Na środku, między mostkiem a gryfem. Kciuk na pickupie, albo w powietrzu/na strunie/oparty o dechę.
Dzięki za odpowiedzi!
A przy jakiś szybszych kawałkach, czy opłaca się palcami być NA gryfie?
@adrianusek: Dzięki za odpowiedzi!
A przy jakiś szybszych kawałkach, czy opłaca się palcami być NA gryfie?
Ano inaczej nie pograsz za bardzo, a na serio przy szybszych wygodnie jest mi na gryfowym pickupie(co prawda jest on jakieś 10 cm od gryfu)
przy mostku masz selektywniejsze brzmienie więc przy szybkich partiach sugerowałbym w tą stronę się kierować, zależy jaki efekt chcesz uzyskać
wole brzmienie blizsze gryfu i czuc ze struny nie są drętwe, choc szybciej mi się gra zdecydowanie przy mostku
Ja trzymam przy mostku, jest wtedy twardsze brzmienie.
A ja nie będę zakładał nowego tematu, ale mam pytanie co do małych kontuzji 😉 Spotkaliście się kiedyś z czymś takim, mianowicie: wstałem dziś rano i kiedy chciałem wyprostować ostatniego palca prawej ręki, to odczułem jakby blokadę, a po chwili palec przeskoczył. I teraz tak cały czas przy zginaniu i rozprostowywaniu klinuje się i przeskakuje, nie „chodzi” płynnie :p Nie, to żeby mi to ból sprawiało, ale jest niekomfortowe i przeszkadza, a wcześniej czegoś takiego nie miałem 🙂
Widocznie za bardzo napinasz mały palec lub go zginasz. Staraj się go trzymać luźno jak grasz to Ci przestanie drętwieć 🙂
Ja tez nie chcę tworzyć nowego wątku, bo jeszcze mnie moderatorzy zgwałcą analnie, a mam wrażenie że czasem tylko szukają ku temu pretekstu, ale ad rem – otóż od niedawna gram tylko i wyłącznie palcami (prawej ręki of course) i slapem, bo tak po prostu lepiej brzmi na mym aktualnym wzmaku, przez to nie mam może największego tu doświadczenia. Wcześniej nawalałem wyłącznie kostką, co obecnie zmieniam.
I oto pytanie: mój kolega przecudnie kiedyś naku*wiał technikami clang/slap, ale zakładał on na kciuk prawej ręki specjalną gumę. Wyglądało toto jak kawałek gumowego węża. Udawało mu się trafiac w struny mimo ich wąskiego rozstawu – grał na szóstce. Sound był bardzo dynamiczny: groovy a przy tym selektywny, i mniej przytlumiony (bardziej jasny) niż przy grze samymi paluchami.
Stosujecie coś takiego? Polecacie? Gdzie kupujecie to gumowe ustrojstwo i jak to się zwie fachowo?
Gumka do slapu (; Ja kiedyś zakupiłem parę sztuk przez allegro za 2 zł, aczkolwiek chyba to naprawdę nie jest warte tej ceny… lepiej znaleźć sobie jakiegoś węża gumowego takiej średnicy, co Ci wejdzie na kciuka, pociąć go na 1,5-2 cm długości „walce”.
Czy stosujemy… Pilichowski nadgminnie używa tego „cudeńka”, co po raz pierwszy właśnie u niego zobaczyłem na jednej z jego pokazowych lekcji w Krk. Czy polecam… dobre to jest. Efekt taki, jak powiedziałeś o swoim znajomym. Aczkolwiek nie stosuje na co dzień, bo nie klanguje na co dzień. Aczkolwiek jak mnie taka ochota najdzie, to zakładam to ustrojstwo na kciuka… (;
nie wiem czy gumka coś daje, nie stosuję, ale ja mam w naturalny sposób zgrubiałe stawy palców, kciuk mnie nie boli to nie widzę potrzeby, za to z tym metalowym to bym spróbował sobie 🙂
@Bydluck: Stosujecie coś takiego? Polecacie? Gdzie kupujecie to gumowe ustrojstwo i jak to się zwie fachowo?
Ja przez długi czas używałem zwykłego plastra bez opatrunku kilkukrotnie okręconego wokół kciuka – sprawdzało się nawet przyzwoicie, ale okazało się nieprzydatne na dłuższą metę w moim przypadku. 🙂
@Bydluck: Ja tez nie chcę tworzyć nowego wątku, bo jeszcze mnie moderatorzy zgwałcą analnie
Nie gwałcimy analnie – brzydzimy się. Wiercimy dziury w piętach i wtedy kopulujemy z niepokornymi użytkownikami. Jednakże zapamiętam twą dobroć i niechęć do zakładania nowego wątku, przy następnym przewinieniu będę wnosił żeby podać Ci znieczulenie podczas kary.
😉
Dziękuję za fachowe porady i obietnicę bycia miłym podczas przymusowych „uniesień z moderatorem” 🙂
Mój ojciec ostatnio znalazł taki właśnie metalowy pierścień do klangu ze starych czasów… i jest z tym tak że można nawalać godzinami i kondycja kciuka jest wciąż ta sama. Z drugiej jednak strony wolę sobie owinąć kciuk kilka razy taśmą i gra się wygodniej.
ja opieram kciuk o końcówke gryfu bo jakoś tak mi wygodniej a po za tym podpatrzyłam to u hmmm koleżanki która też grała na basie i tak mi weszło w nawyk
Traben Neo: kciuk opieram na pickupach. Wybór, na których zależy od tego, jakiego brzmienia oczekuję w danej chwili.
Ibanez ATK310: kciuk opieram na pickupie, w rowku bliższym gryfu. Czasem – ale bardzo rzadko, gdy chcę zmulić – także na krawędzi gryfu.
Fender Precision: zazwyczaj opieram kciuk na blasze nad pickupem. Struny trącane w miejscu, gdzie maskownica przechodzi w korpus brzmią najlepiej w preclu – najagresywniej, najbardziej warcząco, a zarazem nie obijają się o pickup. Do tego mam thumbrest, jak potrzebuję cieplejszego, bardziej miękkiego brzmienia. Czasem opieram palce o blachę na pickupie od spodu, nadgarstek na blasze mostkowej i trącam struny kciukiem między pickupem a mostkiem.
TeleJäg: kciuk najczęściej opieram na SideWinderze. Ten bas ma mulić, więc mu pomagam.
Mój najnowszy projekt: ma dwa thumbresty, po lewej i po prawej stronie pickupa. Dla wszechstronniejszego soundu.
na mostkowym pickupie.
Ilu basistów tyle technik.
Na środku, między mostkiem a gryfem. Kciuk na pickupie, albo w powietrzu/na
strunie/oparty o dechę.
Dzięki za odpowiedzi!
A przy jakiś szybszych kawałkach, czy opłaca się palcami być NA gryfie?
Ano inaczej nie pograsz za bardzo, a na serio przy szybszych wygodnie jest mi
na gryfowym pickupie(co prawda jest on jakieś 10 cm od gryfu)
przy mostku masz selektywniejsze brzmienie więc przy szybkich partiach
sugerowałbym w tą stronę się kierować, zależy jaki efekt chcesz uzyskać
wole brzmienie blizsze gryfu i czuc ze struny nie są drętwe, choc szybciej mi
się gra zdecydowanie przy mostku
Ja trzymam przy mostku, jest wtedy twardsze brzmienie.
A ja nie będę zakładał nowego tematu, ale mam pytanie co do małych
kontuzji 😉 Spotkaliście się kiedyś z czymś takim, mianowicie: wstałem
dziś rano i kiedy chciałem wyprostować ostatniego palca prawej ręki, to
odczułem jakby blokadę, a po chwili palec przeskoczył. I teraz tak cały
czas przy zginaniu i rozprostowywaniu klinuje się i przeskakuje, nie „chodzi”
płynnie :p Nie, to żeby mi to ból sprawiało, ale jest niekomfortowe i
przeszkadza, a wcześniej czegoś takiego nie miałem 🙂
Widocznie za bardzo napinasz mały palec lub go zginasz. Staraj się go
trzymać luźno jak grasz to Ci przestanie drętwieć 🙂
Ja tez nie chcę tworzyć nowego wątku, bo jeszcze mnie moderatorzy zgwałcą
analnie, a mam wrażenie że czasem tylko szukają ku temu pretekstu, ale ad
rem – otóż od niedawna gram tylko i wyłącznie palcami (prawej ręki of
course) i slapem, bo tak po prostu lepiej brzmi na mym aktualnym wzmaku, przez
to nie mam może największego tu doświadczenia. Wcześniej nawalałem
wyłącznie kostką, co obecnie zmieniam.
I oto pytanie: mój kolega przecudnie kiedyś naku*wiał technikami clang/slap,
ale zakładał on na kciuk prawej ręki specjalną gumę.
Wyglądało toto jak kawałek gumowego węża. Udawało mu się trafiac w struny
mimo ich wąskiego rozstawu – grał na szóstce. Sound był bardzo dynamiczny:
groovy a przy tym selektywny, i mniej przytlumiony (bardziej jasny) niż przy
grze samymi paluchami.
Stosujecie coś takiego? Polecacie? Gdzie kupujecie to gumowe ustrojstwo i jak
to się zwie fachowo?
Gumka do slapu (; Ja kiedyś zakupiłem parę sztuk przez allegro za 2 zł,
aczkolwiek chyba to naprawdę nie jest warte tej ceny… lepiej znaleźć sobie
jakiegoś węża gumowego takiej średnicy, co Ci wejdzie na kciuka, pociąć
go na 1,5-2 cm długości „walce”.
Czy stosujemy… Pilichowski nadgminnie używa tego „cudeńka”, co po raz
pierwszy właśnie u niego zobaczyłem na jednej z jego pokazowych lekcji w
Krk. Czy polecam… dobre to jest. Efekt taki, jak powiedziałeś o swoim
znajomym. Aczkolwiek nie stosuje na co dzień, bo nie klanguje na co dzień.
Aczkolwiek jak mnie taka ochota najdzie, to zakładam to ustrojstwo na
kciuka… (;
ciekawostka
https://www.youtube.com/watch?v=dUrXKDsB-YE
nie wiem czy gumka coś daje, nie stosuję, ale ja mam w naturalny sposób
zgrubiałe stawy palców, kciuk mnie nie boli to nie widzę potrzeby, za to z
tym metalowym to bym spróbował sobie 🙂
Ja przez długi czas używałem zwykłego plastra bez opatrunku kilkukrotnie
okręconego wokół kciuka – sprawdzało się nawet przyzwoicie, ale okazało
się nieprzydatne na dłuższą metę w moim przypadku. 🙂
Nie gwałcimy analnie – brzydzimy się. Wiercimy dziury w piętach i wtedy
kopulujemy z niepokornymi użytkownikami. Jednakże zapamiętam twą dobroć i
niechęć do zakładania nowego wątku, przy następnym przewinieniu będę
wnosił żeby podać Ci znieczulenie podczas kary.
😉
Dziękuję za fachowe porady i obietnicę bycia miłym podczas przymusowych
„uniesień z moderatorem” 🙂
Mój ojciec ostatnio znalazł taki właśnie metalowy pierścień do klangu ze
starych czasów… i jest z tym tak że można nawalać godzinami i kondycja
kciuka jest wciąż ta sama. Z drugiej jednak strony wolę sobie owinąć kciuk
kilka razy taśmą i gra się wygodniej.
ja opieram kciuk o końcówke gryfu bo jakoś tak mi wygodniej a po za tym
podpatrzyłam to u hmmm koleżanki która też grała na basie i tak mi weszło
w nawyk
Traben Neo: kciuk opieram na pickupach. Wybór, na których zależy od tego,
jakiego brzmienia oczekuję w danej chwili.
Ibanez ATK310: kciuk opieram na pickupie, w rowku bliższym gryfu. Czasem – ale
bardzo rzadko, gdy chcę zmulić – także na krawędzi gryfu.
Fender Precision: zazwyczaj opieram kciuk na blasze nad pickupem. Struny
trącane w miejscu, gdzie maskownica przechodzi w korpus brzmią najlepiej w
preclu – najagresywniej, najbardziej warcząco, a zarazem nie obijają się o
pickup. Do tego mam thumbrest, jak potrzebuję cieplejszego, bardziej
miękkiego brzmienia. Czasem opieram palce o blachę na pickupie od spodu,
nadgarstek na blasze mostkowej i trącam struny kciukiem między pickupem a
mostkiem.
TeleJäg: kciuk najczęściej opieram na SideWinderze. Ten bas ma mulić, więc
mu pomagam.
Mój najnowszy projekt: ma dwa thumbresty, po lewej i po prawej stronie
pickupa. Dla wszechstronniejszego soundu.