Witam,
Posiadam heada Eden wtx 264 słyszałem że jest on bardzo wybredny jeśli
chodzi o prąd, i niestety to prawda zauważyłem że w różnych salach (gram
czasami chałtury więc i remizach) i innych miejscach w których gram jest raz
lepiej raz gorzej, czasami nic się nie dzieje a czasami strzela brumi a jeśli
jestem wpięty w linie to potrafi bardzo szumieć na przodach. Ostatnio
zauważyłem że nawet u mnie w domu jak ktoś zapala światło czy coś
włącza to edenowi odbija 😛 zastanawiam się nad stabilizatorem napięcia
znlazłem coś takiego
www.cyfronika.com.pl/stabilizator.htm drugi od góry-czarny
Może ktoś z Was może mi coś doradzić jak rozwiązać ten problem ?
Czy posiadasz heada Eden WTX 264 i zauważyłeś, że jest on wybredny jeśli chodzi o prąd?
Czy słyszałeś, że stabilizator napięcia może rozwiązać ten problem?
Czy zauważyłeś, że w różnych salach i miejscach, w których grasz, jakość dźwięku jest różna?
Czy kiedykolwiek doświadczyłeś szumów na przodach, gdy twój sprzęt jest wpięty w linie?
Czy zdarza się, że Eden szumi lub strzela brumi?
Czy ktoś zna jakieś rozwiązanie dla Twojego problemu z headem Eden?
Czy zastanawiałeś się nad wykorzystaniem stabilizatora napięcia?
Czy poszukujesz stabilizatora napięcia, który pomógłby rozwiązać Twoje problemy?
Czy wiesz, co zrobić, gdy Edenowi odbija, gdy ktoś włącza światło lub coś włącza?
Czy potrzebujesz porady dotyczącej stabilizatora napięcia, aby rozwiązać problem z headem Eden?
Odnoszę wrażenie, że to nie chodzi o stabilizację napięcia, ale o
uziemienie. Wahania w sieci energetycznej co prawda mogą występować i ich
rozrzut jest określony ściśle w umowie z dystrybutorem energii elektrycznej,
ale nawet gdyby to wątpię, żeby objawiało się to w taki sposób jaki
opisujesz.
Może się mylę, ale strzelam, że w miejscach, w których miałeś problemy,
bolec w w gniazdku był atrapą, niepodłączoną do ziemi, albo wręcz w
ogóle go nie było.
dziękuję za odpowiedź też jeszcze właśnie myślałem o uziemieniu
Kolego ma podobny problem w salce która znajduje się w budynku z lat na oko
50 może 60 co łączy się z jakością instalacji. Więc – jak by to ująć
odnosimy wrażenie że prąd bywa tam humorzasty. Częste szumy i zakłócenia
na lampach od gitar, czasami świrowanie efektów na peadalboardach gitarnika
(różnie potrafią zabrzmieć bez zmian ich ustawień), no i częste audycje z
kosmosu – kiedy w sklepie pod nami załączą się chłodziarki i temu podobne.
Delikatnie taki stabilizator uspokoił jego sytuacje, choć idealnie nie jest.
Ponoć robili pomiar w gniazdku i chwilami do 220v czy tam 230 „troszkę”
brakowało jak załączyło się 3 wzmaki i trochę sprzętu studyjnego.
Walczymy więc z tym na różnorakie sposoby, odprawiamy modły i egzorcyzmy,
podpięliśmy nawet masę i tak jak piszę – na moje ucho stabilizator po
części w przypadku jego messy i kilku kosmicznych efektów (w tym też
niektórych na lampie) delikatnie poprawił sytuację. Zrobię konkretniejsze
rozeznanie przy najbliższym graniu co i jak dokładnie próbował robić we
własnym zakresie i możliwościach i postaram się doać znać jak usłyszę
jakieś istotniejsze szczegóły.
Spróbuj od kogoś dorwać UPS, może być używany, z ledwo żywymi bateriami
ale przynajmniej będziesz miał bufor i przekonasz się, na ile pomogło.