewygodnie, jeśli struny leżą na progach, ale jednak lepiej mieć je
stosunkowo nisko.
Chromesy dobrze nadawały się do slapu w moim odczuciu. Akcji niestety nie
pamiętam.
A ktoś pamięta ;)? I pytanko byłem u znajomego i na jego piecyku do
elektryka mój basik wydawał szum denerwujący w tle i po dotknięciu strun
gałek był ten szum z połowę ciszej, a po zmniejszeniu tone na minimum było
pięknie i cicho :), jego elektryk jak i mój chodziły bez problemu. Do tego
na kompie czyli przejściówka, jest wszystko w porządku nie ma szumów,
znaczy jakieś są ale na gitarze elektrycznej identycznie. Powiedział on mi
że to różnica zasilania że dla elektryka jest inne i dla basu inne i to
przez to?
Nie, to nie przez to. I to zły temat na tego typu pytania.
Akcja im niższa tym lepiej i na każdych strunach da się ustawić niską.
Mialem chromesy na preclu, akcja nie była wcale wyzsza/nizsza niż na innych
flatach (fender/ebs/olimpia [LOL]).
Potwierdze, ze Fendery sa sztywne, EBSy trochę mniej.
1. Czy to prawda że struny szlifowane wytrzymują dłużej niż zwykłe?
Tak, z drugiej strony flaty to jedyne struny, , które mi pekly, ale gram kostka i
to dość mocno.
2. Czy to prawda że struny szlifowane mniej brzęczą niż zwykłe o
progi?
Nie brzecza, ale klekocza.
3. Czy warto przepłacać?
wat? Nie przeplacasz bo dostajesz rowne (po miesiacu, dwoch) brzmienie na lata.
ALE musi Ci to brzmienie odpowiadac, co koledzy przede mna już zauwazyli.
4. Czy dobre na początek nauki?
Niekoniecznie, ale z drugiej strony jak Ci nie podpasuje brzmienie to każdy z
checia odkupi Twoje flaty za 1/2 ceny, zwlaszcza jak nie beda przyciete i
kupisz sobie roundy.
5. Z grubsza zalety i wady.
6. Różnice między zwykłymi a takimi.
7. Samowolka, odczucia swoja opinia itp.
jestem flatowcem od jakichs 5 lat i to się raczej nie zmieni. Gram kostka,
polecam, choc niewiele osob takie coś preferuje, wiekszosc idzie 'utartym
szlakiem’ czyli flaty to funk, blues i inne 'spokojne’. Coz mogę Ci powiedziec,
kup, przekonaj się, lub chociaz poszukaj kogos w okolicy kto ma flaty i sobie
ograj, nie ma chyba lepszego sposobu na przekonanie się czy coś Ci pasuje czy
nie.
Bede aktualnie zakladal flaty na swojego JB to jak już się do tego zabiore to
zupdejtuje swoja opinie, gdyz do tej pory miałem flaty tylko na preclu.
hej ponownie basoofko.
Swoją drogą, to zabawne, że wielu wciąż myśli, że kupienie czegoś
niemal wiecznotrwałego za 150% ceny czegoś, co może trafić szlag po
miesiącu to przepłacanie 😉
Roundy kupuję tylko w promocjach lub z drugiej ręki, a za flaty i tapewoundy
jestem gotów dać pełną cenę (choć na ogół też trafiam na promocję
:D).
Chyba, że ci pękną. Wtedy się nie opłaca.
Chyba ze ktoś umrze na nastepny dzien. Wtedy tez się nie oplaca.
Immo:
Ale nawet to nie musi być 150% ceny. Mozna kupić jakiekolwiek flaty przy okazji
zmiany strun, tanie, najtansze, żeby dokladnie zobaczyc 'ococho’ i jak
podejdzie to kupić pozniej labelle za 200zł czy iles.
Drogo wychodzi jak się nie jest pewnym czy to brzmienie siądzie. Ja
zaryzykowałem od razu kupując LaBelle za sporo ponad 2 stówy. Spasowały mi.
Dwa i pół roku temu. Także WTEDY to się dobrze kalkuluje 🙂
Tak, ciesze się, ze się zamienilismy wtedy preclami i się przekonales do
flatow. 😀
Nie stosuję innych strun jak Rotosound 77 flatwound strings od około 4 lat i
na wszystkich basach jakie mam/miałem.
Zniknął u mnie problem szukania strun, pytania o struny, i chodzenia do
sklepu po struny. Mam ich ciągle chyba ze 3 komplety (jeden mam bas teraz
więc jeden zestaw wisi na basie, reszta spokojnie leży i czeka). Te flaty
bardzo odpowiadaja mi brzmieniowo a do tego dały mi komfort nie myślenia o
strunach – po prostu gram.
Czy brzęczą mniej niż roundy? Jest tak jak napisał chyba Mazdah-
brzęczenie to kwestia stylu grania i akcji. Jak sobie ustawisz i jak grasz tak
będziesz miał.
To co napisał Zakwas o tarciu że we flatach jest niby większe …hmm
…sprawa jest bardzo osobista. Ja uważam że slide’y na flatach to
przyjemność. Nie słychać gwizdu pokonywania palcem kolejnych nawojów (nie
cierpię tego).
Wybór strun to rzecz bardzo osobista i subiektywna – trzeba na samym początku
poszukać i posłuchać.
PZDR
Te, faktycznie coś takiego było 😀 Dzięki, zapomniałem!
Wszystkie swoje flaty „zużyte” (czyli takie, które mi się znudziły;)
trzymałem w opakowaniach. Teraz na drugim basie mam Fendery i dwa sety
genialnych LaBelli w pudełeczkach, bo na basie wiszą Thomastiki. Jak kupię
drugiego precla to lądują na im Labelle. Czyli muszę jeszcze kupić dwa
precle. I Jazz Bassa żeby kupić do niego drugie Thomastiki. Jak widać zakup
flatów potrafi pociągnąć za sobą niemałe koszty 😀
ok, skoro to kompendium, to Mazdahu, jako ze jestes preclowo JBowym guru,
powiedz mi: chce jasne flaty na JB do grania kostka.
Labelle?
ed. jasne, ale nie 'chromes’ jasne. Jasne czyli nie zamulajace. Mam odlutowane
pokretlo tone, wiec tak beda grane.
Triptical – jakbys okreslil brzmienie rotosow pokrotce? Kosztuja tyle co
labelle, wiec jedynie kwestie brzmieniowe decyduja.
LaBelle to mega ciemne struny. Do Jazz bassa gorąco polecam Thomastiki. Nie
jakoś mega jasne, ale bardzo żywe!
Rotosy są jasne i sztywne, Thomastiki są ciepłe acz żywe i bardzo luźne.
No, miałem bardziej na myśli ludzi, którzy już wiedzą, jak im flaty
siedzą (:P), ale mówią, że są za drogie i w konsekwencji kupują nowe
roundy co 4 miechy 🙂
Hmm .. wiesz Gurf że opisywanie brzmienia strun jest czymś podobnym do
opisywania zapachu perfum.
Mi się wydaje że Rotsy 77 to bardzo typowe flaty. Przez jakieś 2 tygodnie po
założeniu nawet nieźle dzwonią, a później są to typowe rasowe flaty i
tyle. Odrobinę tego „dzwonienia” rotosów można usłyszeć dość wyraźnie w
filmiku naszego kolegi Mroka:
https://www.youtube.com/watch?v=6R2LOXMqyg8
P.S. Nie wiem ile kosztują La Bella ..ale ja płace na pewno mniej niż
okolice 200zł, bo kupowałem je za około 25-29 funtów.
To u mnie w sklepie kosztuja £36. Inflacja? :v
Okej, obczaje ten filmik w domu.
Tak czy inaczej, czy wezme thomsy czy rotosy to nagram jakieś próbki i będzie
do 'banku brzmien’.
Jako fan Rotosów muszę znów przyznać, że ich brzmienie mi bardzo pasuje.
Thomastiki i LaBelle też zabrzmiały ładnie, ale chyba Rotosy mi się
najbardziej podobały i najbardziej pasowały do tego, co lubię. 🙂
Te Rotosy z filmiku są już ostatecznie brzmieniowo ukształtowane czy jeszcze
stracą tę odrobinę „brzdęku”? Narobiliście mi apetytu na flaty do
kostkowania. Biorąc pod uwagę próbki Mateusza to podobają mi się
najbardziej te rotosy i chromesy.
Edit: Może przy okazji ktoś wyjaśnić o co chodzi ze strunami half-round? Z
tego co udało mi się wyczytać to są to roundy nawinięte na rdzeń i z
wierzchu oszlifowane (od strony rdzenia pozostaje profil okrągły). Według
informacji ze stron daddario: łączą dźwięk roundów z trwałością
flatów. Coś mi to za pięknie wygląda aby było prawdą.
O ile można zawierzyc temu obrazkowi to to oznacza, ze syf i tak będzie
wchodzil miedzy owijke, tylko w odrobine mniejszym stopniu.
Nie wiem, czy Muzz przypadkiem nie uzywal halfroundow na codzien. Tyle mogę
tylko powiedziec.
Moje trzy grosze:
każde struny flatwound, na których miałem okazję grać,
były zauważalnie sztywniejsze od jakichkolwiek roundwound tej samej
grubości.
Racja. Flaty są sztywniejsze, lecz przy odpowiednio ustawionej wysokości nad
gryfem nie stanowi to problemu. Kwestia dość szybkiego przyzwyczajenia.
Jeżeli chodzi o wrażenia organoleptyczne, to roundy w dotyku wydają mi się
po prostu szorstkie. Dziwne, ale tak właśnie mam 🙂
„Dzwonienie” na filmie u Mroka jest „świeże” i po jakimś czasie zniknie.
Miałem jednak tak że używane rotosy (około roku) i zostawione w pudełeczku
przez kolejny rok, po ponownym założeniu, znów będą dzwonić dopóki nie
„dojrzeją”.
Jeszcze jedna rzecz: może jestem w błędzie, ale do ostrzejszego
napierdalania (defy, core’y i inne grind’y) flaty się nie nadają.
Dokładnie, miałem zamiar to napisać parę dni temu, że w filmie Mateusza
wszystkie struny są zdjęte i założone jedne za drugimi (tzn. jedno
popołudnie i Mateusz pewnie i tak je rozegrał przed nagrywką) a flaty
brzmią zgoła inaczej od razu po założeniu (tak, nawet zgrane flaty) i po
jakimś czasie (tydzień w moim przypadku, ale ja mało grałem dziennie) jak
napisał Trip – 'dojrzewają’ do swojego normalnego brzmienia.
To może zainwestować w dwie pary i używać naprzemiennie, zmieniając co dwa
tygodnie 😉 Bo mi akurat tego brzdęku w normalnych „dojrzałych” flatach
brakuje. A i tak zmieniam struny co dwa tygodnie, oczywiście na nówki wyjęte
z wrzątku.
Nie ma w tym nic dziwnego. Dlatego polecam też flaty/tapewoundy tym, którzy
chcą się szybko nauczyć podstaw, a jednocześnie po kwadransie grania na
roundach dostają odcisków lub obtarć na palcach. Od flatów/tapewoundów
opuszki robią się twardsze, ale nie bolą.
Niestety albo na szczęście 😉
Flaty mogą być zbyt ciemne i zbyt sztywne żeby młócić, tapewoundy nie
lubią się z kostkami, ale mają niezłego strzała… tylko raczej
funkowo-jazzowego, choć mój bas z humbem pod gryfem i tapewoundami najlepiej
się nadaje do grania z przesterami (najciekawsze brzmienie) i można zagrać
różne sztonery i doomy 😉
Hmmmm, trochę tak i trochę nie, czego najlepszym przykładem jest ten Pan od
zawsze grający na flatach (obecnie własnej sygnatury):
http://www.rotosound.com/steve-harris-signature-set/
Oczywiście u Niego większość brzmienia siedzi w paluchach, ale na flatach
ani nie brzmi ciemno, ani nie łoji funk-jazzu:)
Jeśli dobrze zrozumialem Immo to pisal do cytatu o ostrzejszym napierdalaniu,
defy, core’y i inne grindy.
A funk jazz odnosnie tapewoundow na których pan Harris raczej nie gra.
Brzmienie siedzi w paluchach i odkreconych treblach. 🙂
Dokładnie – nie neguję zdania Immo, co do grania totalnej rzeźni (i wszyscy
wiemy, że Maiden nie gra „tru-brutalu”), ale tak jakoś mi się ten „strzał
funkowo-jazzowy” od razu postawił w opozycji z moim ulubionym user’em
flatów:)
„Strzał funkowo-jazzowy” tyczył tapewoundów. 😉 Na nich nie da się zagrać
superszybko i superostro, bo są na to zbyt miękkie, luźne i gładkie.
Natomiast można na nich zagrać ciężko, nisko i mroczno, w klimacie Butlera
czy nawet Cisnerosa.
A Harris gra palcami na flatach tak, jakby grał kostką na roundach, więc
jest ewidentne, że ten człowiek jest kimś… nietypowym 😉
Zaryzykowałem i z ciekawości nabyłem w końcu Chromesy 0.045 – 0.100. Tak z
przekory postanowiłem wykonać ruch pod prąd, bo w teorii nie pasują ani do
muzy, którą gram (taki tam punkrockowy hałas, trochę reggae), bas – fender
precel boxer z dwoma parami krzywych splitów, gram głównie (75%) czasu)
kostką.
Pierwsze wrażenia:
1. Wbrew temu co napisano kilkukrotnie w tym wątku, te struny są miękkie.
Zmieniałem je bezpośrednio po
fenderach roundach niklowanych 0.045 – 0.105, poprzednio gh boomers i masę
hartke w tym samym rozmiarze (45-105). Czyli w sumie poza struną E pozostałe
mają takie same rozmiary. Jak dla mnie chromesy są zdecydowanie odczuwalnie
miększe.
2. Mimo, że są gładkie to jakoś paluchy po nich się mi gorzej ślizgają
niż po uzywanych wcześniej roundach (pamiętam, że podobne odczucia miałem
po jakichś stalówkach). Nie traktuje tego jako wadę.
3. Brzmieniowo na pewno nie można ich nazwać flatami o brzmieniu roundów.
Brzmienie straciło na dźwięczności zyskało na punktowym 'boooom’.
Brzmienie jest tak odmienne od tego do czego byłem przyzwyczajony, że sam
jeszcze nie wiem co o tym sądzić. Z drugiej strony spodziewałem się czegoś
podobnego. Manualnie fajne.
Na razie jestem zdecydowanie na nie, ale trochę poużywam – może to kwestia
przyzwyczajenia. Zresztą najważniejszy test przejdą na próbie, zobaczę jak
siądą w kapeli i czy mnie chłopaki za drzwi garażu nie wystawią 😉
Jeśli staną się nieznośne i zechcesz się ich pozbyć, pisz do mnie 😉
A to najgłupszy z mitów, że flaty są pod palcami bardziej śliskie bo
płaskie. Na logikę/fizykę- płaskie=większa powierzchnia styku z
palcem=większe tarcie. Do tego flatów nie pokrywa się śliskimi powłoczkami
mającymi je chronić. Ja teraz jak złapię za roundy to mam wrażenie, że je
ktoś smarem pokrył 😀
A i ostrzegam, że wiele z flatów nie nadaje się do mostów strings through
body. Załatwiłem tak 2 zestawy bo nikt nigdzie tego nie napisał. Za duży
kąt załamania sztywnej struny na moście sprawi, że zrobi pyk.
Dlatego są takie basy jak Yamaha serii BB, gdzie struny „łamią się” pod
kątem 45 stopni.
Wiem, że się czepiam, ale tarcie nie zależy od powierzchni :p Tu liczy się
nie tyle zmiana powierzchni, co zmiana współczynnika tarcia. Czekam na hejty
:p
Dodam, że za żadne skarby nie polecam używania de-tunerów mostkowych 🙂