Sprzedałem mój piecyk na allegro. Wszystko ładnie pięknie ale kupujący
otzymał go po 10 dniach (wysyłka kurierska). No dobrze doszedł już ale….
piec zosłat całkowicie zniszczony w tarnsporcie, wysypały się z niego
jakieś elementy, nie działa. Po prostu d*pa… Chce teraz zwrotu pieniędzy.
Co mam teraz z tym zrobić? Kasy już nie mam
Mod: polecam na przyszłość z większą fortunnością
nazywać tematy.
Co robić, kiedy kurier zniszczył mój sprzęt, który sprzedałem na Allegro?
Jakie kroki podjąć, gdy piecyk sprzedany na Allegro został zniszczony w czasie transportu?
Co powinienem zrobić, jeśli mój sprzęt został uszkodzony podczas przesyłki kurierskiej?
Mam prawa jako sprzedawca, gdy wysłany sprzęt został zniszczony w trakcie transportu.
Jak odzyskać pieniądze od kupującego, który otrzymał zniszczony sprzęt kurierem?
Czy istnieje jakaś forma zabezpieczenia na wypadek uszkodzenia sprzętu podczas transportu?
Co się stanie, jeśli kupujący nie zaakceptuje sprzętu zniszczonego w trakcie przesyłki kurierskiej?
Jak zabezpieczyć sprzęt przed uszkodzeniem podczas wysyłki?
Czy sprzedawca musi pokryć koszty związane z zniszczeniem sprzętu w trakcie przesyłki kurierskiej?
Jakie są konsekwencje zniszczenia sprzętu w trakcie transportu i jak się przed nimi uchronić?
No to nie ciekawie, nawet bardzo. A jakiś zwrot od formy kurierskiej za
zniszczone mienie? Jednak że jeżeli przesyłka nie była ubezpieczona to
mogą się wykręcić od zwrotu kasy za zniszczenia.
nie była ubezpieczona… Nie polecam firmy DPD Poland
Zależy jaka firma kurierska, z tego co kojarzę DHL daje ubezpieczenie na
każdą paczkę do 500zł, ale nie jestem tego pewien. Musisz zobaczyć co
możesz od kuriera wyleszczyć
I to jest właśnie główny problem- koszty wysyłki.
Sam bawię się w necie i wiem, jak to wygląda:
targujemy z gościem cenę towaru- wiadomo, każdy chce kupić jak najtaniej,
ale na jakiego grzyba oszczędzamy na przesyłce ?! Główna zasada: jeśli to
my sprzedajemy, to kosztami przesyłki zainteresowany jest głównie kupujący
i powinniśmy Go naprowadzić na jak najlepszą opcję, czyli przesyłka z
ubezpieczeniem, a i nam to się opłaci, bo wtedy nie od nas będzie domagał
zwrotu kasy.
Niestety, w wielu przypadkach, przesyłka to jedyna opcja, bo jechać po towar
na drugi koniec Polski nie zawsze się opłaca. I tutaj właśnie trzeba
zwrócić szczególną uwagę na sposoby wysyłki: kurier, czy Poczta, jeśli
kurier, to jaka firma(można poczytać opinie na forach) i w końcu- jaka opcja
wysyłki: zwykła, priorytet i na koniec ubezpieczenie przesyłki.
Sorki, bo nie do końca w temacie…
W tej sprawie, to jeśli w obecności kuriera, który dostarczył towar, nie
był spisany protokół uszkodzenia, to raczej nie ma szans na to, aby firma
kurierska zwróciła jakieś koszty. Wiem, niestety z autopsji.
**********************************************************************************
…lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć
wypić …
To nie jest Twoja wina Krajes. Tak jak mówi grzestato, jeśli kupujący nie
sprawdził pieca przy kurierze i nie spisał protokołu w przypadku zniszczenia
to jest jego wina i tyle. Nie masz co się bać.
Nie svenson. W wypadku braku ubezpieczenia (Tak w ogóle to kiepski pomysł
wysyłać bez ubezpieczenia. Przesyłka mojego GMRa kosztowała około 70zł,
ale warto było.) sprzedawca nie bierze odpowiedzialności za paczkę. To
klient zgodził się na przesyłkę bez ubezpieczenia, więc sprzedawca nie
może ponieść żadnych konsekwencji. Wysyłka jest na odpowiedzialność
kupującego.
No kurde właśnie, wszyscy chcą cholera zaoszczędzić te 2zł ( tyle
kosztuje ubezpieczenie w DHL ) a później marudzą.
Wczoraj wysyłałem Shpili swojego bananeza 82zł zapłaciłem, liczę, że
dojdzie cały, a jak nie dojdzie to chociaż odzyskamy kasę bez żadnych
cyrów
No ale teoretycznie kupujący powinien zostać powiadomiony przez
sprzedającego o konieczności sprawdzenia przesyłki w obecności kuriera.
Oczywiście to kupujący nie zadbał i nie ma się co kłócić, jednak jeśli
nie został odpowiednio poinstruowany (bo mógł o tym nie wiedzieć), to jest
to (albo powinna być) sytuacja niekomfortowa dla obu stron.
Edit: Maciux ale nie bierzesz pod uwagę, że kupujący to szczyl, który nawet
nie wie o istnieniu czegoś takiego jak ubezpieczenie przesyłki.
Maciux nie rób człowiekowi wody z mózgu „To klient zgodził się na
przesyłkę bez ubezpieczenia, więc sprzedawca nie może ponieść żadnych
konsekwencji.”, masz do tego jakąś podstawę prawną, regulamin necie albo
inny przepis ? Bo chyba to raczej Twoje myślenie życzeniowe.
A co do autora tematu – byłeś głupi (inaczej tego nie można określić) i
masz problem. Zwrot kasy za ubezpieczenia ciężko wydobyć (trzeba mieć
jakąś fakturę, umowę kupna-sprzedaży albo coś co pozwoli udowodnić, że
ubezpieczona rzecz była tyle i tyle warta) nawet jeżeli przesyłka była
ubezpieczona, a co dopiero w takim przypadku. Co możesz zrobić – przeczytaj
uważnie regulamin przewoźnika, być może można złożyć zażalenie (nawet
nie reklamację) na to, że przesyłka została uszkodzona (zdjęcia po i
przed, opis, ale to musisz się dogadać z kupującym), przeczytaj też
regulamin allegro, może coś tam jest takich przypadkach, albo do nich napisz
– może coś sensownego Ci odpiszą. A co do kasy to nie dziwię, się , że
kupujący chce ją odzyskać, pytanie czy ma do tego jakąś podstawę prawną
(skoro sam wybrał wysyłkę bez ubezpieczenia i nie otworzył paczki przy
kurierze), jeżeli nie ma to może Cię cmoknąć, a jeżeli ma to już inaczej
wygląda, ale to warto zapytać prawnika, a nie „co ludzie na ten temat
myślą”, co do firmy kurierskiej to nawet jeżeli odzyskasz kasę, to zajmie
Ci to co najmniej 2 miesiące, znajomy przerabiał podobny temat.
A co do firm kurierskich to wystarczy wziąć telefon i podzwonić, ile w
jakiej kosztuje wysyłka, UPSem wysyłka basu basu w twardym kejsie z
ubezpieczeniem na 1500zł kosztuje 27- 35zł, wczoraj za wysyłkę paczki EBS
4×10, waga 31kg i ubezpieczenie na 4500zł dałem 50zł.
Walter: W momencie wysłania paczki, cala odpowiedzialność przechodzi na
kuriera, bo jak sprzedający może być winny tego, że paczka została
rozpieprzona? Klient zgodził się na wysyłkę na takich zasadach, więc
sprzedający jest czysty, bo konsekwencje tego były chyba logiczne? Jeśli
klient przyjął owe zasady i coś się stało z przesyłką, to pretensje
powinien mieć do siebie nie do sprzedającego. To chyba normalne? Jak Leszek
wysyłał mi Gmra to sam zaznaczyłem, że ma być to taki kurier, taka
przesyłka i tyle zapłacę.
Maiux: Może i to by działało, gdyby kupujący i sprzedający byli normalni,
a kupujący nie jest, nienormalni ludzie, jak uczy życie, jak im coś nie
wyjdzie, to mają pretensję do wszystkich, tylko nie do siebie i mogę robić
głupie rzeczy, żeby np. odzyskać kasę. Tyle teorii, co do praktyki – „cala
odpowiedzialność przechodzi na kuriera, bo jak sprzedający może być winny
tego, że paczka została rozpieprzona” – firma kurierska może stwierdzić,
że paczka była niewłaściwie zapakowana i tyle wystarczy. Ogólnie co do
całości – „logicznie, normalnie, powinien mieć” – podstawa/przepis prawny
jakaś do tego ?
Podstawa jest taka, że firma kurierska bierze pieniądze za to, by paczka
doszła w całości. Oni na tym zarabiają, więc to w ich interesie leży,
żeby wykonać robotę jak należy, co by nie zniszczyć wizerunku firmy, nie
stracić wiarygodności i zaufania i nie ponieść konsekwencji kurierskiej za
źle wykonaną pracę. W praniu wychodzi inaczej. Rzeczywiście mogą
przyczepić się tego, że paczka była źle zapakowana, ale oni określają w
swojej misji pewne zasady, jak każda firma kurierska. Informują jakie paczki
przesyłają i jak, więc jeśli była źle zapakowana, to dlaczego ją chcieli
wysłać?
Zgadzam się z Maciuxem, gość nie sprawdził przy kurierze, że wzmacniacz
jest rozwalony. Nie ma więc gwarancji, że np. nie rozpakował, nie
stwierdził, że to jednak nie to i sam go nie uszkodził, żeby było na
kuriera. Mimo wszystko sytuacja jest niemiła, chyba ze po prostu rozłożycie
koszt po połowie, czyli oddasz gościowe 1/2 kasy.
wedle prawa jeżeli nie sprawdził przesyłki przy kurierze nie może złożyć
reklamacji.
Równie dobrze, kupujący mógł się z nim wyp….dolić z nim na schodach i
opowiadać później, że kurier mu taki dostarczył! Jeśli naprawdę go
kurier sponiewierał, to nie chce mi się wierzyć, że przy takim uszkodzeniu
opakowanie było nieuszkodzone, jeśli było, to było to podstawą, aby
przesyłki nie odbierać. Wróciłaby wtedy do Ciebie, i dopiero wtedy byłby
to Twój problem.
**********************************************************************************
…lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć
wypić …
Ja miałem sytuację taką że przy odbiorze zażyczyłem sobie sprawdzenie
zawartości. Kurier na to przystał lecz powiedział że jeśli nawet coś
będzie nie tak to i tak muszę zapłacić i się jakiś protokół zniszczenia
spisze ;/ Wszytsko było w porządku, ale czy oni mają takie prawo?? Np
przychodzi mi gitara połamana albo case wypchany cegłami. Dodam że paczka
była za pobraniem a kurier UPS.
Ogólnie to jest tak, ze kurierzy zawsze uciekają jak tylko się weźmie paczkę
do ręki 😉 Byle jak najszybciej zniknąć. Jak narazie jeszcze nigdy siue nie
nadziałem, ale w sumie to myślę ze jednak ostrożności nigdy za wiele.
I niestety sądze ze wyzej opisana sytuacja jest raczej beznadziejna…
Zycie…
Wtrącę kilka słów w tym temacie… jakieś powiedzmy 7-8 lat temu
zakupiłem od producenta paczkę i głowę, no i oczywiście miało to
przyjść tzw. „kurierem”. Jako ze młody i niecierpliwy nie mogłem się
doczekać, pojechałem sobie na ową bazę przeładunkową znanej formy
kurierskiej w Katowicach. Mojej przesyłki jeszcze nie było (tzn. była, ale
na samochodzie) wiec kazano mi poczekać. To co zobaczyłem po podniesieniu
plandeki zaważyło na dalszym moim podejściu do nawet topowych firm
kurierskich. LUDZIE!!! To wszystko, te kartony, paczki, skrzynki leży jedno na
drugim, coś spadnie na zakręcie to pogniecie się karton itp. setki rzeczy
jedna na drugiej i nikt nie patrzy co w paczkach – ładują jak leci!
Oczywiście moja przesyłka miała zmasakrowany karton, ale na szczęście nie
była uszkodzona wewnątrz.
Z kolei jak kupowałem basa 2 lata temu od dystrybutora na Polskę w Poznaniu,
to przyjechał w kejsie i kartonie – jako że wiem już jak oni to wożą,
byłem cały poskładany ze strachu. Przyszedł kurier i daje mi przesyłkę i
każe podpisać- ja na to że nie ma mowy i żądam sprawdzenia przesyłki – on
na to że „po co” jak będzie coś nie wporządku to wystarczy do nich
„zadzwonić” – i się kłóci – ale ja nie taki głupi 🙂
miałem przygotowany nożyk, otwarłem karton, wyciągłem z kejsa, obejrzałem
pod światło gryf, progi, lakier, osprzęt. Serio się dygałem. Facet się
wkurzył, ale postawiłem na swoim i na koniec dopiero podpisałem.
I Wam też tak radzę…
Dokładnie tak Aarth.
Dlatego przypominam wszystkim:
Kurier może sobie gadać co chce – ale my mamy prawo obejrzeć i ocenić stan
przywiezionego towaru przed zapłaceniem. Jest to o tyle ważne, że jeżeli
coś jest popsute (oczywiście wskutek transportu a nie wad lutniczych czy
rozlutowanych kabli), obite itp. to ciężko później udowodnić winę firmie
kurierskiej – a tak to na miejscu sporządza się stosowny protokół, który
pozwala nam dochodzić swoich praw (czytaj – pieniędzy) czy to przez mediatora
(Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów) czy to na drodze sądowej lub też
poprzez zwykłą rozmowę ze stronami.
To jest nasze, konsumenckie prawo i upierajcie się przy nim a nie będziecie
stratni.
Mam pytanie odnośnie sprawdzenia przesyłki przy kurierze.
Czy można w obecności kuriera rozpakować wzmacniacz, podłączyć bas i
sprawdzić czy w ogóle gra? Czy sprawdzenie dotyczy tylko uszkodzeń
zewnętrznych?..
Tylko obicia i temu podobne zniszczenia. To czy nie gra może być winą
kuriera (bo coś się w środku oberwało) ale rzadko tak bywa (na
szczęście). Ciężko to sprawdzić i ciężko tego dowieść.
A po co Ci to? Myślisz, że we wrednej firmie kurierskiej tną nożyczkami
bebechy wszystkich basówek? Jeżeli nie działa to znaczy, że sprzedawca
spartolił sprawę.
@Radarro:
Nie muszą ciąć. Wystarczy niechlujnie rzucić paczkę płasko na glebę.
Uszkodzeń zewnętrznych nie doświadczysz, ale mogą pęknąć lampy,
naderwać się głośnik, itp. Nawet jeśli sprzęt jest na gwarancji, to nie
obejmuje ona chyba uszkodzeń mechanicznych…
No i to jest argument za tym, żeby po duży i drogi sprzęt jeździć
samemu.
Jak do mnie jechał sprzęt to potencjometry się ułamały. Wymienili w ramach
gwarancji. Za przesyłkę (bo do Sopotu aż musiałem wysyłać) też
zapłacili. Tak że myślę że gwarancja obejmuje też uszkodzenia mechaniczne
😉
No dobra ale gdyby była taka sytuacja że przykładowo gitara przychodzi
połamana i wiadać po opakowaniu że stało się tak podczas transportu – to
co mamy za nią zapłacić i dopiero wtedy dochodzić swoich praw czy możemy
takiej paczki nie przyjąć??
Chyba jest taka opcja, żeby nie przyjąć zniszczonego towaru.
Poszukam, jak znajdę to dam znać.
Jest taka opcja, tyle że trzeba wcześniej poinformować i oczywiście
zapłacić żeby taka możliwość była. Chyba że się coś po nowym roku
zmieniło.
Nie placisz i spisujesz protokol. Jeśli cokolwiek Ci nie pasuje – nie plac.
Podpisujac paczkę i placac robisz problem – bo akceptujesz towar. A ty przeciez
go nie akceptujesz.
No na szczęście tak nie miałem, ale lepiej pytać na przyszłość. Co do
tego kuriera UPS to on mi wtedy powiedział – możesz sobie sprawdzić co jest
w śrdoku (ale widać było po nim że nie ejst zadowolony) no i dodał, że w
sumie i tak muszę za to zapłacić cokolwiek by się nie stało. Dopiero potem
może protokół spisać. Wydaje mi się że to celowe jakieś zagrywki, że
kurier liczy na to że coś formalnie spieprzymy – że coś nieopatrznie
podpiszemy żebysmy to my mieli problem a nie on. A o tym co mówił Aarth to
też słycałem. Ze niby poważne firmy a z paczkami się gorzej obchodzą niż
na poczcie polskiej;/ Z kolei dziwi mnie podejście pracowników tych firm
kurierskich – przecież jakby sumiennie wykonywali swoją pracę nie było by
reklamacji i zamieszania. Poza tym polepszyłby się wizerunek firmy i mieli by
więcej klientów. Bo przecież za darmo oni tam nie pracują;/
Z tym, że niektóre firmy kurierskie stosują jeszcze taką praktykę, że
jeśli towar jest źle opakowany to dają mu przy przyjęciu od nadawcy
adnotację, że została przyjęta na odpowiedzialność nadawcy. W takim
wypadku musimy przyjąć towar, spisać protokół i na bazie tego skarżyć
się nadawcy.
Ale jeśli firma kurierska nie miała zastrzeżeń do opakowania i takiej
adnotacji na paczce nie ma to:
– mamy prawo nie przyjąć towaru
– spisujemy protokół uszkodzenia gdzie zaznaczamy:
[*]postanowienia dotyczące przesyłki – zwrot do nadawcy
[*]stan zewnętrzny opakowania – tu opisujemy jak wygląda opakowanie, jeśli
jest zniszczone
[*]pilnujemy, żeby kurier się pod tym podpisał
W takiej sytuacji prawa własnościowe do towaru zachowuje nadawca (czyli
sklep) i to oni się będą skarżyć z firmą kurierską. Jeśli potwierdzimy
przyjęcie towaru to prawa przechodzą na nas a wraz z nimi wszystkie te
problemy.
O to właśnie chodzi. Wtedy wysylajacy się ubiega o odszkodowanie. Bo to nie
nasz problem, ze paczka się zepsula po drodze. My placimy za sprzet caly i
sprawny, w stanie, w jakim go zamawiamy. Ale jak podpiszemy to mamy
problem.
Pamietaj, jeśli podpisujesz cokolwiek, to znaczy, ze się na to zgadzasz.
Dla tego mówię, chłopaki, co ja się stresów najadłem mimo ubezpieczeń
paczek itp. i teraz postanowiłem że jakikolwiek następny zakup będę robił
(wzmacniacz, paczka) to jest mi obojetne-jadę osobiście!