Witam , więc sprawa jest tego typu dziury po śrubach są już tak wyrobione
że aktualne uchwyty na pasek (te orginalne ibanezowskie) ruszają się. Boje
się że po zakupie straplocków , śruby będą luźne i czy tak czy tak
gitara nie będzie bezpieczna. Jest jakiś sposób na to , bądź straplocki z
naprawdę duuuzymi wkrętami? Sprawa jest dosyć napięta bo gram sporo prób ,
i koncertów. Proszę o szybką odpowiedź , z góry dziękuje 😉
9 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Ja zapchałem w obu gitarach dziure cyną do lutowania. Działa idealnie.
Ja wziąłem większe śruby
Ta ale problem jest ten , że główka śruby musi przejść przez straplock .
A nie mogę znaleźć śruby z małą główką a grubym gwintem 😀
zawal otwór klejem do drewna i ewentualnie zapałką/wykałaczką. Wkręć,
nadmiar kleju zetrzyj. Będzie trzymać jak beton.
przetestowane – plus większa śruba – łepek oszlifowałem, żeby przeszedł
przez straplock i jest git.
Ja miałem dość grube śruby w straplockach Renegade(schaller bez loga
schallera), nawet był lekki problem, bo dłuższe i znacznie grubsze i
ciężko się wkręcało 😉 Najlepiej, jakbyś kupil straplocki, a potem
dopiero, jakby byly problemy z dziurami, sprobowal ktoras z metod wypisanych
wyzej.
Weź straplocka i idź do Leroy Merlin, Castoramy, Obi albo innego budowlanego
i popróbuj. Ja znalazłem w moim zbiorze śrubek 🙂
Również tak zrobiłem w jednym z moich basów… Trzymało się na zabój.
Ja pamiętam wkręciłem większe śruby przy pierwszych straplockach, ale
chyba nie były duże wystarczająco i powstał otwór 3 razy większy niż
był.
Samo zapchanie zapałkami wystarczyło, zaczep ani drgnął od tego czasu.