Witam,
Mam dziwny przypadek, mój znajomy, człowiek o duszy muzyka został uwięziony
w ciele osoby totalnie nie czującej rytmu. Chłopak mimo swojego strasznego
defektu dzielnie ćwiczy w domowym zaciszu granie na gitarze, czasami pogrywa
ze znajomymi. Znam go od dawna, to gość z pasjami i szkoda mi go, jakie
ćwiczenia mu polecić do wypracowania poczucia rytmu? Poleciłem mu granie z
metronomem, jednak chyba powinien być dla niego jeszcze jakiś ratunek. A
może jakoś delikatnie mu wyperswadować, że powinien odstawić instrument?
Tylko jak? Dodam, że gość nabawił się chyba przez to kompleksów i jest na
tyle świadom swojej niemuzyczności, że właściwie sam poprosił o pomoc.
Jak mogę pomóc znajomemu, który ma trudności z poczuciem rytmu podczas grania na gitarze?
Czy ktoś może polecić mi ćwiczenia dla bassisty, który ma problemy z rytmiką?
Jak pomóc mojemu znajomemu, który czuje się kompletnie nieobecnym w rytmie podczas gry na gitarze?
Jakie ćwiczenia mogę polecić bassiście, który ma trudności z poczuciem rytmu?
Co zrobić, aby mój znajomy z pasją do muzyki mógł poprawić swoje umiejętności rytmiczne?
Czy istnieje jakiś sposób, aby pomóc mojemu przyjacielowi w rozwijaniu jego poczucia rytmu podczas gry na gitarze?
W jaki sposób mogę pomóc swojemu koledze, który napotyka problemy z rytmiką w czasie grania na basie?
Jakie są najlepsze metody dla bassisty, aby poprawić swoje poczucie rytmu?
Czy istnieje coś, co mogę zrobić, aby mój znajomy z poczuciem muzyki mógł poprawić swoją rytmikę?
Jak pomóc bassiście, który ma trudności z poczuciem rytmu, tak aby nie tracił swojego entuzjazmu do gry na basie?
Ja wierze, że jak poćwiczysz to jesteś w stanie nadrobić wszystkie braki.
Nie, nie powinien odstawiać instrumentu. Z mojej strony wielki szacunek dla
ludzi którzy potrafią nadrobić brak predyspozycji w jakiejkolwiek dziedzinie
pracowitością- a znam kilku takich ludzi ; )
Niestety nie mogę zbyt wiele polecić. Może jakieś programy typu ear
training?
Dużo wytrwałości w ćwiczeniu z metronomem,
http://www.szkola.mayones.com/zdjecie/mayszkola/basowa_lekcja2_cw_rytm_1.pdf
http://www.szkola.mayones.com/zdjecie/mayszkola/basowa_lekcja2_cw_rytm_2.pdf
Oczywiście przydatny może być program typu Guitar Pro, ma wiele ciekawych
funkcji przydatnych w trakcie ćwiczeń.
i jeszcze raz wytrwałości, tylko ciężką pracą można dojść do
wymiernych efektów.
Pozdrawiam,
Aerobik, step, czy może nawet capoeira pomogłyby może. Mam kolesia, który
gra rytmicznie wyłącznie jeśli cały tańczy. Na siedząco od razu się
gubi:)
Ja oczywiście upieram się przy bębnach. Bęben wprowazda w trans, a wtedy
granie robi się idealnie rytmiczne. (Chociaż dla postronnego słuchacza
niestety zupełnie monotonne)
Dodam jeszcze Ear Master Pro 5
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
Rzeczywistość to iluzja wywołana brakiem alkoholu…
rytmika taka jak w szkolach muzycznych – najlepiej taka dla perkusistow.
Pisalam o tym już kiedyś. Podreczniki dla bebniarzy się przydaja np.
Syncopation for the Modern Drummer, Modern Rhythm & Reading Script. Osluchanie,
powtarzanie rytmow, „spiewanie” ich. Po coś naprawdę oni maja ta rytmike w
szkolach… ear training to bardziej ksztalcenie sluchu (jak sama nazwa
wskazuje). Oczywiscie jest to przydatne, ale tu chodzi o coś innego. Na dobry
poczatek – to co pisze Hoo-Bee. No i cwiczenie z metronomem – choc na początku
może się wydawac ze on swoje, a metronom swoje, to w koncu coś z tego wejdzie
mu w nawyk. Powodzenia 🙂
http://www.myspace.com/natbmusic
Jeżeli jest to jego pasją i jest pracowity to da rade. I jak sam poprosił o
pomoc to tylko szacunek z mojej strony…
Ja polece metronom na początek, ważne aby zaczął od łatwych wolnych
stuknięć w łatwym metrum (nie wiem jak Wy, ale ja potrafie się wczuć w
metronom i potrafi mi to zastąpić nawet perkusje, jakieś programy itp, po
prostu wczuwam się w dźwięk i czasem czuje różne rzeczy, których nie ma
ale, np. perkusista by je zagrał – więc w/g mnie metronom po odpowiednim
podejsciu do niego nie musi być nudny i monotonny), też Guitar Pro jest
dobrą sprawą bo ucząc się w tym kawałków najlepiej włączyć metronom do
tego, to ten rytm sam wchodzi w krew, a nawet jak ogarnie mniej więcej dobrze
metronom to może sobie puszczać perkusje z Guitar Pro (taka tania wersja
automatu perkusyjnego 😉 ).
A później jakby już czuł się w miarę na siłach to bym polecił Ear Master
Pro5 – qrcze zakochałem się w tym programie, w nim może naprawdę sprawdzić
ile mu brakuje do perfekcji itp.
I ja używam jeszcze takiego sposobu: puszczam sobie muzykę i pod nią się
rozgrzewam, przeważnie skale, ćwiczenia rozciągające itd. Gram w rytm
muzyki. Na początek niech puszcza sobie zespoły co grają w 4/4 (ja polecam
KULT 😀 ) i pod to niech uderza, jak ćwiczenie trwa 1 takt to będzie
słyszał czy równo wchodzi z ćwiczeniem z tym co gra kapela. Mam nadzieję,
że wiedzie o co chodzi bo nie wiem jak wytłumaczyć…
Pozdrawiam;]
A może zaryzykować „zupelnie inne” podejście do rytmu,pulsu,itp…
https://www.youtube.com/watch?v=yK7hsvdjHwg
Myślę że warto się nad tym trochę zastanowić…i to bez znaczenia na
jakim etapie się jest…polecam! 🙂
niech pójdzie na potańcówę i stara się pizgać do góry w rytm muzyki od
razu mu przybędzie poczucia rytmu i skocznosci 😛 capoeira jak ktoś napisał
to moim zdaniem już trochę za dużo jak na cwiczenie rytmu, to nie ma być
pitolenie takie sporty maja być pasją.. a jego pasją jest muzykowanie więc
moim zdaniem takie rozbudowane dyscyplinyy totalnie odpadają, a aerobik to bym
się wstydził… niech się po prostu rytmicznie zabawi 😀
Dzięki wszystkim za rady, podesłałem mu je.
Jeszcze jedna sprawa, tym razem dotycząca mnie:
Otóż cierpię na brak koordynacji, mianowicie nie potrafię wprowadzić ruchu
scenicznego podczas grania, albo jedno, albo drugie. Czy są jakieś ćwiczenia
koordynacyjne pomagające wytrenować podzielność uwagi?
Granie przed lustrem? Ale najprostsze to zdobycie więcej doświadczenia
koncertowego, ja na moim pierwszym wystepie, stałem jak debil, teraz umiem
już zagrać w miarę poprawnie i jeszcze się nieźle poruszać.
woody66 – grunt to ruszać się w tempie, w rytmie utworu (przynajmniej w moim
przypadku). Kiedyś też musiałem stać jak słup soli, po odwróceniu
części uwagi od grania wszystko mi się sypało. Teraz nie wyobrażam sobie
stać i grać, trza to łbem pomachać, poruszać się czy powyginać. Z takim
brakiem koordynacji właśnie powinno się pulsować razem z muzyką, czuć ją
(nieistotne co się gra). Na pewno wiele może pomóc taniec, aktywne
słuchanie muzyki no i granie prostych rzeczy wraz z poruszaniem się wedle ich
charakteru 😉
woody66, śr., 2008-03-26 17:32
Jeszcze jedna sprawa, tym razem dotycząca mnie:
Otóż cierpię na brak koordynacji, mianowicie nie potrafię wprowadzić ruchu
scenicznego podczas grania, albo jedno, albo drugie. Czy są jakieś ćwiczenia
koordynacyjne pomagające wytrenować podzielność uwagi?
woody66 – na brak koordynacji polecam co następuje:
http://www.modn.elk.edu.pl/publikacje/2004/polcyn.doc
poza tym wpisz w wyszukiwarkę: „kinezjologia”, „lateralizacja”, „paul
dennison”
Osobiście jestem zwolennikiem:
http://www.taichi.com.pl/zdrowie.php
a także:
http://www.kuglarstwo.pl/dropsy/zonglerka_umysl.php
joga, jak na wszystko 😉
Ruch sceniczny przychodzi też sam od siebie, jeżeli umiemy zagrać jakiś
utwór swobodnie no i oczywiście nie tremujemy się przed publicznością 🙂
Po prostu nie stać jak kołek na próbie, tylko chodzić. Na początku
trochę
się ruszać, potem sobie pobiegać czy coś 😉 Potem ewentualnie nieco
się gibać, najlepiej w rymt, no bo jak inaczej… i z czasem wejdzie
ci to do krwi, muzyka zagra, ty też – i nie ma bata, a twoje ciało
od razu samo upomni się o swoje. I Będziesz wykonywał jakieś śmieszne
podrygi do rymtu 🙂
A tu kolega Ramori FMA widzę lubi czy co? 😀
[offt]Ano :P[/offt]
Jeśli chodzi o poruszanie się na scenie, już podczas grania koncertu, to
dużą rolę odgrywa publika. Mało kto ma na tyle silną wolę żeby skakać
po scenie, gdy widownia tylko stoi i patrzy. Wiem, że zwykle zależy to od
rodzaju granej przez nas muzyki, ale spotkałem się z sytuacją, gdy pożądny
hardrockowy zespół robił co mógł (czyt. grał przyzwoicie), ale ludzie
stali i komentowali między sobą, sącząc w międzyczasie piwo. Myślę, iż
muzycy nie czuli się w tej sytuacji komfortowo i nie prędko zobaczę ich w
okolicy… a szkoda, bo grali naprawdę dobrze.
W każdym razie swobodę grania warto sobie wyćwiczyć, bo jak już
publiczność będzie dopisywać, to wstyd tak stać jak kołek 😛
Albo się gra czysto i płynnie, albo nie.Albo się ma poczucie rytmu, albo
nie. Bo „umieć grać” to w sumie złe określenie jeśli chodzi o grę na
gitarze. Tego się nie da nauczyć. Umieć możesz np. sznurować buty 😛
Jeśli Twój znajomy nie ma poczucia rytmu, to radzę mu odłożyć gitarę na
bok i zająć się czymś innym. 🙂
Ja uważam, że prawie wszystko da się wypracować, jednym zajmie więcej
czasu, innym mniej, a jeszcze innym się w ogóle nie będzie chciało. Choćby
nie wiem jaki geniusz gdy po raz pierwszy weźmie bas do ręki – nie zagra od
razu. Fakt faktem, być może po miesiącu nauki zagra tak jak ja po roku, ale
to już inna kwestia.
Ja jestem zdania,że nie ma rzeczy, których nie da się nadrobić ciężką
pracą. Po prostu nie mając predyspozycji (co to tak na prawde jest??) nigdy
nie będziesz najlepszy. Ale niewielu będzie;) Ja radze ciężko pracować. I
grać zamiast siedzieć po nocach na forum:P
Ear Master, v4.0 lub v5.0. Wśród ćwiczeń ogólno rozwojowych słuch
muzyczny jest rozdział o rytmice. Do wyboru jest powtarzanie usłyszanego
rytmu lub też rozpisywanie w nutach (długość dźwięku, pauzy) usłyszanego
rytmu. Polecał systematyczną pracę z tym programem. Obie wersje znajdziesz w
necie.
Oprócz wspomnianego programu poleciłbym również zaprzyjaźnienie się z
metronomem i może kilka lekcji u kogoś kto się na tym zna.
Co do ruchów scenicznych, to tak jak napisał Ramori zależy wiele od
publiczności. Jeśli chcesz wypracować dobre ruchy sceniczne pracuj dużo w
domu i na próbach. To dobre poletko treningowe, później próbuj tego na
scenie. Trening czyni mistrza.
____________________________
http://www.myspace.com/perpetumhomo
Sprzedaję trochę sprzętu basowego! Sprawdź może znajdziesz coś dla
siebie.