Witam,
Może się to wydawać niektórym dziwne, ale mam z tym wielki problem, a
umiejętność jest bardzo przydatna. Sprawa ma się tak, że totalną
abstrakcją jest dla mnie skoordynowanie ruchów nóg i rąk. Gram na gitarze
już czas jakiś (będzie z 2 lata), co prawda jest dużo lepiej niż na
początku, bo kiedyś byłem zupełnym kołkiem, który nie mógł pozwolić
sobie na żaden dodatkowy ruch. Trudno jest mi bawić się w ruch sceniczny
kiedy muszę grać, albo robię jedno albo drugie. Objawia się to także w
tańcu towarzyskim – nie wychodzi mi, albo ręce albo nogi bo w przeciwnym
razie wybija mnie to z rytmu. A wiadomo, jak nie ruch sceniczny, to zawsze
całkiem przydatne jest wystukiwanie rytmu nogą, a tu przy szybszym tempie
szybko gubię ten rytm. Niegdyś próbowałem skorygować to grą na perkusji i
o ile kończyny górne udało mi się całkiem nieźle wyćwiczyć, tak
niestety nóg nie potrafię uniezależnić od rąk. Jest to krępujące,
denerwujące i totalnie zniechęca mnie do kolejnych ćwiczeń. Czy ktoś może
kiedyś spotkał się z takim problemem? W tym momencie jest to dla mnie jedyna
bariera nie do przeskoczenia – szukałem niegdyś ćwiczeń, ale nic ciekawego
nie znalazłem. Podobnie jest ze śpiewem, abstrakcją jest granie i śpiewanie
jednocześnie.
Pozdrawiam i liczę na poważne potraktowanie tematu, bo to co dla jednych jest
błahe, dla drugich może być przyczyną kompleksów, niechęci itp.
Czy mam problem z koordynacją kończyn podczas gry na gitarze?
Czy umiejętność koordynacji jest przydatna dla mnie?
Czy bawiąc się w ruch sceniczny podczas gry na gitarze mam trudności?
Czy wystukiwanie rytmu nogą jest trudne dla mnie?
Czy próbowałem skorygować problem z grą na perkusji?
Czy nie potrafię uniezależnić rąk i nóg podczas gry na gitarze?
Czy problem z koordynacją kończyn jest krępujący i denerwujący dla mnie?
Czy kiedyś ktoś spotkał się z podobnym problemem jak ja?
Próbowałem znaleźć ćwiczenia na poprawę koordynacji kończyn.
Czy granie i śpiewanie jednocześnie jest dla mnie abstrakcją?
umiejętność przydatna ale czy konieczna? wydaje mi się, że przyjdzie to z
czasem, a nawet jeśli nie to nic się nie stanie. zresztą wystukiwanie sobie
rytmu to nie jest chyba najlepszy nawyk (a może się mylę). jak
wystarczająco dobrze opanujesz bas i będziesz grać w pewnym stopniu
mechanicznie nie skupiając się specjalnie na ruchach rąk to będziesz mógł
się skoncentrować na reszcie. tak mi się wydaje. ale tego i to i tak trzeba
poćwiczyć.
tak mi się wydaje 🙂 głowa do góry
Ile można czekać? Dwa lata intensywnych treningów. Radzę sobie jakoś, ale
ciągle nie mogę pozbyć się koncentracji na kończynach górnych. Chciałbym
się tego typu problemu wyzbyć między innymi ze względu na taniec
towarzyski.
po prostu gdy robisz dwie rzeczy na raz to jedna musisz automatycznie, nie
myslec w ogole o tym, ja tak nauczylem się grac na perkusji przez mnie więcej
dwa tygodnie, miałem problem z prawa reka i prawa noga ;P tak w ogole to ile
masz wzrostu? bo zwykle tak jest, ze im wieksze cialo tym mniejsza koordynacja
ruchowa (mimo ze mam 185 cm wzrostu to na koordynacje nie mogę narzekac 😛 )
Mam 189cm, także jestem sporawy, zawsze miałem problemy z podzielnością
uwagi, ale dużo ćwiczę i na djembe, w miarę możliwości na perkusji,
basie. Na perkusji moim najgorszym problemem jest niemożliwości odklejenia
prawej nogi od czy to lewej, czy prawej ręki. Może powinienem szukać porad
na forum poświęconym perkusjom?
Niestety mężczyźni nie są obdarzeni podzielnością uwagi ze względu na
słabe połączenie pomiędzy półkulami. Rozważałeś już transplantacje
muzgóó? Jeśli masz wysokie IQ na pewno ktoś się zamieni :). A poważnie,
myślę że myślisz za dużo. Ja miałem swego czasu ten problem ale jakoś
nie spędzał mi snu z powiek. Przysżło z czasem. Teraz grajac średnio
trudne rockowe kawałki głowa sama mi się chybocze i jestem w stanie
przejść z jednego kąta próbowni w drugi bez gubienia rytmu. Cierpliwości.
A poza tym, nie ma nic gorszego niż cwiczenie ruchów scenicznych. Ma to
zwykle przekomiczne skutki więc nie polecam. Lepiej poczekać aż samo
przyjdzie.
A co do cwiczeń, nie wstydźmy się zaczynać od arcyżłówiego tempa nie ma
w tym nic złego. No i pamiętaj, metronom.
Przede wszystkim nie spinaj się tak podczas grania. W zasadzie to ja już
większość rzeczy gram automatycznie i podczas koncertów zastanawiam się co
by tu wywinąć śmiesznego, żeby było weselej. Ale ja gram proste rzeczy,
więc być może nie tędy droga.
Otóż, jeśli ćwiczysz w domu jakąś piosenkę, to na początku daruj sobie
„ruch sceniczny”, i ćwicz w jakiejś wygodnej pozycji. Kiedy będziesz ją
grał coraz lepiej i lepiej, możesz dokładać kolejne elementy „ruchu”.
🙂
W końcu dojdziesz do momentu, gdy Twoje palce bedą same śmigały po gryfie,
a Ty będziesz sobie robił co chciał. 😀
Tak to w każdym razie wygląda u mnie. xP
Ja jakoś nie miałem nigdy takiego problemu, ba! Twój problem wydaje mi się
dość… ciekawy? Bo nigdy nie słyszałem o tym, żeby pogodzenie ruchu nóg
i rąk było trudne. Nie, nie szydzę z Ciebie, tak od razu uprzedzę 🙂
Dla mnie było problemem pogodzenie grania i śpiewania, teraz już mi się to
udaje, często (po jakimś tam czasie treningu) już wchodzi śpiewanie i
granie dwóch różnych melodii.
Życzę powodzenia w ćwiczeniu, bo chyba tylko to Ci zostało. Będzie dobrze,
kolego Woody 😉
I nie licz, że grając coś co jest u kresu Twoich możliwości będziesz w
stanie robić jeszcze coś innego w tym samym momencie.
Ja nie mam podzielności uwagi i na perce za cholere nie zagram (nie licząc
prostych rytmów) co prawda za dużo nie mam okazji cwiczyc przy perkusji ale
wiem ze to nie dla mnie. A ruchy sceniczne to inna kwiestia. I tak w sumie
bujasz się albo skaczesz jakoś w rytm albo z partią bassu mozesz wiec to chyba
nie przychodzi trudno. Nie wiem już co Ci poradzić ale nie jesteś sam 😀 NO i
mam 190 cm wiec tez duży trochę jestem ;p
Heh nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale jakby popatrzeć na basistę
nirvany to faktycznie wzrost z gracją nie idą w parze. 😀
Jak nie możesz tupać nogą, to kiwaj głową, tak jak avatar Mazdah. Ważne,
żebyś się jakkolwiek RUSZAŁ. Pomaga zachować timing.
A może jesteś jak Maynard Keenan? W którymś wywiadzie na pytanie odnośnie
swojej statyczności na scenie odparł, że nie umie robić dwóch rzeczy na
raz, więc albo będzie śpiewał, albo skakał. I że jak gdzieś idzie to
nawet gumy nie może jednocześnie żuć 😀
Według mnie sztuczny problem. Jak będziesz miał granie we krwi i wyćwiczony
utwór to sam zaczniesz się kiwać, bujać i tupać. Za dużo o tym myślisz –
samo przyjdzie, jak będziesz chciał.
Myślisz, że ten koleś na basie ma z tym problem? Nie wierzę – jest na luzie
i lubi to:
https://www.youtube.com/watch?v=s_4aGXTHo7w
Pieprz tańce towarzyskie – zaproś ją na wino, albo chociaż do kina.
musisz grac z przyjemnoscia a nie jakby to było przymusem. glowa sama zacznie
się kiwac i z czasem zaczniesz skakac nawet się nie zorientujesz kiedy. może
repertuar ci się nie podoba? 🙂 wystukiwac rytmu noga nie musisz….
powienienes mieć metronom w glowie.
sproboj zrobić proste cwiczenie.wez metronom, ustaw jakieś wolne tempo,
posluchaj chwile, potem zacznij tupac razem z nim. a na koncu zacznij grac
16nastki.lub najpierw zacznij grac a potem tupac. to już kwestia Twojego wyboru
jak Ci będzie latwiej.mozesz tez rownie dobrze grac triole, 8ki, cwiartki,
polowki.
potem mozesz zaczac chodzic, oczywiście każdy krok na uderzenie metronomu. tak
jak i wszystkie inne ruchy, musza być do rytmu
Dwa proste cwiczenia:
– przy pomocy trzech kończyn stukasz do czterech akcentując na jeden
– przy pomocy czterech kończyn stukasz do trzech akcentujac na jeden
akcent można zmienic ale w momencie gdy już poprzedni masz w 100% opanowany
Groove is in your soul!
masz to co ja w piłce nożnej.
kup chłopie piłkę do nogi i odbijaj, nogami oczywiście.
nie dość ze poprawia koordynację, to i technikę 🙂
dalej – genialne ćwiczenie to jest skakanka.
każdy bokser ci to powie…
tylko sąsiadów trzeba mieć wyrozumiałych 🙂
a co mogę powiedzieć więcej….
podobno ronaldinio trenował z psem …
to też jest sposób na podzielnośc uwagi…
on cie gryzie, wchodzi na głowę,
a ty plumaksz nutki 🙂
ps. swoją droga ja nie umiem śpiewać z basem.
grając na akustyku czy pianine, czy elektryku daje rade,
przy basie nie. ot przypadłość taka….
odkopie troszke ten temat i polacze się z autorem w bolu, albowiem również mam
problemy z koordynacja, szczegolnie spiewu i gry. nie jestem w stanie polaczyc
tych dwoch czynnosci, nawet gdy podczas gry zaczynam myslec o spiewie, tekscie
i melodii trace zupelnie umiejetnosc grania. boli to tym bardziej ze plumkam na
basie od roku a wczesniej bylem wokalista. postanowilem pojsc w slady Stinga,
ale jak narazie widac, ze będzie ciezko 😉 swoja droga jestem ciekaw jak sobie
radzi autor tematu, bo widze ze minely już 2 latka od postu.
jeszcze chciałem się, tym oto moim pierwszym postem, przywitac z Wami
forumowicze i mam nadzieje ze nie zostane skreslony już na początku za
odgrzebywanie starych tematow ;P pozdrawiam 🙂