Recesja – koniec dobrych czasów?

Cóż… Panie i Panowie,

złotówka z dnia na dzień traci na wartości, ceny dolara i euro lecą więc
w górę. Eksporterzy się zapewne cieszą, importerzy już mniej. Ceny
sprzętów na eBay’u po przeliczeniu na złotówki nie wydają się już tak
atrakcyjne, co pewnie spowolni trochę rynek używek z USA. Z drugiej zaś
strony, wydawało się, że ceny u importerów i w sklepach muzycznych trochę
drgnęły na korzyść muzyków a teraz proces ten zapewne się zatrzyma.
Importerzy znowu będą mieli wymówkę dla swoich wysokich marż, że
przecież dolar bardzo drogi, skoczył w górę o 25%, i dlatego wszystko takie
drogie.

Osobiście mnie to wszystko martwi ;(

Czy recesja wpływa na ceny sprzętu muzycznego?
Co sądzisz o tracącej na wartości złotówce?
Czy ceny sprzętu muzycznego na eBayu przestały być atrakcyjne?
Czy ceny sprzętu muzycznego w sklepach zaczynają rosnąć?
Czy importerzy będą mieć wymówki dla swoich wysokich marż?
Jaki wpływ na rynek używek z USA ma tracąca wartość złotówka?
Czy ceny dolarów i euro wpływają na muzyków?
Czy ceny eksportu i importu mają wpływ na rynek muzyczny?
Jakie są twoje odczucia co do wpływu recesji na sklepy muzyczne?
Czy cena sprzętu muzycznego wpływa na twoją pracę jako muzyka basowego?

Podziel się swoją opinią

39 komentarzy

  1. dla to jest jeden wielki spisek ze strony USA, ogladajac pewien reportaz można
    się dowiedziec, ze historia zna już podobne przypadki.

  2. Mnie martwi to, że parę dni za wcześnie (patrząc na dzisiejsze kursy)
    wymieniłem zieloną walutę na zł, choć w sumie niewielki zysk to też
    zysk…

  3. 😉

    Jakoś przeżyję. Zresztą z reguły ściągałem sprzęty nie dla siebie.
    Głupio tylko, że wszystko powrócić do „normy”. Dopiero co meksykańskie
    Fendery osiągnęły u nas w miarę racjonalne ceny, a pewnie wkrótce się to
    zmieni – to oczywiście jest tylko przykład jeden z wielu.

  4. Cóż zrobić, rynek przebił bańkę powstałą m.in. dzięki temu, że banki
    miały ustawowy obowiązek zapewnienia 30% ich portfolio w postaci kredytów
    subprime… A że teraz dzięki temu „wspaniałemu” pomysłowi rządu USA,
    obrywają Ci, którym miało to pomóc, to psikus… Ale pamiętajcie – jeżeli
    ktoś będzie wam wmawiał, że rynek sobie nie poradził, to miejcie
    pewność, że albo jest idiotą, albo cwaniakiem usiłującym wykorzystać
    ludzką naiwność. Jetofuj – wydaje mi się, że mimo wszystko te ceny jakoś
    drastycznie nie wzrosną. Zauważ, że w tej chwili sytuacja w USA jest bardzo
    niepewna. Dlatego nie zdziwiłbym się, jeżeli cena dolara nagle drastycznie
    by spadła.

  5. Nieeeeeeeeeeeeeeeeee…

    Dlaczego zwlekałem z kupieniem tego Auto Q z USA?? Teraz dolar podrożał i
    wszystkie plany w łeb strzelił 😛

    bu.

  6. 😀 tyle się mówi o ogólnych fikołkach na światowych giełdach a ty się
    jeszcze dziwisz czemu? 😀

  7. Kryzys na rynkach światowych dotyka nawet cinkciarzy, którzy kładą lachę
    na rynki światowe z racji zawężenie swojego postrzegania do własnej
    kieszeni 😉

  8. @McGregor: Guinness podrożeje? :/
    Kuwa fak.

    Dobrze, że mam jedną butelkę w lodówce na czarną godzinę…

  9. dla to jest jeden wielki spisek ze strony USA, ogladajac pewien reportaz można się dowiedziec, ze historia zna już podobne przypadki.

    zeitgeist? : )

  10. @sZ: widmo krąży nad Europą

    Nad Europą Środkową unosi się woń gotowanej kapusty, zwietrzałego piwa,
    czuje się mdły zapach przejrzałych arbuzów 😉

  11. jak dobrze, że sprowadziłem bas w porę (jak już było 2,3-2,4zł). a tak
    narzekałem, że straciłem na kursie dolara. teraz to by było.

  12. @mroku: ciekawe z jakiego powodu nagle tak skoczyło…. W wakacje nieraz poniżej 2zł był…

    Ponieważ rząd juesej zaaprobował i wdrożył w życie plan ratunkowy
    hamerykańskiej gospodarki, powodując tym powrót do sytuacji jaka miała
    miejsce przed kryzysem – po prostu „wtłoczył” w sektor finansowy brakujące
    700 mld dolarów. W związku z tym, jakkolwiek też mnie bardzo martwi ten
    nagły skok wartości dolara, to jednak AŻ tak bardzo bym się tym nie
    przejmował. Dlaczego?

    Jeżeli w stare mięso wtłoczymy wodę żeby wyglądało na lepsze (nawiasem
    mówiąc – częsta praktyka większości zakładów mięsnych),

    to wszyscy wiemy co się stanie – na krótką metę może i będzie ładne, ale
    smaku to nie będzie miało i woda i tak ujdzie. Także wszystko to może
    działa, ale na krótką metę. I osobiście coś mi się wydaje, że tak samo
    będzie z amerykańską gospodarką – po pewnym czasie od sztucznej reanimacji
    znowu wszystko poleci na łeb na szyję, i kto wie czy nie będzie gorzej niż
    było. Bo trzeba leczyć przyczyny a nie skutki.

    Bardziej martwię się o to, że ten i następny kryzys będzie odczuwalny
    również na naszym rynku.

    ____________________________________

    „Punk rock to nie rurki z kremem.”

  13. @Kura:

    @McGregor: Guinness podrożeje? :/
    Kuwa fak.

    Dobrze, że mam jedną butelkę w lodówce na czarną godzinę…

    Kura! Tylko nie zapomnij wypić przed upływem daty ważności, bo Guinness to
    piwo górnej fermentacji, co oznacza, że punktualnie o północy, kiedy wybije
    dzień zaznaczony na butelce, kapsel strzeli w górę i potłucze Ci wszystkie
    półki, a piwo wykipi, pozostawiając na dnie butelki jedynie kwaśną lurę
    do wylania. A lodówkę będziesz musiał wymyć.

    Uwierz mi.

    @puciak: jak dobrze, że sprowadziłem bas w porę (jak już było 2,3-2,4zł). a tak narzekałem, że straciłem na kursie dolara. teraz to by było.

    No. Ja kupiłem dolary, jak był za 2,2 tuż przed lotem do USA), ale w chwili,
    gdy nabyłem bas w LA, dolec szedł za 2 złote, więc i tak straciłem na
    interesie.

    A raczej, tak myślałem do czasu przeklinających na czym świat stoi
    wypowiedzi Mroka na shoutboxie 😀

  14. No mi też udało się załapać, choć też wahałem się czy się nie
    wycofać bo kurs wtedy rósł z dnia na dzień i też bałem się, że na tym
    stracę (ściągałem w połowie sierpnia, kiedy akurat dolar zaczął mocno
    zwyżkować), ale teraz jestem szczęsliwym posiadaczem pięknego jazzika:D

  15. Grochu + 1,8 biliona (tyle, co kraje członkowskie WE wtłoczyły razem w swoje
    systemy bankowe) 🙂 .

    Z jedną uwagą – to nie działa. To daje tylko iluzję działania. I ta iluzja
    minie, a wtedy nadejdzie kryzys o którym mówisz 🙂 . I oby tym razem w końcu
    ten socjalizm padł. Bo historia w połączeniu z teraźniejszością daje
    powody do twierdzenia że runie, tak jak to czynił i będzie czynić za
    każdym razem. Kto wie, może stanie się to ostatecznie w 2012 roku (ukłon w
    stronę Majów) 😛 ?

  16. teraz tylko czekac az zacznie się psychoza pod tytułem „będzie wojna” bo z
    tego co się orientuje to każda wojne poprzedzał kryzys na taka skale

    ***********************
    (www.lastfm.pl/user/Mosess/?chartstyle=BlackSimple)

    Cort EVL Z4B—SansAmp Bass Driver DI—Hartke HA2000—Warwick 1×15

  17. A tam, ameryka podbije jakieś państwo z bliskiego wschodu i sobie odbije
    😛

    Jak dla mnie niech się USA wali, bylebym kupił swojego auto waha w promocyjnej
    cenie 😀

  18. @Michal II: Z jedną uwagą – to nie działa. To daje tylko iluzję działania.

    Stąd też moje porównanie do mięsa 🙂

    Założę się, że wtedy dolar spadnie do kwot rzędu 1,5zł albo i się nawet
    wyrówna ze złotówką. Tylko, że – co za tym idzie – u nas kryzys odbije
    się odpowiednio dużym echem i bezrobociem. Więc – wbrew pozorom – absolutnie
    nie jest to dobra perspektywa.

    Zresztą podobna sytuacja jak teraz w Stanach miała miejsce w Polsce po tym,
    jak w USA był Wielki Kryzys w 1933 roku. Polski rząd od 1935 roku robił
    wszystko aby na siłę utrzymać przedkryzysowy kurs złotówki, co powodowało
    że może i kurs złotówki poprawił się, ale w gospodarce kryzys jedynie
    się pogłębiał. Zwróćmy zatem uwagę, że w gospodarce Satnów taki kryzys
    zdarza się raz na jakiś czas – co jedynie świadczy o tym, jak jest ona
    zbudowana.

    ____________________________________

    „Punk rock to nie rurki z kremem.”

  19. Zależy jak na to patrzeć, bo z jednej strony oczywiście patrząc na to
    ogólnie to będzie to tragedia, a z drugiej strony im wcześniej to runie, tym
    mniejsze będą tego negatywne skutki (wiesz – im dalej w las, tym więcej
    drzew), choć ostatecznie i tak wyjdziemy na tym lepiej niż gdybyśmy mieli
    dalej trwać w stanie takim jaki mamy obecnie. Ten ostateczny kryzys będzie
    miał charakter absolutnie globalny – tyle, że po nim nie będzie innego
    wyjścia jak tylko powrót do normalnej, zdrowej gospodarki wolnorynkowej, bo
    ludzie już się nabierać na takie „ratowanie” jakie widzimy teraz nie dadzą.
    I dopiero wtedy jest nadzieja na to, że przeciętnemu człowiekowi będzie
    się żyło dostatnio i dobrze – o ile, rzecz jasna, zechce odpowiednio
    ciężko pracować 🙂 .

  20. Dziś miałem na lekcji przedsiębiorczosci ze gospodarka (kurs) ma wykres fali
    wiec się przestałem marwić. Co równie szybko rośnie równie szybko
    spadnie.

  21. @Michal II: bo ludzie już się nabierać na takie „ratowanie” jakie widzimy teraz nie dadzą.

    Problem tylko w tym, że „ludzie” tutaj nie mieli nic do gadania, poza dawaniem
    na to kasy. Bo nad planem ratunkowym pracowali politycy, zaaprobował senat, a
    brakujące $700 mld pójdzie z pieniędzy podatników. Takie trochę błędne
    koło, bo te pieniądze normalnie by szły na budowę szkół, dróg,
    dofinansowania, pensje, itd itd. I skąd się teraz znajdą pieniądze na te
    cele? Z kolejnego planu ratunkowego dla szkód wynikłych z poprzedniego?
    😀

    ____________________________________

    „Punk rock to nie rurki z kremem.”

  22. I teraz śpię spokojnie, bo dobry czas wybrałem na kupno sprzętu. Mogę się
    przeprowadzić do lasu i rozmawiać z wiewiórkami.

  23. No właśnie o to mi chodzi – nie będzie już skąd wziąć tych pieniędzy
    bez całkowitego zrujnowania gospodarki.

  24. Michal II: Że tak powiem… Kiedy był Wielki Kryzys w latach 30, Niemcy
    rozwiązały u siebie sprawę kryzysu wprowadzając system totalitarny 😀

    A tak w ogóle… Dzisiaj rano średni kurs dolara wynosił 2,73, a teraz jest
    2,88. Czyli 15gr w ciągu 8h!!!

    ____________________________________

    „Punk rock to nie rurki z kremem.”

  25. … który upadł, i nawet gdyby wojna została wygrana, to upadł by i tak
    prędzej czy później (prędzej niż później), jak każdy ustrój w którym
    gospodarka jest socjalistyczna 🙂 . Poza tym zauważ, że te przekształcenia
    gospodarcze JUŻ mają miejsce – skupianie prywatnych dotychczas instytucji
    finansowych w rękach państwa to co? Pomijając fakt chipów RFID i Patriotic
    Act, odnoszących się bezpośrednio do tego co napisałeś – czyli państwa
    totalitarnego 😉 .

  26. Z tymi chipami i Patriot(ic) Act to bym nie przesadzał, służą one innym
    celom (ja jestem z tych którzy popierają Pat. Act ;))

    A co do przejmowania prywatnych przedsiębiorstw przez państwo – pewnie
    zabrzmi to dziwnie, ale… też jestem za.

    The National Banking Act, czyli ustawa o bankowości krajowej została
    uchwalona 1863, a wcześniej amerykański sektor bankowy (jeśli można tak to
    nazwać) był całkowicie w rękach prywatnych, każdy mógł sobie założyć
    bank tak jak dziś własną działalność gospodarczą (i co za tym idzie, np
    drukować własne banknoty). W ten oto sposób prywatne osoby de facto
    kontrolowały gospodarkę kraju. Banki istniały po 5 lat, po czym
    bankrutowały, a dzisiejsze kryzysy to pikuś w porównaniu do ówczesnej
    destabilizacji i niepewności gospodarczej. I właśnie po to zaczęto
    przejmować prywatne banki, oraz utworzono bank centralny – tak więc
    „skupianie prywatnych dotychczas instytucji finansowych” w ręce państwa to w
    ich wypadku nic nowego 🙂 A dzięki temu przynajmniej można próbować
    zastopować dalszy rozwój kryzysu.

    Zwróć uwagę, że Belgia uniknęła tegorocznego kryzysu, zawczasu wykupując
    przez rząd największe banki Belgii. 🙂

    ____________________________________

    „Punk rock to nie rurki z kremem.”

  27. Nie uniknęła – odsunęła w czasie, to już ustaliliśmy 😉 . Poza tym nic,
    co nie jest absolutnie konieczne (czyli np. wojsko czy aparat sądowniczy), co
    nie może być prywatne, nie powinno się znaleźć w rękach państwa. Powód?
    Bardzo prosty. Jeżeli ktoś kieruje jakimkolwiek przedsiębiorstwem
    należącym do państwa (czyli w sumie do nikogo) to ma gdzieś to, co się z
    tym stanie. Jeżeli zaś odpowiada za to własnym majątkiem, wtedy dba o to by
    to działało sprawnie i nie splajtowało. Krótkie porównanie – dlaczego
    szpitale wiecznie są zadłużone i działają jak stary diesel na mrozie, a
    prywatne kliniki cieszą się tak dobrą kondycją? Nie powiesz mi, że dlatego
    że operacja w klinice kosztuje dużo i stąd mają zyski, bo te pieniądze to
    pikuś w porównaniu z tym, co dostają szpitale z tytułu składek zdrowotnych
    i innych tego typu wpływów. Więc dlaczego tak się dzieje? Mówisz o
    destabilizacji gospodarki USA w tamtych latach. Hmm. Wytłumacz mi w takim
    razie, jakim cudem tak niezorganizowany kraj mógł się w tak krótkim czasie
    od swojego powstania wydźwignąć na taki poziom jaki miał już wtedy? I
    może przy okazji to komuś zależało na tym, żeby położyć łapę na
    czymś, co może dać mu zysk i wykorzystał do tego swoje wpływy (chodzi mi
    tu o The National Banking Act)? Poczytaj sobie trochę o tym w jakich
    specyficznych okolicznościach została przyjęta ustawa o utworzeniu FED,
    może to Ci da do myślenia na ten temat…

    A, byłbym zapomniał. Istniało coś takiego jak standard złota (zniesiony
    potem przez FED, jeżeli ktoś może mi logicznie uzasadnić dlaczego to
    byłbym wdzięczny, gdyż ja tego nie pojmuję). Zapewniam Cię, że gdyby
    tylko komukolwiek przyszło do głowy sprawdzić rzetelnie ile dolarów taki
    bank może nim pokryć, to nie byłoby problemu destabilizacji gospodarki.
    Zresztą dowiedz się przy okazji jak powstają pieniądze w tej chwili, i
    porównaj to co dzieje się teraz a co działo się wtedy, możesz być
    niemiło zaskoczony.

  28. Szczerze mówiąc, do tego stopnia nigdy się tym nie interesowałem, żeby Ci
    tu udzielić rzeczowych odpowiedzi 🙂

    Z tego jednak co widze, to – w dużym skrócie – całe amerykańskie
    społeczeństwo i gospodarka opiera się na kredytach, które są większe niż
    możliwości spłaty tych co je zaciągają. W pewnym sensie miniaturą tego co
    się dzieje teraz ze Stanami było to co się działo w 10 latach rządu Gierka
    w PRLu. I ciągoty kredytowe tłumaczą też w pewnym stopniu dynamiczny
    rozwój Stanów. Pierwsza wersja The National Banking Act właściwie w ogóle
    nie regulowała kwestii kredytów i przepływu pieniądza, co już było
    zaczątkiem tego co mamy dzisiaj. Innym przejawem ciągot kredytowych był
    chociażby fakt, że rząd wykorzystując swoją władzę i luki w The National
    Banking Act drukował sobie pieniądze (niezależnie od możliwości
    gospodarczych) na potrzeby wojskowe Wojny Secesyjnej. Co do specyficznych
    okoliczności przyjęcia ustawy o FED – Powodem jej uchwalenia była panika
    bankowa z 1907, która spowodowała załamanie gospodarcze, i ukazała brak
    wydolności pieniężnej banków.

    I tak to się ciągnie do dzisiaj – prawie wszyscy amerykanie mający
    zdolność kredytową są w nich pozaciągani po uszy. Domy, samochody, opieka
    zdrowotna, wyjazdy, przyjemności – całe życie na kredyt, który jest
    najczęściej tak wielki, że zadłużone po rodzicach są również ich
    dzieci, które biorą kolejne kredyty na siebie. I tak w kółko. Oczywiście
    nie ma mowy o tym, że są w stanie je spłacić. I w którymś momencie to
    wszystko musi pęknąć, bo nie można tak w nieskończoność – i dzieje się
    to właśnie teraz.

    Pozdrawiam 🙂

    ____________________________________

    „Punk rock to nie rurki z kremem.”

  29. Grochu, mi nie chodzi o okoliczności powstania, tylko przyjęcia, o sam
    sposób przyjęcia tego przez Kongres. A tak na marginesie – FED też drukuje
    pieniądze tak jak sobie chce. Ale właśnie to co napisałeś jest też
    argumentem potwierdzającym przewagę państwa jako „nocnego stróża” nad
    państwem opiekuńczym – w tym pierwszym tylko obywatele mogą zaciągać
    kredyty (bo państwo nie ma takiej potrzeby, ponieważ nie musi zajmować się
    niemalże wszystkim, a tylko zapewnieniem bezpieczeństwa) a podatki są
    stosunkowo małe, gdyż nie trzeba finansować publicznej edukacji ani innych
    tego typu idiotyzmów (których efekty i tak są mizerne), podczas gdy państwo
    opiekuńcze to kredyty obywateli + ogromne podatki z których spłaca się
    kredyty brane przez państwo – a nic co ono wytwarza nie działa jak należy, i
    np. gdy nagle poważnie zachorujesz i tak (jeśli nie masz ogromnego
    szczęścia, bądź też znajomości) musisz skorzystać z prywatnego
    lecznictwa gdyż zanim nadejdzie Twoja kolej na operację to zdążysz się
    kilka razy przekręcić. Pomijając fakt iż państwo opiekuńcze jest tylko o
    krok od możliwości przekształcenia w państwo totalitarne, bo cała
    infrastruktura już jest… Konkludując, jak widać po tym, co się dzieje
    aktualnie na świecie, państwo i jego działania w kwestii kontroli gospodarki
    lub też systemu finansowego (ta nieszczęsna ustawa o reinwestycji w
    społeczność lokalną) są totalnie nieefektywne i ZAWSZE wychodzą bokiem.

Możliwość komentowania została wyłączona.