Witam. Mam problem ponieważ gdy podłączę sobie heada do focusrite scarlett
to po minucie, czasami więcej jakby ten sygnał znikał. Dopiero jak odepnę
kabel od gitary i z powrotem go wepnę znowu się coś pojawia. Dodam, że na
kolumnie wszystko dobrze słychać(gdy focus nie pokazuje sygnału). Sama
gitara i inne mikrofony wpięte do scarletta działają w porządku więc nie
wiem za bardzo co robić. Do miksera jeszcze heada nie wpinałem (Eden Wt800).
Co o tym myślicie, co to może być?
Czy mam problem z sygnałem przez linie jako basista, bo gdy podłączam heada do focusrite scarlett pojawiają się problemy z sygnałem?
Czy zdarza się Wam, że sygnał znika, kiedy podłączycie heada do focusrite scarlett?
Czy ktoś miał taki problem jak ja, że sygnał znika na focusrite scarlett?
Czy wiecie, co może być przyczyną znikającego sygnału, kiedy podłączam heada do focusrite scarlett?
Czy ktoś mógłby mi doradzić, dlaczego sygnał zanika, kiedy podłączam heada do focusrite scarlett?
Czy spotkaliście się z podobnym problemem z sygnałem, kiedy podłączaliście heada do focusrite scarlett?
Czy ktoś miał podobny problem z sygnałem jak ja, kiedy podłączał heada do focusrite scarlett?
Czy wiecie, co mogę zrobić, by rozwiązać problem z znikającym sygnałem, kiedy podłączam heada do focusrite scarlett?
Czy spotkaliście się kiedyś z problemem z sygnałem, kiedy podłączaliście heada do focusrite scarlett, a gitara działa w porządku?
Czy wiecie, co może być przyczyną znikającego sygnału, gdy gitara działa w porządku, a podłączam heada do focusrite scarlett?
Kabel.
Spróbuje zmienić i dam znać czy się poprawiło.
Dobra sytuacja wygląda tak: zmieniłem najpierw kabel do linii i w sumie
pochodziło tak z 5 min i przestało, (potem odpiąłem kabel od gitary i
wpiąłem, żeby znowu był sygnał) jeszcze raz chwile grałem i potem znowu
znikło ale jak szarpnąłem trochę mocniej strunami to coś się pokazało ale
trochę były szumy. Zmieniłem kabel od gitary i w sumie sytuacja się powtarza
i nie mam sygnału po czasie (kable leżą nieruchomo). Wnioski: raczej nie
wina kabla, jak odpinam kabel od gitary i wpinam go z powrotem albo jak wypinam
kabel line z głowy i wpinam z powrotem to jest sygnał. A) Wina
Scarleta(chociaż trochę wątpię bo z combem nie ma takich problemów) B)
Wina heada.
Co myślicie i co z tym zrobić?
Jeżeli wyeliminowałeś wszystkie kable to może z wyjściem DI od wzmacniacza
jest coś nie tak, skoro kombo działa, ja bym jeszcze spróbował podpiąć
się tym samym wyjściem z heada do innego urządzenia np. tego miksera i
sprawdzić czy problem się powtarza, bo możesz mieć rację z opcją B.
W sobotę będę miał opcje skorzystać z miksera więc dam znać czy się
coś zmieniło.
Możesz też podpiąć się do interfejsu wyjściem z pętli efektów send i
sprawdzić czy działa.
Podłączyłem do tego wyjścia z pętli efektów i wychodzi na to że sygnał
jest cały czas.
Może coś z potencjometrem na wyjściu DI, sprawia że się ścisza.
Pokręciłem tym potencjometrem przestawiłem go trochę i aż się zdziwiłem,
bo chodziło chwile może z 8/10 min a tu nagle znowu to samo. Potem jeszcze
nim pokręciłem to po około minucie się wyłączało. Może coś w środku
jest nie tak.
Czyli jest szansa, że to potencjometr skopany albo coś tam między nim a
wejściem nie łączy. Naprawa nie powinna być droga, może nawet wystarczy go
tylko przeczyścić. Na odległość nic więcej się nie wykombinuje, lepiej
zawieźć wzmacniacz do elektronika.
Na razie jeszcze jak nie mam okazji zawieźć tego heada to mogę przez to
wyjście efektów podłączyć się do miksera?
Myślę że tak. Może (chociaż niekoniecznie) będzie trochę inny poziom
sygnału i szumów ale generalnie powinno działać.