Dzień dobry. Jestem Riccardo, do grania wracam po przeszło 15letniej
przerwie. Chociaż kiedyś to była bardziej zabawa niż granie. W każdym
razie znów muszę uczyć się od podstaw. Kiedyś miałem jakąś namiastkę
precla, bardzo źle ją wspominam, na szczęście zaginęła gdzieś w mrokach
dziejów 🙂 Na chwilę obecną zdecydowałem się na Peavey’a Millennium z
combem Marshall’a MB-30. Ot, taki sentyment do firm z lat młodzieńczych 🙂
Czytam forum już od jakiegoś czasu, ale ujawnić się postanowiłem, jak
tylko sprzęt trafi w moje łapy.
A, i jeszcze zdjęcie siostry –
www.realdoll.com/images/studio_08.jpg
😉
Pozdrawiam
Riccardo
Witaj Ryśku 😉
Spoko, że ktoś po takiej przerwie wraca do basowania 🙂 Ciekaw jestem czy
cokolwiek pamiętałeś z czasów grania jak po tej przerwie wziąłeś bas ro
rąk swych? Sentymentem się nie kieruj – firmy, które w latach
młodzieńczych były świetne teraz produkują masówkę, ale już widzę za
późno… No nic – człowiek uczy się na błędach 😉 Chociaż nie trafiłeś
najgorzej z tym doborem – nie jest tragicznie 🙂
A Twoja siostra sieje plastikiem 😛 :mryellow:
Pozdrawiam!
zgadywałeś czy się skądś się znamy? 🙂
A gdzie tam, paluchy jak z drewna, ani be, ani me, ani kukuryku. Muszę
zaczynać od zera. No może przynajmniej pamiętałem gdzie kabla wetknąć i
jak wiosło złapać 😉 Może jakieś parę lekcji wziąć?
Pozdrawiam
Riccardo
Ani nie zgadywałem, ani się nie znamy. Po prostu rozśmiesza mnie to imię za
sprawą Klanu 😛 Ale no offence 😉
A ja myślałem, że z basowaniem to tak jak z pływaniem, albo jazdą na
rowerze. Że owszem wychodzi się z wprawy, ale nigdy się tego nie
zapomina…
Co do lekcji – ja bym nie brał, ale to Twój wybór.
pozdrawiam.