Mam dylemat. Od zawsze grałem na nylonowych strunach presto. Teraz niestety
zostałem zmuszony do grania smyczkiem a te struny które mam słabo na niego
reagują w związku z tym chce zmienić struny na metalowe. I tu mam pytanie.
Jakie struny kupić?Trzeba wydać 500zł na dobry komplet strun? Może ktoś
zna firmę CLASIC LINE (której struny kosztują niespełna 100zł)i może coś
o nich napisać?Jak te struny grają?
Pozdrawiam
Czy mam dylemat z wyborem strun do gry na smyczku?
Jakie są moje doświadczenia z nylonowymi strunami?
Czy zostałem zmuszony do grania smyczkiem?
Jak reagują moje nylonowe struny na smyczek?
Czy powinienem zmienić struny na metalowe?
Jakie struny polecacie do gry na smyczku?
Czy potrzebuję wydać 500zł na dobry komplet strun?
Czy ktoś z Was zna firmę CLASIC LINE i jej struny?
Co możecie powiedzieć o strunach CLASIC LINE?
Jak grają struny CLASIC LINE?
Skoro smyczek to pewnie potrzebne ci struny do kontrabasu. W takim razie
zagadaj do DSmolkena – na pewno ci doradzi, bo się na tym zna.
______________________________________________________________
4 struny świata…
idz do normalnego sklepu muzycznego i kup najzwyklejsze metalowe struny do
kontrabasu, bez zadnych udziwnien. w granicach 300zł kupisz naprawdę dobry
komplet do tego co robisz, tylko nie zapomnij o kalafoniii 😀
Znośne brzmienie smyczkiem łatwiej wyprodukować na strunach które
produkują mniej wysokich tonów i są stosunkowo ciężkie (o ile twojemu
kontrabasowi to nie zaszkodzi – jeśli jest ze sklejki to się nie bój).
Metalowe struny zwykle są cięższe i też trwalsze od innych więc rada żeby
kupić metalowe struny bez udziwnień jest słuszna. Tylko powiedz że
potrzebujesz struny „do orkiestry” – np. Thomastik Spirocore są metalowe ale
nie są najłatwiejszymi strunami pod smyczek, zwłaszcza lżejsze wersje.
Mój kontrabas to około 70letni instrument z drewna(słowacki). Nie jest to
okaz klasyczny bo na dziwne wymiary. Najlepiej brzmi na strunach E i A.To
kupować te najtańsze struny czy inwestować np. w thomastiki? A co powiecie o
hybrydowych strunach? Dobre to jest??
Witaj Tomus86!
Kiedys polakomilem się na czeskie struki do kontrabasu za jakieś
grosze…przynioslem do domu,zamontowalem i zalamalem się… To brzmialo jak
mandolina jakaś…dramat. Wiem ze stuny to powazny wydatek ale lepiej chyba
przelknac jakoś pozbycie się kilku stowek więcej i mieć komfort w graniu…niż
kolekcjonowac dziwne wynalazki. Mysle ze Thomastik „spirocore” to najlepsze
wyjscie-wilu basitow mowi ze brzmia jak drut telegraficzny 🙂 ale maja jedna
podstwowa zalete-sa nie do zajechania…w starym basie miałem je przez cztery
lata i dalo się grac… A jeśli stawiasz na brzmienie to proponuje Pirastro
(„pernament” lub „obligato”) troszke więcej kaski ubywa ale efekt jest tego
wart w 100%. W sprawie hybryd to nie bardzo wiem jakie masz na mysli…może
Daddario? Tu zdania sa mocno podzielone…znam zakochanych w nich basitow i
zagozalych przeciwnikow…kwestia gustu. Najlepiej samemu sprobowac-nie mowie
„kupić” ale pograc na basie kogos kto ma takie…
Aaaa! i kalafonia do tego-Pops zalatwia sprawe…poruszy nawet linke stalowa
🙂
King Crimson RULEZZZZ!!!
Czy orientujesz się jaki naciąg strun twojemu kontrabasowi odpowiada? Czy np.
brzmi głośniej jak się trochę niżej czy trochę wyżej nastroisz? Dobrze
by to było przed zainwestowaniem wiedzieć. Ja bym kupił dobre struny – to
inwestycja na lata.
Spirocory są bardzo, bardzo trwałe – to spory plus. Niektórzy mają i
dwudziestoletnie. Osobiście poleciłbym dAddario Orchestra albo Pirastro
Flexocor – to ciepło brzmiące struny na których łatwo grać smyczkiem i są
trwalsze niż np. Dominanty.
Pops wszystko poruszy zwłaszcza jak jest świeża. Oczywiście zagorzałych
przeciwników też ma ale myślę że na początek może być.
myślę ze skoro zawsze grałeś na nylonowych a teraz chcesz zmienic na stalowe
i nie wiesz jak będzie to mowie po raz 2 kup zwykle metalowe moga być Tomastiki
bez zadnych szalenstw i zobaczysz jak będzie. jak będziesz miał porownanie to
będziesz wiedział jak ci to brzmi i nastepnym razem kupisz coś innego. dadario
do kontrabasu sa cool tylko czy chcesz zainwestowac kase żeby sprawdzic ?
pozdrawiam
Mój kontrabas najlepiej i „najpełniej” brzmi za niskich dźwiękach (struny A
i E)Jak chodzi o kalafonie to zawsze nawet do nylonowych strun używałem
Thomastik-Infeld Mittle medium 2.
Mam jeszcze jedno pytanie. Może taki niski stopień reakcji na smyczek być
wywołany tym ze np. włosie jest sztuczne?Jak to sprawdzić?Bo teraz nie wiem
czy może pan w sklepie muzycznym mnie okłamał bo presto robi też struny
tylko pod granie pici kato:) a ja chciałem zwykłe orkiestrowe które jednak
są miększe i lepiej się je szarpie niż metalowe.Może ja mam te typowo
jazzowe przez pomyłkę.
Wyjeżdżam na tydzień i nie będę raczej mógł przez ten czas pisać.
Pozdrawiam
Sztuczne włosie nie jest najlepsze ale o ile jest czyste to jako tako powinno
działać. Niski stopień reakcji to może być za mało kalafonii, brudne
włosie, brudne struny (dotykasz palcami między mostkiem a podstrunnicą?),
nieodpowiednie struny… Trudno tak na odległość diagnozę postawić.
Jeszcze mi przyszło jedno do głowy – spróbuj tym samym smyczkiem pograć po
gitarze basowej z CZYSTYMI STRUNAMI (wyczyść denaturatem między
podstrunnicą a mostkiem jeśli nie są nowe). Jeśli łapie ci je lepiej niż
struny kontrabasu to wiemy że na kontrabasie masz struny za śliskie – albo
nieodpowiednie albo brudne.
przeczytalem oststni wpis DSmolkenaa i pomyslalem ze przyczyna „nie lapania”
może być tez stare wlosie w smyczku… Czasem potrafi się po prostu wytrzec i
kiepsko się gra nawte przy ogromnej ilosci kalafonii…
Tomus86! powiedz jakia kalafonie stosujesz i jak wyglada sytuacja z Twoim
smyczkiem…bo może my tu wymyslamy rozne scenariusze…a przyczyna może być
inna.
Pozdrawiam
King Crimson RULEZZZZ!!!!
widzisz sprawa jest taka ze kalafoni tez jest kilka rodzai. chodzi mi o grubosc
czy raczej twardość. (miękk a, srednia i tarda) i kazda inaczej „trzyma się
strun” co do wlosia to jak masz sztuczne a nie naturalne to faktycznie może być
roznie z tym slizganiem się po strunach. tak naprawdę to każdy z tych czynnikow
ma wpływ na to jaki uzyskujesz dźwięk. najlepiej by było jakbys miał miejsce
gdzie mozesz z tym pojsc i poprobowac rozne wersje smyczka itp tobys obczaił,
a tak to chyba pozostanie tylko samemu probowac i kombinowac.
Więc tak :zwykłe Thomastiki.Owszem zwykłe,ale dobre,i cena wcale niemała.Co
do ich trwałości zgadza się-ja gram już kilkanaście lat i jest okey.Tylko
raz je gotowałem(ale był żur).Teraz myślę o zmianie.Myslałem o Dadario
takich do jazzu(bo tak gram)ale nic o nich nie wiem…
Kiedys miałem smyczek z baaardzo starym włosiem.W ogóle nie chciał
ciągnąć.Niedawno kupiłem nowe włosie,polskie(chcieli mi wcisnąć
chińskie)gdzieś z lubelskiego,nie pamietam firmy,ponoć znakomite!A tak przy
okazji-zmieniał ktoś włosie samemu?
Wlosie samemu??? hmm…ja nigdy nie próbowalem bo to nie taka prosta
sprawa…latwo zmasakrowac smyczek… Ale jeśli masz jakiś stary zdezelowany to
próbuj.
Na początek namocz klej w glówce i w karafulce…potem wyciągnij
stare(DELIKATNIE!!!) przygotuj nowe,przeczesz i próbuj oprawic…szczerze
wątpię w powodzenie tej operacji. Dobrze oprawić smyczek to sztuka. A u
lutnika zaplacisz za wymianę kolo 100-z wlasnym naciągiem może nawet
mniej…
POWODZENIA!!!
King Crimson RULEZZZ!!!
no samemu wlosie to trudno będzie wymienic, lepiej do lutnika isc i odzałować
parę groszy ale za to na pewno będzie lepiej
Mam znajomego lutnika i no nabija za 50zł jak masz własne włosie. Nigdy bym
nie probował sam nabić sobie smyczka bo coś czuje ze po jednej sztuce trzeba
by było znowu wymienić włosie:) Słyszałem że jak wypiorę smyczek to
najpierw mam go posmarować jakąś twardą kalafonią np. do skrzypiec a
dopiero później zwykła czyli do basu. To prawda?
caly czas ludzie myslą że tak robić trzeba…a to lutnicy najczęsciej
nacierają nowe wlosie twardą kalafonią-twarda jest bardziej sypka i ladnie
pokrywa cale wlosie. Ja osobiście nie lubię gdy wlosie jest pokryte tą
„mąką” 🙂 Zawsze proszę o nie nacieranie… Tylko po nabicu trzeba
cierpliwie wcierać kilka razy wlasną kalafonię-jeśli jest miękka to
odpowiednio mniej (np. Pops). A po myciu wlosia myslę ze nie…przesmaruj
kalafonią którą na co dzień grasz i powinno być dobrze.
King Crimson RULEZZZ!!!
Kumpel powiadomił mnie ostrunach do kontrabasu,które kosztuja…100 nie wiem
kilka złotych.Znalazłem je na allegro.CZy ktoś z Was zna może je?Czy struny
za stówę będą coś warte?
To są te struny o których pisałem na początku. Mnie też bardzo interesuje
jak one grają i czy można je porównać z jakimiś innymi strunami.
Pozdrawiam
No to mamy ten sam dylemat.
myślę że jeśli nie macie co zrobić z pieniędzmi to śmialo
kupujcie…nawet po dwa komplety… 🙂
Tak jak pisalem wcześniej też kiedyś skusilem się na ten cud czeskiej
techniki…i okazalo się to super stratą kaski. Te strukni są
cieniutkie,bardzo latwo je zerwać przy strojeniu i bardzo cieniutko grają…
Nie ma cudów…jeśli „normalne” struny do kontrabasu kosztują ok. 500zł
to „coś” za 70zł musi być dziwne…NIE POLECAM!!!
___________________________________________
King Crimson RULEZZZ!!!
No i tak mi się tez wydaje.Jestem za „biedny”,żeby kupować tanie rzeczy.
Witam!
Trochę leciwe to forum, ale innego nie znalazłem. W sprawach gry na
kontrabasie jestem amatorem i potrzebuję rady (gram na gitarze basowej, a na
kontrabas przesiadłem się z konieczności – dorywczo w zespole
folklorystycznym). Mam stary kontrabas (odremontowany, sklejka) i potrzebuję
do niego struny za które mogę dać ok 500zł. Co kupić, żeby być
zadowolonym z brzmienia i żeby były w miarę trwałe. Na forum polecacie
struny Thomastik lub Pirastro, ale w sprzedaży są w dwóch wersjach w stroju
orkiestrowym i solistycznym, które więc wybrać? Gram głównie palcami i
myślę, że ma to znaczenie jeśli chodzi o wybór wersji. Doradźcie, co
kupić!
Pozdrawiam
Tobie potrzebne są orkiestrowe – w stroju C .Za wspomniane Thomstiki
zapłaciłem
550zł.A są naprawdę super.oczywiście są i tańsze struny (W/w).
Thomastiki są super!!
Sorry za ignorancję, ale nie bardzo rozumiem, co to znaczy, że struny są w
stroju C. kontrabas jest dla mnie nowością, a kiedyś pewien kontrabasista
powiedział mi, że skoro gram na gitarze basowej, to nie będę miał problemu
zagrać na kontrabasie, bo zasada jest taka sama.
-w stroju C tzn,że to są te same struny jak w basie -G D A E. I to Ci powinno
wystarczyć.
– właśnie się zastanawiam czy to są naprawdę takie same zasady.Jasne-struny
,pozycje,czyli ogólnie tak.natomiast w szczegółach,ustawieniu
ręki,postawie,palcowaniu nawet już niezupełnie.
No cóż, będę się starał. W każdym razie dzięki za radę.