Panowie, o gustach się nie dyskutuje i nikogo nie obraża.
Jeden woli zupę pomidorową, inny ogórkową.
Jeśli wspomniany Bayer Full wywołuje u kogoś wzruszenie i emocje to dobrze i
chwała mu za to, po to jest muzyka.
Natomiast jest inna sprawa związana z „ograniczaniem się”.
Współczesny artysta czerpie z wielu nurtów i zamykanie się w muzyce A i bez
świadomości o B,C,D,E a nawet F świadczy tylko że mamy do czynienia z
osobą ubogą duchowo, mentalnie, nieuwrażliwioną.
Nawet zwykły garażowy klangojebca przeważnie obraca się w
kręgu melanżu kilku stylów 🙂 By nie wspomnieć cenionych muzykach metalu,
popu, jazzu.