Mam pytanie gram od kilku dni z kapelą która ma strój o pół tonu niżej
niż standardowe E. I tu moje pytanie , czy takie wielokrotne przestrajanie
może zaszkodzić, bo ja w domu raczej wolałbym ćwiczyć w normalnym stroju
???
Mam pytanie gram od kilku dni z kapelą która ma strój o pół tonu niżej
niż standardowe E. I tu moje pytanie , czy takie wielokrotne przestrajanie
może zaszkodzić, bo ja w domu raczej wolałbym ćwiczyć w normalnym stroju
???
Jeżeli nie będziesz tego robił co 5min to raczej nic się nie powinno
strasznego stać. Tak poza tym, dla czego nie chcesz cały czas tak grać?
po co się przestrajac… staraj się obczajac dźwięki na normalnym stroju… się
roziwniesz trochę muzycznie 🙂
Nieraz jednak przydaje się niskie D, więc trzeba się przestroić. Generalnie
w takim wypadku najlepszym rozwiązaniem jest detuner albo zestrojenie się na
stałe w dropped-d
A ja z doświadczenia wiem że takie przestrajanie bardzo skraca żywotność
strun! Grałem tak kiedyś na próbach do d a w domu normal i 2 komplety
Warwicków czerwonych wmiesiacu szły (w sensie się zrywały). a tak normalnie
to wymieniam dopiero jak brzmienie umrze tak na dobrze :p czyli raz na 3 może
4 miesiace (względy finansowe: 🙂
W mojej kapeli gra się również o pol tonu nizej do tego w domu również gram na
normalnym stroju. Z mojego doświadczenia mogę powiedziec ze to nie szkodzi
:D:D
Bartoliodo.
zapraszam na
http://www.myspace.com/panbartoliodo
Ten sposób grania zapewnia trochę więcej mięcha, struny są luźniejsze i
wybrzmiewają dłużej – vide SRV, Heniek chyba też tak czasami grał.
Metalowcy lubią grać w D, albo nawet Cis, ale dla mnie tak przestrojone
struny chodzą już jak gumy od majtek.
Nie zgadzam się z opiniią kol. BraQweny, który uważa, że nie należy się
przestrajać, a grać w innych pozycjach. Brak przestrojenia powoduje, że
pierwszą możliwość uderzenia w Dis masz dopiero na 6 progu na strunie A.
Wiadomym jest, że musisz grać wtedy w wyższych pozycjach i masz ograniczoną
możliwość walenia po pustych strunach. Automatycznie obcina to zatem
dół.
Ja w zasadzie gram cały czas w E, ponieważ oprócz gitar zdarza mi się grać
też z innymi instrumentami, w których strun nie można poluzować. Z tego, co
wiem, dęciakom chyba zejście o pół tonu nie przeszkadza.
To przy czerwonych Warwickach jest normą 😉
Im your source of self destruction…
Dzięki za podpowiedzi. Można na was liczyć jak zawsze.
Ja z kumplem jak gramy to nie przesteajamy gitar. wolimy sobie
przetransportowac kawałek lub zagrac w innej tonacji. A do utworu „How you
remind me” wystarcza jak kumpel przestroi elektryka , a ja gram na normalnym
stroju..
Pozdrawiam 😀
Ja ostatnio katuje (to nad wyraz odpowiednie słowo) trochę Toola,
przestroiłem sobie E na D i jakoś nic się nie dzieje, no oczywiście poza
brzmieniem 🙂
my gramy obniżeniu o pół tonu i w dodatku drop D.. czyli wychodzi na to, że
to jakieś drop Cis 🙂
struny faktycznie zrobiły się jak gumki majtkowe po obniżeniu stroju.. ale
zainwestowałem w najgrubsze DAddario jakie znalazłem na necie i jestem
więcej niż zadowolony 🙂
Taki obniżony strój oprócz swoich zalet (mięcho!, chyba lepsze
wybrzmiewanie… moje subiektywne odczucie, dla wokalisty naszego te pół tonu
w dół bardzo pomaga) ma wadę…
jamowanie…
Po ostatnim koncercie urządziliśmy sobie jam session ze znajomą kapelką i
musieli chłopcy grać na naszych gitarach.
A pytanie kolegi jaKlamana o zaszkodzenie strunom. Moim zawsze szkodziło…
Ale od dłuższego czasu nie chce mi się przestrajać więc, ćwiczę w tym
Cisie, a kawałki sobie transponuję do mojego stroju…
A jak kupię sobie nowy basik, to on pójdzie do Cisa a moja stara dobra Lusia
będzie w EADG.
Sorry za dlugiego posta… Te piwa robią teraz takie bezalkoholowe…
Toola słuchałem, grają super.. A czy drop D nie jest dość ostrym strojem?
(ale Tool gra jednak ostro..)
Jak to ostrym strojem? :O
Uwierz mi, ze na EADG gram wieksza lupanke, niż na DADG. To od ciebie zalezy,
co naplodzisz 😛
Inna sprawa, ze DAD jest generalnie po to, żeby ulatwic gitarzystom lapanie
powerchordow. :>
Ale do D to jest niższy strój. Na DADG zagrasz to wszystko co na EADG a na
odwrót już nie. Masz tam większy brrrrbrrrr i większość nowego metalu i
starego zresztą tez zaczyna tak się stroi.
Z kapelą graliśmy wcześniej pół tonu w dół. Kocham to brzmienie, ale
coś nam (nie wiem czemu) wokalik chrzanił, więc wróciliśmy do standardu.
Chętnie grałbym na dropped D, ale piec ośrodka kultury (na którym gram)
dławi się niskim D 🙁
Są podobno jakieś magiczne mosty, które pozwalają na opuszczenie struny
równo o pół tonu czy nawet o cały ton w dół. Super sprawa byłaby w
warunkach koncertowych. Poza tym chyba mniej zużywałoby to struny niż
częste kręcenie. Wie ktoś może co to za urządzenie???
Zastanowłbym się też czy po prostu piata struna nie jest prostszym
rozwiązaniem niż taki most… sam kombinowałem z przestrajaniem ale
wybrałem taki wariant. I nie ma zamoty:).
Nie mosty a klucze.
>Hoo-Bee: mazdah w swoim gmr ma most na licencji steinbergera (czy jakoś
tak) z mozliwoscia zestrojenia struny E do dźwięku D (w stadnardowym
strojeniu). do niego się odezwij.
DADG to w basie trochę bez sensu jak dla mnie jest, nie lepiej się normalnie
nastroić kwartami DGCF?
Jak ktoś ma w łapie zapamietany schemat do grania w pozycjach to chyba dużo
łatwiej… Ja inaczej nie umiem niż kwartami…
B_IPN_ dzięki:)
ja stroje się AEADG i dół miażdży
Bo masz 5 strunowy bass. Ale milo ze odkopałes ten temat 😀 dzięki temu ja i
ty mamy punkt więcej! SUPER!
Ja do niedawna grałem w kapeli, w której na próbach przestrajałem bas do
FCGC a w domu do standardu. Ze strunami jak i z basem nic złego się nie
działo
Jendak jak się chce stroic nisko i gra się mocno, to niezbedna jest wymiana
strun na grube. Ja stroje do C-G-C-F. Czyli bardzo nisko. Musialem zaczac
zakladac struny 125-95-75-60, bo na cienszych po prostu nie dalo się grac!
True, true. Zmiana strun to obowiązek jak chce się zachować
dobre brzmienie.
CGCF to nisko jak na czwórkę? Ja się stroję B/A-E-A-D =) (mam set od 5tki
założony).
A bo ja wiem… SOAD tez tak się stroja 😉
Ale tam chyba Shavo ma coś przerobiony bass i set od 5 ;p A struny mu wisza ;p
No jo tysz mom set od piontki. Ino mie nie wiszo, bo w przeciwienstie do Shavo
umia se basa wyregulowac 😉
Ej słuchajcie, może to głupie pytanie ale jeśli mam menzurę 34″ i chce
mieć 35″ to wystarczy, że założę dłuższy gryf taki żeby było 35″ i
już mam bas 35″?
Czy jeszcze potrzebne są jakieś modyfikacje? 😛
No tylko niewiadomo jak CI to wszystko zagra. Ale chyba jakbys wyregulował
itp. to da rade. A no i się chyba zmieni siła działająca na mostek, korpus
itp. Ale chyba Ci go z dechy nie wyrwie 😀 haha ;p
Najlepiej kup sobie 5cio strunowy bas, i będziesz miał gdzieś przestrajanie
się… Niezależnie od tego, czy się stroisz jak kolega wyżej napisał
AEADG, czy standardowo headG, bo tak czy siak niskie D uzyskujesz bez
problemu…
Poza tym uwierz mi, że na 5tce gra się ciekawiej;P
No to jest ciekawe pytanie. Próbuję to jakoś na logikę wziąć
ale ciągle pewności nie mam. Chyba tak… chyba :D. Zenka trzeba
zapytać.
Nie, bo menzura jest nie tylko zależna od gryfu, ale także od położenia
mostka. (tak mi się wydaje)
Odpowiedź:
Jak u dobrego lutnika zamówisz to raczej powinien tak wymierzyć nowy gryf by
nie trzeba było mostka ruszać.
A z piątkami się zgadzam, wolę to niż kombinowanie ze strojeniem.
Kvar, wt., 2007-05-22 16:09
Nie jest to takie trudne jak się wydaje. Musisz odmierzyć odległość od
siodełka do 12. progu, czyli jak masz menzurę 34 cale, to na 12. powinno być
17 cali. Teraz odmierzasz kolejne 17 cali od 12. progu do miejsca na korpusie,
w którym ma być zamontowany most. Tylko musisz pamiętać, żeby wózki na
moście ustawić na środku, tak by po zamontowaniu był margines na regulację
menzury. I most powinien być uziemiony. Dzisiaj sobie o tym poczytałem – w
„Gitarzyście” jest o tym artykuł pt. „Budowa instrumentu od podstaw – Bas
elektryczny, cz. 5″.
_________________________________________________________________
4 struny świata…
Odpowiedz cytuj W praktyce bywa, że
Hoo-Bee, wt., 2007-05-22 17:04
W praktyce bywa, że odległość mierzona w wartościach bezwzględnych
między siodełkiem a wózkami nie jest idealną dwukrotnością odległości
między siodełkiem a dwunastym progiem – dlatego ja dostrajam menzurę tunerem
tak żeby dwunasty flażolet pasował do dźwięku struny dociśniętej na 12
progu (widać na zdjęciach, że te wózki to sązawsze w zygzak
poustawiane)warto więc mieć ten zapas w każdą stronę.
(Ja kiedyś ustawiłem most na desce luzem a potem tylko dociśnięty strunami
nawierciłem dziurki i unieruchomiłem go wkrętami – dało siętak bo struny
miały osobny zaczep za mostem – nie wiem czy tak jest fachowo ale działał
ok)
edytuj Odpowiedz cytuj Ja radziłbym nie ustawiać
mroovka, wt., 2007-05-22 18:46
Ja radziłbym nie ustawiać wózków na środku, tylko bardziej w stronę
pick-upów. Zazwyczaj długość od 12 progu do mostka jest dłuższa niż od
siodełka do 12 (struna g trzyma się mniej więcej tej odległości, grubsze
już mają większą). Potem ma się wózki gdzieś głęboko wkręcone, że
wygląda to kiepsko albo w ogóle brakuje już regulacji, szczególnie w
mostkach z niewielkim polem manewru wózkami (naciąłem się na tym
składając pierwszy bas).
Odpowiedz cytuj
(node/3795)