Witam,
przezywam właśnie maly kryzys w swojej nauce gry, wydaje mi się ze robie bardzo
male postepy.
Aby wiec podniesc się na duchu chciałbym zapytac was po jakim czasie nauki
byliscie w stanie zagrac w calosci pierwszy cover.
Witam,
przezywam właśnie maly kryzys w swojej nauce gry, wydaje mi się ze robie bardzo
male postepy.
Aby wiec podniesc się na duchu chciałbym zapytac was po jakim czasie nauki
byliscie w stanie zagrac w calosci pierwszy cover.
Możliwość komentowania została wyłączona.
Widzę, że grasz od niecałego miesiąca.. Może zbyt wysoko stawiasz sobie
poprzeczkę? Zacznij sobie od czegoś łatwiutkiego to zagrasz to nawet w
pierwszy dzień trzymania basu. Seven Nation Army, abo coś tego typu.
Saven Nation Army uczyłem na warsztatach ludzi, którzy mieli bas pierwszy raz
w reku, także no problem. 🙂
właśnie wyhaczylem jego taby. Zeczywiscie latwiutkie. Na razie przerabiam kurs
z kurs.bass.p i poplawskiego i nudza mnie już dziwne melodyjki z cwiczen ale w
sierpniu jade na warsztaty do pulaw wiec jestem dobrej mysli.
Ale to nie zmienia faktu ze jestem ciekaw odpowiedzi na moje pytanie
Łatwy utwór można ogarnąć w pierwszy dzień gry na basie i nie wiem co
więcej można pisać w tym temacie? Jakich odpowiedzi oczekujesz? Nikt nie
będzie pisał, że zagrał pierwszy utwór dopiero po miesiącu tylko po to,
żeby „podnieść Cię na duchu”. Po prostu weź na warsztat coś łatwego i
przyjemnego i do roboty.
10 minut.
dwa dni? paluchy we krwi, ale witching hour venoma poszło:D
To ja chyba jakiś upośledzony byłem. Po parudziestu sekundach gry jakiegoś
riffu lewa łapa po prostu mi siadała. Kciuk mnie niesamowicie bolał i
musiałem robić parę sekund przerwy. Na to wyszło, że cały numer zagrałem
po pierwszych 2 miesiącach, bo wcześniej ból był na tyle silny. Nie było
jeszcze w tych czasach APAPu i tak to po ch**u szło 😛
Miesiąc przed zakupem basu, jak plumkałem „jak na basie” na elektryku
(nieszczególnie przyjemne dla palców). Kiedy przyjechał mi Mayones to była
kwestia powtórzenia tego samego na grubszych strunach, więc 2-3 minuty 😉
Ja zagrałem od razu, z tej racji, że wcześniej kilka lat grałem już na
zwykłym akustyku 🙂
Byłem zdolnym siedmiolatkiem 1 wieczoru pracy z basem i z pomocą ojca grałem
bluesa w a moll (proste bo po pustych strunach xD) Hey Joe i się zaczynałem
purple haze uczyć, kwestia tego jak szybko przyswajasz wiedzę
Trzeba Grać!
5 min, zważając na to że wcześniej próbowałem lecieć linie basowe na
gitarze elektrycznej, pierwszy cover? hmm Blink 182 – Dammit
prościzna
za to No Excuses od AIC zagrałem po jakichś 2 miech
po prostu ta piosenka przerastała moje umiejętności
+100
Smoke On The Water po kwadransie, nierówno, ale grałem
Dokładnie, ściskaj dupsko i graj. Weź jakiś prosty numer w stylu La Bamby
czy jakiegoś bluesa i jadym
Ja podobnie, tylko że grałam na klasyku = jeszcze większy plus, z racji
szerszego gryfu 🙂
Ja nadal się bujam w prostych rytmach i ćwiczę i loopy z własnymi akcentami
+ takie o sobie granie solowe bez spiny i rytmu dla przyjemności .
Choć w większości kapel bym pewnie zagrał to co by ode mnie wymagali 🙂
Na początek może to (ostatnio ciągle katuje bita 😀 )
death disco by PIL
https://www.youtube.com/watch?v=hk_EpTezIYA
G|————————-|
D|————————-|
A|—–2————2——|
E|00-0—33–1–0-0—33—|
I jakieś jednostrunowe kawałki
Saluto !
graj dalej 🙂
A pierwszy kawałek hmm chyba „atak już nadchodzi” i dzielne uderzanie w
najgrubszą strunę (w trzech miejsca palcami trzeba chodzić ale tyle to
wyniosłem z akustyka )Zagrałem od razu gdy sięgnąłem po mój tekturowy
bass (będę zmieniał dont worry Basoofka 😀 )
spróbuj zagrać piosenke z mojego podpisu;)
proponuję Another One Bites the Dust – Queen, pierwszy jakiego się nauczyłam
na pamięć. Tak wyraźnie pulsujący bas jest swoją drogą dobry do
wprawienia się pod względem rytmicznym 🙂
Po jakim czasie to było? jakiś miesiąc od złapania basu w ręce
Dom Wschodzącego Słońca był chyba pierwszym utworem który zagrałem.
Banalne i bardzo przyjemne. „Większym” utworem jaki ogarnąłem jako pierwszy
był For Whom The Bell Tools, bo nauczenie się go było warunkiem przyjęcia
mnie do kapeli 😀 Równolegle uczyłem się Paranoida i strasznie męczyłem
się aby tylko wyrobić.
Pierwsze utwory zagrałem właściwie przy pierwszym spotkaniu z basem, bo tak
jak Wojciu miałem wcześniej kontakt z akustykiem(choć tylko 5 miesięczny).
Były to AC/DC – Highway to hell oraz The Cranberries – Zombie.
Ja po paru miesiącach zagrałem pierwszy, pełny utwór. Wcześniej nie
odczuwałem takiej potrzeby.
Tata dilera, kwestia kilku(nastu) minut.:D
ogółem Alice in Chains miewa łatwe kawałki np Again czy choćby Man in the
box. przy Would? miałem kłopoty z trafianiem w dźwięki w odpowiednim
czasie.
Boże, ale się temacik rozrósł 🙂
Troche mnie zle zrozumieliscie.
Pytanie zadalem nie po to, aby ktoś podniosl mnie na duchu, ale po to aby
zobaczyc czy nie narzucam sobie zbyt duzego tepa.
Okazalo się ze wystarczylo się przelamac, spiac zadek i grac.
Tak wiec po 2,5 tygodnia grania:
– 7th Nation Army
– Tighteen up – The black keys
– Paranoid
itd…
polecam Ci Alice in Chains – Man in the box… powodzenia w refrenie;D
Każdy wiedzę przyswaja w innym tempie. Myślę że najważniejsze to 3 razy
„G”, czyli GRAĆ, GRAĆ, GRAĆ.
Tak jak powiedzieli już koledzy wcześniej nie stawiaj sobie poprzeczki zbyt
wysoko, wszystko w swoim czasie.
Wiem również że dla wielu żmudne ćwiczenia wydają się nudne i
niepotrzebne ale tak nie jest, naprawdę warto poświęcić na nie troszkę
czasu gdyż to wyjdzie w przyszłości. Możesz sobie pykać na jakiejś skali
czy cuś, polecam pentatonikę ; D
A z łatwych coverów, hmmm
Enter Sandman – może nie zagrasz tego w 100% jak Jason ale w necie są w miarę
proste TABY
Smells Like Teen Spirit
I masa prostych melodyjek które nie są może ambitne ale dają radochę na
początku ; )) Mam na myśli wszystkie utwory typu Wlazł Kotek na
płotek/Różowa Pantera itp
Było to chyba 2-3 miesiące w wakacje 😉
___________________
księgarnia muzyczna
Tata Dealera
Riders Of The Storm
Feel Good Inc.
Smells Like Teen Spirit
Dani California
Tych uczę obecnie mojej współlokatorki/uczennicy gry na basie, nawet sobie
radzi więc polecam powyższe 😉
Ciekawe czego ona uczy Ciebie w zamian…
Ja nie chwaląc się rzuciłem się od razu na Echoes Pink Floyd ver.Pompeii.
Zajęło mi to z miesiąc ale kawałek ma ponad 20 minut. Nie było wtedy netu
a nagranie miałem tylko na kasecie VHS. Przez ciągłe przewijanie zdupcyłem
głowicę w magnetowidzie.
moim pierwszy utworem był Digital zespołu Joy Division zagrałem pierwszego
dnia 🙂
widzę że sporo tu osób, które już po parunastu minutach wymiatało
pierwszy kawałek 😉 u mnie to była kwestia 4-5 dni, ale i tak byłem z siebie
bardzo dumny. to było Riders on the Storm The Doors 😉
ja grałem 4lata na elektryku, wiec pierwszy kawałek nie był problemem.
Jednak nawyki pokroju ulozenia lewej lapy czy rozciagniecia daja o sobie znac
przy przesiadce na bas. Chociaz na elektryku tez czasem coś pyknę.
moja to would po jakiejs godzinie grania:) po prostu trzeba spiac posladki i się
uczyc
Ano, bez spięcia się to nic nigdy nie wyjdzie, jak już się czegoś uczyć
to porządnie a nie po łebkach 🙂 efekty same przyjdą 🙂