Rockbass Corwette Classic by Warwick

witam chciałbym zapytac o opinie o tej gitarze i czy oplaca się ja kupić.

allegro.pl/item156862974_rockbass_corwette_classic_by_warwick.html

15 komentarzy

  1. mazdah

    –> Moim zdaniem inwestycja w GMR Bassforce będzie bardziej trafna

    —–

  2. Szergiel

    Moim też.

  3. FPVC

    może i amsz racje ale tu mam okazje kupić za 1300zł.a czy ten GMR będzie się
    nadawal pod ciezka muze naprawdę ciezka i szybka tzn grind-core

  4. mazdah

    –> Jeżeli uważasz, że ten rockbass się nadaje to niby dlaczego GMR
    mialby się nie nadawać?

    Rockbass to taka tania kopia Warwicka. GMR ( myslę, ze jak trochę poszczekasz
    to uda się wyrwać używanego z 1300) nie dośc że posiada taką samą
    elektronikę ( standardowo ), to jeszcze winien stac na wyższym poziomie pod
    względem lutniczym. Problem może być z wyrwaniem piątki za cenę 1300zł.

    Zreszta co ja pisze, weź do łapy, ograj i jak będzie pasował to kupuj. To
    ma być Twój bas a nie mój 🙂

    —–

  5. Szergiel

    Już nie mówiąc o tym, że korwetka jest na singlach. Nie brzmi
    grind-cośtamowato.

  6. Pea

    GMRa Basforce nie kupisz na 1300 – nie ma bata. Za taką cenę mogę ci
    najwyżej mojego GMRa B.C sprzedać (ino to fretless). Gram na nim Black Metal
    (między innymi) i jest nie najgorszy, ale do takiej muzyki to ci polecam ten
    sprzęt:

    allegro.pl/item157593719_bass_epiphone_goth_thunderbird_iv_pb_gwarancja.html
    To wiosło masakruje !!! (ino cenę trza by ubić trochę) Problem w tym że
    nadaje się tylko do punka i metalu

  7. FPVC

    jeżeli nadaje się do punka i metalu to dla mnie jak najlepiej właśnie w takich
    kapelach gram.

    jeżeli wiesz coś więcej o tym epiphonie to proszę o jakieś konkretny opis.

  8. Pea

    Korpus: lipa

    Gryf: klon

    Podstrunnica: palisander

    Inkrustacje: na dwunastym progu „XII”

    Menzura: 34”

    Ilość progów: 20

    Osprzęt: czarny

    Klucze: układ 3:3

    Elektronika: dwa pickupy TB Plus

    Regulacja: 2 potencjometry głośności i jeden tonu

    Cóż nogę napisać. Testowałem go na Hartke VX2510 (którego to combo za
    dobre nie uważam) i gitarka spisała się nieźle. Nie umiem opisywać
    brzmienia dlatego nie będę się wysilał nawet, w każdym razie ma niezłego
    kopa, zwłaszcza jak się jej da po d*pie kostką. Fajnie leży w łapie,
    ciężkie dosyć i specyficznie wyważone (to chyba normalne przy takich
    kształtach). Gryf jest bardzo okrągły, dosyć wąski i ma krótką skalę.
    Nie pamiętam niestety czy był twardy czy miękki, ale skoro nie złamałem
    sobie łapy to znaczy że był ok 😉 Nowa kosztuje 1600zł, kiedyś była w
    RNR w promocji za 1415 ale teraz już trudną ją dostać w takiej cenie
    (nową). Tam na necie koleś dodaje jakieś gratisy jeszcze i wiosło jest na
    gwarancji. Jak by się potargować to może by ziom opuścił do 1000-1100.

    Moim skromnym zdaniem w tym przedziale cenowym nie ma nic lepszego do metalu.

  9. FPVC

    wejda do tej gitary struny 145 czy trzeba będzie pilowac siodelka?

  10. Pea

    Tego nie wiem.

  11. crazyman

    Ale Rockbass, tak jak w temacie jest cały czas do wzięcia.

    GG 961461

  12. crazyman

    A jeśli chodzi to czy to jest tania kopia Warwicka, uważam że ten kto tak
    myśli debilem jakimś jest.

    Jest to firma która Czyni gitary na licencji, powtarzam licencji Warwicka.
    (Fender- Squier, Gibson-Epiphone)

    Jakby to była kopia to by flamastrem na szyjce napisane było „Warwick” na
    niej.

    Faktycznie, aby ją sprawdzić najlepiej jest przetestować, i dopasować czy
    gitara „mi” leży.

    Ja sprzedaj bo 2 mi nie są potrzebne.

    Pozdrawiam.

  13. mazdah

    –> Ale Epiphone, Squier to SĄ tanie kopie Gibsonów i Fenderów. To, że
    coś jest licencjonowana kopią wcale nie musi znaczyć, że od razu musi być
    do d*py. Gitara musi leżec w łapie i grać a nie nazywać się.

    —–

  14. crazyman

    Hmmmmm, ale skoro gra, leży włapie, nic nie stoi na przeszkodzie żeby się
    nazywała.

    Niektórzy twierdzą że przykładowo Sqiery z lat 80 są lepsze od
    dzisiejszych Fenderów made in mexico, bądź Sqiery made in Japan lepsze od F
    made in Mexico. Sam się z tym zgadzam.

    Mam Rockbassa i brzmi fajnie i leży dobrze w łapie.

    Przeczytałem gdzieś że opinia jest jak d*pa – każdy siedzi na swojej. Ale
    uważam że na dzień dzisiejszy gdybym miał wybierać używanego GMRa,
    Mayonesa i Rockbasa z takim samym osprzętem to bym pozostał przy swojej
    gitarze. (ponieważ cena byłaby najatrakcyjniejsza, jakość taka sama)Trzeba
    też zauważyć że mój RB to jest olcha, i tu się pojawia pytanie do jakiej
    muzyki potrzebna Ci gitara. Zresztą Gmrów na rynku jest tak dużo że jest z
    czego wybierać.

    Podsumuję tak: Nie krytykuje Gmrów, bronię Rockbassa.

  15. mazdah

    –> Oczywiście, ze stare Squiery ( dokładnie Japan Vintage ) były lepsze
    od wielu fenderów. Kopia wcale nie musi brzmieć gorzej niż oryginał, mój
    gitarzysta ma Epiphone Les Paul Customa i gada jak rasowy gibol. Kwestia tylko
    wyrwania dobrego egzemplarza, bo są większe szanse na gorszy egzemplarz.

    —–

Inni czytali również