poezja ,twórczość teksty – może pochwalmy się szerszemu grono

Autor dzieli się swoją twórczością literacką, publikowaną na portalusukcesu.pl pod pseudonimem nightwatchman. Pierwszym udostępnionym dziełem jest wiersz 'Skup Kultury', który opowiada o emocjach, samotności i poszukiwaniu szczęścia.

1188-nbug3r.
CZeść chciałbym ,jeśli takie wątku nie ma(jeśli jest to proszę mnie pod
pluton podoficerski) wyłożyć na kanwę forum szeroko pojętą twórczość
literacką ,ja sam piszę i publikuje to na portalusukcesu.pl pod nickiem
nightwatchman z jakimiś tam sukcesami ,więc na początek coś odemnie

SKUP KULTURY

Przyjaciele i kłamcy nie czekajcie na mnie

nigdy nie byłem taki jak wy

ale mogę poudawać

powoli zachodzi słońce

ale ja mam czas

wprawdzie krótki aż skończą się reklamy

leci ,ten ,no…

o miłośći

i znowu ją przegapiłem

może to moje serce puste i połamane

to nie ja, jestem niewinny

może nawet głupi

ale chyba po prostu szczęśliwy

takich najbardziej lubią w niebie

ale ze mnie s*rwiel

idę tam na skróty

pilotem wyłączyłem sumienie

i nie umiem przypomnieć sobie co znaczy wybaczać

ale przecież mogę poudawać

umiem też się sztucznie uśmiechać

i bez zbędnych słów kończyć

tylko zdradzę wam móją najpiękniejszą chwilę w życiu

to wtedy gdy nauczyłem się płakać na zawołanie

Czy piszę jakieś wiersze lub teksty i publikuję je gdzieś?
Czy kiedykolwiek wyłożyłem moją twórczość literacką na forum internetowym?
Czy mam nick „nightwatchman” na portalu sukcesu?
Czy odniosłem pewne sukcesy publikując swoje teksty?
Czy znam forum lub wątek internetowy, gdzie mogę publikować swoją poezję?
Uważam, że kultura jest ważna dla społeczeństwa.
Czy kiedykolwiek udawałem, że coś mi nie przeszkadza, chociaż naprawdę mnie raziło?
Czy potrafię uśmiechać się sztucznie?
Czy kiedykolwiek płakałem na zawołanie?
Czy zdarzało mi się nie umieć przypomnieć sobie co znaczy wybaczać?

Podziel się swoją opinią
Basoofka_NET
Basoofka_NET
Artykuły: 3402

94 komentarze

  1. ja swoich wypocin literackich wstawiał nie będę..ale mam coś innego z
    twórczości 😀 jeśli kogoś to interesuje to może sobie obejrzeć kilka
    fotek na ;D

    a tekst/wiersz całkiem fajny ;]

  2. Inspiracja

    zainspirowałem się tobą

    jak snami w poczekalni

    wyśpiewałeś mi swoją historię

    wszystko za cenę 3,50

    kto ci wciska bilon

    powiedz że to nie ja

    gdy pociągałeś z tej podłej butelki

    przecierałem twoją twarz z łez w trakcie

    gdy już nie miałeś sił swoich piór rwać

    przy drugiej rozumiałem

    że mogę tylko milczeć

    bo pytaniami mogłem twoje skrzydła ciąć

    spuszczę wzrok

    tkwi w twoim majątku w reklamówce

    nie ,nie mam już drobnych

    a tak bardzo pragnę

    dalej słuchać cię

    topisz się

    a ja nie mam nawet p*rdolonej brzytwy

    by zatrzymać cię

    tylko trzymaj się nadzieji

    że to co cię nie zabije

    na pewno ukocha tam na dnie

    na podobieństwo naszego ojca

    wiem teraz że to on wygnał cię

    kto to wykrzyczy w świat

    powiedzcie że to byłem ja

    wiem teraz że on też topi swój świat

    zabiera matce rentę

    i przepija

    by zapomnieć kim jest

  3. Ooooo, las na Krogulcu

    no a jak 😀 w końcu w Zgierzu mieszkam na hamburgu to gdzie mam chadzać na
    sesje ;]

  4. Taki sobie blues:

    Mam dzikie zwierzę, które wcale nie chce przestać

    Mam dzikie zwierzę, które wcale nie chce przestać

    Rozrabiać w gnieździe mojej małej

    Nie chce przestać

    Mam dzikie zwierze, które już o czwartej rano

    Mam dzikie zwierze, które już o czwartej rano

    Na wolność się wyrywa

    Co dzień jest to samo

    Ktoś mi powiedział kiedyś – facet nie ma lekko

    Ktoś mi powiedział kiedyś – facet nie ma lekko

    Do końca musi tyrać

    Serce bije ciężko

    albo inny:

    Gdybym miał samochód to bym zaraz ciebie wiózł

    Tam gdzie słońca nikt nie widział

    Tam bym wrzucił luz

    Biegi bym ci dał pozmieniać

    Potem ostry gaz

    Gdybym miał samochód to bym zaraz ciebie brał

    A tak to cóż

    Cóż

    Pozostaje mi video i samotny blues

    Samotny blues

    Gdybym miał żaglówkę to na rejs bym ciebie wziął

    Po jeziorach, gdzie popadnie

    Maszt bym w rękach giął

    Żagiel poszedł by do góry

    Zabrał cały wiatr

    Gdybym miał żaglówkę to bym zaraz ciebie brał

    A tak to cóż

    Cóż

    Pozostaje mi video i samotny blues

    Samotny blues

    Gdybym miał odwagi trochę to bym teraz wstał

    Bardzo mądrze bym zagadał

    Byłbym chłop na schwał

    Potem standardowo kino

    Potem tak i tak

    Gdybym miał odwagę to bym zaraz ciebie brał

    A tak to cóż

    Cóż

    Pozostaje mi video i samotny blues

    Samotny blues

  5. @Shampan: ja swoich wypocin literackich wstawiał nie będę..ale mam coś innego z twórczości 😀 jeśli kogoś to interesuje to może sobie obejrzeć kilka fotek na ;D

    Fajowe zdjęcia 🙂

    Tekstów nie umieszczę z cała pewnością, chociaż w zespole byłem tym,
    który gnany grafomanią pisał teksty piosenek. Mogę natomiast pochawlić
    się jedną z rzeczy które lubię robić (nie… gołych bab nie będzie 😉 –
    tylko robale i inne brzydale):

    http://www.swiatukryty.markowski.webd.pl/

    Mark Owski

  6. Koma

    Cale zycie,

    w stanie odretwienia.

    Cale zycie,

    we snie, bez szans

    na przebudzenia.

    Za gorszego uznawany,

    inny, palcami wytykany,

    ale jestem…

    Jestem…

    Kim jestem?

    Jestem tylko czlowiekiem…

    Kosiarz

    Na bialym koniu, wsrod szarej mgly,

    jedziesz w skrwawionej szacie – Ty.

    W reku Twym kosa, z plamami kriw,

    przy siodle miecz, czysty jak lzy.

    Na czaszce kaptur postrzepiony,

    w oczodolach blask pierwotny,

    zagaszony –

    przez przezyte wieki, czasu eony,

    miliony dusz pozbawionych ciala oslony,

    rola Twa w tym marnym, plugawym swiecie,

    zabierac ludzkie zycia – Szatana Tys dziecie,

    Nie ma sprawiedliwosci, jest tylko odblask krwi,

    w ostrzu kosy, gdy ludzi zabijasz w szare noce i mgliste dni.

    bez tytulu – bez sensu

    Skazany na odrzucenie,

    zwatpienie, zaglade i zdrade..

    Kim stworzony zostalem, kim zyjac stac się miałem?

    A kim umrzec…

    Wciaz nachodza chwile zwatpienia,

    nieistnienia, bolu, nicosci,

    ciaglej zazdrosci.

    Zbawienie otrzymam w gazie,

    sznurze, kuli, tabletkach,

    a może ostrych zyletkach?

    Ale czy zbawieniem mi smierc

    a może zycie dane?

    Choc zalosne i marne,

    to jednak zyc pragne

    do swiatla garne…

    Liczba

    W lesnej gluszy

    wsrod debow mocarnych,

    zyje ja, a to swiat mój

    miecza i magii,

    swiat liczby wszechwladnej.

    Bogom lasu oddajac

    chwale i czesc

    oddajac chwale szatanowi

    krzycze w nocy

    Szesc! Szesc! Szesc!

    W noc ksiezycowa po mchu

    i trawie znow splynela krew,

    znowu zlozylem bogu ofiare,

    znowu oddalem mu czesc,

    Szescset szescdziesiat szesc!

    Oblakany szalenstwem biegne,

    pod konarami wielkich drzew,

    na ustach upiorny usmiech,

    na dloniach wrogow krew.

    Szesc… Szesc… Szesc…

    A gdy przyjdzie smierci czas,

    z honorem w walce umre.

    Wsrod cichego szumu lasu

    z mchu i traw pokrytych krwia

    mój Bog zrobi mi trumne.

    więcej nie powinienem. nie będę Was meczyc 😉

  7. a może zmienimy tytuł tematu na „kącik grafomanów”?

    😉

    „;)” = żart. Tak dla tych mniej kumatych…

  8. OGIEŃ

    Boże ,boże

    proszę wrzuć mnie

    na elektrowstrząsy międy masy

    nie będę płakał na zawołanie

    wyjdę sobie naprzeciw

    spłonę przyjmując drugiego

    czy ogień strawił mi umysł

    nie ,przegrałem go w kółko i krzyżyk

    boże boże

    jak ładnie wypełniasz mi linijki

    tymi czterema literami

    daj skopiuję i wkleję

    wszystkie moje winy

    wiesz o wszystkim

    lecz zostaniesz z niczym

    tak ty

    jesteś jak mgła

    znikniesz gdy wiatr

    zepchnie cię w inną stronę

  9. jigsaw rewelka swietne ludzkie podejscie!

    ja nie jestem poetą ale powstaje średnio jeden wiersz na rok

    no dobra wrzuce jeden:P

    zgubiłem się

    połowicznie

    ale nie dopadła mnie zgryzota

    w beznadziei o dziwo nie tonę

    żadna czarna rozpacz mnie nie zmiażdzyła

    i niby wszystko ciągle pachnie życiem

    to bieg jałowy raczej

    cofa mnie

    niż do przodu ciągnie

    i zdejmuje mnie strach

    strach jak dziecka przed ciemnością

    przed chłodem piwnicy

    pustką i skrzypieniem drzwi

    że ktoś za mnie

    da sobie dzisiaj radę

    i podchodzisz do mnie

    chwytasz móją dłoń i pachniesz czekoladą

    jednym słowem rozdmuchujesz chmury

    nad sercem moje mgły

    i spojrzeniem sprawiasz

    że znowu świeci słońce

    a my chcemy pachnieć

    nami

    a ja zamiast się obudzić

    mocniej wciąż zasypiam

    niczego się nie bojąc szepczę

    bądź

    tytułu nie ma

  10. @Shampan: ja swoich wypocin literackich wstawiał nie będę..ale mam coś innego z twórczości 😀 jeśli kogoś to interesuje to może sobie obejrzeć kilka fotek na…

    To ja też 🙂

    http://www.gloriainexcelsis.deviantart.com

    Jakby co, to wejść w „gallery” 😉

    _______________________________________________________________________

  11. heh dzięki kububasek

    nawiasem mówiąc zachęcam cie po tym co przeczytałem do zalogowania się na
    portalsukcesu.pl i wrzucenie tej pracy ,możesz liczyć na ocenę bo tm często
    się prace komentuje

  12. stary jestem zażenowany ,nie no 🙂 jestem taki jak ty i nic poza tym a nad
    nami jest tylko jego wysokość podoficer hahahaa

  13. To i ja jakieś tam dwa swoje (©, a co 😛 ) wrzucę:

    22.10.2008

    Wszystko nie tak

    Wszystko gdzieś poza czasem

    Nawet liście kolory zostawiły

    Opadając z drzew

    Brakuje całości

    W powrotach nieśpiesznych

    Powstaniach jesiennych

    Deszcz zgubił wenę

    Podnosząc się z ziemi porankiem

    Przynosząc mi

    Kolejne zbawienie

    I tylko chciałbym jeszcze

    Żeby nie było

    Tak pusto

    14.01.2009

    Miliony sposobów

    Na pozbycie się siebie

    Spacer po tęczy

    W szepcie bez początku i końca

    W szarych piórach ewangelii

    Zamykamy resztki wiary

    Na pamiątkę innym

    Życie gaśnie

    Gdy zabijasz w sobie wieczność

  14. Nie wiedziałem, że tylu ludzi tutaj się tym zainteresuje, tak jak nie
    spodziewałem się na basoofce wątku o pisaniu 😉

    Ja jestem jednym z naczelnych tekściarzy w moim zespole, teksty są na stronie
    kapeli (adres w moim podpisie), może kiedyś coś tu wkleję jeśli leniwe
    towarzystwo będzie… 😉

  15. Wzgórza nadziei do nieba,

    cóż człowiekowi więcej potrzeba?

    Chłód, a zarazem ciepło ducha,

    tylko czy serce tego wysłucha?

    A gdy wysłucha raduje się dusza-

    uwiodła Cię ta zielona głusza.

    Choć sercem jesteś gdzieś na innym świecie,

    duszą tu w aksamitnym kwiecie.

    Cóż człowiekowi więcej potrzeba?-

    Nic, gdyż stoi na granicy nieba…

    Taki oto wierszyk mojego autorstwa:)

  16. szkice ołówkiem z ikei

    Przez zaparowaną szybę

    uciekam z widnokręgiem

    przez siebie samego

    gdzieś gdzie

    tylko on zna swój kres

    duszę i serce

    kółko i krzyżyk

    złoże was na ramię

    by tylko wygrać tą grę

    przez szybę zasad

    które zaparowały od łez

    to już zaklepane

    chcę wygrać ten dzień

    przecierać szyby

    nie zbić je w strzęp

    tylko ja ,po każdej myśli zostawiam ślad

    tylko proszę ,chcę błądzić

    i z potrzasku nogi ratować

    sto razy przepaść

    by jeden nalepszy plan uratować

    zgubę położyć w okruchach szkła

    wprowadzam w błąd pomoc

    z rękami w kieszeniach

    pełnych tego przy czym udało mi się trwać

    idę dalej

    przedemną następna mgła

  17. Dobry tekst jigsaw, ale nie mogę nie zauwazyc, ze twoje dwie ostatnie linijki
    slyszalem już w Nirvanie On a Plain. To chyba było: The finest day, that Ive
    ever had is when I learned to cry on command.

    Ja swoje teksty zawsze pisałem z przymusu i raczej się ich wstydziłem, ale co
    mi tam:

    Co Tobie Ja

    Juz nie wiem sam co myśleć mam

    Czy każdy sam sobie

    Czy stawiać się, czy myśleć źle czy wierzyć mam Tobie

    Czy ty i ja to jakaś gra z pozoru w zapomnienie

    Beze mnie świat jest taki sam a jaki jest bez Ciebie?

    Co dajesz mi oddaję ci na tacy

    Co daję ja nie widzę już

    Co dałeś ty odbierasz mi z nawiązką

    Co Tobie ja – już Twoje jest

    Już nie wiem sam co w głowie mam

    Co bezlitośnie trzyma mnie

    Czy walcze ja a cały świat przeciwko czy odwrotnie

    Beze mnie świat jest taki sam a jaki jest bez Ciebie

    Czy duma Ci nie daje spac czy to tylko złudzenie

    Co dajesz mi oddaję ci na tacy

    Co daję ja nie widzę już

    Co dałeś ty odbierasz mi z nawiązką

    Co Tobie ja – już Twoje jest

    Nie staram się już myślec źle i szukać winnych

    Największy fałsz tu we mnie jest

    A nie u innych

    Okradłeś mnie to twoja rzecz

    Ja cię nie winię

    Co każdy krok i w każdy dzień

    Nas tego uczą

    Co dajesz mi oddaję ci na tacy

    Co daję ja nie widzę już

    Co dałeś ty odbierasz mi z nawiązką

    Co Tobie ja – już Twoje jest

    Zdecydowanie lepiej to wypada z muzą (patrz link poniżej)…

    Szukam brązowego dźwięku!
    http://www.myspace.com/betatestmusic

  18. Jestem pod wrażeniem jarbas, bardziej twórczości muzycznej niż tej
    tekściarskiej/literackiej, bo niespecjalnie ona do mnie dociera i nie bardzo
    się na niej znam. na prawdę ciekawą kapelę tworzysz, fajne brzmienia basu,
    zero gitary (w większości), tylko 2 osoby w kapeli a jakie brzmienie, wokal
    daje radę 🙂 no ciekawe.

  19. no to zrobiłem nieświadomy plagiat ,chyba kurt się nie obrazi 🙂

    wiesz co stary niby wszystko ok ,z sensem ale mi trochę brakuje wiesz no ten
    jakichś kwiecistych i najlepiej szokujących porówna lub metafor ,ale to moja
    zboczona wizja hahah

  20. Dzieki jigsaw, cokolwiek powiesz o moich tekstach to się nie obraze, bo pisanie
    ich to dla mnie zlo konieczne. Szukam raczej takich slow, żeby nie
    przeszkadzaly w muzie. Ale dzięki za opinie, jak będę miał, albo znajde jakiś
    stary, lepszy i z metaforami to tu zamieszcze, to bym się cieszyl z twojej
    opinii.

    puciak – dzięki za mile slowa, ale wypraszam sobie wyrazenia w wiekszosci.
    Gitary nie ma w zadnym kawalku. Tylko pera i bas/wokal 😀

    Szukam brązowego dźwięku!
    http://www.myspace.com/betatestmusic

  21. to nie dobrze że to koniczność spróbuj kiedyś coś p*ypierdolić od serca
    słowa plus muza ,aa nie jestem żadna wyrocznia ani nie mam nicku qubanez
    żeby ferować wyroki ,więc nie do mnie z oceną za małym człowieckiem na to
    jestem 🙂

  22. @jarbas na jednym zdjęciu widziałem gitarula, więc tak zapobiegawczo
    napisałem jeślibym przeoczył coś w nagraniach 😛

  23. Wojna

    Wszyscyśmy straceni

    lecz każdy z osobna

    wygrywa małe bitwy

    tak toczy się wojna.

    Czołgami – uczucia

    Działami – złe słowa

    nie ma pokrycia

    żadna umowa.

    Nie wierzysz nikomu

    każdy dziś jest szwabem

    wymykasz po kryjomu

    bo kat twym sąsiadem.

    Nie ma wesołości

    W sercu tylko żal

    wolnośc gdzieś zabrali

    patrzysz ślepo w dal.

    http://www.bismillah.pl –> Nowe Demo!!!!

  24. jigsaw, twoj tekst Ogień bardzo fajny.

    To masz teraz, na specjalne życzenie, pełen metafor:

    Wyścig

    Ze względu na ten wyścig

    Nie unoś się nie miej mi za złe tej myśli

    Bez względu na jego wynik

    Postaram się Ci wynagrodzić to wszystko

    Postaram się

    Coraz trudniej bronić się

    Towarowy pociąg goni mnie a ja nie chcę biec

    Mniejsze zło wybrać mam

    Pod koła trafić czy na pokład zabrać się.

    I na linię start

    Zgniły owoc dają mi ale coś mi każe brać

    Cuchnący palec mówi mi w którą stronę gnać

    Na linii startu ustawiają mnie

    Jak wygram to zasłużę sobie na śmierć

    Wygrywa ten, kto najbogatszy umrze (tak)

    Wygrywa ten, kto najbogatszy umrze

    Zgniły owoc dają mi ale coś mi każe brać

    Cuchnący palec mówi mi w którą stronę gnać

    Na linii startu ustawiają mnie

    Jak wygram to zasłużę sobie na śmierć

    …ale tez raczej lepiej to z muzą brzmi…

    Siem

    Szukam brązowego dźwięku!
    http://www.myspace.com/betatestmusic

  25. sobek to byłby zakurwisty tekst do jakiegoś melodi punk kawałka po linii z
    bad religion -już mi się ich „broken” prypomniało 🙂

    ty jarbas dobrze piszesz pod muzę ,ale to obsceniczne ,jak kałasz na wystawie
    w damskim butiku hehe

  26. Przestańcie tyle pić, będziecie mieli radośniejszą twórczość!
    Proponuję trochę „luźnej” twórczości! Fraszki improwizowane! Specjalnie
    dla Basoofki! (choć nie wiem, czy to dla niej dobra reklama…:D)

    „Sos ostry chilli”

    Gdy często wchodzi

    to rzadko wychodzi

    „Poranek u nieumiejącej gotować studentki”

    Znów na śniadanie

    będzie dymanie…

    „O wnuczku geju, który wyemigrował do Niemiec”

    Tyleśmy walczyli o granice, ile to sił!

    Po to, byś przed Niemcem szlaban podnosił?

    „O żonie”

    Takie mam skojarzenia gdy ktoś mówi „żonka”

    Małżonka, mrzonka, małża, mrożonka…

    Dont drink and drive, smoke gangia and fly!

    Thrash Till Death!

  27. a co mi tam :]

    sweterek założył nasz Wiktorek,

    lecz nie spodobał mu się kolorek,

    wyszedł z żarciem do krów,

    lecz przez omyłkę wpadł w rów,

    wyjść z niego nie mógł wcale,

    myślał że utkwił na wieczność w tym kanale,

    lecz dzielny bohater już kroczył,

    ten co się w nocy moczył

    już stał wielki Gregoramiks i zaczął wyciąganie,

    od razu Wiktorkowi sprawił lanie,

    bo w rowie leżał a krowy głodne,

    lecz sweterek wygląda całkiem modnie

    ………. by kumpel Grzegorz.

  28. @jigsaw: sobek to byłby zakurwisty tekst do jakiegoś melodi punk kawałka po linii z bad religion -już mi się ich „broken” prypomniało 🙂

    Ten kawałek miał już dwie ilustracje muzyczne. Jedną punkową, a teraz
    metalową:)

    A dla odmiany fraszka:

    Przez chwilę bądź szczery i powiedz co myślisz

    wykrzycz to co chcesz, może się wyśpisz

    oczyść wszystkie Twoje komórki

    z mgiełki emocji i od razu z górki

    Myślę, a czasem się to zdarza

    że w naszych umysłach panuje zaraza

    i zamiast piękne głosić strofy

    zazwyczaj niestety pieprzymy głupoty…

    A to tekst do piosenki w manierze żydowskiego reggae:

    1.Wokół tyle myśli

    tyle dziwnych zdarzeń

    tyle obcych osób

    tyle różnych marzeń

    A ja w swojej głowie

    mam setki nadziei

    i setki pomysłów

    złudnych czarodziei

    2.Wokół tyle krzyków

    tyle nienawiści

    tyle samotności

    sami egoiści

    A ja w swojej głowie

    mam miliony marzeń

    tyle scenariuszy

    na wypadek zdarzeń

    3.Wokół każdy mówi

    co mam w życiu robić

    by nie zgubić siebie

    i nie słuchać marzeń

    A ja wiem czym żyje

    i co mam tu zrobić

    co mam Wam powiedzieć

    jaką drogą chodzić

    I na koniec:

    Bo Dziś

    ref.

    Bo dziś, pozytywną energie mam

    Bo dziś, sam nie wiem co robie

    Nikt mi nie zepsuje dziś humoru dobrego

    Bo nie ma na świecie człowieka tak złego

    Stan euforii mój umysł wypełnia

    Każdy kto to widzi radością się napełnia

    ref.x2

    Behemoth i Vader to dziś też za mało

    Bym smutnym po mieście chodził, w radości me ciało

    Gdy sobie tak idę, śmiesznie podskakuje

    Każdy kto to widzi także się raduje

    ref.x2

    /solo/

    ref.x2

    Mija cały dzień, ja wciąż tak radosny

    Jak podczas wagarów pierwszego dnia wiosny

    Kładę się spac i czuje spełnienie

    Nie meczy mego mózgu żadne pragnienie

    Piosenka popowo punkowa troszkę, grana jeszcze w poprzednim zespole, jednakże
    dopiero teraz nabrała odpowiedniego brzmienia:)

    http://www.bismillah.pl –> Nowe Demo!!!!

  29. oszz wowr twój kolega to na niezłym szicie jedzie ,dał by go trochę
    hhahaha

  30. Buldożer- ja mam takie:

    „Fraszka na Tomaszka”

    Tomasz, Tomasz, to masz,

    Czego Ty nie masz?

    Zdecydowanie lepiej wychodzi mówione niż czytane 😀

  31. Słabe, nie ma takiego imienia „Tyniemasz”. Za to jest Tomasz, i właśnie
    przez to, że jest Tomasz, Toniemasz brzmi trochę dziwnie. Wydaje mi się ze
    to słaba rymowanka.

  32. Hah, ja pisałem lekko Comowate teksty dla zespołu, ale zamieszczać nie
    będę… Dopóki ludzkość nie zapomni o Emo i użycie słów „ból”,
    „pustka” i „w żyłach chłód” nie będzie karane linczem forumowym ;p

  33. Zakwas to Gość !! kasujesz szymborską stary ,nie wiem za co to babsko nobla
    dostała i gdzie ty byłeś wtedy ?!

  34. ooo mój idol literacki ,maestro proszę o surową ocenę

    kury do góry

    do dziury z tektury

    a komunia komu

    w dodatku do „pani domu”

  35. Zastanówmy się chwilę nad tym co właśnie przeczytaliśmy…

    Utwór jest wyrazem nowego światopoglądu i nowej postawy
    życiowo-filozoficznej poety. Wiersz ma charakter apelu, skierowanego przez
    Jigsaw do takich jak on romantyków-idealistów. Uświadamianie romantykom, że
    pewne procesy życiowe są nieuchronne, że ideały romantyczne należą do
    przeszłości.

    Żaden człowiek, ani grupa ludzi, nie może zmieniać naturalnego biegu
    historii. Rozwój świata i dokonujących się we wszystkich dziedzinach życia
    postęp uniemożliwiają bierne przyglądanie się otaczającej
    rzeczywistości. Nikomu się nie może udać się próba zahamowania
    dziejów.

    Romantycy sami muszą dokonać wyboru. Mogą pogodzić się z nową
    rzeczywistością i wziąć udział w tworzeniu przyszłego, lepszego być
    może świata, mogą też upierać się przy swoich starych założeniach i
    przebrzmiałych ideałach. Jigsaw już wybrał.

  36. Nie nazwał bym tego wierszem ale śmieszną rymowanką mojego autorstwa

    MGŁA

    Idę ciemną nocą

    Żaby gdzieś rechocą

    Jest dosyć gorąco

    Nogi mi się pocą

    Wtem z mgły się wyłania

    Jakaś młoda łania

    Wezmę ją do domu

    Będzie do kochania

    W głowie mi wciąż dzwoni

    Bo gdym ją dogonił

    Jej prawdziwy obraz

    Wnet mi się wyłonił

    We mgle była cudem

    Lecz dojrzałem z trudem

    Z nosa jej wystają

    Cztery włosy rude

    Gęba jak zakalec

    I na d*pie smalec

    Nawet bym się brzydził

    Trzymać ją za palec

    Po co to tu żyje

    Niech to się zabije

    Na mysl mi przychodzi

    „Tyle nie wypiję…”

    Podrywając coś na boku

    We mgle lub o zmroku

    Przyjrzyj się dwa razy

    Byś nie doznał szoku

    ___________________________________________________

    s.t.f. (www.setthefire.net)

  37. Hehehe dobre panie Kamilen 😀

    Ok, to może i ja coś wrzucę… Wiersze te powstawały ok 2 lub 2,5 roku temu
    podczas nudnych lekcji w szkole, i sam, czytając je dziś, mam z nich
    niesamowitą polewkę… Pomijając zły styl, czasem jakieś zapożyczenia
    itd., chwilami nic się nie klei tam 😀

    SYNEK

    Tak się staraliście by mnie wychować,

    Ile smutku musiało to kosztować,

    Teraz musicie mnie pochować,

    Moją śmierć zaakceptować,

    Mój grób, między wieloma, trudno będzie chować,

    Znicz na mej piersi nie będzie się tlił,

    Za to wodę deszczową, co grobowe deski przeniknie, będę pił.

    POGORZELISKO

    Siedziba dusz,

    Na polach pustych,

    Od krwi braterskiej pstrych,

    Przelanej przez mężów statecznych.

    Głowa zwisa,

    Szubienica chybocze nad pożarem,

    Na niej zaś zwłok cały harem,

    I dusz potępionych jęki

    i zawodzenie na głos cały.

    Życie chwiejne,

    Uczucia niestałe pięknu na drodze,

    Poeta popuszcza swej fantazji wodze,

    I ohydę wojny ma na uwadze.

    LABIRYNT

    Wszystko zamknięte,

    Dom na głucho,

    Nie słyszało tam hałasu niczyje ucho,

    Nie ma miejsca,

    A za szybą rozgrywa się kolejna tercja…

    Miłość…

    Drzwi dębowe, okna puste,

    I nienawiść…

    Labirynt okien i drzwi, nie do rozpracowania,

    Nieprzyjemne miejsce do obcowania…

    Poznasz je, poznasz je bliżej,

    Kiedy zostaniesz tutaj sfrustrowny,

    I głowę swą rozbijesz o mur…

    W nogi i nadgarstki wpija się mokry sznur,

    Mokry od łez,

    Mokry od krwi, posoką cała posadzka zachlapana,

    Za drzwiami czai się przykrość nieznana…

    Jak ktoś chce się więcej pośmiać, to śmiało pisać, mogę dodać więcej
    tej twórczości grafomana 😀

  38. Kamilem zgniotłeś mnie:D

    układamy piosenke?

    a może ktoś się wypowie na temat mojego wiersza?:(

  39. Wracając dziś z uczelni tramwajem w głowie zakołatała mi kolejna porcja
    poezji. Prze poniższy utwór chciałbym wyrazić niezgodę i rozżalenie w
    stosunku do komunikacji podmiejskiej na terenie miast Łodzi i Zgierza.
    Niezgodę tym silniejszą im więcej za oknem szarego tramwaju widziałem
    szczęśliwych, wracających do domów ludzi. Miałem złudne wrażenie jakobym
    sam pędził w stronę drzwi mego mieszkania. Poczułem się oszukany i
    pokrzywdzony przez los i w akcie manifestu popełniłem co następuje:

    „W tramwaju”

    Mkniemy.

    Nie my.

    :mryellow:

  40. wiadomo o czym…

    TO WYSZŁO Z CIEMNOŚCI

    BY W DZIEŃ PŁAWIĆ SIĘ W KAŻDYM CIENIU

    TO JEST MOIM PARASOLEM

    NIKT NIE SPLUNIE MI W TWARZ

    TO JEST W KLAWIATURZE

    W KCIUKU

    I NIEWYŚNIONYCH SNACH

    TO JEST W ORKIESTRZE

    NIE WAŻNE KTO PIERWSZE SKRZYPCE GRA

    TO JEST W KODEKSIE

    I W POTYLICY

    NIE WAŻNE KTO STRZELA I OSKARŻA

    TO LEŻY GDZIEŚ W KOSTNICY

    PREDAWKOWANYM ŻYCIU

    W FORMALINIE I ŻYŁACH

    GDZIEŚ WOLNO PŁYWA

    WIDZĘ TO W PIERWSZEJ KLASIE

    W PASZCZY LWA

    GDZIEŚ W KONSTYTUCJI

    W DROBNYCH DRUCZKACH I NAGŁÓWKACH

    W PRÓBIE MIKROFONU

    W PIĘŚCI TŁUMU

    NA MÓWNICY I SCHODACH

    MOGĘ PRZESTAĆ I UCIĄĆ

    ZOSTAWIĆ NIESMAK

    CHCĘ PŁYWAĆ W PÓŁPRAWDZIE

    ZAMIAST DOJŚĆ DO SEDNA

    MUSZĘ KOŃCZYĆ BO ZBYT CIEMNO ŻEBY PISAĆ

    NA TEMAT KŁAMSTWA

  41. to z czasu kiedy byłem w dołku:

    a może by tak wyjść z domu

    nic już i nigdy nie mówić nikomu

    z nikim nie gadać

    nikomu się zwierzać

    po prostu wyjść i o nic nie pytać

    żadnego śladu zostawić po sobie

    kto będzie chciał odwiedzi przy grobie

    idąc wciąż drogą dalej i dalej

    nie oglądając się wcale

    iść ciągle dalej na wprost przed siebie

    nie musieć mówić nie wiem i nie wiem

    w ogóle nic już więcej nie mówić

    po co to wszystko

    po co się trudzić

    albo żyć tylko samym dla siebie

    wstajesz i idziesz

    gdzie śpisz już nie wiesz

    bo co to w końcu jest za różnica

    to tylko nazwa

    nie tym się zachwycasz

    nie to jest sednem życia i myśli

    tych nienazwanych a może wszystkich..

    ^^^

    Gdyby

    gdyby tak dało się wyprać duszę

    zwyczajnie nasypać proszku

    potem tarmosić ją tak po troszku

    zanurzyć w otchłani wybielacza

    wymieszać z płynem i ciut zmiękczacza

    kto zechce zaś może ją wykrochmalić

    potem wytłamscić i wywirować

    wszystkie z niej plamy doświadczeń wyrzucić

    dusza przez życie się zdąrzy natrudzić

    a potem idzie dalej wymięta

    zaniedbana biedula stęka

    kto ją zaniedbał

    kto lekceważył

    chociaż jej stan by zauważył

    w dzisiejszym świecie to się nie liczy

    więc może by taki zakład otworzyć

    ale do tego potrzebna jest moda

    wykreować coś nowego

    że dusza czysta to coś pięknego

    może ktoś wtedy zadbał by o to

    zawsze jest jakiś cień nadziei

    tak się dziś mówi optymistycznie

    bo żyć nie można pesymistycznie

    powoli przestaje to być kwestią wyboru

    stało się raczej kwestią naporu

    całej masy niepotrzebnych rzeczy

    popularyzowanych szerokim uśmiechem

    tak pustym i drętwym jak tylko być może

    od tylko na pokaz bo nie zauważą

    o zbędnych rzeczach już dawno marzą..

    ^^^

    Kiedy

    kiedy już gorzej czuć się nie możesz

    kiedy nienawiść zbiera się w tobie

    gdy chmura tych uczuć kłębi się w tobie

    ogarnia cię i wtedy już nie wiesz

    co możesz jeszcze zrobić w tym gniewie

    gdy to uczucie dobija przytłacza

    czujesz jak zgniata jak ciebie wykańcza

    kiedy czujesz się jak pod butem

    przyciskany że padasz trupem

    wtedy wypluwasz z siebie jak wulkan

    i oglądasz swe rzygowiny

    oglądasz wszystkie k*rwy i szczyny

    wyłazi z ciebie to co najgorsze

    to do czego boisz się przyznać

    a na twym sercu jedna wielka blizna

    kiedy to wszystko już ciebie opuści

    wtedy nawet jest jeszcze gorzej

    wiesz że zrobiłeś coś bardzo złego

    lecz nie potrafiłeś uchronić się od tego

    to ciebie przecież owładnęło

    zabrało ciebie i gdzieś zniknęło

    wpierdolił ciebie ten stwór ta bestia

    co w zakamarkach twej duszy mieszka

    a ty ją spychasz niżej i niżej

    taki jest przecież piepszony przywilej

    wszystkich nas ludzi tych nieomylnych

    poprawiających samych siebie

    naiwnie wierzymy że będzie lepiej

    a bestia ta rośnie i rośnie w siłę

    twa ciemna strona to już potęga

    nie wierzysz oczom gdy się wylęga

    przed chwilą przecież czułeś się dobrze

    a teraz jest tylko gorzej i gorzej..

    ^^^

    wydaje ci się

    wydaje ci się że coś rozumiesz

    że coś możesz wiedzieć

    że widzisz że czujesz

    a ja tu stoję obok ten inny

    całkiem odmienny od tego co myślisz

    co możesz wiedzieć i tego co wyśnisz

    jak możesz twierdzić że wiesz coś lepiej

    jak możesz sądzić oceniać i stwierdzać

    tego wszystkiego stwierdzić się nie da

    wszystko co mówisz to jedna brednia

    z ust co wypływa tak bez przekazu

    porozumienia nawet promila

    a już u ciebie uśmiech debila

    że coś odgadłeś że wiesz coś lepiej

    każdy z nas przecież wie coś innego

    na świat patrzy inną parą oczu

    inne nogi jego ciało noszą

    przeżyć nie mógł nic twojego

    każdy przeżywa coś odmiennego

    i tylko czasami nam się wydaje

    że ktoś podobnie jak my poznaje

    a to tylko niedopowiedzenie

    jedno wielkie niedomówienie

    to co popycha cię w tą iluzję

    porozumienia i zgody

    udawane uśmiechy pochwały

    zmuszanie uszu żeby słuchały

    a oczu do tego żeby patrzyły

    bo świat cię ocenia a jak możesz być zły

    jak ty w ogóle śmiesz się sprzeciwiać

    takie są prawa przecież natury

    odwieczny popieprz i pojebanie

    kto silniejszym od kogo się stanie

    beznadziejna rywalizacja

    nawet o uśmiech i aprobatę

    o wszystko co stanie się chęcią

    niezaspokojoną udręką

    ^^^

    Noc

    dlaczego kiedy właśnie ty zapadasz

    wrecz na kolana mnie rozkladasz

    masz w sobie coś nieprzeniknionego

    coś tak bardzo magicznego

    właśnie coś takiego masz w sobie

    ze lubię siedziec przy tobie

    i kiedy właśnie dzien się konczy

    za twoja sprawa za przyjsciem nocy

    dzieje się ze mna coś takiego

    coś niezrozumialego

    może ty jestes lepsza od dnia

    w ktorym nie zawsze dobrze się mam

    w ktorym nie wszystko się udaje

    , który nie zawsze nadzieje daje

    ze nadejdzie nowy i lepszy

    dzien mnie nie sklania do pisania wierszy

    wiec pewnie jestes moim natchnieniem

    obudzasz nadzieje co we mnie drzemie

    i to nie wszystko

    bo pobudzasz do marzen

    kiedy przychodzisz

    wszystko innym się staje

    wiec siedze właśnie tu obok ciebie

    ma towarzyszko oddana w potrzebie

    potrzebie przemyslen i odetchniecia

    od swiata zwyklego co nuda zadrecza…

    ^^^

    i optymistyczny akcent 😉

    jak do góry dnem teraz czuję się

    wszystko nagle okazało się snem

    to co było nie warte jest marzeń

    świat nasz stworzony tylko z wyobrażeń

    odbiór każdego indywidualny

    świat pozostaje niedostrzegalny

    iluzji czas już pozbyć się

    by noc stała się nocą

    a dzień stał się dniem

  42. To i ja się pochwalę, a co :P.

    Wampir

    Spójrz w jego oczy, gdzie obłęd i głód się kryje

    Poczuj lodowato zimne kły wbijające się w twą szyję

    Dotknij jego chłodnej skóry, pogładź blade jego lica

    Nawet jeśli bardzo pragniesz nie usłyszysz serca jego bicia

    Zimny, blady, niebezpieczny, umęczony wiecznym głodem

    Lecz pragniesz go całym swym ciałem, nie przejmujesz się chłodem.

    On żyje już od wieków, miał wiele kobiet, krew ich pił

    Ktoś kiedyś stanął mu na drodze, lecz chwile potem z bólu się wił

    Wiesz, że jest on wampirem, wiesz, że zabić cię może

    Dlaczego więc nie powiesz mu „odejdź potworze” ?

    Wiesz, że jesteś dla niego tylko kolejnym żywicielem

    Dlaczego nie przegnasz go, tego któremu zależy tylko na twym ciele?

    Któż potrafi oprzeć się wampirowi, jego płomienistemu spojrzeniu?

    Któż potrafi oprzeć się jemu, kochankowi skrytemu w cieniu?

    Jesteś jego ofiarą, w tej chwili, teraz, dziś, tej nocy

    Niedługo umrzesz, nie wyrwiesz się już z jego mocy.

    Wszelkie prawa zastrzeżone ;).

Możliwość komentowania została wyłączona.