Witam,
Otóż mam mały problem ponieważ miałem lekko wykrzywiony gryf (gram na
basie dopiero rok (cort c4bk))
kolega doradził mi abym pokręcił lekko i patrzył czy mam prosto ,ale
zapomniał mi powiedzieć,że mam odczekać 3h.
pokręciłem trochę i od razu struny założyłem.
Czy jeżeli teraz je poluzuje i po miesiącu czasu może mi pęknąć gryf
bo mam trochę wygięty do tyłu jak poluzowałem struny.Czy przez te 3 h może
mi się coś stać.
Czy mam problem z gryfem i jak go rozwiązać?
Czy miał ktoś podobną sytuację z wykrzywionym gryfem?
Czy powinienem pokręcić gryf i jak długo odczekać po tym?
Czy poluzowanie strun po pokręceniu gryfu może spowodować pękanie gryfu?
Czy po miesiącu czasu gryf może mi pęknąć z powodu poluzowanych strun?
Czy powinienem szukać pomocy profesjonalisty w przypadku problemów z gryfem?
Czy w przypadku problemów z gryfem powinienem unikać grania na basie?
Czy istnieją sposoby na zapobieganie problemom z gryfem?
Czy długość i częstotliwość grania bassu powoduje problemy z gryfem?
Czy nieprawidłowa postawa podczas gry na basie może prowadzić do problemów z gryfem?
Skąd pomysł z odczekaniem 3 godzin? Jest kompletnie BZDURNY!!!!
Zakładaj struny, strój basetle i sprawdź cz regulacja przyniosła skutek
🙂
EDIT: Jak mocno go dokręciłeś? Z reguły wystarcza nie więcej niż 1/4 albo
pół obrotu!
ja chyba zrobiłem 3/4 obrotu bo trzy razy tak pokreciłem z miesiac temu.
Przede wszystkim załóż struny i sprawdź czy relief jest odpowiedni.
Zakładam, że wiesz jak to zrobić jeśli się już zabrałeś za kręcenie.
dobra jedno pytanie co to jest relief.
aha czy jest prosto
Nic się stać nie powinno. W odpowiednim temacie na forum masz całą
regulacje omówioną dosyć dokładnie. Oczywiście jak wysoko chcesz mieć
struny nad podstrunnicą to już tylko Twoje preferencje i nie musisz ustawiać
ich tak wysoko jak w opisie 🙂
W sumie nie powinno się kręcić pręta regulacyjnego o więcej niż 1/4
obrotu przy jednym podejściu. Co niektórzy sugerują by odczekać jakiś
czas, być może i 3 godziny jeśli trzeba kręcić więcej (ja najwięcej
przekręciłem o połowę i nic się nie stało). Druga sprawa, że często
wystarczy drobna regulacja, czyli mniej niż 1/4 obrotu. Przez kilkanaście lat
obcowania z basem, tylko raz widziałem jak pręt regulacyjny uszkadza gryf,
notabene całkiem niedawno. Raczej gdyby coś się miało wydarzyć, mam tu na
myśli strzał w gryfie to już by się to wydarzyło. Ja bym się tym tak
bardzo nie przejmował.
nic się nie staniie, sa prety i prety, jak nakretka kreci się swobodnie to
można zrobić nieraz i poltora obrotu, jak nakretka ciezko chodzi wtedy trzeba
uwazac i krecic po cwiartce i faktycznie oczekac te kilka godzin – szczegolnie
w przypadku starych gitar. nie ma reguly, trzeba to zrobić kilka razy. w kilku
roznych gitarach i zdac sobie sprawe jak to dziala. nieraz krecilem nawet 2
obroty i ledwo się ruszylo bo nakretka była praktycznie luzno. a z kolei czasem
az mi pot cieknie po czole jak krece 1^4 obrotu w jakim staruszki i wszystko
skrzeczy i strzela – wtedy lepiej wyjac nakretke, nasmarowac smarem nakretke i
gwint, „recznie” wyprostowac gryf – poprosic kogos żeby odchylil glowke do tylu
i wtedy dokrecic nakretke az poczuje się wiekszy opor – przerabiane przeze mnie
dziesiatki razy w roznych staruszkach. po tym zabiegu mozliwa była plynna
regulacja.