Witam wszystkich, noszę od jakichś pół roku glany steel(10dziurkowe).
Wszystko ładnie i pięknie tylko z podeszwą d*pa, w ciągu pół roku(już
oddałem na gwarancję, bo odkleiły się z przodu … i wróciły
naprawione)starła mi się (masakrycznie) podeszwa z tyłu. Dotarłem już do
śrub 😀
Patrzcie:
www.desmond.imageshack.us/Himg856/scaled.php?server=856&filename=img0047qf.jpg&res=landing
www.desmond.imageshack.us/Himg27/scaled.php?server=27&filename=img0045zp.jpg&res=landing
Dobry szewc wymieni Ci spód podeszwy
Następnym razem odżałuj kasę, kup dobre glany i będziesz miał na długie
lata. Ja mam jedne już chyba piąty rok, albo i lepiej.
Poza tym NIE SZURAJ! 😛
LOL!
Mniej chodzić! 😀
Jak jeszcze nosiłem glany, to w każdych robiło się dokładnie to samo po
pewnym czasie.
Zresztą – czym się martwisz, starte glany są kul i tru. Jeżeli jednak
bardzo chcesz tego uniknąć, to kup sobie martensy na tych kauczukowych
podeszwach, bardziej się poddają i tak się nie ścierają.
To Ty chyba z nich w ogóle nie chodzisz :D. Kiedyś postanowiłem kupić
„lepsze” i starły się w rok, poza tym skóra popękała w cholerę i do
chodzenia się już w ogóle nie nadawały. Jedyne co, to były wygodne.
No nie powiem, że chodzę w nich codziennie do pracy 😛 Ale swojego czasu
eksploatowane były dość mocno i tak się nie wytarły (Polecam te szyte
zółtą nicią). Może po prostu tak chodzisz i już.
Jeśli ścierają się asymetrycznie (a obserwatorzy mówią, że chodzisz w
śmieszny sposób), polecam wizytę u ortopedy. Jeśli równo – to nie ma
powodu do obaw. Moje pierwsze glany – też Steel – starły się na płasko
niemalże. Drugie – Nagaba (polecam!) – poddały się z boku, ale podeszwy
mężnie zniosły wszystko. Trzecie – KMM – cóż, są cholernie nierówne, bo
jednym pękają po tygodniu, innym służą lata. Ja raczej bym ich nie
polecał.
RTFM
To chyba ortopeda wita. Przód prawie niestarty 😀 Chyba za mocno na piętę
depczę.
Chyba chodzi o symetryczność jednego buta względem drugiego. Jak postawisz
oba buty obok siebie to oś symetrii ścierania podeszwy powinna przechodzić
przez oba punty styku podeszw 😀
Aż mi się przypomniała scena z „Nic śmiesznego” i sposób w jaki Misiek
biegał(z tyłu na przód).
Jak reszta buta jest ok, to przejdź się do szewca tak jak już ktoś
wspomniał. Ja ostatnio za naprawę zapłaciłem jakieś śmieszne grosze(15
zł) a miałem praktycznie nowy but.
BTW wydaje mi się, że IMMO chodziło o innego rodzaju asymetrię tj.
przypadek gdy lewa podeszwa jest w stanie idealnym, a druga cienka jak granica
dobrego smaku:)
I dobrze Ci się wydawało, wygrałeś słodkości:
A w takim razie nie idę. Bo oba buty względem siebie są ok. tak samo(z
lekkimi odstępami, bo nie da się zjechać jednakowo) 😀
P.S. Jak sądzicie, na gwar. dałoby radę wysłać? 😀
Naucz się chodzić.
Btw. jak widzę takie tematy na forum basowym to też mi się podeszwy
ścierają, tyle że samoczynnie.
Wydaje mi się, że gwarancja nic nie da 🙂
W gwarancji masz wyszczególnione co jej podlega. Niewłaściwe użytkowanie
obuwia = starta nierównomiernie podeszwa,
co nie podlega gwarancji bo zniszczyłeś podeszwę z własnej winy.
…
No szkoda. Fajnie by było jakby podeszwa odkleiła się jeszcze z 2 razy 😀
Wtedy mam wymianę butów 😛
W każdym razie sam nie wiem, chyba chodzić muszę ostrożniej. To teraz
kolejne pytanie, jak chodzić?
Bo podnoszę nogę(nie trę o ziemię) i pierwsze co depczę to pięta(tak
perfidnie o kant glana[jak był] cały ciężar), i potem dociskam resztę.
Tylko dziwne, bo inne buty tak się nie ścierają.
Wiesz co. Generalnie glany mają to do siebie, ze się im podeszwa ściera z
tyłu. Życie. Mówię Ci. Idź do szewca i Ci wymieni ostatnią warstwę
podeszwy za niewielką kasę. Jak to się zetrze to jeszcze raz pójdziesz i
buty będziesz miał do czasu kiedy Ci się skóra nie porozrywa albo cała
podeszwa od reszty buta nie odleci 🙂
ED. Jeszcze jest kwestia rozmiaru buta i wagi nosiciela. Mi się szybko
ścierają, bo jestem duży i ciężki 🙂
ja jak nosiłem glany to z kumplem czekaliśmy tylko na ten moment aż się
śrubki zaczną ścierać i porównywaliśmy komu bardziej. No ale było się
brudasem to się nie przejmowało takimi rzeczami jak jakaś gwarancja, czy
naprawa butów 😉
Mam to samo ze swoimi Stellami i niestety, ale podeszwy trudno dostać
nowe.
Polecam Martensy. Albo jakieś konkretne treki.
Martens, Grinders, Cockney, ale podstawa to wiązać 🙂
W każdym razie też należę do tych większych 😛 Winą chyba jest jeszcze
to, że perfidnie(lub podświadomie) szedłem na kancie. Teraz spróbuję
zmienić chód i zobaczymy jak wyjdzie. A co do wiązania, to wiąże
całe(prawie zawsze sic!).
byle nie kupuj HDków, bo przepłacisz, od paru lat coraz gorsze buty
Busta Grip też już nie ten teges. Pierwszą parę zmieniłem po 1,5 roku bo
były za ciasne. Przez ten czas były raz pastowane ale dobrze się trzymały.
Druga i moja obecna para jest jakby trochę mniej wygodna i przede wszystkim –
przy mniej intensywnym użytkowaniu zaczęły się lekko podeszwy odklejać na
czubkach. Co więcej – dolna warstwa zaczęła pękać! Jak znajdę chwilę
wrzucę zdjęcie porównawcze, bo jeszcze mam te stare 😀
Mam 4 lata HDki swoje i cały czas żyją.
4 lata, pfff… Ja wiem, że w dzisiejszych czasach pop kultury dzieci biegają
do sklepu co sezon po nowe butki za 400zł, ale proszę, co to jest 4
lata. Pierwszą swoją parę mam do dziś, a to blisko 10 lat, nóweczki sprzed
dwóch lat już wyglądają gorzej niż te.
Pewnie masz rozmiar 40 😀 Ja zajeżdżam wysokie glany w około 2 sezony.
Obojętnie jakich nie kupię
Taaaak, w mojej szkole z połowa osób nosi Vansy (a szkoła ma z 900
uczniów). Niektórzy to z USA je ściągają. Jedno mnie zastanawia – po co?
Moje trampki za 50zł zużywają się równie szybko, a są kilka razy tańsze.
Dobra dziewczyny, już niech Was nie ponosi.
Też mam Hdki już 5 lat, przeżyły trochę koncertów, co każdą zimę
chodziłam i naprawdę się trzymają, a Martensy? 3 lata dużo chodzenia,
podeszwa nienaruszona, jedynie czubek trochę pozdzierany, a że mam w kwiatki
to trochę widać.
Jeśli chodzi o buty to jestem za cena=jakość, a w martensach ciężko
zedrzeć podeszwę więc zawsze jest sposób… 😛
Jeśli nie chcesz wydawać 400zł na nowe to szukaj na allegro. Można je tam
dostać za śmieszne pieniądze jak na takie buty.
Co Ty, martensy w kwiatki? Jak baba jakaś ;P.
HA HA HA… 😀
Żeby już nie offtopować to dodam, że Rangersów nie polecam jeśli chcesz w
nich długo polatać. Może i super wygodne, stopa się rozpływa (jak na
glany), ale niszczą się w okrutnie szybkim czasie.
Wybaczcie odkop 😀
W swoich steelach mam ten sam problem co autor. Tylko, że nie ściera mi się
cała pięta, tylko pięta tak bardziej po boku jednym. Na obu butach
symetrycznie, więc problemu nie ma.
Pytanie mam, czy zanosząc do szewca muszę mieć już kupione jakieś
podeszwy, czy szewc sobie sam jakoś z tym poradzi w nieznany mi sposób? Z
tego co widziałem, to podeszwy nazbyt łatwo dostępne nie są…