czesc. właśnie wrocilem z próby i niestety po stronie strat muszę zaliczyc
swojego 100 watowego Ashdown’a fivefifteen. sytuacja wygladala tak: zbieramy
się już do domow, ja wyciagam kabel z basu i tu nagle kupa – piec się wylaczyl
(gdy na obudowie nadal był wlaczony). i w sumie nadal jest taki wylaczony
(przelacznik on/off nie dziala) nawet go nie rozkrecalem do maksymalnej
glosnosci.
czym to moglo być spowodowane? dodam tylko ze było bardzo zimno (nie wiem, może
to tez mialo jakiś wplyw na to).
aha, i czy taka usterka kwalifikuje się pod reklamacje gwarancyjna?
ale jak bawisz się przelacznikiem on/off to zapalaja się jakieś diody (jeżeli
tam w ogole takowe sa..) ??
jak tak – to mogl ci pasc przedwzmacniacz (pierwszy stopien); jeżeli nie, mogl
pasc zasilacz
zawsze warto oddac w ramach gwarancji – albo naprawia za darmo, albo nie
naprawia – nic nie stracisz 😀
jest jedna dioda, , która swieci się gdy piec jest wlaczony, teraz nie
reaguje.
a co do oddawania to trace koszty przesylki 😉 kurde, 30 kilo…pewnie będzie
trzeba dużo zabulic.
Kopnij go trzy razy. Na Laneya działało.
a może bezpiecznik :>
nie mogę go wymienic bez rozkrecania, a rozkrecanie=utrata gwarancji.
A mi umarł chomik.. jakieś 4 lata temu – nie chcieli przyjąć do serwisu
skurczysyny jedne ;D 😈 .
było go reanimowac prowizorycznym defibrylatorem skladajacym się z 2
miedzianych drucikow podlaczonych do najblizszego gniazdka 220V. efekt pewnie
bylby odwrotny od zamierzonego, dlatego sam nie wyprobuje tego sposobu na moim
piecyku 😉
KABLA SIĘ NIE WYCIĄGA DOPOKI NIE SKRĘCISZ GAŁKI VOLUME I GAIN DO ZERA!
WTEDY NIE MA PUFF! MASZ ZA SWOJĘ!:P
To tak na przyszłość:P
Ej chlopak i tak jest zdolowany tym co się stalo a ty go jeszcze dobijasz..
nieladnie
//bronie go, bo ostatnio tak na mnie siedli rodzice jak zostawilem calkiem nowe
buty w autobusie.. ;P
Lars: zasuwaj do urzedu patentowego zanim ktoś ci podprowadzi ten zmyslny
schemat 😀
a jak już temat się zreanimowal to zafunduje wam vol.2 swoich problemow 😉
piecyk już wrocil z serwisu. ale żeby nie było za kolorowo na nastepny dzien
zarwalem strune i do tego jest problem z brzmieniem (buczy). taki przyjechal,
wiec pewnie znowu będzie wycieczka do serwisu. co ciekawe zaraz po wlaczeniu
jest wszystko w porzadku, a już po ok.minucie slychac to buczenie. i zazwyczaj
im dalej w las tym gorsze brzmienie. zle fatum? 🙄
może ktoś wie co tym razem się zjepsulo?
wina lezy na pewno po stronie pieca bo wymienilem baterie, sprawdzalem
uziemienie i fogle.
hełp?
A gniazdko z bolcem masz?
To nie wina bolca bo już Battle-axe napisal że uziemienie sprawdzone.
Może trafo się grzeje za bardzo ?
Mam podobny problem tylko że w mojej wieży, ale tam wiem co się dzieje (
przynajmniej jeden elektronik to stwierdził ). Transformator mi się zaczął
sypać i buczy i to słychać w głośnikach ( takie bzyczenie ).
Albo naprawią stary. Zajrzyj do gwarancji, może jest tam napisane takie
zdanie, że po np. czterech naprawach dają nowy sprzęt. Tylko zwróć uwagę
na jedą sprawę:
Czy jest napisane że po czterech naprawach wzmacniacza, czy po czterech
naprawach tego samego elementu wzmacniacza.
Jeśli pisze tak jak w pierwszym przykładzie to po czterech naprawach (
nieważne czego we wzmaku ) możesz się domagać wymiany na nowy. Oni ci
powiedzą że to chodzi o to że mają być cztery naprawy tego samego elementu
i ty wtedy mówisz że w gwarancji pisze coś innego i jak ci nie wymienią to
idziesz do urzędu ochrony konsumenta i sprawa się szybciutko załatwi na
twoją korzyść 🙂
szybciutko… 😀 😀 😀 😀
Że w pół roku, tak? 😀 😈
Nie liczcie na polską biurokrację, nie liczcie.
I tu się mylisz.
Albo firma dojdzie do wniosku, że nie ma sensu taka sprawa i da nowy
wzmacniacz, albo ty to zgłaszasz do odpowiednich instytucji. Oczywiście oni
takich spraw maja kupe, ale według mnie lepiej trochę poczekac ( trochę mniej
niż pół roku ) i mieć nowy head za friko niż pieprzyć się z tym co się
na każdym kroku psuje.
w koncu Ashdown …. 😈