Bede niedlugo zamawial kabelki do gitary. Zdecydowalem się na planet waves i
chciałem się zapytac czy ktoś uzytkowal te z wylacznikiem w jacku?
Chodzi mi glownie o to czy szybko się to nie zepsuje (nie, nie uzywam kabli do
bujania się na nich 😀 ), bo jak wiadomo im więcej 'dodatkow’ tym więcej rzeczy
do popsucia.
Z góry dzięki i pozdrawiam 🙂
Czy zamawiałeś już kable Planet Waves z wyłącznikiem do gitary?
Czy uważasz, że kable z włącznikiem są bardziej praktyczne dla gitarzystów?
Czy korzystałeś już kiedyś z kabli Planet Waves i jakie są twoje opinie na temat ich jakości?
Czy zwracasz uwagę na dodatkowe funkcje, takie jak wyłącznik, podczas wybierania kabli do gitary?
Czy wyłącznik wpływa na jakość dźwięku poprzez zwiększenie oporu w kablu?
Czy masz jakieś wskazówki, jak utrzymać kable Planet Waves w dobrym stanie dłużej?
Czy zdarzyło ci się, że kabel z wyłącznikiem przestał działać i ile czasu upłynęło od momentu jego zakupu?
Czy czujesz, że cena kabli Planet Waves z wyłącznikiem jest adekwatna do ich jakości i funkcjonalności?
Czy zastanawiałeś się kiedyś, czy istnieją kable Planet Waves z wyłącznikiem dla innych instrumentów niż gitara basowa?
Czy preferujesz klasyczne kable bez wyłącznika, czy raczej zdecydowanie polecasz te z dodatkową funkcją?
odkad tylko zaczałem zarabiac jakiekolwiek pieniadze używam właśnie tych
kabli od planeta z włącznikiem i śmiało mogę Ci polecić.
Miałem kilka razy już te kable w róznych wersjach, jeden zgubiłem, jeden mi
ukradli po koncercie i obecnie posiadam dwa planety właśnie z włacznikiem i
kable proela die hard. Jeden z tych planetów posiadam od blisko 4 lat i nigdy
się z nim nic nie stało. Drugi ma niespełna rok ale praktycznie nieużywany,
kupiony w ramach przypływu gotówki czyt. Awaryjnie!
Dobra sprawa bo w kazdej chwili czy to na scenie, czy na probie czy
gdziekolwiek wciskasz guzik, wylaczasz cały przewód i śmiało możesz
wypinać z gniazda od gitary. Ja np dużo się ruszam jak gram i czesto moje
kable po 2 kawałkach wygladaja jak psu z gardła wyjęte, wciskam guzik,
wypinam kabel z gitary i prostuje kabel, zapinam i właczam. Dobra sprawa jak
np masz dwa wiosła i używasz na tym samym piecu itp.
Jedyny minus to spadajace gumki , które pełnia chyba tylko funkcje dekoracyjna i
w pudełku dostajesz ich rózne wersje kolorystyczne chyba dla wymagających.
Ciekawe o czym mówicie, pierwsze słyszę, podlinkujecie ten kabelek?
swoja drogą, bardzo atrakcyjna cena na guitar center
Mam pytanie – w jakim celu pokrywa się styki złotem?
Tak, wiemy że to nic nie daje, ale jednak istnieje coś takiego jak
audio-voodoo i zapewne mając do wyboru w tej samej cenie kabel ze złoconą
końcówką i normalny, większość ludzi wybrałaby złocony. Producenci o
tym wiedzą, więc robią kable ze złoconym wtykiem.
bujda na resorach, po co takie kity komuś sprzedawać?
Złoto jest świetnym przewodnikiem, porownywalnym z wszędzie stosowaną
miedzią, ale jego dodatkowym atutem jest zdecydowanie wieksza odporność na
korozje dlatego stosuje się je w zawodowych kablach audio, instrumentalnych,
stykach w elektronice niskich napiec czyli telefonach itp itd.
Pierwszy lepszy wynik z gugla:
http://www.deathvalleycablecompany.com/faqs-technical.html#plating
Nigdy żaden chromowany wtyk mi nie skorodował, za to złocone wtyki starły
się w widocznym stopniu. Ale i tak nie ma pomiędzy nimi ŻADNEJ różnicy.
Miałoby to znaczenie, gdyby CAŁY kabel był ze złota. A w momencie, kiedy
tylko wtyczka jest pozłacana?
Przypomina to sprzedawanie super-jakości kabli zasilających do sprzętu audio
dla audiofilów, które kosztują tysiące za półtora metra, kiedy w ścianie
/ w ziemi mają kilometry starego, skorodowanego aluminium.
Czaje o co chodzi, jednak nie mogę się zgodzić, że złote koncówki kabli czy
też inne styki są tylko po to by przyciagnąć kupców którzy jarają się
świecidełkami i złotem itp.
Okej, ja wiem o co Ci prawdopodobnie chodzi, rzecz polega na tym, że wpływ
obecności tam tego złota jest pomijalny.