Przejście na fretlessa

Po 2 latach gry na basie postanowiłem przerzucić się na fretlessa. Basidło
swoje odprogowałem i ćwiczyłem przez 2 tygodnie. Przy okazji pozbyłem się
mojego najbardziej wkurzającego błędu – dociskania struny za daleko od
czubka palca. Po prostu fretless nie wydawał dźwięku (koniec palca był na
podstunnicy, a struna nie).

Pierwszy problem:

No i gram, gram. Wiem – tylko 2 tygodnie więc szału nie ma, ale jakikolwiek
efekt powinien być. Na progowcu robiłem na gryfie jakieś pajączki,
ćwiczenia od mojego nauczyciela i inne pierdoły. Na fretlessie idzie to
opornie, bo jak wiadomo ciężko od razu wrócić do poziomu tego co był
wcześniej. Martwi mnie to, że nie widzę postępu, a na początku powinien on
być stosunkowo szybki. Chodzi mi oczywiście o rozwój gryfowej ręki.

Gadałem z moim nauczycielem. On niestety miał za mało styczności z
fretlessem, więc z tym nie jest w stanie mi pomóc.

Drugi problem:

Kupiłem Fendery flaty setki. Pograłem parę dni przed odprogowaniem basu,
więc nie ma to związku z progami lub ich brakiem i miałem problemy z
rytmiką. Znaczy czuję rytm, więc jak ma to lecieć, ale mam problem ze
strunami. Struny inaczej zachowują się przy palcowaniu niż poprzednie
(Warwick roundwoundy czerwone). Są jakby bardziej chropowate i palce nie
ślizgają się tak jak po roundach. Jak myślicie – to problem techniki, czy
źle dobranych strun???

Czy zdecydowałeś się przejść na fretlessa po 2 latach gry na basie?
Czy udało Ci się pozbyć swojego najbardziej wkurzającego błędu podczas ćwiczenia na fretlessie?
Jakiego rodzaju problemy napotkałeś podczas gry na fretlessie po 2 tygodniach ćwiczeń?
Czy widzisz postęp w swojej grze, szczególnie w rozwoju gryfowej ręki?
Czy rozmawiałeś z nauczycielem basu na temat problemów z grą na fretlessie?
Czy kupiłeś zestaw Fendery flaty setki i masz problemy z rytmiką podczas gry?
Czy struny na fretlessie inaczej zachowują się przy palcowaniu niż na basie z progami?
Jaki jest Twój sposób na rozwiązanie problemów technicznych podczas gry na fretlessie?
Czy wybór źle dobranych strun może wpłynąć na jakość gry na fretlessie?
Jakich rad szukasz w zakresie gry na fretlessie od bardziej doświadczonych basistów?

17 komentarzy

  1. Dante Morius

    Co do strun – kwestia przyzwyczajenia. Pograsz, poczujesz, przestaną być tak
    chropowate 🙂 Na fretlessie jest skok poziomu trudności w stosunku do
    normalnego basu. Cierpliwości i ćwiczeń. Ja po miesiącu jestem na etapie
    szukania dźwięków 😀

  2. zakwas

    Do strun się przyzwyczaisz, kupisz coś lepszego i mniej sztywnego niż
    Fendery i będzie git! Nie ma się co bać iść do przodu, też się
    zastanawiałem na początku, ale nie żałuję, że zaryzykowałem fretlesa. 😉

  3. JJK

    2 miesiące temu wywaliłem progi 12-21. Z początku faktycznie był kosmos, po
    jakimś czasie zacząłem „w miarę” to ogarniać. Do wstawek granych wyżej (w
    życiu nie myślałem, że takie głupoty mi do łba przyjdą:) idealne.

  4. Tensai

    Te flaty są dość sztywne.

    Osobiście mam na fretlessie roundy i całkiem fajnie się na tym gra. Może
    przełóż na chwilkę jak masz stare struny.

    Co do fretlessa:

    Te palce warto poćwiczyć. I w twoim przypadku będzie to zmiana
    przyzwyczajeń ręki gryfowej, więc chwilę zajmie (i najlepiej, jak progowych
    na razie nie będziesz dotykał)

    Warto ćwiczyć intonację grająć dwudźwięki z otwartymi strunami (struna E
    i 7 próg A etc)

  5. mlynorz

    Tensai, a roundy mi czasami podstrunnicy nie zajadą? (polisander)

  6. Dante Morius

    Zajadą, właśnie to widzę u siebie. Ale ponoć można utwardzić lakierem.

  7. Tensai

    Zależy. U mnie coś tam widać, ale nie jest to jakieś ekstremalne. Można
    polakierować jakimś lakierem, niektórzy dają żywicę epoksydową. Ja na
    razie zostawiam drewienko i jak będę miał pokaźne bruzdy (znaczy tak z
    pół do mm – czyli jakieś półtora do dwóch lat) to zrobię szlif, i lakier
    na to

    Są jeszcze takie strunki:

    http://www.maczosbass.pl/prod,704,EHR71__Half_Rounds_45-100_Long_Scale.htm

    Co ponoć brzmią jak roundy, a nie są tak ekstremalne dla podstrunnicy jak
    roundy. Jeszcze nie próbowałem.

  8. mlynorz

    @Tensai: Co ponoć brzmią jak roundy, a nie są tak ekstremalne dla podstrunnicy jak roundy. Jeszcze nie próbowałem.

    No właśnie nie po to odporgowuje się bas, żeby mieć brzmienie roundów
    nie? 😀 Będę próbował dalej. Jak nie będzie iść to jak zajadę Fendery
    to zainwestuje w droższe strunki – może mi siądą.

  9. Dante Morius

    1. Fretless wcale, a wcale się z roudami nie gryzie.

    2. Powodzenia w zajechaniu flatów 😀

  10. bratekr

    Mam opory przed flatami w fretlessie. Póki co – mam komplet zmieszany z Ernie
    Balli, jedna struna jest od starego setu Framusa, jedna nieznanego pochodzenia,
    którą dostałem z szóstką.

    Fretless to przede wszystkim artykulacja. Mojego Corta poszczułem żelazkiem
    kilka tygodni temu i teraz męczę go w wolnych chwilach. Zagrałem już na nim
    jeden kameralny koncert, dał radę bardzo, laski patrzyły, szczerzyły się
    :D. Miło było. Bezprogowiec to bardzo wdzięczny przyjaciel.

  11. bratekr

    Mam opory przed flatami w fretlessie. Póki co – mam komplet zmieszany z Ernie
    Balli, jedna struna jest od starego setu Framusa, jedna nieznanego pochodzenia,
    którą dostałem z szóstką.

    Fretless to przede wszystkim artykulacja. Mojego Corta poszczułem żelazkiem
    kilka tygodni temu i teraz męczę go w wolnych chwilach. Zagrałem już na nim
    jeden kameralny koncert, dał radę bardzo, laski patrzyły, szczerzyły się
    :D. Miło było. Bezprogowiec to bardzo wdzięczny przyjaciel.

  12. gregOOs

    IMO fretless brzmi znacznie lepiej z roundami… no ale co kto lubi. Po jakiś
    2 latach okazyjnego (zdarza się że przez miesiąc cwicze na nim po parę godzin
    potem potrafi stać w szafie przez pół roku) ćwiczenia na frecie dopiero
    zaczynam łapać o co w tym chodzi 😉 wszystkie dźwięki muszą być zagrane
    idealnie co powoduje że to naprawdę niezły sprzęt do ćwiczeń słuchu i
    dyscypliny. Na mojej palisandrowej podstrunnicy po tym czasie widać tylko
    lekkie wgryzienia a nigdy na nim nie montowałem flatów.

  13. mlynorz

    @gregOOs: IMO fretless brzmi znacznie lepiej z roundami… no ale co kto lubi. Po jakiś 2 latach okazyjnego (zdarza się że przez miesiąc cwicze na nim po parę godzin potem potrafi stać w szafie przez pół roku) ćwiczenia na frecie dopiero zaczynam łapać o co w tym chodzi 😉 wszystkie dźwięki muszą być zagrane idealnie co powoduje że to naprawdę niezły sprzęt do ćwiczeń słuchu i dyscypliny. Na mojej palisandrowej podstrunnicy po tym czasie widać tylko lekkie wgryzienia a nigdy na nim nie montowałem flatów.

    Masz „goły” polisander czy czymś wzmacniany?

  14. macius

    pisze się palisander 🙂

    ja w dwóch fretlesach miałem goły. Jeśli nie robisz gitarowych „bendów”
    ślady są minimalne 😉

  15. mlynorz

    Proszę admina o usunięcie posta 3 razy mi wrzuciło :/

  16. mlynorz

    j. w.

  17. mlynorz

    Macius dzięki za info – tyle razy używałem tego słowa i się nie
    zorientowałem 😀

    W ogóle ostatnio styl mojej gry przechodzi rewolucje. Odporogowanie gitary,
    totalnie różne struny. Jak już jestem zmuszony grać w wolnych tempach to
    stwierdziłem, że to dobry moment, żeby włączyć trzeci palec. No i mi
    bąbel na serdecznym wyskoczył. (Co mnie zdziwiło, bo od początku mojej
    przygody z basem to mój pierwszy bąbel.) Na razie stosuję taktykę
    „ćwiczyć do obrzydzenia i jeszcze trochę”. Na razie przymusowe 2-4 dni
    przerwy i… bardzo dobrze, bo od jutra do środy mam 5 kolokwiów :D.

    Zostaje przy flatach – bardziej mi siedzi ich brzmienie.

    Jak dla mnie temat jest już wyczerpany. Czasami będę zaglądał czy ktoś
    coś tu mądrego nie napisał 🙂

Inni czytali również