–> Moim zdaniem inwestycja w GMR Bassforce będzie bardziej trafna
—–
Moim też.
może i amsz racje ale tu mam okazje kupić za 1300zł.a czy ten GMR będzie się nadawal pod ciezka muze naprawdę ciezka i szybka tzn grind-core
–> Jeżeli uważasz, że ten rockbass się nadaje to niby dlaczego GMR mialby się nie nadawać?
Rockbass to taka tania kopia Warwicka. GMR ( myslę, ze jak trochę poszczekasz to uda się wyrwać używanego z 1300) nie dośc że posiada taką samą elektronikę ( standardowo ), to jeszcze winien stac na wyższym poziomie pod względem lutniczym. Problem może być z wyrwaniem piątki za cenę 1300zł.
Zreszta co ja pisze, weź do łapy, ograj i jak będzie pasował to kupuj. To ma być Twój bas a nie mój 🙂
—–
Już nie mówiąc o tym, że korwetka jest na singlach. Nie brzmi grind-cośtamowato.
GMRa Basforce nie kupisz na 1300 – nie ma bata. Za taką cenę mogę ci najwyżej mojego GMRa B.C sprzedać (ino to fretless). Gram na nim Black Metal (między innymi) i jest nie najgorszy, ale do takiej muzyki to ci polecam ten sprzęt:
allegro.pl/item157593719_bass_epiphone_goth_thunderbird_iv_pb_gwarancja.html To wiosło masakruje !!! (ino cenę trza by ubić trochę) Problem w tym że nadaje się tylko do punka i metalu
jeżeli nadaje się do punka i metalu to dla mnie jak najlepiej właśnie w takich kapelach gram.
jeżeli wiesz coś więcej o tym epiphonie to proszę o jakieś konkretny opis.
Korpus: lipa
Gryf: klon
Podstrunnica: palisander
Inkrustacje: na dwunastym progu „XII”
Menzura: 34”
Ilość progów: 20
Osprzęt: czarny
Klucze: układ 3:3
Elektronika: dwa pickupy TB Plus
Regulacja: 2 potencjometry głośności i jeden tonu
Cóż nogę napisać. Testowałem go na Hartke VX2510 (którego to combo za dobre nie uważam) i gitarka spisała się nieźle. Nie umiem opisywać brzmienia dlatego nie będę się wysilał nawet, w każdym razie ma niezłego kopa, zwłaszcza jak się jej da po d*pie kostką. Fajnie leży w łapie, ciężkie dosyć i specyficznie wyważone (to chyba normalne przy takich kształtach). Gryf jest bardzo okrągły, dosyć wąski i ma krótką skalę. Nie pamiętam niestety czy był twardy czy miękki, ale skoro nie złamałem sobie łapy to znaczy że był ok 😉 Nowa kosztuje 1600zł, kiedyś była w RNR w promocji za 1415 ale teraz już trudną ją dostać w takiej cenie (nową). Tam na necie koleś dodaje jakieś gratisy jeszcze i wiosło jest na gwarancji. Jak by się potargować to może by ziom opuścił do 1000-1100.
Moim skromnym zdaniem w tym przedziale cenowym nie ma nic lepszego do metalu.
wejda do tej gitary struny 145 czy trzeba będzie pilowac siodelka?
Tego nie wiem.
Ale Rockbass, tak jak w temacie jest cały czas do wzięcia.
GG 961461
A jeśli chodzi to czy to jest tania kopia Warwicka, uważam że ten kto tak myśli debilem jakimś jest.
Jest to firma która Czyni gitary na licencji, powtarzam licencji Warwicka. (Fender- Squier, Gibson-Epiphone)
Jakby to była kopia to by flamastrem na szyjce napisane było „Warwick” na niej.
Faktycznie, aby ją sprawdzić najlepiej jest przetestować, i dopasować czy gitara „mi” leży.
Ja sprzedaj bo 2 mi nie są potrzebne.
Pozdrawiam.
–> Ale Epiphone, Squier to SĄ tanie kopie Gibsonów i Fenderów. To, że coś jest licencjonowana kopią wcale nie musi znaczyć, że od razu musi być do d*py. Gitara musi leżec w łapie i grać a nie nazywać się.
—–
Hmmmmm, ale skoro gra, leży włapie, nic nie stoi na przeszkodzie żeby się nazywała.
Niektórzy twierdzą że przykładowo Sqiery z lat 80 są lepsze od dzisiejszych Fenderów made in mexico, bądź Sqiery made in Japan lepsze od F made in Mexico. Sam się z tym zgadzam.
Mam Rockbassa i brzmi fajnie i leży dobrze w łapie.
Przeczytałem gdzieś że opinia jest jak d*pa – każdy siedzi na swojej. Ale uważam że na dzień dzisiejszy gdybym miał wybierać używanego GMRa, Mayonesa i Rockbasa z takim samym osprzętem to bym pozostał przy swojej gitarze. (ponieważ cena byłaby najatrakcyjniejsza, jakość taka sama)Trzeba też zauważyć że mój RB to jest olcha, i tu się pojawia pytanie do jakiej muzyki potrzebna Ci gitara. Zresztą Gmrów na rynku jest tak dużo że jest z czego wybierać.
Podsumuję tak: Nie krytykuje Gmrów, bronię Rockbassa.
–> Oczywiście, ze stare Squiery ( dokładnie Japan Vintage ) były lepsze od wielu fenderów. Kopia wcale nie musi brzmieć gorzej niż oryginał, mój gitarzysta ma Epiphone Les Paul Customa i gada jak rasowy gibol. Kwestia tylko wyrwania dobrego egzemplarza, bo są większe szanse na gorszy egzemplarz.
–> Moim zdaniem inwestycja w GMR Bassforce będzie bardziej trafna
—–
Moim też.
może i amsz racje ale tu mam okazje kupić za 1300zł.a czy ten GMR będzie się
nadawal pod ciezka muze naprawdę ciezka i szybka tzn grind-core
–> Jeżeli uważasz, że ten rockbass się nadaje to niby dlaczego GMR
mialby się nie nadawać?
Rockbass to taka tania kopia Warwicka. GMR ( myslę, ze jak trochę poszczekasz
to uda się wyrwać używanego z 1300) nie dośc że posiada taką samą
elektronikę ( standardowo ), to jeszcze winien stac na wyższym poziomie pod
względem lutniczym. Problem może być z wyrwaniem piątki za cenę 1300zł.
Zreszta co ja pisze, weź do łapy, ograj i jak będzie pasował to kupuj. To
ma być Twój bas a nie mój 🙂
—–
Już nie mówiąc o tym, że korwetka jest na singlach. Nie brzmi
grind-cośtamowato.
GMRa Basforce nie kupisz na 1300 – nie ma bata. Za taką cenę mogę ci
najwyżej mojego GMRa B.C sprzedać (ino to fretless). Gram na nim Black Metal
(między innymi) i jest nie najgorszy, ale do takiej muzyki to ci polecam ten
sprzęt:
allegro.pl/item157593719_bass_epiphone_goth_thunderbird_iv_pb_gwarancja.html
To wiosło masakruje !!! (ino cenę trza by ubić trochę) Problem w tym że
nadaje się tylko do punka i metalu
jeżeli nadaje się do punka i metalu to dla mnie jak najlepiej właśnie w takich
kapelach gram.
jeżeli wiesz coś więcej o tym epiphonie to proszę o jakieś konkretny opis.
Korpus: lipa
Gryf: klon
Podstrunnica: palisander
Inkrustacje: na dwunastym progu „XII”
Menzura: 34”
Ilość progów: 20
Osprzęt: czarny
Klucze: układ 3:3
Elektronika: dwa pickupy TB Plus
Regulacja: 2 potencjometry głośności i jeden tonu
Cóż nogę napisać. Testowałem go na Hartke VX2510 (którego to combo za
dobre nie uważam) i gitarka spisała się nieźle. Nie umiem opisywać
brzmienia dlatego nie będę się wysilał nawet, w każdym razie ma niezłego
kopa, zwłaszcza jak się jej da po d*pie kostką. Fajnie leży w łapie,
ciężkie dosyć i specyficznie wyważone (to chyba normalne przy takich
kształtach). Gryf jest bardzo okrągły, dosyć wąski i ma krótką skalę.
Nie pamiętam niestety czy był twardy czy miękki, ale skoro nie złamałem
sobie łapy to znaczy że był ok 😉 Nowa kosztuje 1600zł, kiedyś była w
RNR w promocji za 1415 ale teraz już trudną ją dostać w takiej cenie
(nową). Tam na necie koleś dodaje jakieś gratisy jeszcze i wiosło jest na
gwarancji. Jak by się potargować to może by ziom opuścił do 1000-1100.
Moim skromnym zdaniem w tym przedziale cenowym nie ma nic lepszego do metalu.
wejda do tej gitary struny 145 czy trzeba będzie pilowac siodelka?
Tego nie wiem.
Ale Rockbass, tak jak w temacie jest cały czas do wzięcia.
GG 961461
A jeśli chodzi to czy to jest tania kopia Warwicka, uważam że ten kto tak
myśli debilem jakimś jest.
Jest to firma która Czyni gitary na licencji, powtarzam licencji Warwicka.
(Fender- Squier, Gibson-Epiphone)
Jakby to była kopia to by flamastrem na szyjce napisane było „Warwick” na
niej.
Faktycznie, aby ją sprawdzić najlepiej jest przetestować, i dopasować czy
gitara „mi” leży.
Ja sprzedaj bo 2 mi nie są potrzebne.
Pozdrawiam.
–> Ale Epiphone, Squier to SĄ tanie kopie Gibsonów i Fenderów. To, że
coś jest licencjonowana kopią wcale nie musi znaczyć, że od razu musi być
do d*py. Gitara musi leżec w łapie i grać a nie nazywać się.
—–
Hmmmmm, ale skoro gra, leży włapie, nic nie stoi na przeszkodzie żeby się
nazywała.
Niektórzy twierdzą że przykładowo Sqiery z lat 80 są lepsze od
dzisiejszych Fenderów made in mexico, bądź Sqiery made in Japan lepsze od F
made in Mexico. Sam się z tym zgadzam.
Mam Rockbassa i brzmi fajnie i leży dobrze w łapie.
Przeczytałem gdzieś że opinia jest jak d*pa – każdy siedzi na swojej. Ale
uważam że na dzień dzisiejszy gdybym miał wybierać używanego GMRa,
Mayonesa i Rockbasa z takim samym osprzętem to bym pozostał przy swojej
gitarze. (ponieważ cena byłaby najatrakcyjniejsza, jakość taka sama)Trzeba
też zauważyć że mój RB to jest olcha, i tu się pojawia pytanie do jakiej
muzyki potrzebna Ci gitara. Zresztą Gmrów na rynku jest tak dużo że jest z
czego wybierać.
Podsumuję tak: Nie krytykuje Gmrów, bronię Rockbassa.
–> Oczywiście, ze stare Squiery ( dokładnie Japan Vintage ) były lepsze
od wielu fenderów. Kopia wcale nie musi brzmieć gorzej niż oryginał, mój
gitarzysta ma Epiphone Les Paul Customa i gada jak rasowy gibol. Kwestia tylko
wyrwania dobrego egzemplarza, bo są większe szanse na gorszy egzemplarz.
—–