Bass Fendera i piec Fendera albo gitara i wzmacniacz Ibaneza, albo Peaveya
albo…?
Pytanie mi zadała matka kolegi „początkującego” w kontekście „czy łatwiej
będzie sprzedać?” W kompletach zazwyczaj sprzedaje się najlichsze bidulki,
ale nie te „dwupaki” mam na myśli. Wertuję profile Szanownych Użytkowników
i nie widzę by wiele osób grało na sprzęcie jednej marki. (Ja też
nie).
Jakie Waszym zdaniem firmy robią i przyzwoite gitary i przyzwiote piece z
mniej więcej „tej samej półki”?
Może polecicie jakiś komplecik?. Ja kobicie sugerowałem JB Std + Bassmana
(bo akurat na takim kiedyś grałem). Ale nie mam wiele tego typu
doświadczeń.
Czy jesteście zdania, że jest łatwiej sprzedać sprzęt jednej marki?
Jakie firmy oferują zarówno dobre gitary, jak i wzmacniacze?
Co myślicie o sprzedawaniu sprzętu w kompletach?
Czy ktoś gra na sprzęcie jednej marki?
Która firma oferuje najlepsze piece basowe?
Czy ktoś ma dobre doświadczenia z kompletem basu i wzmacniacza tej samej marki?
Kto poleciłby jakiś dobry komplecik?
Co myślicie o JB Std + Bassmana jako komplecie?
Jaka firma oferuje najlepsze gitary basowe?
Czy sprzęt jednej marki zawsze jest lepszy niż różnych marek w komplecie?
Po co napisałes dwa posty takie same tyle ze w ostatnim dodaleś jeszcze
zdanie?
np. Warwick
Ah Hoo-Bee, kolejne zdaunione pytanie 😀
Prawdopodomnie wcisnąłem „odpowiedz” zamiast „edytuj”. Tak się domyślam.
Może jakiś litościwy admin mi to usunie…
Idę wertować strony Warwicka.
EDIT: Dziękuję litościwemu…
(Trzecie) Do trzech razy sztuka. Od następnego razu wysyłam Ci najpierw do
cenzury.
Znalazłem sklep, co rezygnował ze współpracy i wyzbywał sięwyrobów
yamahy. Były w „sprzedaży wiązanej” duże upusty.
Zatanawia mnie jeszcze chęć z jaką dystrybutorzy markowego sprzętu
pomagają w ewntualnym korzystaniu z serwisu pogwarancyjnego. Mój ulubiony
sprzedawca na przykład zawsze to załatwia sprawnie i bez dodatkowych
kosztów.
Fender Bassman to wzmacniacz gitarowy.
A po co potem sprzedawać cały sprzęt? To bez sensu – będzie chciał lepszą
gitarę to kupi lepszą a tą sprzeda a wzmacniacz zmieni pewnie kiedy indziej,
np.: jak zacznie grać w zespole… W każdym razie baaaaardzo żadko ktoś
zmienia cały sprzęt od razu i jestem przekonany, że jak będzie sprzęt
jednej marki to nic to nie wniesie. Chyba, że szukasz zestawu dla
początkujących, to zobacz na Ibaneza- ma takie coś że za chyba 800zł masz
gitarę Ibanez, wzmacniacz Ibanez + pasek + kostki i wszystko. Ale moim zdaniem na
początek lepiej kupić używaną gitarę i używany piec bo tak za małe
pieniądze kupi się coś w miarę dobrego. A piece lepsze robią firmy
zajmujące się tym, tak samo jak gitary najlepsze są od tych co robią
gitary. Chyba tylko Warwick jest znany z tego, że obie rzeczy ma bardzo dobre,
ale Warwick to raczej nie dla kogoś początkującego (cena).
. . . . . . . . .
http://www.razorofdecadence.com – 606% Heavy Metal
Hoobee, ale to, czy ktoś załatwia sprawnie i bez dodatkowych kosztów nie
zależy od tego, czy kupiłeś piec i gitarę Warwicka czy yamahy, czy tez
kupiłeś piec Fender i bas Warwicka, czy tez kupiłeś taniego Ibanez czy sam
komplet strun. Jak ktoś jest solidny, to solidnie załatwia takie sprawy.
„Sprzedaż wiązana” ma to do siebie, że zazwyczaj podczepia się totalnie
niechodliwy towar pod towar, który ma wielu nabywców. Np butelka pepsi +
butelka pepsi max za 4,99. Max im nie schodził, bo jest mało znany i nie
dobry. Banda frajerow kupiła, myśląc, że za 4,99 będzie miała dwie
butelki znakomitego napoju. Część z nich wypiła butelkę Maxa i
stwierdziła, ze było OK, część z nich po paru łykach wylała Maxa do
zlewu.
Po prostu w taki czy inny sposób dobiera się graty tak, żeby kupujący
myślał, że jest cwaniak, a żeby tak na prawdę zyskał ( bądź nie
stracił nic ) producent.
A Fender Bassman był od początku piecem basowym, który po prostu często
był wybierany przez gitarzystów.
piotreek7: Koleś w tej chwili ma starego bezgłówkowego aktywnego Corta
http://www.farm1.static.flickr.com/149/359072363_b94f0ef3ca_b.jpg (albo bardzo
podobnego) i zdezelowany piec Laneya. Jest młody, i zależy mu na „marce”. Jak
więc pisałem „dwupak” to za mało…
mazdah: Faktycznie te piecyki Yamaha to była jakaś totalna pitelenka – jak
głośniczki do walkmana…:(
Ja dostałem na gwiazdkę Fajniutki zestaw Tensona(kopia Fendera) za około 800
PLN-ów, był zapakowany w jeden wyprofilowany karton z obrazkami 😛
W porównaniu do innych basów ogólnie jest to zestaw dobry i solidny,
wyregulować go sobie w miarę można ale jakichś strasznych efektów nie ma.
A w porównaniu do mojej poprzedniej „d*py” z necie – boskie. (choć dziury w
podstrunicy „d*py” dawały mi semi-akustyka)
a ja do swojej yamaszki bs250 z chęcią dokoptowałbym sobie wdzięczną
basię…
————————————————————
http://www.13poziomo.pl
Próbowałem w sklepie BB605 – podłączyli mi właśnie do BS250, brzmiała
przesympatycznie, bardzo mi się podobało.
lepiej chyba mieszasc firmy:P
A to niby dlaczego? Gadanie w stylu lepiej „nosić zielone trampki”, bez
argumentacji nie jest potrzebne.
Mieszać żeby tworzyć nowe jakości, żeby uzyskiwać niepowtarzalne własne
brzmienia to tak. Jak się dokładnie wie co się chce osiągnąć i jakie ku
temu wybrać środki. Początkującemu to chyba jednak niewiele pomoże takie
mieszanie.
Z drugiej strony ja nie za bardzo wierzę w przechwałki niektórych
producentów o „dedykowaniu” sprzętu pod siebie nawzajem. Mam raczej
wrażenie, że to chwyt marketingowy. Gdyby tak faktycznie było to czy Fender
robiłby piecyki Jazz Bassman, Precission Bassman, Modern Bassman…
Święte słowa Hoo-Bee, zgadzam się z tobą w stu procentach.
Absolutnie bezsensowne jest stosowanie sprzętu tylko jednego producenta.
To tak jakby stosować zasadę, że do seksu z Niemką trzeba używać
niemieckich prezerwatyw, a do seksu z Ukrainką ukraińskich…
Świetne, obrazowe i trafione porównanie heracless ;DDD
Nie.
Fender Bassman to wzmacniacz basowy, jednak zyskał uznanie wśród
gitarzystów (podobnie jak Banach z Heya grał zawsze na basowym
Marschallu).