Witam, przymierzam się do kupna head + paczka i mam na to mniej/więcej 1500
zł.
Powstaje tylko pytanie, jak rozłożyć koszta np. droższa głowa niż
kolumna? Czy na odwrót?
Head’a chcę kupić jakiegoś używanego, ale kolumnę raczej nową. Jak
radzicie?
Jakie są moje opcje w zakresie ceny dla nowej głowy i kolumny?
Co powinienem kupić najpierw – głowę czy kolumnę?
Jakie są zalety kupowania droższej głowy niż kolumny?
Czy warto kupić używaną głowę do góry, a nową kolumnę?
Jaka jest najwyższa cena, jaką powinienem zapłacić za ten zestaw?
Ile powinienem wydać na używaną głowę i nową kolumnę?
Czy istnieje sens kupowania nowej głowy, gdy kolumna jest tańsza?
Czy powinienem kupić ten zestaw używany, czy nowy?
Czy powinienem kupić kolumnę i głowę z tych samych marek, czy można połączyć różne marki?
Czy powinienem skonsultować się z innymi basistami, zanim dokonam zakupu?
1500zł to za mało pieniędzy, żeby kupować head i paczkę, no chyba, że
chcesz mieć okrutnie badziewny head i strasznie kijową paczkę.
http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/wzmacniacze/kolumny-basowe/kustom-deep-end-410
Za taką kasę najlepszy sprzęt, który można zakupić w sklepie nówkę ( i
to nie tylko moja opinia 😉
E: Kapral no… nie psuj mi humoru 😛
Pedro, lepiej za te pieniądze kupić całkiem rozsądne używane combo. Jeśli
koniecznie musi być head+paka, to stracisz na jakości swojego nabytku.
Oto przykłady combo, których z pewnością nie miałbyś się powodów
wstydzić;
allegro.pl/item900440890_ampeg_ba_115.html
allegro.pl/item901126653_fender_rumble_100_210_wzm_basowy_100w_promocja.html
Jeśli jednak jesteś na tyle zdeterminowany (i nierozsądny:P ) do kupna
głowy i paki, to moim zdaniem równowaga cenowa między elementami nie jest
istotna.
allegro.pl/item906877545_wzmacniacz_basowy_ashdown.html
allegro.pl/item906877552_kolumna_do_basu_ashdown.html
(spróbuj coś u gościa utargować za kupno kompletu)
Osobiście jednak ZDECYDOWANIE polecam combo 🙂
Pozdr!
Kiedyś jeden gość mi powiedział, że „combo to amatorszczyzna, na combach
grają kapele z domu kultury”. Wiedziałem, że to najwyższy czas, żeby
przestać z nim grać albo przynajmniej przestać go słuchać 😛
Popieram zakup Magówki jeśli koniecznie musi być head i paka. Ten head jest
całkiem fajny, paczka też jeśli ktoś akurat lubi ten charakter. Zaletą
tego zestawu będzie to, że zagada głośno, wadą będzie brzmienie, moim
zdaniem sporo gorsze od Ampega BA115
kombo, jeśli strasznie Ci się spieszy. jeśli możesz trochę pozbierać i
poczekać wtedy używka head Hartke 3500 i paka od noisy box
kapral – bredzisz 😛
za 1500zł można mieć fajna lampe + jakaś paczkę (ja mam z vermony)
albo peaveya + jakaś paczkę (tez mam )
albo heady jak powyzej a paczkę Noisy Boxa czy coś – ktoś ostatnio sprzedawal za
bezcen.
i będzie brzmialo lepiej niż jakieś Hartke za 1500 czy coś takiego…
Wiesz co Healfwer? Może i ty masz rację?
Od wczoraj jestem przekonany, ze o brzmieniu to decyduje głównie logo
nalepione na kolumnę lub wzmacniacz.
Mam w swoich zbiorach wykonaną w Polsce replikę Fender Twin Reverba (Można
powiedzieć, że oryginał – jak kotś by się za bardzo nie znał)
Wchodzi gitarzysta z innej kapeli i co widzi? Wzmacniacz Fender, kolumna
Fender, gitara Fender – „NIe! No brzmienie zajebioza. Od razu słychać”.
Po wyjasnieniu, ze to nie oryginalne rzeczy (ale do piero po wyjasnieniu)
zaczął cmokać i stwierdził, że jednak jest coś nie tak.
I jak tu nie wierzyć w siłe nalepki?
glatzman – chyba dlatego mój lampiak miał HIWATT na przodach 😀
ale ale… zalozylem.. zdjalem… a brzmienie się nie zmienilo 😀
ja uwazam, ze znany sprzet =/= dobry.
np mój bas marathone – jest dobry. Langowski – dobry, Peavey – no niby znana
marka ale polka srednio wysoka a brzmi fajnie. lampiak – noł nejm a brzmi
super (dzięki Mazdah :D)
He. He. Ja kiedyś od weselnego zespołu wyciągnąłem wzmacniacz marki
„Rhodes”. Logo oryginalne z piana elektrycznego.
na początku miałem combo za 1500,-
jednak praktyczniejszy jest osobny zestaw
na początku miałem i mam do dziś WCA211pro (ok 700zł) + headzik a można za
ok 700-800 już coś na początek kupić i nie będzie wiochy ;)))
Wiadomo 1500 to jest tak około, te 300/ 400zł mogę ewentualnie dołożyć.
Czytając forum większość z was radzi stworzenie sobie zestawu bo i tak
każdy w pewnym momencie go kupuje =p
Dlatego też nie myślę za bardzo o jakimś piecu.
Kolumnę w takim wypadku lepiej używaną tak jak head czy jednak w sklepie z
gwarancją 2letnią itd.?
Dzięki za rady 😉
pedro – zaczaj się na okazje – ja kupilem fajnego piłeja (nie powiem bo
przeplacilem ale warto było) za 900 z przesylka
kupilem lampe za 450zł! ! ! trzeba szukac 😀 i być cierpliwym.
Wracając do początkowego tematu, myślę że lepiej mieć kolumnę lepszej
klasy a head gorszej niż na odwrót. W moim zestawie head kosztował dwa razy
więcej niż kolumna i trochę tego żałuję, jednak wolałbym droższą
kolumnę a tańszy head.
Też racja.
Wzmacniacz gra tak jak mu pozwalaja głosniki, a głośniki grają tak jaka
jest kolumna.
No cóż, tyle że w sytuacji koncertowej zazwyczaj nie liczy się brzmienie z
paczki, tylko właśnie z pieca – podawane na przody przez wyjście DI. I bądź
tu teraz mądry.
To prawda (chociaż też zależy czy to mały czy duży koncert, czasami też
jest mikrofon) ale dla twojego komfortu grania najważniejsze jest to co
słyszysz ty, czyli swoją paczkę. Tak mi się w każdym razie wydaje.
No właśnie i tu też są rozbieżne poglądy.
Bo jedni muszą słyszeć co grają – i ustawiają na paczkę maksymalnie
c*jowe ale doskonale słyszalne brzmienie, a inni – tak jak ja – lubią mieć
dobry sound na scenie, nawet kosztem słyszalności.
Mikrofonowanie paczki wchodzi w rachubę niestety sporadycznie – czy to na
małych, czy to na dużych scenach.
dlatego warto się zastanowic nad zakupem samego heada, bez paki 🙂
Nie no, wypadałoby też słyszeć co się gra – i do tych celów większość
muzyków używa paczek. Na scenicznych odsłuchach nie można do końca
polegać, chociaż widziałem paru basistów, którzy przywozili ze sobą na
koncerty tylko sansampa, kabel i wiosło.
ja np. kupilem za 750zł z przesylka TE AH100 i kopie Mesy 2×12 na Voicach za
530 z przesylka i tego dlugo nie zmienie bo saund jest zajebisty i zestaw
glosny:D
odnnosnie koncertow wole grac pod mikrofonem bo leci zawsze to co slysze bo
brzmienie z samego wzmacniacza a brzmienie , które wychodzi z paczki jest inne;)
raz zagralem przez DI i powiedzialem nigdy więcej nie wiem może się myle ale i
tak jestem zadowolony;)
właśnie miałem pisać to co baton. Wyczaić sobie setkę (prawdziwą) trejsa
+ jakieś śmigane DMNF/nojzi boks czy coś innego i jedziesz.
i to co healf, że bredzisz waściu Administratorze. 🙂
@Demanufacture, tęskno mi za moim trejsem, pozdrowisz go?
Po przeczytaniu waszych postów zastanawiam się teraz głownie nad:
allegro.pl/show_item.php?item=906577314
albo stworzeniu
allegro.pl/item906877545_wzmacniacz_basowy_ashdown.html
http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/wzmacniacze/kolumny-basowe/kustom-de-410h
mam i się chwale i jestem mega zadowolony;)
gurf –
http://www.img682.imageshack.us/img682/4628/mesatrace.png :D:D:D
pedro- nie sluchasz się wcale 😀
tyle fajnych gratow ludzie mowia a Ty tego Ashdown a chcesz.
jedyne co w nim dobre to cena – a i tak nie warto 😛
Ashdown fajny jest.
Baton – to, co dobrze słychać na paczce 2×10 niekoniecznie będzie miłe dla
ucha puszczone z 18 suba na przodzie. Chociaż jestem ogromnym przeciwnikiem
nagłaśniania przez linię to jednak czasem ratuje ono tyłek.
allegro.pl/show_item.php?item=906577314 <– w cholerę za drogo. Ta
paczka jest mocno średnia, cena zestawu mocno zawyżona.
a wiosło masz dobre ? bo to chyba jest podstawa.
dobre wiosło potem head i jakaś paka … 😉
wisi teraz na alledrogo Ash MAG600 999,- mocy nigdy za wiele + jakaś paka 2×10