Hej,
stwierdziłem, że trochę na basie już gram i może fajnie byłoby (w ramach
rozwoju) pochodzić na jam session. Tyle że do tej pory grałem głównie
rockowe rzeczy z zespołem i trochę ciężko mi się w jam włączyć.
Moglibyście poradzić jakieś standardy bluesowe lub jazzowe do których w
miarę łatwo się jammuje?
Hmm ja staram się chodzić głównie na jamy, na których panuje pełna
improwizacja – przed konkretnym numerem ustala się na gębę formę i jazda –
wtedy najfajniej to wychodzi :] Nie wiem skąd jesteś, ale w Warszawie
mógłbym polecić parę fajnych dżemorów.
We Wrocławiu często grają Sweet Home Chicago i Blues Suede Shoes ;P.
dubisz, podaj, podaj. Sam chciałem zapytac na forum o jakieś fajne jam sessio
właśnie w stylu jak mowisz
Frytas
No na pewno we wtorki w Chwila Club na Ogrodowej – start po 20, klimaty funk,
jazz, blues i pochodne. Bardzo fajni muzycy, świetna akustyka i publika. Poza
tym bluesowe jamy Soczewy: we wtorki w Patricks Irish Pub na Nowogrodzkiej, w
środy w Warsaw Tortilla Factory na Wilczej i w piątki w Shamrocku przy Rynku
Starego Miasta – wysoki poziom bluesowego grania. Ponadto ze znajomymi od
jutrzejszej soboty rozkręcamy nowy jam w mieście – w Ćmie Barowej przy
Nowogrodzkiej 11. W założeniu klimaty okołobluesowe/rockowe. Sporo muzyków
się zapowiedziało, może też wpadniesz?
Hm, na ten jutrzejszy (sobotni) to może ja bym wpadł zabaczyć jak wygląda.
O której zaczynacie? (i do której mniej więcej zamierzacie grać?)
Od siebie doidam, że we wtorki są też jammy bluesowe w klubie Harenda i
często w środy jammy edukacyjne w klubie MamOchotę (te edukacyjne na
niższym poziomie niż inne wymienione w temacie, ale jak ktoś, tak jak ja,
zaczyna przygodę z jammami to może być dobre miejsce żeby zacząć)
szalejot
Zaczynamy jakoś po 20, kończymy jak wyjdzie 😉 W zeszłą sobotę, jak
zrobiliśmy jamową jazdę próbną na imprezie zamkniętej w Ćmie, to z moim
składem rozgrywającym skończyliśmy grać koło 3 rano :] Zapraszam, wpadaj!
Chętnie wpadnę, ale racej bez instrumentu,bo aktualnie zostałem bez 😛
W Chwili byłem raz i było dość schematycznie, choć mi się trafił
nawalony klawisz i było free 😉 U Soczewy można pograć nie tylko po
triadzie, fajna atmosfera. Haredna, to już zamknięte towarzystwo i człowiek
z ulicy nie ma szans na wejście na scenę.
Są jeszcze jazzowe jamy rozgrywane przez Penda, ale to już wyższa szkoła
jazdy. Funkowe są też w 55. Kiedyś były czwartki w Mono Barze (funk, wysoki
poziom) – nie wiem czy jeszcze są.
W MONO ponoć dalej są, ale nigdy tam nie zawitałem. Co do Harendy fakt –
nazwałbym to nawet kółkiem wzajemnej adoracji.
Jeśli nadal rozgrywają je Pendo i Bartozzi – to nie ma jeńców. Funk na
bardzo ostrym poziomie 😀
Co do Soczewy – w ekipie rozgrywającej na basie gra Lemon – umie bardzo
konkretnie zasunąć bluesiora, więc dla szukających przykładów na żywo w
bluesie – warto się przejść i posłuchać, a potem zagrać 🙂 Przy tym
atmosfera na tyle dobra, że jak coś nie pójdzie, to nikt do nikogo nie
strzela.
Fajnie dowiedzieć się o ciekawych miejscach na jam session, ale temat
odjechał od mojego pytania 😛
U Soczewy nie trzeba znać standardów. Zawsze można zagrać klasycznego
bluesa po triadzie z ew. rozszerzeniami (zależy, na kogo trafisz). W Chwili
wszystko zależy od tego, z kim i na co się dogadasz. Często klawisz dyktuje
progresję (2-4 akordy) i jazda.
No to w temacie standardów (może niekoniecznie bluesowych) – Herbie Hancock:
“Chameleon”. Z reguły fajnie to żre na jamach.
Mnie zazwyczaj przeraża wykon tego numeru. Harmonicznie wydaje się być
prosty, ale rzadko słychać dobre wykonanie.
Należy generalnie poćwiczyć granie po triadzie, II-V, II-V-I itp progresje.
Z takich klocków składa się kupa numerów granych na jamach.
Ja jestem głupi i upośledzony teoretycznie jeśli chodzi o muzykę. Co to
jest to granie po triadzie?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Triada_harmoniczna
Triada harmoniczna – czyli układ tonika, subdominanta i dominanta. Na takim
schemacie oparty jest klasyczny blues.
Dla tonacji G dur będą to akordy: G, C, D.
Wszystkiego dowiesz się z bloga Tubasa 🙂
No właśnie zabieram się za te ściągi i zabieram, ale tu co chwile
kolokwium, praca zaliczeniowa itp. a trza jeszcze ćwiczyć z metronomem
itp.
Zakupiłem sobie Popławskiego i będę nabywał wiedzę + poczytam poradniki
Tubasa. Kiedyś w końcu trzeba ruszyć tę teorię, no nie? 😉
Ja polecam studybass. Język o dziwo nie taki trudny a moim zdaniem dużo
przystepniej tłumaczona jest teoria niż w polskich opracowaniach.
Sam dopiero wkraczam w harmonię wiec wiem co przeżywasz 🙂
W Mono Barze są jamy i mają się dobrze, ale drogie piwo 😀
Dzieki za zaproszenie, super było, szkoda tylko że musiałem wczesniej wyjsc
bo moja dziewczyna zle się poczuła :/
Ale chyba jeszcze trochę muszę pocwiczyc aby samemu wziac czynny udzial w jamie
😀
E, to szkoda żeśmy się nie zgadali – kiedy byłeś, na początku czy jakoś
później? Tak czy inaczej – zapraszam w przyszłości :]
Na początku bylem, siedzialem z dziewczyna na kanapie przy schodach w głąb
Ćmy 🙂
A, to pewnie byłeś jak ja grałem 😉 Ogólnie to wyszedłem wczoraj po 2, ale
wiem że grali jeszcze dłużej. Więc jak pisałem wyżej – wpadaj kiedyś w
przyszłości.
Tak, słyszałem jak grałeś na początku. Wyszedłem jak już grał koleś na
Jabbie 🙂
A w przyszłości bardzo chętnie wpadnęm bo atmosfera bardzo fajna 🙂
Właśnie takiego tematu szukałem! Dla pełności dodam jeszcze wtorkowe
Funk&Jazz jamsession w Barometrze, chociaż jeszcze nie byłem, nie gwarantuję jakości
😉
Przede mną jeszcze długa droga do celu, jakim jest wymiatanie na Jamach, na
razie wybornie odnajduję się w roli widza. Dubisz, miklo, dawajcie znać, jak
będziecie wpadali na jakieś konkretne eventy, chętnie pokibicuję ludziom z
Basoofki 😉
O ile pamietam, w barometrze wejscie jest platne, czego unikam – raz ze kaza
placic muzykom, którzy z wlasnej woli przychodza grac, a dwa ze kaza placic
sluchaczom, którzy nigdy nie wiedza co za granie będzie, jaki poziom etc. IMO
bez sensu.