Witam, stwierdziłem że trzeba nadrobić braki muzyczne i zaznajomić się z
płytami owego artysty. Jakie płyty polecacie na początek? (pytanie do
słuchaczy Zappy).
Nie chce się sparzyć jak 10 lat temu z Primusem. Na start kumpel mi dał Pork
Sodę i dopiero po kilku latach zrobiłem drugie podejście i stwierdziłem że
płyta genialna, ale kupa czsu stracona 😉
Szukam płytek bardziej przystępnych i przyjaznych nowicjuszowi i wmiarę
reprezentatywną dla Zappy (jeśli wiecie o co mi chodzi).
Pozdrawiam
Jakie płyty Franka Zappy polecacie na początek, jeśli chcę poznać jego muzykę?
Czy możecie mi doradzić, jakie albumy Franka Zappy warto posłuchać jako początkujący w jego twórczości?
Które płyty Franka Zappy są najlepsze dla kogoś, kto dopiero zaczyna słuchać jego muzyki?
Jakie płyty Franka Zappy polecalibyście komuś, kto ma ograniczonego doświadczenie z jego twórczością?
Jakie albumy Franka Zappy są najbardziej reprezentatywne dla jego stylu muzycznego?
Czy ktoś może doradzić mi, na których płytach Franka Zappy powinienem zacząć słuchać jego muzyki?
Które płyty Frana Zappy polecilibyście nowicjuszowi, który chce poznać więcej jego twórczości?
Możecie mi polecić jakieś albumy Franka Zappy, które są łatwiejsze do zaakceptowania dla początkujących słuchaczy?
Jaki jest Wasz zalecany wybór płyt Franka Zappy dla początkujących?
Jakie albumy Franka Zappy są łatwiejsze do odbioru dla kogoś, kto chce poznać jego muzykę?
The Best Of z 2004 roku. Bardziej przyjazne chyba być nie może.
http://www.freewebs.com/teejo/disco2/38bestof.jpgNo tak, czasami najprostsze rozwiązania sa najlepsze 🙂 Dzięki!
Pisałem na ten temat tydzień temu na forum Zappy i nikt się nie odezwał:P
klejpull ja bym wystosował zapytanie do sz.p kaprala , przy okazji chcę mu
podziękować że w ogóle podesłał mi wtedy na ircu parę płyt zappy które
teraz męczę nałogowo 🙂
Żeby się nie sparzyć… Tak naprawdę to wszystko zależy od tego, na co
się nastawiasz. A Zappa „niestety” w swojej twórczości był tak
różnorodny, że trafić można na absolutnie każdy gatunek muzyczny. ALE
jeśli miałbym wskazywać takie najbardziej przystępne albumy, to jako
pierwszy wskazałbym
Sheik Yerbouti z 1979 roku.
Jeżeli lubisz takiego stareeeego rocka, bardziej rythmnbluesa z jajem, to
polecam albumy z początków kariery Zappy – z jego zespołem Mothers of
Invention: Freak Out!, Absolutely Free, Were only in it for the money.
Z późniejszych, bardziej zwariowanych, cięższych ale i bardzo ciekawych
produkcji polecam Apostrophe(), Over-nite Sensation oraz Bongo Fury, ze
znakomitym utworem „Muffin Man”, w którym – według mnie – zagrana została
jedna z najlepszych solówek gitarowych wszechczasów :).
Dla odprężenia polecam Hot Rats, płyta instrumentalna (oprócz jednego
utworu), z bardzo przyjemnym „Peaches En Regalia”. Jak będziesz miał więcej
pytań, to zapraszam na IRCa :).
POdejrzewam że Zappa podobnie jak The Residents (moim zdaniem najlepsza kapela
na tej planecie) ma szeroki „asortyment” muzyczny, więc trochę na pewno minie
zanim to ogarnę;)
Ale Kapralu teraz mnie zagiąłeś- tę okadkę widziałem na półce z
płytami u ojca, jaki ten świat mały 😀 Zaraz wyłudzę ;D
totalnym fanem nigdy nie byłem i chyba nie będę, ale polecam to dla
orientacji
http://www.diapazon.pl/PelnyMuzyk.php?Id=414
Mocno „po łebkach” ten artykuł jest napisany :p.
A ja jak zwykle polecam „Jazz from Hell”. Dla odważnych.
Dla samobójców chyba.
a kto to Franka Zappy?
ja zaczynałam słuchać Zappy od płyt „Hot Rats” i „Joes Garage”
ale najlepiej chyba przesłuchać wszystkie, nie?
Wszystkie plus-minus 70 płyt? 😉
To można latami słuchać, żeby poznać tak dokładnie, a nie po łebkach :).
no ba 😛 jak się ktoś chce dogłębnie zapoznać z twórczością artysty to
najlepiej, by przesłuchał większość jego utworów. a Frank Zappa miał
twórczość na tyle różnorodną, że nie da się go poznać i ocenić po
jednej czy paru płytach 🙂