Witam.
Otóż ostatnio(a może i nie) zauważyłem pewne dziwne zjawiska.
Od razu przejdę do rzeczy: mam Hartke VX410, Hartke 5500 plus do tego MM SR
5.
Gdy odkręcam głośność na ponad 4, przy klangu słyszę pewne zazębianie
się dźwięków, czasami nawet pierdzenie.
Nie mówię tu już o latającej 'kratce’, bo to raczej nie problem ją
zdjąć, ale ogólnie – wkurza mnie to przy klangu tudzież mocniejszym
szarpnięciu.
Druga sprawa: efekty mi pierdzą. Czy to kaczka morleya, czy to gówniany
chorus Asha, PIERDZI. Szumy jako tako pokonuje moja bramka, ale te pierdzenie,
for God’s sake..!
Pomóżcie, chociaż szukałem przez wiele tematów, nie znalazłem nic
satysfakcjonującego.
Pozdrawiam
Mam problem z nagłośnieniem, czy ktoś może mi pomóc?
Czy ktoś miał kiedyś podobny problem z basem?
Czy ktoś wie, dlaczego moje efekty pierdzą?
Czy to tylko ja słyszę zazębianie się dźwięków przy większej głośności?
Czy ktoś zna sposób na pokonanie pierdzenia przy mocniejszym szarpnięciu?
Czy istnieje jakiś sposób na wyeliminowanie pierdzenia w moim sprzęcie muzycznym?
Czy ktoś może polecić jakieś rozwiązanie problemów z nagłośnieniem basu?
Czy miał ktoś kiedyś problemy z efektami podczas grania na basie?
Czy istnieje jakiś sposób na usunięcie pierdzenia w czasie grania na basie?
Czy ktoś wie, jak poradzić sobie z problemami z głośnością na basie?
Co do pierwszej rzeczy to ciężko powiedzieć przez forum.
Co do drugiej- upewnij się czy to na pewno pierdzą efekty a nie źle
wyekranowana gitara, a jeżeli to wydaje się być jednak winą efektów
podepnij je do tego samego gniazdka co wzmacniacz, miałem też dziwne
pierdzenie przy wpinaniu efektów i wzmacniacza do różnych źródeł
zasilania.
Możemy tylko snuć domysły. ALE
– problem z efektami może wynikać z tanich kabli, kiepskiego zasilacza lub
słabej baterii w basie
– problem ze wzmacniaczem na 90% polega na paczce VX, która nadaje się tylko
na opał lub dziwnym ustawieniu EQ ( za mocno coś podbijasz ) lub na słabej
baterii w basie.
„Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”
– kable to potwory, raczej nic z winy kabli
– zasilacze – mam kilka – w sumie, jeżeli to miałoby aż takie znaczenie to
tak, mogą być do d*py, bo są za 9, 70zł, ale dziwnym by też było, że
morleyowa kaczka działa na zasilaczu morleyowskim i też pierdzi – także
winę zasilaczy tutaj chyba wykluczam
– bateria w basie – była nowa, ale i tak ją wymieniłem – dalej to samo
Wiem też, że paczka to żadna rewelacja, ale funduszy kiedyś brakowało.
Jeżeli coś się z paczką stało, co mogłoby to być?(wykluczając to, że
każdy na tym forum chyba tej paczki nie znosi).
Zwykłe, prozaiczne zużycie głośników.
Może być jeszcze kwestia prądu w domu.
„Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”
Jeśli „wszystko” pierdzi , nawet przy małych małych głośnościach , to
może to być oznaka
początku sypania się głośników.
Odklejony od cewki druk , trący o magnes daje takie efekty. Naderwana cewko od
resoru głośnika także.
Sprawdź gitarę i efekty na normalnym domowym zestawie audio. Jeśli wszystko
OK , to szukaj
problemu w paczce.
Inna sprawa , że np pęknięcie klejenia paczki daje takie same efekty.