Siemka!
Od dłuższego czasu próbuję rozgryść jak wykorzystuje się skale modalne
do improwizacji. Po przeszukaniu sieci nie odnalazłem odpowiedzi na dręczące
mnie od miesiąca pytania, dlatego zwracam się z prośbą do was
forumowiczów.
Pierwsza rzecz, to jak się ma dana skala modalna do danej tonacj. Bo ogólnie
skale modalne mylą mi się w zastosowaniu z pentatoniką, czy skalą bluesową
(gdzie jak się dowiedziałem jaki akord utworu, taka pentatonika). A tutaj to
jak jest dokładnie?
Mamy jakiś utwór obczajamy jaką skalę modalną można użyć do kawałka, a
następnie jakie akordy tego utworu, to takie tonacje stosujemy? Nigdzie nie
mogę znaleźć jasnej dla mnie odpowiedzi. I proszę od razu z góry, proszę
nie stosować terminów z zakresu muzyki, bo wtedy wszelakie tłumaczenie nie
będzie miało sensu – właśnie dlatego też nie mogę tego zczaić.
Z góry dzięki!
Jak skale modalne pomagają mi w improwizacji na basie?
Jakie skale modalne wykorzystać do konkretnych tonacji?
Czy pentatonika i skale modalne są różne i jak je odróżnić?
Jak stosować skale modalne w utworze i które akordy należy wykorzystać?
Czy znasz jasną odpowiedź na mój problem z rozumieniem skali modalnych?
Jakie są najczęstsze błędy w stosowaniu skal modalnych?
Czy nauczenie się skali modalnej pomaga w grze na basie?
Jakie utwory lub piosenki mają skale modalne i jakie są ich tonacje?
Czy istnieją różne rodzaje skal modalnych i jak się różnią?
Czy znasz jakieś sposoby na doskonalenie gry na basie z wykorzystaniem skal modalnych?
No na przykład skala miksolidyjska będzie dobra pod akordy dominantowe.
Skalę lokrycką (hyperfrygijską) używa się często w jazzie, dobrze brzmi
pod akordami zmniejszonymi. Frygijska obok harmonicznej molowej często do
usłyszenia w metalowych riffach.
Jak widzisz zastosowań jest wiele, poczytaj różne opracowania. Najlepiej
jednak zapytaj jakiegoś nauczyciela, który wytłumaczyłby to osobiście.
1. Jak już temat o teorii mówimy, to może ktoś polecić jakąś stronkę do
nauki teorii? Tylko nie chodzi mi o spis 666 skal czy słowniczek pojęć,
tylko coś co krok po kroku poprowadzi od najprostszych rzeczy to tych
trudniejszych do ogarnięcia. Może być po angielsku.
2. @Gabriel – podstawowych pojęć z teorii warto się poduczyć – to nie
gryzie i nie zostało też wymyślone, żeby utrudniać sobie życie – wręcz
przeciwnie 🙂
3. To dział raczej dla porad technicznych – o teorii piszemy gdzie indziej.
Póki co jestem na uczelni to się nie bawię stronką, ale przejrzałem parę
lekcji – wygląda zachęcająco.
Dzięki!
Jeśli chodzi o podstawowe teorie to właśnie o to biega, że nie kumam, po
prostu. Fizyka kwantowa jest dla mnie prostsza niż teoria muzyki (poważnie)
ze wszystkich źródeł jakie znalazłem, a szukałem i szukam nadal nie
znalazłem jasnego i przejrzystego wytłumaczenia (takiego, co by chłop z pola
zrozumiał)
A napisałem temat w dziale praktycznym, bo i też o to jak się stosuje te
skale mi chodzi między innymi. Lecz wpierw chciałbym wiedzieć jak się owych
skal używa. Dodam, że znam ich przebieg na gryfie gitary, czy też interwały
z jakich się składają.
Gabriel – AEBERSOLD vol 1. Już na pierwszych stronach znajdziesz odpowiedź na
większość pytań dotyczących skal kościelnych.
Na start wystarczy Ci: Jońska (majory masz w kieszeni), Dorycka (mollowe nie
są już straszne), Miksolidyjska (dominanty septymowe; blues we krwi) i
Lokrycka (półzmniejszone). Tak naprawdę nawet te pierwsze trzy. Jak
będziesz miał je obcykane to bierz się za następne.
A ja bym proponował (możliwe, że błędnie) wyjść od pentatonik. A
później, w zależności od potrzeb, gustu i własnego słuchu dodawać
odpowiednie sekundy, seksty, septymy. Analogicznie zwiększać/zmniejszać
akordy itd. To co Ci wyjdzie z takich „rozwiniętych” pentatonik to zasadniczo
będą właśnie jakieś skale modalne (i nie tylko).
Ściągnąłem, przejrzałem i powtórzę jeszcze raz „terminy muzyczne póki
co są dla mnie tak samo zrozumiałe jak całki” a co dopiero mówić o
wszelakich źródłach obcojęzycznych. Zadałem dość proste pytanie:/
Skale modalne mają odpowiednie dla siebie charaktery brzmieniowe wynikające z
różnic w interwałach. Nawet bez osłuchania się z nimi można się
dowiedzieć ze źródeł pisanych, że Skala Jońska, Lidyjska i Miksolidyjska
są Durrowe; Dorycka, frygijska, eolska są mollowe zaś lokrycka to skala
zmniejszona. Od miesiąca Ćwiczę znajomość tych skal na gryfie.
Powtórzę zatem: Jeżeli np. dany podkład jest w tonacji D-durr to gram cały
utwór w D- doryckiej, frygijskiej bądź eolskiej, czy też wybierając skalę
dorycką, frygijską, bądź eolską (gdyż są durowe, tak jak podkład) gram
w tonacjach takich, jaki jest przebieg akordów w tym podkładzie? A może ani
ta, ani ta opcja nie jest poprawna. Jeśli tak, to chciałbym się dowiedzieć
jak się gra do podkładu z użyciem skal modalnych.
Tylko o to mi chodzi.
Jak już otrzymam odpowiedź, to przejdę do pytań z części
praktycznej:)
Nie odsyłajcie nigdzie bo tylko zaśmiecacie forum – pisałem wcześniej, że
szukam odpowiedzi na te pytania w necie od miesiąca. Nie mylić mnie z osobą,
która pyta na forum zanim poszuka gdzie indziej.
Pozdrawiam!
Ja tradycyjnie zapraszam na lekcje do siebie, 😀 bo są rzeczy, które ciężko
pojąć przez Interenet jeżeli za pierwszym razem tekst pisany nie przemówił
nam do rozumu, a w bezpośrednim starciu klaruje się wszystko w paręnaście
minut. 😉
Zamiast ogrywania od razu skal zacznij od zagrania dźwięków… akordu! Wiele
przepięknych melodii i solówek zostało zagranych tylko na dźwiękach
należących do akordu (czyli żeby było jaśniej – pryma, tercja, kwinta,
septyma akordu np: Cmaj7(inaczej Cdur) to dźwięki c,e,g,h)
Potem możesz zacząć kombinować używając skal które zawierają te
dźwięki.
AEBERSOLD jest doskonałym źródłem wiedzy, masz tam podane wszystkie wzory
akordów, sposoby korzystania z nich no i oczywiście standardy jazzowe po
których możesz je ograć. Pamiętaj również że najbardziej „jazzowo”
brzmią odejścia od skal, jest wiele różnych sposobów na to, ale najpierw
warto zrobić podstawy i nie kombinować zbytnio. Ja cały czas jestem na
etapie ogrywania skal, osłuchiwania się z nimi i ćwiczenia ładnego
przechodzenia z akordu do akordu, to jest najważniejsze.
O ile w jazzowych bluesach czy utworach typu „So What” Davisa jest to dość
proste o tyle trudnych jazzowych aranżacjach zagranie fajnej solówki w tempie
320bpm przy dwóch akordach na takt jest niewykonale i do tego właśnie każdy
młody adept muzyki jazzowej dąży 🙂
Przykład mistrzowskiej improwizacji przy niesamowicie dużym tempie i
ciągłych zmianach akordów
https://www.youtube.com/watch?v=2kotK9FNEYU
Pozdr!!
PS: pierwszy sensowny temat na basoofce od dawna, oby jeden skowronek wiosne
czynił 🙂
Dzięki za radę, choć muszę powiedzieć, że wydaje mi się, że wiele
kambinacji się nie wyklepie z grania na samych dźwiękach akordu. Tak też mi
się wydaje z pentatonikami. Aczkolwiek, to może być kwestia tego, że nie
mam dostatecznego osłuchania z dźwiękami itd. przez to w kółko przychodzą
mi jedynie oklepane schematy, bądź kombinacje dźwięków pasujące nie do
tego typu muzyki, jaki bym chciał zagrać. Dopowiem apropo ostatniego zdania,
że kumpel garjąc na elektryku klimaty z pogranicza rocka zaproponował bym
wymyślił coś na tej basówce, by się on mógł dograć, wtedy jednak
wychodzą mi rzeczy nie pasujące w ogóle do rocka, a raczej do ska, rege,
bądź po prostu czegoś lajtowego. I to jest ciekawe, bo ja akurat słucham
Bluesa, rocka, metal, sporadyczniej, acz częściej jazz. Nie wiem, czy to ma
jakiś wpływ na móją edukację basówą;p
Zakwas – co do propozycji to trochę daleko mam by przyjechać na lekcję
(ponad 100 km) aczkolwiek się nad tym zastanowię:D
To masz błędne przekonanie, pentatoniki oraz zwykłe akordy to są
najprostsze rzeczy. Od nich należy zaczynać, jeżeli opanujesz je w dobrym
stopniu, to możesz zacząć dodawać coś więcej aby wzbogacić melodię.
No i oczywiście akordy to nie tylko zagranie trzech dźwięków w określonej
pozycji. Masz do wyboru cały gryf i kilka pozycji.
Co do wymyślania jakiegoś swojego riffu czy akompaniamentu dla gitary
solowej, to na początku może być rzeczywiście trudno. Lekarstwem na to jest
po prostu granie. Przede wszystkim ucz się grać covery kapel rockowych, jak
opanujesz wiele z nich perfekcyjnie, będziesz się zastanawiał czy czasem nie
dodać czegoś od siebie. IMHO stąd już krok do własnej twórczości. Na
początku nauki gry też wychodziły mi dwa oklepane schematy na krzyż,
normalna rzecz. Powtórzę jeszcze raz, po prostu graj i ćwicz a efekty
przyjdą same.
Oj, oj, gość, który jest autorem cytatu z mojego podpisu, obraziłby się
🙂
Nie wiem, co może być niezrozumiełąego w całkach. Chyba, że masz liczyć
potencjały elektryczne na powierzchni sferycznej – dobra, to zajeło mi
trochę czasu. Poza tym – gdzie Ty tam masz jakieś skomplikowane terminy
muzyczne?
dominanta septymowa – akord z dopisaną 7, np. C7, majory = Cmaj7. Jeżeli nie
rozumiesz symboliki akordu – zalicz najpierw to.
No, gościu, najpierw sam piszesz, że dorycka jest mollowa, a potem się
pytasz czy dura masz molem ogrywać. No hallo!
Jeżeli całość masz w D-dur (ogrywany tylko i stopień tej skali) to grasz
najzwyklejszą jońską.
Po prostu otwórz tę książkę, którą wymieniłem wcześniej. Poradzisz
sobie z tym angielskim, który tam jest, NAPRAWDĘ. Słownictwo specjalistyczne
jest tam omawiane na bieżąco.
Dobrze jest ogrywać skale nie do ósmego ale do dziewiątego stopnia – otwiera
się szereg możliwości. Podobnie akordy: nie trzy- ale czterodźwięki,
czwarty dźwięk ma być zgodny ze skalą. I teraz po wyrzuceniu prymy powstaje
trójdźwięk, dobieramy do niego skalę i sobie ogrywamy.
Przykład najprostszy z brzegu:
Wychodzimy od akordu C-dur i skali jońskiej (bo skala jońska pasuje do akordu
durowego). W akordzie mamy dźwięki C,F,G – dodajemy sobie jeszcze jeden i
niech będzie to H (mieści się w skali jońskiej), dostajemy akord Cmaj7.
Odrzucamy pierwszy dźwięk (czyli C) i szukamy akordu opartego na dźwiękach
F,G,H. Nie powstanie z tego żaden prosty akord molowy ani durowy, bo F i G są
za blisko siebie – wygląda to tak jakby to była septyma i oktawa. Skoro G
jest oktawą to jest i prymą – zatem szukamy akordu G siódemkowego (bo jest
septyma – F), zawierającego dźwięk H. Z tabeli akordów wychodzi, że akord
dominantowy septymowy (G7) spełnia nasze wymagania – dźwięki G,H,F tworzą
G7 bez kwinty (kwintą jest D). teraz szukamy skali, która pokryje wszystkie
dźwięki akordu G7 – jak byk miksolidyjska. Zatem przy akordzie C-dur
improwizując gramy sobie skalę G od prymy do nony.
Podobne zabawy robimy od innych czterodźwięków (molowe, durowe, septymowe,
nonowe). Potem zapamiętujemy pasujące nam schematy i mamy bazę do
improwizacji.
Do takich hocków-klocków bardzo przydaje się klawiatura fortepianu – dużo
lepiej widać „osochozi”.
Skoro durowy, to C E G a nie C F G 😉
ale idąc za Twoim rozumowaniem mamy później: C E G H. Odrzucamy prymę i
mamy E G H, czyli prosty emoll 😉
@Magic
Dominanta septymowa nie jest każdym zwyczajnym akordem z dodaną 7. To będzie
zwykły akord septymowy. Dominantę buduje się przez dodanie do trójdźwięku
durowego septymy od toniki na V stopniu skali jońskiej danej tonacji. czyli w
C-dur będzie to G-dur, w kolejnej tonacji czyli G-dur będzie to D-dur itd.
nie zrozumieliśmy się – chodziło mi o zapis. Samotna siudemeczka przy nazwie
dźwięku jest oznaczeniem dominanty. Nie ucz ojca dzieci robić 😉
Oczywiście, C E G 🙂 Tak to jest jak się nie ma przed sobą klawiatury :).
Ale rozumowanie jest właśnie takie: odrzucamy prymę i mamy akord e-moll.
Usiądź do pianina i zagraj lewą ręką dźwięk C a prawą akord e-moll i
posłuchaj jak to brzmi. Idąc dalej – do moll pasuje skala dorycka, zatem lewa
ręka dalej trzyma się dźwięku C a prawa niech ogrywa skalę e dorycką
(gdzie nota bene nie ma dźwięku C).
Jak z tego e-mola7 wywalimy prymę dostajemy G-dur, septymą jest Fis – akord
Gmaj7 mieści się w skali jońskiej lub lidyjskiej. Lewa ręka na dźwięk C a
prawa ogrywa obie skale od dźwięku G. Skale ogrywamy do nony.
Jeśli ktoś nie ma klawiatury to warto nabyć choćby najprostszą – zajefajny
wynalazek, dzięki któremu można (dosłownie) zobaczyć prawidła teorii
muzyki.
W przypadku basu z normalnym strojeniem trudno grać jednocześnie nisko C a
wysoko dźwięki skali lidyjskiej G. Ale można ten numer zrobić z pustą
struną E i ogrywaniem skali doryckiej od Gis a lidyjskiej od dźwięku H.