witajcie. dzisiaj podczas grania zauważyłem, że kawałek plastiku
oddzielający uchwyt klucza i obudowę – pękł. z własnych doświadczeń
wiem, że to nie wróży nic dobrego. przy strojeniu to ustrojstwo się na tyle
rozszerzyło, że wyskoczyło z swojego miejsca i „założyło się” na uchwyt
klucza, co widać na załączonym zdjęciu. pytanie teraz… uda mi się
gdzieś zdobyć taką podkładkę czy też muszę kupować nowe klucze?
Czy korzystasz z plastikowej podkładki przy kluczu i czy zauważyłeś pęknięcie w plastiku?
Czy uważasz, że pęknięcie w plastikowej podkładce wpłynie na jakość grania?
Czy wiesz, gdzie można zdobyć nową plastikową podkładkę?
Czy zamierzasz kupować nowe klucze?
Czy zdajesz sobie sprawę, że pęknięta podkładka może wpłynąć na stabilność klucza?
Czy zdarzyło Ci się wcześniej odkładać naprawę sprzętu muzycznego i jak skończyło się to dla Ciebie?
Czy masz jakieś sugestie, jak zastąpić plastikową podkładkę?
Czy zdarzało Ci się naprawiać podobne usterki u swojego sprzętu muzycznego?
Czy po tym incydencie zdecydujesz się na zmianę sprzętu muzycznego?
Czy wiesz, że istnieją specjalne sklepy z akcesoriami dla muzyków, w których można zdobyć plastikowe podkładki?
Delikatne dokrecenie srubki w motylku/pokretle klucza powinno zalatwic
sprawe.
Nie wiem co to za tuner, ale ten plastik znajduje się zazwyczaj miedzy dwoma
mosieznymi pierscionkami i robi chyba za lozysko albo raczej za podkladke
sprezynujaca.
Kiedys mi to lutnik wymienial, tak przy okazji innej roboty, ale szybko
wylecialo. Chyba już po miesiacu…
Mozna grac tez bez tego, trzeba tylko od czasu do czasu kontrolowac, czy srubka
się nie odkreca.
Uciup jakieś kółeczko z plastikowego długopis podobnych wymiarów i będzie
git 🙂
Aviator: w stadżu mi się rozwaliło to samo i nieświadom kręciłem kluczem
jak gdyby nigdy nic. efekt? zajechany mechanizm
No tak, plasticzek wypada i luz się robi…
Tu na zdjeciu widac w lewym kluczu u góry… waleczek slimaka jest więcej
wysuniety niż w pozostalych (to czarne po przeciwnej stronie pokretla). Trzeba
było dokrecic trochę…na wyczucie, sprawdzac czy się nie zacina.
Dlatego sugeruję dorobić taką podkładeczkę mniej więcej, bo też tak
miałem w jednym wieśle że wyłaził ślimak czy jak to się nazywa fachowo
ale dorobiłem takie kółeczko z jakiegoś plastikowego długopisu czy czegoś
takiego założyłem w miejsce tego i smigało jak nowe 🙂
szczerze mówiąc nie mam zdolności manualnych do wykonania czegoś takiego…
oryginalny plastik skleiłem kropelką i założyłem, przy zakładaniu struny
po prostu rozsadziło to… zastanawiam się czy nie jest to też wina tego, ze
blaszana podkładka, malutka która jest między pokrętłem klucza a tym
plastikiem, jest lekko stożkowata i tym stożkiem była zwrócona w strone
plastiku
Najprawdopodobniej, ale i tak nie było szans żeby sklejony tak element
wytrzymal. Posluchaj Kovalna. Poszukaj jakiejs plastikowej rurki czy wezyka o
odpowiedniej srednicy i odetnij ostrym nozem plasterek, albo poswiec
dlugopis…