Witam …..coś mnie podkusiło żeby kupić fleabass za nieprzystępna cenie (
może dla tego że bił na leb wszystkie wiosła do tej ceny w sklepie czyli 1300zł
Pomyslałem sobie że może go trochę podrasować. Po pierwsze siodełko
grafitowe, struny ( bo te kupne z basem raczej kiszka ) noi może mostek.
Jeśli ktoś ma pomysły a raczej wiedzę, której ja nie posiadam to bardzo
proszę o pomoc 🙂
Pozdrawiam
Struny – jak najbardziej
Siodełko – też można
Mostek – raczej radziłbym odpuścić, przynajmniej z początku, jeśli dopiero
zaczynasz to byłby zbędny wydatek
Przystawka – można pomyśleć, ale podobnie jak z mostkiem
moja rada – ograj się z wiosłem, naucz się trochę grać, a potem jak
przyjdzie czas to pewnie raczej zmienisz basik niż poszczególne elementy, no
chyba że zmienisz przystawkę bo będziesz chciał zatrzymać wiosło na
dłużej
ej apropos. czy ktoś moglby napisac recke fleabassa i dac jakieś probkowce?
Ogrywałem fleabassa jak tylko wszedł na rynek, kosztował w sklepie 1600zł.
Może trafiłem na kiepsko zrobiony model ale miał parę niedoróbek (frezy pod
pickup i na gryf były ciut za duże). Pamiętam że miał strasznie uwypuklony
„humbuckerowo-stingrayowy” mrukliwy środek ale kompletnie nie miał dołu a
górka pojawiała się dopiero przy silniejszej artykulacji. Za 1600 to
porażaka ale za 1300…. na pewno lepiej niż jakaś inna podróbka MMa (nowa
oczywiście).
Żeby nie było offa – w zmiane mostka i siodełka nie ma co się bawić,
przystawke możnaby zmienić na jakiegoś Basslinesa, struny to na pewno.
Możesz oddać do lutnika na wyregulowanie i np: wyczyszczenie ze wszelkiego
lakieru kieszeni na gryf i usunięcie lakieru spod mostku. Powinno trochę
pomóc. Z g*wna bata nie ukręcisz ale zawsze coś 🙂
Ogolnie właśnie przezylem szok szczerze mowiac. Gdyby ten bas wyszedl wtedy
kiedy ja kupowalem swoj pierwszy po SkyWayu bas to na pewno bylby ten bas
szczerze mowiac. Najgorsze jest to ze zasze bylem wielkim fanem Flea (i nadal
jestem) a nie miałem pojecia zielonego o tym, ze on wypuscil swoj bas. Szok,
szok, szok, szok.
Co do basu to zajebiscie mi się podoba ten niebieski.
A jak go podrasowac? tak jak każdy inny bas. Mostek zła d*pa, lepszy pickup
pod wymiar, mosiezne siodelko, lepsze struny itd itp.
Jeśli to nie będzie bas na wiele lat, to nie ma co się bawić w przeróbki –
wydasz na nie sporo kasy i na 99% nie odbijesz sobie tego przy sprzedaży.
Szkoda, że nie wydałeś tych 1300 na jakąś używkę, wyszedłbyś o niebo
lepiej.
Ostatnio też ogrywałem Fleabassa i też zauważyłem w nim sporo niedoróbek
natury konstrukcyjnej. Taka największa to to, że miałem palce porżnięte
progami solidnie jak skończyłem grać (może po 30-45 minutach). Bas brzmiał
całkiem spoko ale rzeczywiście brakuje mu dołu. Jest środek i taka
delikatna góra, ale dołu brakuje.
Co do przeróbek- mam takie samo zdanie jak pytacz- nie ma sensu go
przerabiać. Jeśli już musisz to zmień siodełko na mosiężne i całą
resztę tak jak wyżej wymieniono. W moim mniemaniu lepiej zostawić tak jak
jest i poczekać z przeróbkami aż będziesz miał bas „na dłużej”. Ujmę to
tak- jak przeglądasz jakieś katalogi, czy oglądasz basy w muzyku i masz
wrażenie „O kurde, na tym jak bym grał to bym miał z tego 168564354x więcej
przyjemności niż z tego mojego basu” to znaczy, że nie masz jeszcze basu „na
dłużej”.
gdzieś na youtubie był filmik na któym kolo pokazywał jak upgradował się
flea bassa przez wstawienie bartolinich 🙂
taki mały offtop
https://www.youtube.com/watch?v=MonpZ0o0RuU tutaj masz porównanie Fleabass z
pickupami oryginalnymi oraz EMG
no z mydelkiem EMG brzmi calkiem sympatycznie już. zajezdza starymi dobrymi
modulusami.
Brzmienie to bardzo indywidualna sprawa, oczywiście zgadzam się z
przedmówcami. Trochę żałuje że go kupiłem, na necie jest flame za 1200
wachałem się żeby go kupić teraz żałuje, fleabassa kupiłem
spątanicznie trochę emocjami koles mi podłączył pod
jakiegoś prostego laneya i gadał całkiem niezle no cóż w sumie do gitary
nie mam „żalu” gryfik bardzo wygodny jedynie to cena za wysoka o 300zł i
byłbym zadowolony.
Wracając do tematu czyli siodełko i struny teraz pytanie. Jakie struny
polecacie do 100zł i gdzie kupić to siodełko pozostaje mi zapytać o lutnika
w Krakowie , który mi to wszystko wyreguluje 🙂
Dzieki
Dobry lutnik będzie dysponował mosiężnym siodełkiem, a jak nie, to
May-shop.
Strunki? Najlepiej klaczynie: DAddario EXL-160, w sam raz na takie wiosło.
oki dzięki
ps: Mały offtop * bo nie ma sensu zakładać nowego tematu nie drogi piecyk w
miarę rozsądny to shdown czy orange?
Z tych dwóch marek to ja bym zdecydowanie brał Orange… Ale to tylko opinia.
Dla mnie ta opinia jest ważna 🙂 więc dzięki za podpowiedz
Pozdrawiam
To jako, że temat już prawie zamknięty, zaofftopuję – jesteś z Krakowa?
Chciałoby Ci się ustawić na jakąś ogrywkę Fleabassa przy piwku kiedyś?:)
oki nie ma problemu zgadamy się