Cześć !!! mam problem ze wzmacniaczem Warwick profet 3.2 . To 300watowy wzmacniacz
przy 4 ohmach do którego podłączam pake 2×12 na celestionach 500watt/4 ohm
.Na próbie brakuje basu pomimo rozkręcenia na full !!! bębny plus gitarowy
wzmacniacz Peavey 5150 ściszam do 1,5-2 a i tak basu brak…..mój basman ma drugi
zestaw Ampeg 500watt , do tego 2 paki Hartke 8 ohmowe i jest spoko.Czy aby mój
Warwick nie gadał lepiej gdyby miał 500 wat bo jest taki model profet5.2 ????
kolumna Noisy box więc wszystko jest ok .
Czy ktoś wie, jak poradzić sobie z problemem słabej mocy wzmacniacza Warwick profet 2?
Co zrobić, gdy na próbie brakuje basu pomimo rozkręcenia na full wzmacniacza Warwick profet 2?
Czy ktoś ma pomysł, dlaczego moja paka 2×12 na celestionach 500watt/4 ohm nie działa dobrze z 300watowym wzmacniaczem Warwick profet 2?
Jakie rozwiązania są dostępne, gdy basu brakuje pomimo ściszenia bębnów i gitarowego wzmacniacza Peavey 5150?
Czy warto rozważyć zakup wzmacniacza Warwick profet 2, który jest mocniejszy od 2?
Czy ktoś ma doświadczenie z użytkowaniem wzmacniacza Warwick profet 2 i wie, jak poradzić sobie z problemem braku basu?
Czy może ktoś polecić inny wzmacniacz do gry na basie, jeśli mój Warwick profet 2 nie spełnia moich oczekiwań?
Czy można coś zrobić, aby wzmacniacz Warwick profet 2 działał lepiej z moją paką 2×12 na celestionach 500watt/4 ohm?
Czy ktoś ma doświadczenie w naprawianiu wzmacniaczy i mógłby pomóc mi z moim problemem z Warwick profet 2?
Czy warto zmienić kolumnę na Noisy box, aby poprawić jakość dźwięku z mojego wzmacniacza Warwick profet 2?
Te piece generalnie nie są jakoś super mocne. A dużo robi też to, jak
ustawiona jest gitara i jak gra perkusista. Jeśli jest dużo dołu na piecu
gitarowym, to wzmacniacz basowy po prostu się nie przebije – żaden.
W zasadzie na hedach gitarowych dajemy dużoooo środka , góry ,basy są
naprawdę umiarkowane !!! to tylko ostre bębny jedna gitara skręcona naprawdę
ostro żeby bas się przedostał !!! na dodatek aby było go słychać jak
najlepiej ukręcamy brzmienie z dużą ilością środka właśnie , wszelkie
brzmienia z głębokim dołem w ogóle nie mają racji bytu….ta głowa gra na
paczce 500 watt przy 4 ohmach więc powinien naprawdę dawac chyba więcej z
siebie ? kiedyś rozkręciłem go na max i dopaliłem gitarowym
maxonem[overdriwe] i było ciutek lepiej ale….
dziwne, mam ten sam wzmacniacz i paczkę LDM 410 na 8ohm więc wyciąga pewnie
około 60% mocy, a głośność jest dość dobra, może słaby sygnał z basu?
Dopiero wstawiłem singla jazz bassa i humbuckera jazz bassa firmy MERLIN [nie
ukrywam że gitara była tania :} ] więc wymieniłem elektronike !!! w
wzmacniaczu są 2 wyjścia na kolumnę jedno jack-owe drugie spekone [4 ohm]
więc próbowałem i tak i tak ale bez różnicy
może masz skopaną tą elektronikę więc coś obcina sygnał. Może kabel
kolumnowy nie łączy albo masz jakiś zimny lut w piecu? do elektronika się
wybierz na przegląd
Bo różnicy nie będzie. Jak masz za cicho to spróbuj wyżyłować trochę
gainem ale bez przesady. Ja mam 5.1 na jednej kolumnie 8 Ohm i spokojnie na
koncerty styka a na próbach też ostro łoi a w takim ustawieniu wykorzystuje
około połowy mocy (tak pisze w instrukcji obsługi)
Mam Pro.Fet 5.1 i pakę 4 x 10 500 watt. No i:
– gdy grałem w sali o kiepskim wytłumieniu dawałem się na maxa i nie
słyszałem praktycznie NIC, bo amplifier gadał totalnym ultra-dołem, co
było dla mnie sporą niespodzianką, jako że wczesniej miałem Boxa Taurusa
315 Watt, który chodził na połowie mocy i zawsze się przebijał – miał
bowiem jasną, szklistą charakterystyke soundu;
– po wytłumieniu salki przy pomocy materiałów (zasłon, dywanów) oraz
papieru folistego rozpostartych na podłodze i na scianach nagle bas ożył! I
to tak że teraz proszą mnie abym się ściszył.
Tym niemniej owe 500 watt na Warwicku jest inaczej słyszalne niż np.
równorzędne sonicznie 200 Watt na Box Taurus z głośnikiem 1 x 15″
Celestion.
Taka jest moim zdaniem charakterystyka Warwicków – bas jest bardziej
wyczuwalny niż słyszalny. Acha, pokręć sobie gałeczkami barwy dźwieku –
jak skręcam środek (hi & low mid) na pozycję wypośrodkowaną (połowę),
tony wysokie na maxa, a niskie na jakieś 2/3, i u mnie to optimum.
to nic dziwnego, że bardziej czujesz bas niż słyszysz Bydluck, sprawdź
lekko obcięty bas, podbity niski środek i wysoki środek i góra plus
przycisk bright, bez kompresora i opcji shape
Wiesz, mi się podoba te przewalanie flaków podmuchami niskich czestotliwości,
lubię takie mocarne jebnięcia od których drży całe pomieszczenie, jedno
piźnięcie w strunę B przestawia całą meblościankę o metr, aarggh,
however jeśli nie ma się sporej mocy to się można przez resztę bandu nie
przebić.
A jeśli do tego gra się w pomieszczeniu z ogłosem o gładkich, rezonujacych
ścianach i suficie, to już w ogóle „para idzie w gwizdek”.
Rzecz jasna uskutecznię sobie eksperyment z tym wyłaczeniem kompresora i
shapea (a może chodzi Ci „contour”, co?), podbiciem midów i skręceniem
tonów niskich (bright mam rzecz jasna włączony).
może to i contour, ja tego praktycznie nie używam, w basie najważniejszym
pasmem jest środek a zwłaszcza niski środek, tak dowiedziałem się z forum
i przekonałem się na własnej skórze, podbicie niskiego środka na prawdę
dużo daje, też lubię bas ale nie podoba mi się jak jest rozmyty, zwarty
uderzający bas, grzmiący najlepiej 🙂
polecam obejrzeć https://www.youtube.com/watch?v=2Hx-UYcUHQI Tenfilmik Marcus Miller bardzo dobrze wyjaśnia jakie częstotliwości i kiedy
warto podbijać/obcinać, btw. uwielbiam jego brzminie
Dokładnie. ja mam bas normalnie na 0 albo trochę ścięty i dolny środek
praktycznie na full. Do tego wysoki środek i wysokie ciut w górę. Podbicie
góry mam włączone i contour (czy jak to się pisze) mam gdzieś na 5 i grzmi
na jednej kolumnie 🙂
Hmmmm, dzięki za radę koledzy, spróbuję zatem z wielka nadzieją i
eksperymentatorskim zacięciem przy nastepnej okazji 🙂
Mam nadzieję, że będziesz zadowolony 🙂
contour to jest „uśmiech” – podbity dół i góra, środek wycięty, do grania
solo fajne, ale w zespole giniesz na dłuższą metę
Jutro sprawdzę Warwicka na innej gitarze, bo słyszałem już o przypadkach
kiedy w miarę dobre wiosła z Duncanami na pokładzie solo brzmiały zabójczo
pięknie, ale ni hu hu się nie przebijały z resztą składu.Podobno marnej
jakości drewno nie przenosiło jakichś częstotliwości. Jak wspominałem ten
bas kosztował 3 stówki [ na początek i tak stwierdzam że jest …ok :} .
Myślałem, że jak wstawię Merliny to będzie luz ale….Zakładam, że paka
od Noisy Box jest ok ale to też sprawdzę na 500 watowym Ampegu . Miałem
kompletnie inne oczekiwania względem tego zestawu. 300 w/4ohm plus paka
500w/4ohm a tu ani szyby z okien nie lecą ani szafy się nie przesuwają …
Brzmienia na prawdę idzie super ukręcić ale co z tego, kiedy te głębokie
pompujące niskie częstotliwości są kompletnie niesłyszalne z resztą
składu
Postęp techniki.Po prostu postęp techniki.
🙂
A wystarczyło:
– jeden 100W-towy wzmacniacz lampowy + np. dwie paki po cztery głosniki.
I nawet do połowy byś się nie rozkręcił a już by się darli, żebyś się
przyciszył.
„No ale to ciężkie do dźwigania!”:)
Może tak , jestem w zasadzie gitarzystą ale w imieniu mojej dziewczyny
basistki zadaje te pytania.Używam gitarowego wzmacniacza Peavey 5150 .To prawdziwa
bestia i tak na próbach mojej metalowej kapeli rozkręcam go na 2,5/3 na
koncerty ciutek więcej [nigdy nie był na 5] . To taka moc dostosowana do
naszego mocnego perkusisty . Teraz gdy moja pani gra na wspomnianym Warwicku
,żeby była słyszalna ściszam peaveya na 1,5[ prawie go nie ma].Jedynie bas
podbity moim gitarowym Maxonem dostał więcej środka i gainu i jakoś ledwo
ledwo się przebijał.Może któryś z waszych gitarzystów też używa Peaveya
? jak się rozkręcacie ? aaaa kanciapa jest całkowicie w wytłaczankach i
dywanach więc dżwięk raczej nie hula gdzie popadnie
Ok !!! Wszystko jasne !!! przeprowadziłem dziś serię testów i tak :
Warwick profet 3.2 ma swoją moc jednak mimo wszystko 500watt było by lepsze
biorac pod uwagę charakterystyke tego wzmachola[bardziej czujesz go w
bebechach niż słyszysz }. Podłączenie dobrej gitary z pasywnymi czy
aktywnymi pickupami już rozwiało wiele pytań :}
Gitara…… 300zł….. nawet pickupy Merlin niewiele zmieniły . Dały
co prawda ciekawsze brzmienie i dynamikę ale … cóż nie rozpisujmy się nad
tym ” instrumentem „
paczka Noisy Box 2x 12 500watt/4ohm – REWELACJA !!! ZŁOTY ŚRODEK pomiędzy 15″
a 10″ głośnikami . Dynamika , klarowność i piękny szybki dół .Maniek zna
się na rzeczy jednym słowem.
Coś jeszcze !!! nawet na tej marnej gitarze i na ciut słabym Warwicku
zagraliśmy głośną dymaniczną i agresywnie brzmiącą próbę dzięki
pewnemu urządzeniu . Cóż to takiego zapytacie ???
SANSAMP BASS DRIVER DELUXE — Uleczy każde brzmienie.Troszkę kosztuje ale jak
sięgnę pamięcią i przypomnę sobie kapele w których bas naprawdę
świetnie brzmiał to wszystkie je łączył jeden pierwiastek . Sansamp od
TECH 21 . Masa ciekawych funkcji i ten warkot ….ciary idą po plecach.W
naszym wypadku podbił sygnał i nawet ta marna gitara [wykończenie i
estetyka] zagrała zawodowo bo na szczęście stroi :} Sansamp podkreślił moc
i możliwości paczki a jeśli dodamy do tego jakiś dobry wzmachol np;Gallien
albo Ampeg to mieszamy gałką blend sygnał Sansampa i wzmacniacza i mamy
broń większą niż wszystkie mocarstwa razem wzięte.W zasadzie jestem w
stanie stwierdzić że dziś basiście starszy jakiś tam bas, jakiś tam
wzmachol o dobrej mocy i kolumna a resztę zrobi Sansamp.Tak więc problem
rozwiązany i dziękuje wam za pomoc [brałem pod uwagę wasze propozycje co do
korekcji ].Swoją drogą może wiecie jak mają się te stare czarne Sansampy
którego użyłem a te nowe [nowa szata graficzna] z jakimiś gotowymi
ustawieniami chyba ? Sansamp Character VT BASS chyba się zwą ? Wiem że
jeszcze firma MRX ma w swoim arsenale MRX M80 BASS DI PLUS , brzmi to bardzo
podobnie do wspomnianego Sansampa .
Sansamp to świetna sprawa kiedy się nie ma albo nie chce Ampega 😉
Po zakupie mojego pierwszego Ampega Sansamp poszedł w odstawkę, po zakupie
drugiego zapomniałem w ogóle firma Tech 21 istnieje 😉
Wielu basistów jednak łączy Sansa z Ampegiem – trochę nie wiem po co, ale
skoro czują taką potrzebę …