Piardy i głośność poszczególnych strun przy nagrywaniu

Wiem, tematów o pierdzeniu basu było sporo, większość z nich przeczytałem
lecz nie usatysfakcjonowały mnie one. A więc tak ostatnio zajmujemy się
demówką z kapela, i miałem problem z nagraniem basu gdyż popierdywał
nieciekawie. Nagrywam bezpośrednio przez toneport do kompa, więc jakość
też powinna być zadowalająca.

Co do mojej gitary jest to mayo be-5, aktywna elektronika aguilar 18V plus
pasywne soupy bartollini.

Piardy są głównie przy grze na strunie H i E, wyżej już jest
bezproblemowo.

Brałem pod uwagę wysokość strun i pick up’ów, a więc wyregulowałem tak
jak powinno być, ale cóż piardy dalej takie same, przy nagrywaniu nie
problem zauważyć, że te struny są dużo głośniej niż reszta co jak się
domyślam powoduje piardy. Oczywiście piardy można wyeliminować przy
zdjęciu trochę dołu w basie ale nie na tym rzecz polega, ma być właśnie
cieplutko, z pomrukiem i ładnym mięsistym dołem. Równie dobrze, można
przyciszyć ustawienia basu na kompie, ale w miksowaniu wychodzi, że bas jest
za cicho i wtedy trzeba go podbić i tu znów pojawiają się piardy.
Powiedział by ktoś żeby nagrać przez >piec>mikrofon lub lineout,
próbowałem i tak, różnica niewielka.

Dodam jeszcze gitarka na dwie baterie 9V, of kors nowe, specjalnie na
nagrywanie kupiłem 4 nowe baterie, więc wina nie leży po stronie
baterii.

No i dalej struny D i G tragicznie cicho, opuściłem je na dopuszczalną
odległość pick up’y podniosłem pod tymi strunami, różnica nie wielka.

I tutaj się zwracam o pomoc do was, co mogę z tym zrobić, gdzie leży
wina,

elektronika? pickupy? struny? Dodam jeszcze, ze potencjometr odpowiadający za
wysokie tony nie działa, serwis w gdańsku a mi przez liczne próby koncerty i
teraz nagrywanie, nie było po drodze żeby wysyłać bas do serwisu, a
brzmienie które ustawiałem bez tego i tak mi odpowiadało, górkę moglem
sobie zawsze ustawić na piecu, zaglądałem do bebechów ale jak na moje oko,
wszystkie kabelki na miejscu, więc wolałem się w tym sam nie grzebać.

Jak radzisz sobie z problemem piardzenia strun H i E podczas nagrywania, pomimo regulacji wysokości strun i pick-upów?
Czy miałeś kiedykolwiek problem z głośnością poszczególnych strun na basie podczas nagrywania?
Czy wiesz, co powoduje piardzenie basu podczas nagrywania, mimo odpowiedniej regulacji strun i pick-upów?
Co możesz zrobić, aby wyeliminować problem piardzenia strun na basie w trakcie nagrywania?
Czy elektronika, pick-upy czy struny mogą mieć wpływ na piardzenie basu podczas nagrywania?
Czy próbowałeś nagrać bas przez piec mikrofon lub line-out, aby wyeliminować problem piardzenia strun?
Jaki wpływ na piardzenie basu podczas nagrywania ma potencjometr odpowiadający za wysokie tony?
Czy wiesz, jakie czynniki mogą wpłynąć na głośność poszczególnych strun podczas nagrywania na basie?
Czy masz jakieś sugestie, co możesz zrobić, aby poprawić jakość nagrania basu, pomimo problemów z piardzeniem?
Jakie są Twoje doświadczenia i porady dotyczące nagrywania basu, jeśli chodzi o problem piardzenia?

10 komentarzy

  1. mroku

    ja zawsze jak nagrywam bas to ściszam gain na tyle, żeby najgłosniejsze
    uderzenie sięgnęło jakieś 80% sperktrum widma dźwięku, to zapobiega
    przesterowaniu przy nagrywaniu

  2. mich
  3. inflames

    Ściszam gain na kompie, nagrywamy przez gear box w którym to mam kilka
    symulacji wzmacniaczy. To tak czy siak tone port nagrywa bardzo cicho, wiec jak
    już ściszę choćby i do 80% to jest za cicho i przy miksowaniu trzeba
    podbić co przywraca piardy.

    A struny to DAddario, gitarka w sumie całkiem nowa, jestem pierwszym
    właścicielem, mam ją stosunkowo od niedawna, więc trudno mi powiedzieć czy
    wcześniej też tak było.

  4. mich

    Ja na początku zmieniłbym strunki i dopiero potem szukał dalej. Choć może
    rzeczywiście dajesz za mocny sygnał i stąd przesterowania-te struny z
    reguły dają najmocniejszy sygnał.

    http://www.myspace.com/mbraszak

    http://www.volvoforum.pl

    http://www.myapple.pl

  5. mroku

    no to podgłaszaj na tyle żeby nie było przesterowania, albo po prostu źle
    grasz i za mocno walisz w grube struny. no ale grubsze struny przeważnie,
    dają więcej basu i głosniejszy sygnał. pomóc może kompresja, a miks nie
    polega na tym „byle głośniej” dopiero w masterignu się wszystko podgłasza
    ile się da

  6. inflames

    mich: Tak też się zastanawiałem czy to nie wina strun, i
    chyba zrobię tak jak mówisz, tym bardziej, że wg Ciebie te struny dają
    najmocniejszy sygnał.

    mroku: Ostatecznie po pokręceniu gałkami coś się udaje z
    tym zrobić, ale wtedy brzmienie mnie nie satysfakcjonuje. Jeśli chodzi o
    móją technikę gry, to myślę, że nie jest przyczyną, gram kilka lat,
    wybitnie może i nie gram, ale potrafię kontrolować siłę uderzenia. No i
    wiem wiem, znam różnicę między miksem a masteringiem, pomyliłem pojęcia
    ;]

  7. urof

    Moim zdaniem to mogło by pomóc sciszenie gejna w gitarze bo może z niej za
    mocny sygnał porpstu or łotewer?

  8. befunky

    Radzę zewnętrzny kompresor (nie programowy) i trzymanie odpowiedniej
    artykulacji. W razie czego jak jest przycisk pad w interfejsie to radzę go
    wcisnąć. Pamiętaj, żeby podczas nagrywania najmocniejsze uderzenia w struny
    osiągały głośność max. -3dB.

    pozdrawiam.

    ———–

    nasz pokręcony funk:
    http://www.musiccv.com/kszol

  9. Medawc

    Jeżeli nawaliłeś dużo dołu, to siłą rzeczy struny B i E będą dawały
    największy sygnał, bo produkują najwięcej niskich częstotliwości. Jeżeli
    przypadkiem jeszcze do tego podciąłeś środek (eq w „usmieszek”) to nie ma
    bata, struny D i G MUSZĄ zginać w miksie.

    Z własnego doświadczenia wiem, że wszystko poniżej 100-150Hz to cholernie
    niewdzięczne pasmo. W basie grającym solo daje złudne wrażenie „potęgi” i
    dużej głośności brzmienia, natomiast z chwilą wejcia kapeli praktycznie od
    razu zagarnia je stopa, w dodatku żre najwięcej mocy i łatwo przesterowuje
    wzmacniacz.

    Imo problem jest właśnie w tym, że ustawienie eq z jakim grasz fajnie brzmi
    solo, ale wybitnie nie klei się z brzmieniem zespołu. Także albo sobie je
    odpuścisz i ustawisz eq inaczej, albo będziesz musiał się pogodzić z
    pogrzebaniem pod gitarami i perką w miksie.

  10. Alfik

    medawc ma racje. Equalizerki na bateryjkę wbudowywane do basów powinny być
    dla dobra basistów zabronione… Pierwszym błędem amatorów wynikajacym z
    braku znajomości psychoakustyki jest podbicie dołu przy pomocy aktywnej
    elektroniki. gały na zero wtedy ustaw wysokość strun nad podstrunnicą tak
    aby była zgodna z tzw radiusem progów i wtedy dopiero wtedy wysość pickupów
    – jeśli bas jest głuchy sam z drewna co bardzo możliwe struny E i H zawsze
    dadzą o tym znać pierwsze dodatkowo mayonesy nie zawsze mają tzw radius
    dostosowany do radiusu odpowiedniego dla soapbarów bartolini i czasem
    wyreguloanie pickupu jest nie możliwe wtedy jedyna droga to szukanie
    odpowiedniej grubości strun. tone port raczej nie jest wybitnym też
    urządzeniem do nagrywania basów…

Inni czytali również