Mam takie pytanie – nie dość, że cały bas mam dosyć nisko nastrojony, to
jeszcze 2 najgrubsze struny są obniżone w dół o 2 półtony. Bas jest
pięciostrunowy, więc pojawia się pytanie: skoro 3 struny są naciągnięte
mocniej, niż dwie najgrubsze, to czy ma to negatywny wpływ na gryf? W końcu
rozkład naprężeń diametralnie się zmienia względem “normalnego”
strojenia.
9 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Na DOBRY bas nie powinno mieć to wplywu.
4 lata stroiłem pięciostruna do dropped C – zero problemów.
Ja stroję już drugie swoje wiosło do Drop A (teraz piatkę, wcześniej
czwórkę), nigdy nie było żadnych problemów. Przy czym zalecam założenie
jak najgrubszych strun przy dropie, żeby zmniejszyc różnice ich
naprężenia. Chodzi tu nie tyle o naprężenia gryfu, co wygodę.
Gruba struna nawet jak wisi ma większy naciąg niż cienka 😀
Masz dwa pręty po coś, cnie?
Jeden na 2 strunach różnicy – określenie “diametralnie różny rozkład
naprężeń” to conajmniej nadużycie 😉
Spokojnie – dobrze wyregulujesz basik to będzie mógł tak grać sto lat.
Wiesz Piotrek, nie mierzyłem naciągu, ale nie jestem taki przekonany. Mam
założone Elixiry 45-65-80-100-135 zestrojone tak jak wspomniałem wyżej, na
Ibanez SR, czyli menzura 34, a czuję pod palcem że najgrubsza struna jest
luźniejsza.
A poza tym, ja mam w piątce jeden pręt 🙂
Nie trzeba mierzyć naciągu, wystarczy spojrzeć na pudełko np. Daddario,
żeby wiedzieć że najgrubsza struna ma najmniejszy naciąg.
Bas to spector rex 5, ma jeden pret napinajacy. Czyli rozumiem, ze zadnego bolu
gryfowi jednak nie zadaje? 🙂
Ostatnie 7 postów nie brzmi dość przekonująco?:D Dobry basik, da radę
chłopak.