Witam.
Obecnie za oknem upały, jesienią spora wilgotność, zimą niska temperatura
i suche powietrze. W domu bas, statyw jak się patrzy i porządny kufer.
Wszystkim wiadomo jakie sa obostrzenia dotyczące przetrzymywania w domu
dobrych gitar akustycznych (stała wilgotność, higrometr i termometr zawsze
na widoku do kontroli, odpowiednie ułożenie kufra z instrumentem w
odpowiednim miejscu).
A jak to wszystko ma się do naszych (lepszych i gorszych) BASÓW…?
Po pierwsze jak wyglądają zalecenia dotyczące stricte ułożenia gitary
(statyw pionowy z podparciem od dołu i za szyjkę, statyw wiszący z
podparciem wył. za szyjkę, kufer poziomo z podparciem w wielu miejscach,
kufer pionowo z podparciem od spodu) czy ktoś interesował się tym tematem
bliżej, co zalecają Wasi lutnicy lub co mówią wasze bliższe doświadczenia
na temat rozkładu niekorzystnych sił w instrumencie podczas długotrwałego
przechowywania?
Po drugie pomieszczenie w którym lokowany jest instrument, miejsce
przetrzymywania, nasłonecznienie i wilgotność (wilgotność szczególnie
zimą).
Czy stosujecie jakieś myki, patenty (nawilżacze na kaloryfer), mierniki
itp…?
Zaznaczam że temat tylko z pozoru wydaje się błachy, dla dobrej klasy
instrumentów ma niebagatelne znaczenie na przestrzeni lat użytkowania.
Nie odpowiadajcie, proszę w stylu „trzymam w kartonie na szafie” „leży u
wujka w garażu od 3 lat i jest git” itp.
pozdrawiam
——————-
Morphing Thru Time
Jak powinienem przechowywać mój bas w różnych warunkach pogodowych?
Jakie są zalecenia dotyczące ułożenia basu, aby zapewnić mu najlepsze warunki przechowywania?
Czy ktoś mi może polecić konkretne rozwiązania dotyczące przechowywania basu w domu?
Jakie czynniki, takie jak wilgotność czy miejscach przechowywania, mogą mieć wpływ na mój bas?
Jakie są najlepsze sposoby na kontrolowanie wilgotności w pomieszczeniu, gdzie przechowuję swój bas?
Czy należy dokonywać regularnych pomiarów wilgotności i temperatury w pomieszczeniu z basem, jeśli tak, to jak często?
Co mogę zrobić, aby zapewnić mojemu basowi jak najlepsze warunki przechowywania w domu?
Czy ułożenie kufera z basem ma znaczenie dla jego długotrwałego przechowywania, i jeśli tak, to jak najlepiej to zrobić?
Czy powinienem unikać przechowywania mojego basu w miejscach, gdzie występuje duża wilgotność, takich jak piwnice czy strychy?
Jakie jest znaczenie prawidłowego przechowywania basu dla jego długotrwałego użytkowania i jakości dźwięku?
Ja trzymam na statywie z podparciem na korpus u dołu i na szyjkę. Stoi tak „w
głębi” pokoju, tzn. z dala od okna i kaloryfera. Jakoś specjalnie
szczegółowo o bas nie dbam, po graniu tylko wycieram struny z potu i raz na
jakiś czas czyszczę cały bas, by się od brudu nie kleił.
Przypuszczam że ilu użytkowników tyle będzie sposobów na odpowiednie
przechowywanie basówek….
Ja ma taką zasadę że w ciągu dnia (tzn. kiedyć ćwiczę lub próbuję)
basówkę trzymam na statywie(polecam Herculesa Autogrip-gitara jest zawieszona
za glówkę[tam też jest automatyczny zamek] i dodatkowo opiera się o
podpórkę na wysokości deski). Natomiast po zakończonej pracy niezwlocznie
chowam ją do pokrowca(Canto sztywny model[gorąco polecam]). Z rególy
basówka w pokrowcu stoi w rogu strunami do wewnątrz-oczywiście odpowiednio
zabezpieczona przed obsunięciem się lub upadkiem.
Z tymi obawami o temperaturę i wilgotność…hmmm… Wiadomo że drewno
najbardziej nie lubi gwaltownych zmian temperatury-to bardzo ważne jest zimą
kiedy przenosimy basówkę(cieply dom-droga na zimnie-cieple
pomieszczenie[próbownia,koncert]). Wtedy trzeba dać czas gitarce „oswoić się
z temperaturą…gdy wchodzisz do cieplego z zimnego zawsze odstaw basówkę w
opkrowcu/futerale na kilka minut i dopiero potem rozpakuj. To samo tyczy się
wzmacniaczy i glośników.
Z moim poprzednim kontrabasem (a kontrabas jest bardziej wrażliwy na te
sprawy) milalem zimą klopot…po ćwiczeniu zostawilem go na podlodze i
uchylilem okno-po kilku minutach uslyszalem „bum” i okazalo się że pojawilo
się male pękniecie na górnej plycie. Do kontrabasu dodatkowo używam też
nawilżacza-Dumpit… taki który wklada się przez efa-ale to tylko zimą…do
tego ustrojstwa producent daje specjalny wskaznik który pokazuje kiedy należy
go używać. Ale do basówki chyba nie ma takich rzeczy-samemu trzeba zadbać o
odpowiednią wilgotność w pomieszczeniu gdzie gramy.
I na koniec…nigdy nie zostawiajcie instrumentów na slońcu lub na scenie
gdzie ostro świecą światla-bardzo wyskoa temperatura nieodwracalnie
zniszczyć instrument.
Ufff….chyba tyle…
P.S.
Maciux-można stosować nawilżacze które zaklada się na
kaloryfery/grzejniki…ale to raczej jest średnio skuteczne. Najlepsze
rozwiązanie(niestety nie najtańsze) to nawilżacz powietrza. Najtańszy chyba
można za ok. 150zł dostać.
W Tonhalle Zurich(taka szwajcarska orkiestra narodowa) w pokoju gdzie
przechowują kontrabasy jest zainstalowany specjalny
klimatyzator/nawilżacz…temperatura i wilgotność na ustalonym poziomie. Ale
to jest raczej poza naszym zasięgiem 🙂
Myślę że w przypadku basówki wahania wilgotności nie są tak bardzo
szkodliwe-basówka jest w calości prawie pokryta lakierem który chroni
drewno.
A,pamiętajmy też że zbyt duża wilgotność też szkodzi…
Ja z faktu ulokowania mojego mieszkania/pokoju (parter itp. itd.) mam cały rok
około 20 – 25 stopni Celsjusza. Basik spoczywa sobie w szafie w miękkim
futerale a gitara akustyczna oparta o szafę w zacienionym miejscu. Znaczy się
miejsca z daleka od grzejnika i promienie słonecznych. Tylko boję się trochę
o wilgotność. Są jakieś sposoby ( nie koniecznie stricte muzyczne 😉 ) by
tanio i efektywnie nawilżyć powietrze w pokoju?
edit: powiedzcie mi jeszcze (naszło mnie po przeczytaniu odpowiedzi wyżej)
czy jak opieram bass o ściankę szafy to powinienem opierać go tyłem czy
przodem?
Maciux, nie skomentuję twojego sposobu przetrzymywania instrumentu, bo to
chyba jakiś żart? TEGO NIE WOLNO ROBIĆ!
Medawc, ja zastanawiam się nad zakupem (bądź skonstruowaniem) statywu gdzie
wszystkie siły działające od niego na instrument (i odwrotnie) będą
przekazywane wyłącznie na korpus a nie częściowo na gryf – obecnie mam
podobnie jak Ty.
Oczywiście mocowanie wyłącznie na korpus musiałoby mieć jakiś „myk”
uniemożliwiający wywrócenie instrumentu.
Chyba nie zdecydowałbym się w życiu na statyw wiszący gdzie wszystkie siły
działaja na główkę i gryf.
A tak z ciekawości, czy ktoś pytał jakiegoś lutnika o optymalne warunki
przechowywania instrumentu (temperatura i wilgotność) Oczywiście te
uwarunkowania różnią się dla woskowanych drewniaków, olejowańców i
lakierowańców, oraz rodzajów użytego drewna.
Ja narazie nie mam jak (przeprowadzilem się więc nawet wilu mebli nie mam ale
daje to możliwości na przyszlość 😉 ) profesjonalnie przechowywać więc
leży w futerale w kącie pokoju z dala od kaloryfela (dobrze napisałem?) i
tak że nie pada na niego słońce. Najgorsze jest to że mam pokój na
poddaszu i taraz mam zawsze dosyć gorąco. Ale ogólnie bas radzi sobie i w
sumie nie roztraja się jakoś więc…
-> Oparty o meble w kącie, z dala od kaloryfera, nie może się
przewrócić, nie ma jak.
Wiem, że to nie jest poprawne, ale nie chce mi się wysilać.
Moje basy stoją sobie na półkach ( wzdłuż, nie pionowo ) i w swoich
drewnianych tyłkach mają Wasze higrometry, termometry i zacienione miejsca
😛
Na koncertach też staracie się nie pocić, żeby nie zwilżyć basu?
Czego nie wolno robić? Co się mu stanie? Szafa go zje? Zaciemnione miejsce,
które jest odizolowane od wszelkich szkodliwych czynników fizycznych.
Słońce na nią nie pada, nie nagrzewa się, nie podlega szybkim zmianom
temperatury.
🙂 no tak…obok szafy w pokrowcu będzie ok?
Szafa to chyba nawet lepsze miejsce…nikt nie kopnie,nie potrąci…no chyba
że mole buszujące w szafie :-)Sprawy z tym stojakiem też do końca nie
rozumiem…jeśli bsówka jest zawieszona to co,gryf się wyciągnie?
Większość firm produkujących hardware dla gitarzystów stosuje taki
patent(nie mówię tu oczywiście o dziwnych wynalazkach made in east…)
Myślę że przesadne przejmowanie się tym problemem nie jest wskazane…
O jaką ty basówkę tak bardzo się martwisz Aarath,o tego fendera?
Hmmmm…kup może szklaną gablotę (koniecznie hermetyczną),i na kocyku go
polóż…a, i nie wyciągaj zbyt często 🙂
Trzeba po prostu dbać o instrument-to nasze narzędzie pracy.
LOL!!!!!!!!!!!!!!
No właśnie. Bas to nie jest k*rwa jakaś porcelana, i po kilku latach
użytkowania różnych basówek śmiem twierdzić, że basy z reguły są w
c*uj mocne i naprawdę cięzko je uszkodzić. Wręcz brutalne upadki basów
jakie widziałem w swym życiu kończyły się często tylko lekkimi ryskami na
lakierze…
Ja basy przechowuje za swymi plecami, oparte o scianę, lub o kolumnę, jak
gram na jednym to reszta albo leży na łóżku, albo jeden z nich w futertale,
albo oparte są o inną scianę. Słońce na nie świeci wieczorem,
wilgotność jest c*uj wie jaka, NIC się złego od lat nie dzieje. Dla mnie
przesada z nadmiernym dbaniem o instrument. Po co po każdym graniu odkładać
do futerału? Co to da? Później nie chciało by mi się wyciągać żeby np.
15 minut poplumkać bo akurat mam wolną chwilę…
Popieram Mazdaha – przeca na koncertach basy są wystwaione na często
extremalne warunki! Duża wilgoć, bardzo wysoka temperatura(światła dają
nieraz ze 40 stopni), instrument jest często BARDZO mokry od potu – gryf aż
nasiąka, czy też od osadzającej się pary (sety na mrozie w plenerze!), i z
basem nic się nie dzieje – wręcz nie ma prawa!!!!!
U mnie w chacie wygląda to tak akurat w tej chwili:
http://www.images21.fotosik.pl/339/e5f6867d5575bc8b.jpgOd lat tak trzymam rózne basy i jeszcze z żadnym nie miałem problemu, a
widoczny w kącie oparty Ibanez ma już ponad 10 lat i wieeeeeele przeżył i
jest w stanie idealnym, gryf wyregulowany i od dawna nie musiałem nawet nic
poprawiać…
Przesadzacie i to w c*uj 😛
=======================================================
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
—>
http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl
Ja tez uwazam ze nie nalezy się wykazywac zbytnia pedanterią przy opiekowaniu
się basem. Oczywiscie nalezy o nia dbać, ale chyba każdy normalny basista
obchodzi się z nia instynktowanie, np.:
-nie wystawia jej podczas burzy na deszcz – a noż widelec może urośnie z 34″
do 35″ 😉
-nie wystawia na slonce żeby się opalila – tu może ladniejszy vintage by był
😉
– nie stawia jej tez na glowce liczac na to się się nie przewroci 🙂
etc. etc. etc…
Po to firmy produkują „paco casy” (sztywne futerały)
żeby je tam wkladac i niech sobie bezpiecznie stoją, leżą czy wiszą. Nie
znam się na tyle na kontrabasach żeby powiedziec czy pekają od temperatury czy
nie, ale o basach elektrycznych mogę powiedziec ze 4 cm deska nie peknie na pol
jak na nia slonce poswieci czy kilka kropel deszczu spadnie podczas koncertu na
dworzu.
Tu odwołuje się do wypowiedzi mazdaha, a jeśli kropla potu z czola spadnie to
nalezy do lutnia oddac gitarę czy do dermatologa poleciec i poprosic o
antyperspirant?? 😀
Wazne żeby umyc rączki przed graniem, wytrzec sprzet po graniu(struny żeby
pozbyc się potu, korpus żeby nie był brzydko wypalcowany itp.)
Co do wycierania:
Moja rozmowa z kumplem, (który nie ma nic wspólnego z tą dziedzina oprócz
słuchania muzyki) po zakonczoonej próbie:
Herr X: Co robisz?
Ja: Wycieram basie, a co?
Herr X: Musisz naprawdę kochac granie, bo jak ja swoją kobiete poużywam to
jej nie wycieram 🙂
Ibanezbass – chyba pierwszy raz się z Tobą zgadzam 😀 ale jest małe „ale” –
trzymaj je jednak z dala od głośników itp, bo jakieś pola magnetyczne i
inne złe siły mogą działać (no chyba wiadomo o co chodzi??) na
przystawki…
np Feng shui 😀 ja trzymam zawsze w miękkim(niestety) futerale…
Pierwszy raz? 😛 To aż tak często według Ciebie Szergiel nie mam racji?
🙁
Co do pola magnetycznego z głośników to wątpie aby działało jakkolwiek na
pickupy z odległości większej niźli 5 cm, a na pewno bliżej magnesu bas
nigdy nie stał.
pozdrawiam. 🙂
=======================================================
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
—>
http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl
Mój instrument zawsze jest ze mną 😀 A wy te protezy trzymajcie gdzie
chcecie!
A jeśli chodzi o bas to zależy- albo normalnie w koncie stoi albo w pokrowcu,
bo mi się po próbie nie chce wyjąć 🙂
Ibanezbass, kup jeszcze akustyka i powieś na jakimś drucie na żyrandolu, albo
wrzuć pod tapczan, będzie to zapewne w twoim stylu.
Zapewne gdybyś miał wzmacniacz lampowy trzymałbyś go zimą w garażu i
rozkręcał na full zaraz po włączeniu.
Post kolegi Mich naprowadził mnie na pewien trop.
Lutnicy budują gitary przy wilgotności względnej powietrza 40-50%. Można
ogólnie przyjąć, że gitara jest bezpieczna i dobrze funkcjonuje w
wilgotności 50-70%, optymalna temperatura otoczenia: 14 – 21 C.
Co do ułożenia instrumentu, otrzymałem informację że optymalnie jest wtedy
kiedy odciążamy całkowicie gryf, a więc korzystamy z podparcia wyłącznie
o korpus, lub w odpowiednio profilowanym futerale równomiernie rozkładającym
ciężar instrumentu na cała jego spodnią powierzchnię.
I tego się będę trzymał.
Zamykam temat!
Kolejny frajer, który myśli, że ma moc 😉
Co do tego przechowywania. No bez przesady. Gitara to nie istota żywa, żeby
miała jakieś superwąską tolerancję ekologiczną. A konieczność
ustawiania instrumentu w taki sposób, żeby opierał się wyłącznie na
korpusie to jakaś brednia. Większość muzyków trzyma gitary na normalnych
stojakach „korpus/szyjka” i żadna gitara od tego nie ucierpiała jeszcze.
Ot złota myśl techniczna, o która pewnie chodzi Aarth-owi, urządzenie z
którego korzysta baaaaaardzo wielu gitarzystów, lecz twierdzę, że ameryki
nie odkryłes 🙂
A co powiesz na taki statyw??
http://www.img143.imageshack.us/my.php?image=60503331se0.jpg
Tu Ci ćwieka zabilem 😛
Co do rozłożenia sił w futerale, to widziales Ty kiedyś taki futerał, w
ktorym gitara np wisi na szyjce i koncu korpusu, tak żeby łaczenie gryfu z
korpusem unosilo się w powietrzu?? Zazwyczaj case jest do danej gitary
dobierany i zawsze będzie lezal cala swoja powierzchnią na plecach…
…zresztą nie ma co się pocic 🙂
Jak byłem kiedyś u lutnika to był u niego wieszak, taki gdzie gitary wiesza
się za główkę. I wisiała sobie na nim gitara i to pewnie od jakiegoś
czasu, bo się zakurzyć zdążyła. Jak lutnik tak wiesza, to znaczy że tak
można.
Tylko widzisz Aarth.. całe to gadanie o temperaturze 14-21 i wilgotności 50%
mogę sobie wsadzić w tyłek podczas pierwszego lepszego koncertu w klubie czy
nawet po głupiej próbie bo mój GMR wygląda wtedy jakbym go całego
włożył do wanny pełnej wody.
Fakt faktem – po takiej akcji staram się go po przewiezieniu do domu nie
trzymać w futerale, żeby odparował ale BEZ PRZESADY.
Gitara to nie cygaro. Wiadomo, że trzymanie przy kaloryferze zimą lub pod
prysznicem 😛 EWIDENTNIE szkodzi, ale no … są granice.
Co do rozkręcania lampowego wzmacniacza na maxa zaraz po włączeniu w zimnym
pomieszczeniu to nie widzę przeciwwskazań .Jeśli pominę procedurę
nagrzewania lamp, to po prostu wzmacniacz nie będzie grał dopóki lampy się nie
nagrzeją. I tyle.
Na podsumowanie dodam od siebie załącznik
Prawidłowe Przechowywanie Instrumentu:
Instrument należy przechowywać
– tam, gdzie pies na niego nie nasika
– tam gdzie pies nie będzie mógł go pogryźć
– tam, gdzie nie kopnie się go ani nie przewróci przechodząc
– tam, gdzie nie spadnie na niego słup telegraficzny
– w takiej temperaturze, w jakiej sami chcielibyśmy siedzieć 😉
– tam gdzie najwygodniej
Aarth napisał:
To pokaz mi o co Ci chodzi, o jaki sprzet ??
Pozatym nie powinienes się tak wynosic na piedestal i sugerowac nam ze jestesmy
idiotami, którym żeby trzeci raz nie urosną.
Mój punkt widzenia przedstawilem wczesniej. Pozatym bas jest po to żeby na nim
grać, a nie długotrwale przechowywac. Jeśli ma lezec to lepiej sprzedac,
chociazby ze wzgledu na szacunek do instrumentu. Ja uzywam wiele lat takiego
statywu jak ten pierwszy i nigdy mi się bas nie przewrocil, nie mam problemow z
koordynacją ruchów.
I jeszcze jedno. Proszę przestać wyzywać się ( i innych:P ) od
idiotów!
Osmandi,Mazdah – nikt nie nazwał was idiotami, nauczcie się czytać. Niech
koleś nie wyzywa od frajerów, bo u mnie za to się po prostu leje w pysk.
Osmandi, weź pod uwagę, że post był o długotrwałym przechowywaniu.
Jeśli będziecie kiedyś mieli własne studio nagrań i przeróżne własne
(drogie) instrumenty typowo studyjne, to być może problem będzie was
dotyczył, ale sądzę że raczej nie.
Raczej nikt z Was nie orientuje się w pracy drewna, subtelnosci brzmienia,
zmianach większości charakterystyk instrumentu pod wpływem kluczowych
czynników na przestrzeni lat w tym samym instrumencie (w oparciu o brzmienie
poddane lampowej kompresji).
Rozumiem włąsny błąd. Powinienem był to pytanie postawić na Woobiedoobie
(choć ich nie lubię).
Tutaj miło się rozmawia o chlaniu, rzyganiu, zakładaniu zespołów,
plakatach na ścianach i kupnie gitar za trzy złote.
Czasem lubię tak po prostu pogadać, a czasem szukam prostej profesjonalnej
krótkiej odpowiedzi.
Dziś zadałem pytanie… i sam na nie sobie odpowiedziałem.
Poważne pytania traktujecie tu tak samo jak te o chlaniu i plakatach. Przez to
sami nie macie dla siebie i innych szacunku.
Najlepiej przechowujcie basy w hermetycznym schowku, gdzie będą „idealne
warunki”. A najlepiej grajcie też wewnątrz tego schowka.
A tak wracając na ziemię – raz na jakiś czas wypadałoby jednak dokładnie
wyczyścić gitarę, potraktować jakimś prontem czy innym środkiem do
konserwacji drewna. Ale bez paranoi, raz na jakiś czas zupełnie starczy.
A poza tym jak coś zaczyna się pieprzyć z gitarą i nie była ona
przechowywana w sposób ewidentnie szkodliwy, to wina gitary. Ile razy
widzieliście SkyWaya z pogiętym gryfem? A widzieliście w takim stanie
Fendera? No właśnie.
i Ty też,Aarth, czytaj uważniej, bo ja tylko upominam, że tutaj nie
jesteśmy od wyzywania się.
Posiadasz wiedzę, doświadczenie – NAPISZ do czytelni arta.
Zenek napisał świetny artykuł o krojeniu basów, Medawc rewelacyjny art dot.
regulacji. My ( obsługa portalu ) naprawdę chcemy żeby coś mądrego tu się
działo! Ale sami nie możemy wszystkiego zrobić, bo po pierwsze – zawsze
znajdzie się ktoś, kto wie więcej niż my, i dlatego ten ktoś powinien
pisać a po drugie – to nie moderatorzy i admini tworzą forum, tylko
userzy.
Trochę temat zamienił się w ,,Jak przechowujesz bas”. Ja powiem wam, że ta
wilgotność… No owszem, ok, ma to jakieś działanie na bas..Ale nie
kontrolujesz tego. Kiedyś w domu miałem bodajże 90 z kawałkiem. Nad tym
niemamy kontroli. Możemy układać bas tak by nie moczył się, by nie było
możliwości kopnięcia/uderzenia etc. i tak by jednak jakoś zbyt
nienaturalnie basu nieobciążać. Ja zawsze kładam futerał by bas nie
leżał na strunach, a normalnie coby się siły dobrze rozkładały, w domu
też futerał stawiam tak by gryfowi się raczej nic nie działo i tyle. I to
myślę jest najwarzniejsze. A co do pytań i odpowiedzi… Zakończcie tą
dyskusje.
Aarth, jak uważasz że bas nie może leżeć powiedzmy na stojaku to kup sobie
jakąś szafę, ustaw ją gdzieś gdzie słońce nie pada i bas w szafie
trzymaj. Jak przeszkadza ci wieszak takie trzymający za główkę, nie
używaj. Ja osobiście mam futerał, jak pisałem, i w nim trzymam bas. NIe
kurzy się jest całkiem bezpieczny… Chciałbym mieć stojak, taki zwykły,
by pograć sobie, odłożyć na stojak, pograć potem, a wieczorem znów do
futerału.
Aarth aleś się gościu zapienił 😀 Jak ci ktoś mówi, że „jesteś frajerem
😉 ” to nie „jesteś frajerem” ale „jesteś frajerem 😉 ” Mam nadzieję, że w
końcu zauważysz różnicę i zrozumiesz, że Emceelek nie atakował cię w
ten sposób…
A co do atmosfery na forum- mi taka „rodzinna” odpowiada 🙂
Do tematu- wystarczy, że nie narażamy basów na ekstremalne przeciążenia i
jest dobrze. Jedyne, co może się stać przy niewielkiej zmianie temperatury,
to rozstrojenie basu. A przy zbyt dużej wilgotności jeśli mamy jakieś
zarysowania na osprzęcie możemy być pewni, że w ruch pójdzie odrdzewiacz
😉
A ja znalazłem ciekawe fajne rozwiazanie . Kupilem sobie statyw na 2 gitary,
, który jest można powiedziec zrobiony tak samo jak statyw na 1 tyle tylko ze ma
dodatkowe ramiona po drugiej stronie. w taki oto sposob trzymam sobie na nim
Basa i elektryka … i gitary rownowaza same sile nacisku, przez co stojak jest
bardzo stabilny. Oczywiscie zdala od kaloryfera… a co do pilnowania i dbania
o sprzet … przewaznie tak już w zyciu jest ze będziesz czyscil , dbal
lakierowal , trzymal w odpowiedniej temeraturze , wrecz skakal wokół gitary ,
a kiedyś sam ja opuscisz i rozwalisz… albo ci się pasek urwie od pokrowca …
takie uszkodzenia wydaja mi się bardziej prawdopodobne niż uszkodzenia z tutolu
złej wilgotnosci w mieszkaniu…
a oto zdjecie takiego statywu …
http://www.img142.imageshack.us/img142/9026/199128763hg0.jpg***Każdy krok niesie pokój***
Aarth, sprawdź PW. Nie będziemy się tutaj wykłucać.
A co do reszty mojego posta, to chyba logiczne, że to tylko moja opinia. A
zdanie o „superwąskiej tolerancji ekologicznej” nie wydaje mi się głupie. W
końcu ścięte drzewo nie jest zbudowane z żywej tkanki, tylko z suszonego
drewna w przyzwoitych gitarach. A tych gorszych chyba nawet nie ma co
umieszczać w „doskonałych” warunkach bo i tak w końcu z nimi się coś
stanie.
Hehe to mój bass ma najlepiej 😀 stoji w słońcu przy dwóch oknach i to
blisko kaloryfera 😀 Może i to mało humanitarne ale dzięki temu jest
pięknie opalony 😀
———–
A ja tylko dodam od siebie, że nie rozumiem paniki z siłami działającymi na
gryf na stojaku. Na takim klasycznym to są one naprawdę niewielkie, zapewne
porównywalne z tymi powstającymi podczas grania.
No panic ;).
A wilgotność u mnie w domu od zawsze oscyluje w granicach 80% :).
No tak. A jednas zmusiłem Was do wynaturzeń na temat trzymania wioseł 🙂
Powiem jeszcze tylko tyle że tematem odpowiedniego przechowywania
instrumentów i jego wpływem na brzmienie zainteresowałem się w momencie
decyzji o zakupie porządnego akustyka. Okazało się że elementy związane z
warunkami przechowywania drewnianych gitar każdego typu mają swój powolny,
acz nieubłagany z biegiem lat wpływ.
Często słyszycie że ktoś wam mówi „to wiosło ma 15 czy 20 lat” i brzmi
ZAWODOWOOOO ! Jaką klasę ma to drewno, a ten sam nowy model brzmi jak jakiś
shit!!!”
Zastanówcie się między innymi dla czego tak jest, może dla tego że gość
nie rzucał w kąt przy kaloryferze, nie opierał tygodniami o szafę, nie
trzymał zimą w garazach i kładł poziomo w kufrze w odpowiednich
warunkach.
Drewno miało czas by sezonować w optymalnych warunkach.
Z innej mańki wiem jak potrafi się obejść dłuższa trasa koncertowa jedna
czy druga z gitarą/basem przewożonymi w odpowiednim kufrze, np. na tyłach
busa (przez całą Polskę w trzęsawkach resorów).
Drewno na instrument jest już (powinno być) WYSEZONOWANE przed rozpoczęciem
budowania…a nie sezonuje się w futrale przez 20 lat leżąc. Jeśli chodzi o
stare basówki i ich wspólczesne odpowiedniki to wlaśnie rodzaj drewna,jego
wiek i proces produkcji ma wplyw na brzmienie-wspólczesne np. Fendery buduje
się seryjnie za pomocą maszyn(robiących prawie wszystko) z drewna suszonego
bardzo szybko i w nienaturalnych warunkach-przez to brzmią jak brzmią.
Oczywiście możne dostać dobre egzemplarze zbudowane w usa z odpowiednio
dobranych materialów-tylko cena tych basówek zabija. To wlaśnie stare bsy
(fender,gibson,itd…)budowano w/g prawidel lutnictwa,w większości ręcznie i
z bardzo starego drewna naturalnie wysezonowanego-w tym tkwi sekret ich
glosu.
Mówisz o akustyku…to nie wiesz,TY AARTH że instrument akustyczny inaczej
reaguje na zmiany temperatury,wilgotności??? To zupelnie inna historia….
Myślalem że skoro tak mścisz wszystkich bsoofkowiczów i sam wiesz wszystko
najlepiej w tym temacie będziesz też brylowal…
P.S. wypisuję się już z dyskutowania z Tobą-myślę że to bez sensu skoro
pytasz, a po chwili sam sobie odpowiadasz ganiąc innych…ech…
Ale to zupełnie inaczej wygląda w przypadku instrumentów akustycznych.
Dlatego kontrabasy kupuje się stuletnie po renowacji, albo
sześćdziesięcioletnie itd. Gitary typu solid – body to zupełnie inna
bajka.
Co ty opowiadasz za bzdury Mich?
Kto teraz sezonuje drewno… praktycznie NIKT!
Drewno się obrabia ciśnieniowo w wysokiej temperaturze a nie sezonuje (od
lat), pozatym nawet stal reaguje na czynniki atmosferyczne a odmawiasz tego
drewnu? haha, ignorancja pierwsza klasa!
Kolego Mich, ignorancie 🙂 DREWNO PRACUJE I REAGUJE Z OTOCZENIEM PRZEZ
WSZYSTKIE LATA SWEGO ISTNIENIA. Nie ważne czy to akustyk Furcha czy bass
MusicMan. Różne sa rozkłady sił w różnych instrumentach i reakcje na
wilgoć.
O instrumentach akustycznych mnie NIE UCZ, znam zasady zachowania się
świerku, jesionu itp w zmiennych warunkach, sam dysponuję b. wysokiej klasy
akustykiem i dobrze go supportuję.
Pytam i odpowiedziałem sobie sam, bo NIKT poza nielicznymi wyjątkami nie
odpowiedział na moje pytanie (bo po prostu taka już Polska przypadłość; „nie
wiem, ale i tak się odezwę i nawrzucam stek nic nie znaczących bzdur”.
Myślę, że Michowi chodziło o to samo 🙂
Pan żeś kocioł a my garnki 😀
to ja powiem ze u mnie bass lezy w casie zazwyczaj a klasyk w miekkim pokrowcu
wisi na scianie
Aarth skoro Ci się tak nie podoba to forum, to czemu tu jesteś? WD też Ci
się nie podoba, pewnie gdyby było jeszcze jakieś inne polskie forum, to też
by Ci się nie podobało. Jak masz się tak wozić i marudzić, to lepiej nie
pisz w ogóle, nikt Cię tu nie trzyma na siłę.
Co do tematu, swój bas trzymam zawsze w futerale, bo nie mam innego miejsca na
niego, leży sobie w zacienionym kącie, bo nie mam innego miejsca na niego, ok
2 metry od grzejnika, BO NIE MAM INNEGO MIEJSCA NA NIEGO. Bez przesady
człowieku, gdybyś nie miał miejsca w domku, to remontowałbyś
pomieszczenie, bo w kącie po lewej stronie od drzwi jest wilgotność 21%, a w
prawym kącie jest 27%? Gra na basie ma być przyjemnością, a nie ciągłym
martwieniem się o temperaturę, wilgotność i nasłonecznienie pomieszczenia,
w którym nasze ukochane basidło leży.
Proszę, teraz pojedź po mnie, że jestem „idiotą” albo „ignorantem”. Ja
swoje skończyłem.
____________________________________________________________
Spector Legend 4 -> LDM BA100 -> lololo!
I love the smell of napalm in the morning. It smells like… victory.
Hola hola!
Kolega Aarth zadał bardzo konkretne pytanie to ma prawo żądać bardzo
konkretnych odpowiedzi.
Więc albo jej udzielacie albo milczycie.
Oszczędźcie sobie dyskusji.
OK?!
Szkoda gadać Mc Gregor…
Nie dość że się czepiają, zwyzywają, wydrwią, wykpią, napiszą
zasłyszane ćwierćprawdy i nieodpowiedzą konkretnie na pytanie to jeszcze
działają na mnie tak że mimowolnie muszę się bronić (choć na prawdę nie
ma przed kim) :).
Chylę czoło jedynie przed ludźmi zasługującymi na szacunek między innymi
swoją wiedzą.
Post ten dowiódł wybitnie że nie dość że wiedzy brak, nie dość że bez
konkretów, to zawsze warto potrenować „zjechanie” gościa.
Ot, taka narodowa przypadłość.
Mc Gregor, bardzo proszę zamknij już ten post 🙂
Nie, nie, nie.
Poczekamy, może ktoś się jeszcze wykaże wiedzą. Może komuś się to
jeszcze na coś przyda.
Posty nie udzielające odpowiedzi będą najzwyczajniej z miejsca kasowane.
Ot, co.
Strona 1
Strona 2
Tutaj jest trochę o przechowywaniu instrumentów, chociaż bardziej odnosi
się to chyba do akustyków. Jak będę miał czas to może przetłumaczę.
A co do basu wydaje mi się, że nie trzeba być aż
takim pedantycznym co do stałej wilgotności, temperatury itp. To w końcu
(zazwyczaj) solidny kawał litej, grubej na 3 cm dechy, więc raczej nie tak
prosto to uszkodzić.
Tak przy okazji… Wiele starych mebli,no powiedzmy komoda babki mająca z 60
lat, po drobnej renowacji jest jak nowa. A nikt się nie cacka z nią tylko
używa. Wiem, że mebel to nie gitara ale drewno to drewno. Leżeli nie wypacza
się od korzystania z niego przez 60 lat a tylko szlifujemy, nowy lakier i mamy
super sprzęt, to gitara jeżeli jest zadbana też wytrzma dużo. A odpowiednie
zadbanie? Poprostu nie wystawianie ją na działanie wszelkich szkodliwych dla
niej rzeczy (woda, jakieś duże i szybkie zmiany temperatury.) i uwarzanie by
nie deptać po gryfie wystarczy. Wilgotność poiwietrza… Napewno trzeba
uważać ale nie tak że trzeba co chwila patrzeć jaka wilgotość itd. Co do
stojaków.
Skoro są produkowane i używane często oznacza że działają jak mają i nie
niszczą. Ja bym nie wieszał gitary za główkę (Ale czasem łapie się bas i
trzyma za gryf) ale na stojaku, gdzieś w kącie by nie przeszkadzała bym
mógł ją ustawić. Inna sprawa że się kurzy 😉
Co do wyzywania to agresja rodzi agresje… Pamiętajcie te słowa. Jeden mówi
,,ty kretynie”? Powiedz że nie rzyczysz sobie tego i tyle. Co do odpowiedzi,
fakt, raczej nie ma tego czego pewnie oczekujesz ale z drugiej strony o to
chodzi że dyskutujesz o tym i potem zbierając do kupy to można sobie mniej
więcej odpowiedzieć samemu.
Mam nadzieję że moje posty cię nie uraziły w żaden sposób.
pozdrawiam ziomy
ps: Pisze to ja, 2 gimnazjalista piszący to co mu się wydaje nie podparte
niczym konkretnym (więc na pewno się mylę ale może w małym kawałku gdzieś
tam zdanie prawdy jest) a jeszcze w pośpiechu by pouczyć się na testy
kompetencji w szkole.
Ja tylko pragnę zauważyć że każde drewno zachowuje się inaczej, i jeżeli
szukamy idealnych warunków do przechowywania gitary dla każdej będą one
inne…
Jednocześnie zgadzam się z poglądem, że jeżeli ktoś gitary nie naraża na
„specjalne” warunki to nie powinno się jej nic stać.
Jeżeli ktoś chce bardzo dokładne dane to proszę pisać na pw to spytam
kumpla który studiuje na wtd(dla niewiedzących – wydział technologi drewna)
to na pewno poda dokładne(a przede wszystkim wiarygodne) dane.
No i o tym tu właśnie dyskutujemy, chłopaki.
Sernik, chętnie napiszę do Ciebie jutro na PW i zapytamy kolegi o
interesujące mnie fakty i mity 🙂
A potem się rzecz wrzuci do dyskusyji.
Albo do czytelni, Aarth.
Zapytam raz jeszcze: Czy są jakieś sposoby (nie koniecznie stricte związane
z branżą muzyczną) by tanio i efektywnie nawilżyć powietrze w pokoju?
Chodzi mi bardziej o porę letnią.
kup sobie nawilżacz taki ultradźwiękowy tylko raczej zastosuj wodę
destylowaną 😉