Jestem nowy na forum, także proszę o wyrozumiałość.
Czy gitary basowe firmy ENCORE są coś warte?? Podobno na licencji Vintage.
Czy na pierwszy bas daje radę, czy dzieli półkę ze SkajŁejami? Proszę o
pomoc.
Jestem nowy na forum, także proszę o wyrozumiałość.
Czy gitary basowe firmy ENCORE są coś warte?? Podobno na licencji Vintage.
Czy na pierwszy bas daje radę, czy dzieli półkę ze SkajŁejami? Proszę o
pomoc.
Możliwość komentowania została wyłączona.
stare indyjskie Encore z lat 80siatych grały bardzo ładnie o ile pamietam
z lat 90tych* – Immo
Są zdecydowanie warte coś. Sama gram na brytyjskim Encore, około 18-letnim
preclu i jestem bardzo zadowolona. Kupiłam go po bardzo okazyjnej cenie i
sprawuje się świetnie. Wszystkie gałki na eq można śmiało ustawić na 12,
a brzmienie jest zarąbiste (teraz akurat mam stare struny, ale i tak slap
wychodzi interesująco. Nie wolno Encore porównywać ze SkyWayem! Może to
tani sprzęt, ale spisuje się zaskakująco dobrze w porównaniu do ceny.
Wiadome jest, że zdarzają się egzemplarze lepsze i gorsze, ja być może
trafiłam na lepszy lub lepiej przechowywany i traktowany przez poprzedniego
właściciela, co nie zmienia faktu, że gdyby ta firma robiła shit, to nic by
z mojego grania nie było. A ja nie mam, jak narazie, zamiaru rozstawać się z
moim Encorem. Mogę śmiało polecić.
Z tym, że 18-letni Encore to może być zdecydowanie coś innego od sprzętu
rocznego.. Może te starsze były lepiej wykonane, z lepszych materiałów.. O
tych współczesnych słyszałem bardzo różne opinie i nie wiem co mam
począć.. :/
Co racja, to racja. Ale nawet nowy Encore nie kosztuje 3 stówy, więc
jakościowo musi przewyższać SkyWaya. na necie Encore stoi za 900zł. Nie
jest powiedziane, że cena zawsze oddaje jakość, ale można by spróbować.
To prawda, niełatwo trafić na starszego Encorea, bo w ogóle jest ich mało,
hmm, w okolicy 🙂 Jeśli nie zależy Ci na tym, żeby to był koniecznie
Encore, to kup używkę jakiejś innej firmy, to zazwyczaj dobre rozwiązanie.
W ogóle mi nie zależy, żeby to był Encore! 😛 Po prostu miałem okazję,
żeby to kupić całkiem tanio.. Aaale zapytałem kilku „starszych”
forumowiczów i szczerze mi odradzili :] Tak to kurde jest jak nie ma sianka na
nowy sprzęt.. Ciężko wyrwać coś fajnego, używanego.. Szczególnie w mojej
A-muzycznej okolicy.. :/
poszukaj na allegro, na pewno znajdziesz coś taniego używanego, dobrego,
zależy jaką gotówkę masz do dyspozycji.
A zatem musiałam być prawdziwą farciarą, że mój egzemplarz spisuje się
tak dobrze 🙂 życzę udanego zakupu. 🙂
Ja miałem Encore z wysp …. ale gitarę elektryczną ala Stratocaster przez
chwile w domu i w łapach tym samym…. tragedia jednym słowem …. ale to
mógł być jeden felerny egzemplarz tylko
Z tego, co widziałam kiedyś w jakimś brytyjskim katalogu wysyłkowym,
elektryki Encore chodzą strasznie tanio. Chyba jest coś w tym, że nowa
produkcja zjechała z jakością. Jednak nowinami o słabościach basów Encore
jestem naprawdę zdumiona.
Ciągle hulam po allegro, ale nie ma nic kompletnie w moich okolicach, a
wiadomo, że zanim kupi się jakąś używkę to trzeba wziąć ją w łapska i
chociaż trochę ją ograć.. Nie chcę brać kota w worku.. Mam na ten cel 500zł, nie jest to jakaś wybitna kwota, ale od czegoś trzeba zacząć..
Ja mój bas Encore kupiłam za 400zł. Nic dodać, nic ująć. Może i była to
okazja, ale mogę z przekonaniem powiedzieć, że to kasa świetnie wydana.
Momentami mój Encore dorównuję, a nawet przewyższa jakością brzmienia
precla Pana_Jasia (Tokai). 🙂 On tego nie potwierdzi, ale ja wiem swoje 😛
No i mówcie/piszcie co chcecie.. Kupiłem.. Gość oddał za 180zł, a widać,
że sprzęt praktycznie w ogóle nie grany.. Pojechałem po niego z kolesiem,
który ma doświadczenie jeśli chodzi o instrumenty i nie stwierdził, żadnej
wady ani usterki.. Nooo i 180zł to nie jest wielki pieniądz, więc wybitnie
żałował nie będę 😛
No ja koupiłem niemiecką Musime Action Bas …gdzieś z lat 80 chyba precla
kopie za 222zł… gada dość konkretnie i nie zamienił bym tego za żaden
sprzęt typu Vision, Tenson ,Sounder czy temu podobne, ale za 180zł to nawet
na ściane można później zawiesić 😉
No pewnie, że tak, jestem tego samego zdania :] Ale jak dla mnie to brzmi
całkiem przyzwoicie.. Aaale po prostu nie mam porównania z klasowym
sprzętem..
No i co, jak narazie wychodzi na moje 😀 życzę miłej przygody z Enocrem.
Część!
Mój kolega w UK. kupił taki bas w zestawie z piecykiem (kosztował 100
funtów). Z racji, że mieszkałem z nim w jednym domu miałem okazję nauczyć
się i „poplumkać na nim”. Dodam tylko, że gram już na gitarze akustycznej
normalnej już z czternaście lat.
Wykonanie – elementy tak sobie spasowane ale nie tak żle. Połączenia gryfu z
deską 3+
Brzmienie – Grałem bez podłączenia do piecyka raczej wysoka akcja strun, na
niektórych progach brzęczenie strun, ale to może wiązać się z nie za
dobrą jakością strun i generalnie ustawieniem gitary.
Po podłączeniu do piecyka jedyne co mogę powiedzieć to duże szumy, ale
potencjometry nie trzeszczą itp.
Gitara po założeniu na pasek niestety nurkuje.
Podsumowując jeżeli by taki zestaw w Polsce kosztował z piecykiem w
przeliczeniu 1 funt – 5 złotych, to kwota 500zł za ten zestaw naprawdę
nie była by wyrzucona w błoto.
A jeżeli już tu jestem to także szukam niedrogiej gitarki używanej do
dalszego pogłębiania tajnik basowania. Myślałem o Cort Activ V, albo o
Washburn T14, 15 używanych. Chyba, że można coś innego ciekawego używanego
znależć?
U mnie struny nie brzęczą w ogóle, a na pasku wisi superancko 🙂 Póki co
jestem mega-zadowolony 😛 Iii moja to chyba 3/4, bo ma tylko 20 progów.. Tak
mi się wydawało, że jakaś krótka jest :]
to nie ma znaczenia czy 20 czy 24 progi, ważna jest skala i czynna długość
struny, czyli od siodełka do mostka, 34 cale zazwyczaj
Twoje 20 progów jest zupełnie w porządku. A odnośnie szumów po podpięciu
pod sprzęt, to też miałam ten problem. Jednak Pan_Jasiu tak sprytnie
wymyślił, że kupił jakąś taką taśmę miedzianą samoprzylepną i
wyizolował nasze basy. Nie miałam okazji przekonać się, czy dalej szumi, bo
próby narazie zawieszone, ale po podpięciu do kompa faktycznie zero
zakłóceń. Wygląda na to, że Encory mają tendencję do szumienia, no ale
da się to łatwo rozwiązać.
Rozmawiałem dzisiaj z naszym zielonogórskim lutnikiem i mam do przekazania
parę nowych słów o Encoreach. A mianowicie: Potwierdziło się, że
dzisiejsze Encore jest na licencji Vintage [takie niskobudżetowe wersje], że
nie jest to taki szit jak Skajłeje i inne podobne, mimo tego że korpus jest
ze sklejki 🙂 żeee mój egzemplaż jest wybitnie dobry 😀 bo miał do
czynienia z tymi sprzętami, gdyż podobno nasz zielonogórski sklep muzyczny
sprzedawał je jakieś dwa lata temu i zdecydowanie nie zachwycały 🙂 Ale mój
jest podobno OK 🙂 Iii moja to jednak 7/8, czyli tak jak mi się zdawało, jest
minimalnie mniejsza o normalnych basówek. To by chyba było na tyle.. Jak mi
się coś przypomni to edytuję post.. :]
Sklejka jest droższa niż zwykłe drewno, wiele basów za kilka tysi robionych
jest ze sklejki, a np. EverPlay używa tylko litego drewna – to tak a propos
uogólniania….
Nie znam się praktycznie wcale, ale to pewnie też zależy Z CZEGO jest ta
sklejka 😛 W każdym bądź razie Encore jakością nieco przewyższa
Skajłeje.. Niewiele, ale jednak.. :]
Jak widzę litą dechę w tej kategorii cenowej, to zastanawiam się, jakie
drewno obalili i czy deska schła tydzień czy osiem dni.
Zastosowałem Ernie Ball Super Slinky i pomijając to, że ENCORE nabrał
wartości materialnej 😛 to do tego gra 100x lepiej niż wcześniej!! Nie
wiedziałem, że struny aż tak bardzo mogą zmienić gitarę 🙂